Nie wiadomo skąd to przyszło, Lecz tak jakoś z czasem wyszło, Że czternasty dzień lutego, Dniem świętego Walentego. W moim mieście ukochanym, Na pagórkach zbudowanym, Może ktoś i nie wie tego, Że relikwie Walentego, W pudełeczku bardzo ładnym, Mieszczą się w kościele farnym. A jeżeli mówić gwarą, Popularnie zwanym - Farą. Właśnie z tej oto przyczyny, W Chełmnie rok w rok - Walentyny. Gród co na pagórkach stoi, W serca kilka dni się stroi, Gdzie nie spojrzeć, to serduszka, Mają nawet takie w puszkach ! Przy fontannie, ciut schowana Ławka z sercem pospawana, Każda parka zakochana, Fotki śle na Instagrama : Oni razem w pół objęci, Zakochani, wniebowzięci, Z tyłu mur ku niebu leci, A tuż obok ... kosz na śmieci. Tłum Walentych, Walentynek, Sunie wolno wprost na rynek, Gdzie co roku coś się dzieje, Zakochanych tłum szaleje. Miłość, serca i muzyka, Oto świetna jest praktyka. Kartki, torby i magnesy, Chustki, kubki i bryczesy, Rogaliki, ciastka, bułki, Baloniki i koszulki, I tradycja jak wymaga : Bursztyn, muszle i ciupaga. Wybór sam już nie wiem jaki, Ale wiodą prym - lizaki, Cukier z farbką na patyku, W celofanik fiku-miku, Złotej wstążki cztery zwoje I … dwie dychy już nie Twoje. Kto by jednak liczył dutki, Gdy z głośników płyną nutki, Wkoło ludzie zakochani, No powiedzcie przecież sami. Chociaż ciężko w to uwierzyć, Jednak mi musicie wierzyć, Że to wszystko w Chełmnie gości, Dzięki ... kawałkowi kości. JL

Dziwne, był czczony jako patron ludzi chorych na dżumę, chorych psychicznie i kilka innych, lecz oczywiście z Ameryki jako patron miłości 🤣🤣🤣

Dobrze

XD