Ale ludzie mogą nie chcieć być w związku. To nie obowiązek. A podróże to nie ucieczka od bliskości, a sposób na życie jakie komuś odpowiada. Można być skazanym na nieudany związek, jeśli tylko w taki sposób potrafi funkcjonować.

@@misia14141 oczywiście że jest to pewnego rodzaju ucieczka , szukanie i odkrywanie siebie. Nie chodzi o samo podróżowanie , tylko o skalę ile temu poświęcamy. To nie wiąże się tylko z podróżowaniem , ale z każdą inną dziedziną, gdzie nie jest zachowany balans . Nie każdy musi być w związku , ale tutaj ewidentnie widać że autorka sama nie wie co lepsze, wybrała podróże w pojedynkę , są łatwiejsze , z nikim nie musi się liczyć . Głównym celem życia nie jest funkcjonowanie w pojedynkę i życie tylko dla siebie . Inną sprawą jest dobór odpowiedniego partnera i tutaj pojawia się duży problem , wszelkie usprawiedliwienia że można żyć samemu i też jest fajnie , są tylko formą założenia pewnej maski i nie jest celem samym w sobie, który daje poczucie szczęścia.

@@piotrekscania2105 dlaczego uważasz, że jedyną odpowiednią opcją jest życie w związku? Dlaczego poświęcanie czasu na to co sprawia komuś przyjemność i satysfakcję, nie jest destrukcyjne a nie jest to poświęcaniem czasu dla drugiej osobie jest nienaturalne? Nie rozumiem czemu uważasz, że życie w pojedynkę, które komuś odpowiada jest forma maski. O wiele bardziej krzywdząca maską jest na męczarnia w związku i udawanie, że jest się szczęśliwym.

Mmm, ile domorosłej psychologii. Nieuświadomione traumy, mówisz :D Możesz być ojcem rodziny, siedzącym całe zycie w 1 miejscu na swiecie, i zapelniajac swoja wewnatrzna pustke alkoholem albo ogladaniem pilki noznej, jesli juz chcesz to tak interpretowac :D. Nie jestes otwarty na fakt, ze ludzie maja rozne zycie i rozne potrzeby i nie kazdy chce zyc tak, jak ty. Widac, ze ciezko Ci uwierzyc, ale mozna chciec zyc inaczej. Nie dla wszytkich porywajaca jest sciezka: szkola - slub - dziecko - kredyt - drugie dziecko i nie wszyscy chca i musza zyc w ten sposob. Zastanawiales sie kiedykolwiek, co Cie TAK NAPRAWDE fascynuje w zyciu i co chcialbys robic, a nie, co kazali rodzice/szkola/koledzy? Bo inni ludzie to zrobili i podjeli swoja wlasna decyzje, ida wlasna sciezka i sa szczesili! Co do podrozowania, jest ogromnie dużo par, nawet tych w polskich social mediach, które żyją, podróżując na cały etat - Razem Taniej, Asia Tobola i Tomek Pienczak, Szatrasie, Vanem przez swiat i wiele, wiele innych. Wyjdz ze swojej banieczki, a zobaczysz, ze mozna chciec zyc inaczej, i da sie zyc inaczej i czerpac z tego niewybrazalny ogrom radosci. Tylko wyjdz z tego taniego psychologizowania na skroty.

@@piotrekscania2105 ale to TY zakladasz, ze glownym celem zycia nie jest zycie w pojedynke. Nie mozna wypowiadac sie za innych, co jest celem ICH zycia. Skad masz to wiedziec? Nie znasz ich preferencji, wyborow, doswiaczen, marzen, charakteru i tak dalej. Mam w bliskim otoczeniu mase osob, ktore wybraly zycie solo, bo lubia i swietnie sie tak realizuja. Nie sa absolutnie samotne, maja rodzenstwo, przyjaciol, znajomych i tak dalej. Znam pary zyjace na odleglosc (w innych krajach) i rowniez z tego zadowolone. Ludzie wybieraja sciezke duchowa i zycie w np w zakonach. Nie musisz tego rozumiec, bo byc moze DLA CIEBIE celem zycia jest zycie we dwoje. Dla nich nie. Nie istnieje jedna, uniwersalna prawda i sposob na zycie.

Jak miło <3

Przecież jak ktoś normalnie żyje- pracuje itd., to nie ma urlopu z gumy. Nie samymi podróżami człowiek żyje... Kilka dni dla większości osób zdecydowanie wystarczy, nie trzeba dogłębnie poznawać miejsca, do którego się jedzie, bo po co? Fajnie odpocząć, każdy by chętnie został miesiąc zamiast 3 tygodni, ale tylko oderwani od rzeczywistośc mogą sobie na to pozwolić

Na Hawajach byłam 6 tygodni ;)

​@@Owsianapl44:49

jestem u rodziców na wsi :)