To chyba coś innego oglądałeś

Polecam kanał byłego zawodnika MMA - Ramsey'a Dewey - który często publikuje filmy w tej tematyce i trochę złudzeń niszczy odnośnie dowolnej sztuki walki na ulicy : kzfaq.info/get/bejne/rrFdoLB8ys6pYYE.html

Do traktorów dziewczyny

Najgłupsza wypowiedź w tym miesiącu. Chciałaś przez to powiedzieć, że większość kobiet ma tak rozepchane szpary, że poniżej 25 cm nie podchodź??!! *Obrażasz KOBIETY, idiotko!!!* :o)

@@waldemarsobkowiak8974 Idioto*, jak już. Poza tym powinieneś się doinformowac w kwestii budowy kobiecej pochwy. Pochwa to mięsień, a więc po rozciągnięciu wraca do stanu sprzed rozciągnięcia. Nawet po urodzeniu dziecka jest prawie jak nowa. Aby trwale ją rozciągnąć musiałbyś ją rozerwać. Widać, że masz małe doświadczenie z kobietami. No cóż, tak to jest być przegrywem.

@@lucje6281 Tak się składa, że moje kobiety rodziły 4 razy, więc coś chyba wiem, osrusie smarkaty! :o) Ale dziękuję za wykład!

@@waldemarsobkowiak8974 Masz dwie kobiety i rodziły wiele razy? XD Wez człowieku naucz się pisać. Ani z biologii ani z języka polskiego dobry widać nie jesteś.

@@lucje6281 1. A gdzie zgrzeszyłem przeciwko Językowi Polskiemu. Bo jakoś nie widzę... Jeśli się komuś chce postawić zarzut ze złego posługiwania się językiem to nie wypada samemu robić literówek (słowo "Wez"!). A po wyrazie "biologii" powinien być przecinek. :o) 2. A czego nie rozumiesz jak chodzi o liczbę dzieci i ich matek? Mam 4 dzieci z więcej niż jedną kobietą - przecież to proste! Możliwości są 3 - dwie kobiety, każda po 2 dzieci, - trzy kobiety, jedna - dwójka dzieci, pozostałe po 1 dziecku, - no i najbardziej rozpustna: cztery kobiety i po jednym dziecku. Przy ostatnim porodzie nawet byłem obecny, więc wiem trochę o funkcjonowaniu wiadomych organów i prawdą jest, że ten cudowny organ w pełni wraca do stanu pierwotnego, a nawet miałem wrażenie, że *po* porodzie jest nawet trochę lepiej!!! _"Pochwa to mięsień, a więc po rozciągnięciu wraca do stanu sprzed rozciągnięcia."_ I właśnie ten stan *sprzed rozciągnięcia* , wielkość wyjściową 'poeta miał na myśli'. A zapewniam Cię, młody, acz *doświadczony* człowieku, że jest tu cała "tablica Mendelejewa"! :o) A nie miałeś nigdy tak, że bzykasz, a tu - jak w studnię?? I odwrotnie: mówi Ci coś określenie "mysia piczka"? bo mi się trafiła taka dziewczyna - była tak płytka i ciasna, że mogłem jechać tylko "na pół gwizdka", bo każdy centymetr więcej sprawiał jej ból. Mam 60 lat, czwórkę dzieci, dwie wnuczki i prawnuka a ostatnie dziecko przytrafiło mi się 10 lat temu z dziewczyną o 30 lat młodszą. I to ona chciała tego dziecka a nie jest bynajmniej jakimś "pasztetem". Więc z tym "przegrywem" to może nie tak do końca jest...

Tylko nie zawalczcie się na śmierć! :o)

A ja jako kobieta nie podpisuję się pod twoim komentarzem