Zebrałem dla Was w jednym miejscu 10 NAJLEPSZYCH i najbardziej wartych obejrzenia odcinków “Czarnego Lustra”. Każdy to odrębna, wspaniała historia. Czekam na Wasze typy, bo zostało jeszcze 17 odcinków nieuwzględnionych na tej liście ;)

Zabrakło mi tylko wzmianki o shut up and dance Chyba najbardziej przerażający odcinek z jeszcze bardziej przerażającym twistem na końcu

Moim top 1 od samego początku był zawsze Fifteen Million Merits, żaden odcinek Czarnego Lustra nie pozostawił mnie aż tak pozbawionego chęci do życia - i to właśnie według tego wyznacznika oceniałem następne odcinki.

Świetny materiał ! Nareszcie Czarne lustro ❤ Odwróciłbym trochę kolejność: 1. Białe Święta 2. Czarne Muzeum 3. Zaraz Wracam 4. Na łeb na szyję 5. Cała Twoja historia 6. Beyond the Sea 7. Hang the DJ 8. San Junipero 9. Hymn Państwowy 10. Biały Niedźwiedź 11. Zamknij się i tańcz ( jak dla mnie świetny, ale gdy było inne zakończenie dałbym go zdecydowanie wyżej)

White Christmas za mindfuckowy plottwist. Nose Dive za pojebaną prawdziwość naszego świata. San Junipero za piękno, wzrusz i niesamowicie podnoszące na duchu zakończenie ❤‍🔥❤‍🔥❤‍🔥

Mi na tej liście zabrakło jeszcze S01S02 - Piętnaście Milionów, pierwszy odcinek BM który obejrzałem i do dzisiaj zrobił na mnie kolosalne wrażenie, natomiast z tych nowszych S05E02 - Smithereens, może nie ma najwyższych ocen ale historia przedstawiona w nim w pewnym sensie jest mi bliska i to on zrobił u mnie największą "wyrwę" emocjonalną po obejrzeniu.

San Junipero to JEST przepiękna historia. Caaaała masa emocji, którą trudno przetrawić w całości do napisów końcowych. Do tego co powiedziałeś na temat tego odcinka dodam tylko, że strasznie doceniam muzykę, która tam była i cały wizualny aspekt, który był równie piękny co problematyka. Świetnie się przez to nie tylko oglądało, ale też po prostu patrzyło.

San Junipero był najgorszym odcinkiem sezonu. Ta miłość była ukazana tak nieprzekonująco, że nie wierzyło się w to uczucie ani przez chwilę. I ta jedna z bohaterek, dla której ważniejszy jest seks (bo poza seksualnością nic w tej relacji nie było) niż rodzina, z którą spędziła wiele lat. A poza wszystkim pierwsza połowa odcinka była niemiłosiernie nudna. No i dodajmy do tego kiczowate hollywoodzkie zakończenie. Dramat. No ale ludzie lubią kicz i lubią "sygnalizować cnotę", to się spodobało. U.S.S. Callister i Hang the DJ miały swoje plusy, ale beznadziejne zakończenia. Pozostałe odcinki z listy są rzeczywiście dobre.

Nie demonizujmy algorytmu, dzięki niemu trafiłam na Twój kanał 😉 Black Museum jest moim naj naj w całej serii. Oczywiście pozostałe też mi się podobały, niektóre skłoniły do refleksji, inne wywołały uśmiech lub zdumienie. Podobały mi się również polskie odcinki, Czarne Lusterko, zdaje się. Świetnie zrealizowane i dające do myślenia.

Fajny materiał, zebrałeś wszystko, co najlepsze. Jak będziesz miał chwilę, to zainteresuj się czymś, co nazywa się "Czarne lusterko". To taka polska mini odpowiedź na BM. Zwłaszcza odcinek autorstwa Grupy Filmowej Darwin bardzo mi się podobał. Myślę, że to będzie miły deserek po daniu głównym. :)

Ja bym dorzucił do tej listy odcinek z drugiego sezonu White Bear

Filipie a myślałeś żeby zrobić odcinek o czarnym lustrze z jakbyniepaczeć ? co do ostatniego sezonu mają mocno odmienne podejście i ciekawy punkt widzenia.

Mnie się najbardziej podobała ta subtelność dwóch pierwszych sezonów. Zwłaszcza "the entire history of you" i "Be right back". Świat w nich był podobny do naszego, koncepty wydawały się bardzo prawdziwie, realne, wydające się być tuż obok. Ludzkie historie bez sztucznych plot twistów. Później mimo, że bywały genialne odcinki, to często wpadały w schemat, że jak Czarne Lustro to ma zaszokować konceptem i zrobić mindfuck na koniec, a najlepiej zrobić mindfuck 3 razy podczas odcinka.

Na live pisałam ze dla mnie chyba najlepszy odcinek był o tym gościu co w umyśle mógł przewijać „sceny” i „białe święta” aż ciary brr

Be Right Back... To był odcinek, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie pamiętam kiedy dokładnie go widziałem, będzie chyba jakieś 6-7 lat temu, ale dalej jak o nim, myślę to mam ciary... Zbierałem wtedy szczękę z podłogi, jakie to robiło wrażenie, jakie przesłanie ze sobą niosło. Oglądałem go wtedy u kumpla i po tym jak odcinek się skończył to chyba z 10min siedzieliśmy jeszcze w ciszy, trawiąc to co właśnie zobaczyliśmy. Był i jest świetny, słusznie znalazł się na Twojej liście. Aż żal patrzeć w jaką stronę poszedł ten serial... Pamiętam jaką furorę robił na samym początku, wszyscy (przynajmniej moi znajomi ;) o nim rozmawiali, dyskutowali. To było coś, prawdziwe WOW i jeden z pierwszych takich fenomenów streamingowych. A teraz? Szkoda gadać... Zmarnowany potencjał, ale chyba też po prostu dowód na to, że każda formuła się kiedyś wyczerpuje. Odcinki wynotowane trza się brać za oglądanie! ^^ Dzięki za ten materiał, bardzo dobra robota!

Fifteen Million Merits (s01e02) - jak dla mnie jeden z najlepszych (i nie wymieniony na Twojej liście). Do tego White Christmas (s02e04), Nosedive (s03e01), Hang the DJ (s04e04), The Entire History of You (s01e03)

dodałbym czarne lusterko "1%" w wykonaniu GF Darwin

Mnie bardzo podobał się ten odcinek z muzeum, nie pamiętam który to odcinek, ale wracałem do niego ze 2 razy no i oczywiście ulubiony to ten z ocenianiem się, jakie to prawdziwe... Czekam aż wielkie głowy przyszłego świata wpadną na to i to wdrożą :D

Czarne muzeum to mistrzostwo. Chyba mój ulubiony odcinek z cudowną piosenką w tle : ) ❤️ drugi to chyba Cała Twoja Historia jest w mojej topce Ah no i San Junipero! Ale to jest mistrzostwo. Trudno się na tym nie wzruszyć, więc Cię rozumiem

Hang the DJ będzie mieć zawsze szczególne miejsce w moim sercu, bo oglądałam go o 1 w nocy po zobaczeniu depresyjnego odcinka Crocodile. Przede wszystkim nie spodziewałam się optymistycznego zakończenia, a tym bardziej było mi to wtedy potrzebne😅

Widziałem około połowę tych co wymieniłeś, więc dziękuję za listę i nadrobię. Zastanawia mnie natomiast czemu jest powszechnie kochany odcinek Nose Dive, bo pamiętam że był to pierwszy i możliwe że jedyny odcinek BM, który na prawdę mi się nie podobał. Ja rozumiem że świetnie komentuje system oceniania innych punkcikami, świetnie wyśmiewa socjal media jako fundament do budowania naszego statusu społecznego i przestrzega przed obsesyjnym budowaniem swojego wizerunku, byleby dać innym swój pozytywny obraz samego siebie. Natomiast odniosłem wrażenie że jest pierwszym odcinkiem serialu, który wpada w stereotypową, boomerową narrację jak to młodzież wszystkim i wszystkiemu dają punkciki i zaraz to nawet domu bez lajków i serduszek z facebooka i instagrama nie kupię. W sensie- każdy ma pewnie swoją teorię za co lubi ten serial, ale dla mnie Black Mirror nigdy (przynajmniej do tego około 3-4 sezonu kiedy jeszcze go oglądałem) nie stosował tanich zabiegów i leniwej narracji rodem z komiksów i memów dla starszych osób traktujących o TYCH DZIWNYCH MILLENIALSACH, a nawet gdy wyciągał oczywiste wnioski to przedstawiał je w nieoczywisty sposób.

Wspomniałeś, że poza rekwizytami w muzeum odcinki BM nie są ze sobą połączone, co jest generalnie prawdą. Warto jednak zauważyć, że w pierwszych dwóch sezonach jest sporo przesłanek za tym, że wszystko dzieje się w jednym uniwersum - pojawiają się te same nazwy firm, bohaterowie używają tych samych nowoczesnych gadżetów, na plakatach albo w radio są udokumentowane albo komentowane wydarzenia z innych odcinków. To oczywiście nie wplywa na fabułę ale zawsze było dla mnie uroczym mrugnięciem do widza 😊

Jeszcze przed obejrzeniem tego materiału spodziewałem się odcinka o świni, który był moim pierwszym zetknięciem się z tym serialem i który to stał się kultowy dla każdego, komu serial ten polecałem. Spodziewałem się też odcinka o negatywnym wpływie punktów społecznych. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że system zaprezentowany w tym odcinku już w ChRL funkcjonował, ograniczając się do kilku testowych obszarów (a że o Chinach mowa, to składających się na wielomilionową miejską aglomerację). Co zaś tyczy się obecnych w popkulturze opowieści o miłości nieheteronormatywnej, to mnie osobiście urzekły dwa filmy: "Carol" ze wspaniałą, jak zwykle Cate Blanchett oraz "Portret kobiety w ogniu".

San Junipero! Dokładnie! Oglądałem ten odcinek z kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) razy. Dodałbym jeszcze, że ma on najlepszy soundrack, zdjęcia i najbardziej satysfakcjonujące zakończenie ze wszystkich epizodów BM. Osobiście bardzo też lubię Striking Vipers, może ze względu na przewrotność/dziwność relacji dwójki głównych bohaterów (w realu jesteśmy hetero, a w wirtualu niekoniecznie i w sumie czemu nie, może tak być:) No i klimacik jak z Mortal Kombat ;)

Wszystkie te odcinki wydają się być tak naprawdę metaforą, przenośnią, a włączenie "świata wirtualnego" służy chyba tylko dla przeniesienia problematyki na neutralny grunt. Tak, jakby każdy odcinek dział się obecnie, w dzisiejszych czasach i dotyka różnych zagadnień, zdrady, wspomnień, nowych związków, pamięci o emocjach, uczuciach, trudnych decyzjach, próbie ucieczki od przeszłości, popełnionych błędów, czy fantazjach, które ludzie noszą głęboko i czasami odczuwają oglądając serial, czytając książkę, bądź odkrywając znajomych na nowo.

5:36 - cudny moment, brawa za montaż 😀

Świetny materiał ! Aż się prosi o więcej rankingów !

Właśnie obejrzałem pierwsze dwa sezony + Christmas Special jako powtórkę pod szósty sezon. I powiem Ci, że w White Christmas jest masa odniesień do wcześniejszych odcinków. Od oczywistych, jak piosenka z Fifteen Millions, przez te bardziej dla spostrzegawczych (np. jeden z podglądaczy ma nick I_AM_WALDO) aż po bardzo subtelne (np. test ciążowy czy zielone kalosze). Odcinek dobry pod wnikliwą analizę.

Dla mnie ulubione, ktore pamiętam do dzis to: oczywiście pierwszy odc o swini - wypadłam z kapci, odcinek 1 sezonu 2 - zrób sobie chłopaka w wannie - rozwalilo mnie emocjonalnie, 1 odcinek 3 sezonu - lajki, lajki, serduszka...

Ooh, baby, do you know what that's worth? Ooh, Heaven is a place on Earth They say in Heaven, love comes first We'll make Heaven a place on Earth Ooh, Heaven is a place on Earth...

Bardzo dobra lista, moja byłaby niemal identyczna! Polecam serial, a nieznającym serialu polecam sugerować się tym Top10, bo jest naprawdę celne

Shut up and dance Wiele odcinków wstrząsnęło mną na koniec ale ten zdecydowanie najbardziej, chyba głównie dlatego, że nie było tu mindblow twistu z zaawansowanymi technologiami w tle. Po prostu (w moim odczuciu) odcinek zrobił wszystko żebym polubiła głównego bohatera, kibicowała mu, uparcie wypierała pewne fakty o nim i na koniec czuła się z tym wszystkim źle. No i Bandersnatch ale to pewnie dlatego, że to było moje pierwsze zetknięcie z tego typu interaktywną historią. [SPOILER] Kilka razy wyskoczyłam głównym bohaterem przez okno zanim popchnęłam fabułę dalej XD

niektóre odcinki to wrecz ARCYDZIELA genialne minifilmy :)

Zgadzam się z Twoim wyborem. Najważniejsze dla mnie odcinki to "Zaraz wracam" i "Białe Święta".

Black museum rozwaliło mi móżg najbardziej, genialny był też odcinek z przeniesieniem świadomości do przedmiotu, np. misia

San Junipero to zdecydowanie również mój ulubiony odcinek❤

moim zdaniem jednym z ciekawszych odcinków jest Ludzie przeciw ogniowi ten odcinek ma pokazać jak może wpłynąć technologia na propagandę wojenną. na dobrą sprawę od czasu 1 wojny światowej media próbują odczłowieczyć wroga aby ich żołnierze niemieli wyrzutów sumienia że zabili człowieka i aby bez wahania pociągnęli za spust. w tym odcinku jest bezpośrednio pokazane z jaką łatwością ludzie mogą dopuszczać się zbrodni wojennych gdy nie uważamy osoby po drugiej stronie lufy za człowieka.

myślę że DeathtTo jest nieźle zrobionym odcinkiem z fajnym twistem i dotyka problemu bardzo obecnego w tych czasach. spokojnie na pierwszą 5.

Zazdroszczę osobą, które pierwszy raz będą oglądać te odcinki.

Wersja Próbna. Ogladalem 3 razy i dalej to jeden z moich ulubionych odcinków 🙂

Striking Vipers - absolutnie cudowny, dający nadzieję odcinek :)))

mi sie podobal ten z zabójczymi psami robotami i rozrywkowy, choc pewnie najmniej gleboki,przewrotny i prawdziwy o paparazzi (oba chyba z sezonu 6 ;) twoje top 10 jest w punkt !

mam podobne wnioski, czarne lustro to mega serial! oglądałem go wieczorami przez kilka dni w czasie izolacji w grudniu w 2021r. sącząc lampkę burbonu i był to jest jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu! jeden z odcinków, które bardziej mnie się spodobały, a tu nie pojawił się, to z mali sarius!

Trudny wybór - zależny od nastroju i danego miejsca w życiu. Ale jedziemy. Moja 10: 1. Białe święta 2. San Junipero 3. Biały niedźwiedź 4. Cała Twoja historia 5. Zamknij się i tańcz 6. Zaraz wracam 7. Hang the Dj 8. Czarne muzeum 9. Na łeb na szyję 10. Hym państwowy

Men against fire mój ulubiony odcinek

Zabrakło mi w tym rankingu 15 Milionów. Jak dla mnie jeden z najmocniejszych odcinków.

Zgadzam się, że odcinki 1 i 3 najnowszego sezonu Black Mirror były najlepsze. Drugi odcinek też mi się podobał, ale nie pasuje mi do tej serii. Bardzo czekałam na 6 sezon, bo przez dłuższy czas brakowało mi czegoś na netflixie, właśnie tego serialu. Trochę się zawiodłam, nie mniej na pewno będę wracać do poprzednich sezonów, zwłaszcza po Twoim materiale. Dzięki!

Serio, San Jenipero na pierwszym miejscu. Masz tak ciekawy problem jak korpo/rząd przenoszące świadomość do chmury (którą to oni kontrolują) i w tym odcinku nie ma wobec zagrożeń jakie to niesie żadnego sceptycyzmu. Przecież te świadomości w chmurze byłyby całkowicie zależne od utrzymującego serwery. To by była najwyższa forma niewolnictwa. Dopóki umżesz masz wersję demo, jak już umrzesz (i przeniesiesz na stałe świadomość do chmury) jesteś w pełni zależny i można cię zmusić do czegokolwiek. I na tym to powinno się moim zdaniem skupić, a nie na sielankowym wątku romantycznym. Dla mnie zdecydowanie lepszy jest archangel (i zdecydowanie bardziej na czasie) oraz ten o żołnierzach (nie pamiętam nazwy).

Dzięki San Junipero do dzisiaj słucham piosenkę Heaven is a place on earth ❤️

Nose Dive był pierwszym jaki widziałem. Wyłączyłem po 10min bo nie mogłem znieść swiata przedstawionego. San Junipero zdecydowanie no1, z White Christmas i USS Callister na podium. Warto wspomnieć o takich odcinkach jak: Fifteen Million Merits z 1go sezonu czy Shut up and Dance i Mens Against Fire z sezonu 3 (wgl to najmocniejszy sezon bo jest tam też playtest, san junipero i nosedive). Gdy spróbowałem Bandersnatch'a to spędziłem 6h przed telewizorem xD P.S. to wideo zmotywowało mnie, żeby ruszyć ten 6ty sezon i Joan is Awful to nawet fajny odicnek.

Btw -jeśli zawiódł cię ostatni sezon "Black Mirror "polecam rzucić okiem na "Mrs. Davis " od Damona Lindelofa z Betty Gilpin w roli głównej - klimatycznie i treściowo gdzieś zahacza o podobną tematykę (człowiek kontra sztuczna inteligencja ) a całość podlana jest momentami mocno absurdalnym humorem w klimacie "Autostopem przez galaktykę" i Pythonów.

Mi osobiście bardzo podobał się odcinek Znienawidzeni (chyba Hated in the Nation). Fajny kryminał, ciekawa nowa technologia(która też jest dość aktualna) i równie aktualny problem odcinka z mrocznym twistem.

Zgadzam się z tobą co do tych odcinków Black Mirror ale z inną numeracją ;) i od siebię dorzucę kilka 1. USS Callister 2. Hang the DJ. , 3. Black Museum, 4. San Junipero., 5 . Be Right Back, 6. The National Anthem , 7. The Entire History of You, 8. Beyond the Sea. , 9.Nosedive , 10.White Bear . White Christmas i od mnie kilka propozycji 11. Playtest, 12. Shut Up and Dance, 13 . Men Against Fire, 14. Hated in the Nation, 15. Arkangel i 16.Metalhead

Hang the DJ - najlepszy odcinek z muzyka Sigur Rós, świetna historia ❤

świetny materiał! cudo!

Propsy za muzykę w tle

mi się najbardziej podobały te odcinki Piętnaście milionów , Cała twoja historia, Zaraz Wracam, Białe święta, Na łeb na szyję, San Junipero, Ludzie przeciw ogniowi, Arkangel, Bandersnatch i Beyond The Sea no i te oprócz topki Striking Vipers,Hymn państwowy, Biały Niedźwiedź,wersja próbna, USS Callister

White Christmas zdecydowanie wspaniały odcinek :)

Jak dla mnie odcinek, który najbardziej zapamiętałem to archangel( chyba taki tytuł). O matce która inwigiluje córkę.

Zdecydowana większość pokrywa się z moim prywatnym rankingiem. Białe Święta wybitny w każdym aspekcie i skłaniający do refleksji, podobnie jak Cała twoja historia, czy Zaraz wracam. Jedynie USS Callister okazał się sporym rozczarowaniem właśnie w stosunku do wyżej wspomnianego tytułu, ze względu na to że od początku niemal wiemy, jak sie zakończy. Wszystko dąży do happy endu i przechytrzenia naszego nieco tęższego Matta Damona przez główną bohaterke, przez co nie ma czynnika zaskoczenia. Za kanon spoza zaprezentowanego top 10 uważam Playtest, który doskonale łączy horror z s-f

Aż dobrze było przypomnieć sobie ile świetnych idcinków typu San Jupitero i Be Right Back dało nam Black Mirror. Z całego zestawienia zaminiełbym jednak odcinek 6x03 na inny jak chociażby Shut Up and Dance Niestety 3 odcinek 6go sezonu mógł być wybitny, ale mi osobiscie jedna rzecz bardzo popsuła przyjemność z oglądania go. I to wcale nie przewidywalny kierunek rozwoju. To GIGANTYCZNE BŁĘDY LOGICZNE zrobione na potrzebę odcinka- (UWAGA MINI SPOILERY) Ta misja kosmiczna była jakąś wielką farsą. To nawet w Polsce lepiej by ją zorganizowali: -Gdzie jakiekolwiek plany awaryjne? Backupy? -Wielki statek kosmiczny z ważną 6 letnią misją ktory musi być prowadzony przez dwie osoby i tylko dwie osoby w załodze? -Czemu Nie na odwrót? wysłać ludzi którzy musza jeść mogą chorować, tęsknią za rodzinami etc jak można wysłać Avatary sterowane z ziemi? -Avatary nie mają kopii zapasowej zepsuty jeden i nie można zrobić drugiego bo były zrobione jak byli na ziemi? a co gdyby się zepsuł? nikt nie wziął tego pod uwagę?... czekaj czekaj ale skoro mogą się zamieniać to nie jest on indywidualny więc mogliby może jednak zrobić mu nowy? Sorry, ale Project Managerem tej misji kosmicznej był 5latek albo szwagier szwagra ktory dostał po znajomościach pracę w NASA i tak waliło mnie to po oczach, że odebrało odbiór pozostałych rzeczy o których mówisz i które faktycznie były super.... Aż jestem ciekaw czy inne osoby też zwróciły na to uwagę

Zdecydowanie za dużo egzaltacji w tym rankingu. Jeśli wszystko jest „genialne” i „najlepsze”, to jakie w końcu jest?

Mamy ten sam ulubiony odcinek :)

Ten materiał to czyste złoto 🤩

White Christmas mnie tak przeraził że miałem później koszmary. Człowiek człowiekowi wilkiem nabiera większego znaczenia. Piekło w którym nawet śmierć Ci nie pomoże.

Odniosę się do tytułu serii. Czarne Lustro. Wyłącz komórkę, a zobaczysz czarne lustro.

Ja uważam nosedive za moje top 1 black mirror (na drugim jest white christmas) jak moja nauczycielka chemii powiedziała że mamy ją polubić na insta dla zasięgu przed chwilą poczułem się jagbym był w czarny lustrze co świadczy o tym jak dobrze i głęboko ten odcinek wszedł od tego odcinka inaczej patrzę na social media bo widzę ten wyścig szczurów, przez cały pana odcinek miałem ciarki dobrą robisz robotę

Wgl po ktorymś z rzędu obejżeniu zwiastunu challengers, pomyslałem sb o Call me by your name tg reżysera oraz obejzałem dzisiaj tego filmiku o najlepszych odc Black mirror. Zauważylem, że moje 3 ulubione narracje romantyczne to: -Call me by your name - o chwilowym romansie, ktory wiadomo, ze nie przetrwa, ale puki jest to się nim zyje w pełni (Pios Mystery of love) - San Junipero- ten odcinek Black mirror- o relacji w ktorej jedna ze stron musi zdecydować, czy ważniejsze dla niej sa jej przekonania czy miłosć (Pios: Heaven is a place in earth) - "Long, long tine"-3. Odcinek the last of us - gdy po apokalipsie spotyka się 2 ludzi. Jeden wie jak przeżyć, ale drugi wie jak żyć i razem mogą się zestarzeć (Pios: Long, long time) I ci ciekawe każda z nich przedstawia relacje homoseksualną (1 i 3 geje, 2 lesbijki) Ciekawe że po tysiącach nudnych relacji romanttcznych i sztampowych komedii romantycznych dopiero zmieniając orientacje twórcy są w stanie wyrzucic z naszych głów schematy/wykorzystać je w inny sposob i skupić się na relacji

Odnośnie San Junipero. W większości filmów i seriali gej jest gejem, lesbijka lesbijką. I tyle. Żadnej historii, żadnej głębi. Wciśnięte jakby na siłę. A tutaj? Czuć piękno rodzącej się między dziewczynkami miłości. Aż serce rosło gdy się oglądało!

Dla mni sanjuniro czy jak to tak sie nazywa to taki śrwdniak . Dla mnie numer 1 to White christmas a drugi nie oamietam tytulu ale o tym zolnierzu

Nose dive odrzuciło mnie na tyle, że nie byłem w stanie obejrzeć go w całości (skipowałem sceny). Myślę że to przez moje odcięcie od social media 🤔 Z resztą się całkowicie zgadzam.

Nie jest to mój ulubiony serial, nawet nie jest w mojej czołówce ale kilka odcinków było świetnych, większość/wszystkie wymieniłeś, ten o astronautach z 6 sezonu tak mną wstrząsnął że jako urodzony burak jakieś pół godziny powtarzałem do siebie "o kurwa, o kurwa" 🤣🤣

Na mnie np. Czarne Muzeum czy the entire hitory of you w ogóle nie zrobiły wrażenia, ofc mimo plot-twistów. Szacun za San Junipero na 1szym miejscu - płaczę za każdym razem, gdy go oglądam. Podmieniłbym w/w odcinki z Shut up and dance (genialny odcinek!!) i Playtestem (też bardzo dobry).

W "Loch Henry" jest nawiązanie do "San Junipero" 😉

Polecam Upload od Prime, klimaty BM są w nim silne.

Jednak Bill i Frank nad San Junipero. Ale to chyba drugie miejsce. Ja chyba nie umiałabym wybrac najlepszych. No, poza tym, który u Ciebie na drugim miejscu jest, to chyba moj ulubiony. I White Bear. Rodzicielska część mnie jest wstrząśnieta też tym o nadopiekuńczości - Arkangel? Oglądałam juz pare lat temu, ale tylko 4 sezony. Dzieki za przypomnienie, jak dobre byly to odcinki. Wroce chyba niebawem.

Dzięki za ten odcinek. Dawno dawno temu oglądałam pierwszy sezon na jakiejś dziwnej stronce z serialami. Wydaje mi się, że nawet nie było jeszcze kolejnych sezonów. Nie znałam nikogo, kto oglądałby ten serial. A potem stał się mega popularny, a ja z automatu tracę zainteresowanie popularnymi rzeczami, nawet jak są dobre. Obejrzałam z ciekawości bandersnatch i mi się nie podobał. Teraz obejrzałam odcinek z aaronem paulem (bo aaron paul) i zachwycił. Więc dzięki za ten odcinek, bo wygląda na to, że serial ma nierówny poziom i zamiast szukania na oślep, wiem co obejrzeć 👍

Kurde dzięki temu materiałowi znowu kupiłam netflix aby sobie przypomnieć odcinki, ale no muszę to napisać gdzie jest Arkangel??? Matko ten odcinek zrył mi beret, przecież to by było straszne gdyby starzy mieli takie opcje... pozdrawiam:)

Moim zdaniem brakuje "Shut Up and Dance", świetny plot twist na końcu

Panie Filipie gdzie odcinek 2 pierwszego sezonu?

Biały Niedźwiedź to dla mnie zdecydowanie najlepszy odcinek Black Mirror, mega plot twist, mega rozkmina, San Junipero jest dobre, ale ja bym go akurat nie umieścił w swoim top 10

0:50 TO antologia - każdy nie powiażane z innymi. Osobne zamkniete historiyjki / Antologie - Nauczycielka wspomina że oglądała Black Mirror a Emilia się dziwi - zbliża się do niej..

05:30 Liam to ten z Servant czyż nie?

Pierwsze sezony Black Mirror mnie zachwyciły, długo przeżywałam odcinki, w szczególności The National Anthem, The Entire History of You, Be Right Back, White Bear i White Christmas. Nie potrafię wybrać ulubionego, bo każdy był na swój sposób wyjątkowy. Z pewną ekscytacją przyjęłam informację, że Netflix wyprodukuje kolejne sezony, z takim budżetem spodziewałam się czegoś WOW, ale niestety mocno się rozczarowałam. Miałam wrażenie, że serial stracił na wielowymiarowości, stał się bardziej efekciarski i wydmuszkowy. Zatęskniłam za tą surową brytyjskością. Wydawało mi się, że w większości odcinków coś zgrzyta - fajny koncept z kiepską realizacją, interesujący świat dziurami scenariuszowymi, itd. Nie wywoływały już we mnie takich emocji. Większość odcinków była po prostu meh, kilka dobrych, ale nieszczególnie przejmujących, niektóre bardzo złe. I w tym wszystkim ta jedna perełka w postaci San Junipero - dla tego odcinka było chyba jednak warto brnąć w netflixowe BM. ;) Najnowszy sezon mnie nawet w najmniejszym stopniu nie ekscytuje, ale pewnie i tak zobaczę z potrzeby poczucia domknięcia ;)

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem San Junipero, pomyślałem, że Black Mirror już nigdy nie zrobi nic lepszego.

Biały niedźwiedź też pozamiatał :D

Zabrakło mi tu „Zamknij się i tańcz” - żaden inny tak mnie nie zaskoczył na końcu jak ten.

Z najnowszego sezonu moim ulubionym jest ostatni z tym diabłem w ciele gwiazdy klipu rasputina. Dla mnie świetny. BLack museum też jeden z moich ulubionych. W ogóle większość jest cudowna. Kolka tylko mi się nie podobało. Np ten z robotem metalhead chyba.

Tak naprawdę z pierwszych 4 sezonów tylko kilka odcinków nie pasowałoby do topki

🔥 🔥

SWIETNY MATERIAŁ.TERAZ BĘDĘ MUSIAŁ OGLADAC

White Bear na pewno znalazłby się gdzieś w moim TOP10

Znienawidzeni - to jednak trzeba obejrzeć

Nie wiem natomiast, co USS Callister robi na tej liście - do mnie ten odcinek nie przemówił w ogóle, mimo wciągającej historii.

Przepraszam najmocniej, A GDZIE JEST 15 MILLION MERITS?

Było trochę świetnych odcinków (niestety nie w najnowszym sezonie, tu dobry był tylko jeden i może jeszcze jeden byłby dobry gdyby nie powstał w ramach konwencji Black Mirror) ale dla mnie zdecydowanie najlepszym odcinkiem serialu pozostaje White Christmas.

Czarne lustro to czarny ekran naszego telefonu. Co to może znaczyć? Dlaczego taki tytuł serialu? Nie wiem.

Osobiście San Junipero zamieniłbym na Arkangel, poza tym zgadzam się w 100% Listę uzupełniłbym jeszcze odcinkiem z 5 sezonu, gdzie dwóch kumpli odczuwa wszystko grając razem w grę.

Nie mogę oderwać wzroku od Twoich oczów 😮 to nie soczewki?

Ja uwielbiam ostatni odcinek 4 sezonu. Kilka histori na odcinki w jednym