W dniach 31.08-1.09 w Lublinie organizuję turniej na 1000 osób! Za I miejsce 7777 PLN, a to tylko jedna z wielu atrakcji. Strona turnieju: www.chessmanager.com/pl/tournaments/6203966162993152 Komunikat: storage.googleapis.com/cdn.chessmanager.com/tournaments/6203966162993152/files/214d055a-d7d8-42f0-b852-bd2e3a8303c3 Artykuł: www.chess.com/news/view/jeanne-cairns-sinquefield-award-us-female-grandmasters

Plan jest prosty: wbijasz na pontonie do USA, występujesz o azyl i obywatelstwo. Jednocześnie identyfikujesz się jako Kobieta. Za rok zgarniasz GM i 100 000 zielonych. Szach-mat.

i co to jest za równouprawnienie że tylko dla kobiet nagroda 100k

Osobiście nic nie bawi mnie bardziej niż ,,topowe" kobiety narzekające na seksizm i brak równouprawnienia w szachach. To szczyt jeśli sekcja kobiet jakiegoś turnieju dostaje tajie same nagrody jak sekcja open (poetarzam to jest sekcja open, nie mężczyzn- każda kobieta może w niej grać i wygrać) i one dopiero wtedy uznają to za równość i promocję kobiet. Ja rozumiem podział na płeć w sportach fizycznych i nawet to, gdyby pomimo niższego poziomu i mniejszego zainteresowania nagrody mialy być równe- no ok, umówmy się że w siatkówce czy koszykówce nawet najlepiej wyslortowana kobieta nie da rady z drużyną najlepiej wysportowanych mężczyzn. Ale w sporcie umyslowym, takim jak szschy? Jak mamy mówić o dyskryminacji, to ona dotyka przede wszystkim mężczyzn. Modne są różne argumenty jak to, że mało jest kobiet grających w szachy więc mało ma szansę dojść do najwyższego poziomu (wiadomo przecież, że do tego poziomu dochodzą absolutnie wszyscy mężczyźni i to nie jest tak, że poziom gry umożliwiający jakikolwiek zarobek ma może 40 gości na świecie, a cała reszta, nawet dziesiątki graczy dużo lepszych niż najlepsze kobiety niebtylko na tej grze nic nie zarabia, ale jeszcze do niej dopłaca) czy to że kobiety zaczęły grać dużo później w szachy (też do mnie kompletnie nie trafia i może co najwyżej tłumaczyć dlaczego jeśli otworzę sobie listę mistrzów świata sprzed stu lat nie będzie tam żadnej kobiety a nie dlaczego nie ma jej tam teraz gdy są do tej gry na wszelkie sposoby namawiane i promowane).

Fajnie jakby filmik kończył się jakąś ciekawą partią owej Arcymistrzyni

Kobiety mają tyle udogodnień w szachach. Szkoda że szachiści miedzynarodowi kopiują tę seksistowską narrację, że kobietom jest ciężej. No ale taka moda w polityce. Oby ta dzieląca ludzi i błędna narracja do polskich szachów nie dotarła - nie była kopiowana przez polskich szachistów.

Ale najgorsze w tym jest to, że ten głupi system dużo bardziej szkodzi niż pomaga. Te oddzielne sekcje, wymagania i turnieje zachecaja stale kobiety tylko do grania z innymi kobietami boctak przy mniejszym wysiłku zarobią dużo więcej. I nawet gdyby któraś miała predyspozycje żeby dojść dużo dalej, to jej się po prostu w żaden sposób nie opłaci żeby przebijać się powyżej poziomu najlepszych kobiet.

Oj, Pani Paikidze ma niefortunne imię :D

Mężczyźni osiągają już poziom SGM(Super Arcymistrza), a niektórym kobietom udaje się dotrzeć do tytułu męskiego GM, i tak gratulacje ;D

A co jak jakiś amerykański arcymistrz zmieni płeć? Dostanie 100k?

Podziały kategorii i tytułów na męskie i kobiece są bez sensu. W szachach nie liczy się wielkość i waga, żeby trzeba było dzielić. To jedynie odbieranie motywacji do dalszego rozwoju, bo WGM dalej będzie uważana za słabszą od GMa (to samo z resztą tytułów i kategorii).

Weganska szynka 123!

Dawid, zmień płeć i może dasz radę :D

Czy to nie jest seksizm?

Raczej za bycie kobietą z tytułem arcymistrza