🌏 Skorzystaj z wyjątkowej oferty NordVPN ➼ nordvpn.com/drwal 4 miesiące za friko + 30-dniowa gwarancja zwrotu pieniędzy od Nord! ✌

Aemond - Chcę oko Lucerysa! Vhagar - Oko może sobie zatrzymać...

Aemond ze stresu zapomniał starowalyriańskiego bo krzyczał do Vaghar po angielsku a potem się dziwił, że go stara bestia nie zrozumiała😄

Co do sceny z Daemonem i Vermithorem, faktycznie masz dużo racji, ale wydaje mi się, że sens tej sceny był inny. Daemon żyje dziedzictwem Valyrii. To on jest tym, kto mówi językiem swoich przodków najczęściej (a kiedy to robi, mówi szczerze, kłamie tylko w języku westeroskim), to on celebruje te tradycje, nosi przy sobie valyriański miecz, ma valyriańską biżuterię. Uczy swoje dzieci tego języka od małego i to prawdopodobnie on nauczył Rhaenyre. Jego ślub odbył się w valyriańskim obrządku, nienawidził swojej żony też dlatego, że nie dzieliła jego dziedzictwa. Obie żony, które mógł sam wybrać, miały w sobie krew jego przodków. I to właśnie on jest jednym ze smokami. Caraxes czuje jego ból jak swój, zjawia się gdy tylko Daemon o nim pomyśli, bez żadnych komend. To Daemon zebrał jaja Syrax. I tylko Daemon mógł podejść do Vermithora i zrobić to co zrobił - bo jest takim samym smokiem jak ta bestia. Widać to zwłaszcza w scenie, kiedy patrzą sobie w oczy. Daemon zna stare, valyriańskie pieśni, które jeśli spojrzymy na znaczenie ich słów, muszą być jakąś formą magii (ciekawostka, ta scena potwierdza niejako "lemur theory" według której więź ze smokiem składa się z trójcy - smoka, jeźdźca i ducha starożytnego smoczego lorda. Dodatkowo potwierdza, że smoki i jeźdźców wiążą więzy krwi. Do tej pory uwielbiam teorię, że Maegor Okrutny nie był synem Zdobywcy, a został poczęty za pomocą magii Visenyi z nasienia Baleriona, a ta scena wkręca mnie w tą teorię jeszcze bardziej). Jestem prawie pewna, że Daemon chciał sprawdzić, czy Vermithor przyjmie kolejnego jeźdźca, a także oswoić go trochę na nowo z ludźmi. I tak, musiał okazać mu szacunek, ale gdyby to był ktoś poza Daemonem, nawet jeśli okazałby Vermithorowi szacunek jeszcze bardziej okazale, to i tak zostałby spalony na popiół. Tylko Daemon mógł to zrobić, bo jest Valyrianem nie tylko z krwi, ale też z magii, ofiary, kultury i sposobu życia.

Aemond: "No Vhagar, No!" Vhagar👵: "Don't worry Visenya, I got this"

Byłem przy żonie podczas jej dwóch porodów i jako weteran ze smakiem zajadałem się pocornem oglądając ród smoka:)

Wybaczcie, że tak długo każę wam czekać na filmy! W tym tygodniu jakoś (bardziej niż zwykle) wszystko mi się ciągnie jak smród po gaciach. Ale na niedzielę powinienem się wyrobić z podsumowaniem RINGS OF PAŁA Trzymcie kciuki i kufle 🍺

Jeśli chodzi o scenę z Rhaenyrą i Daemonem, wydaje mi się, iż jego reakcja może być spowodowana również tym, że uświadomił sobie, że jego brat nigdy nie brał go na poważnie pod uwagę jako dziedzica. W końcu Rhaenyra chwilę wcześniej sama przyznała, że dowiedziała się o proroctwie zaraz po tym, jak tylko Viserys namaścił ją na swoją następczynię. I gdy tylko Daemon ją puścił, zwróciła na to uwagę, że król nigdy Daemonowi o przepowiedni nie powiedział.

"Oko za oko!" Vaghar, stara smoczyca z niedosłuchem: "Mam ich zabić, kochanieńki? Proszę bardzo!"

Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie scena tuż po koronacji Rhaenyry, kiedy ta idzie korytarzem w asyście swoich strażników, a w międzyczasie słudzy szykują rzeźbiony stół, wyciągają szkatułki z modelami reprezentującymi poszczególne rody i zamki - kadry pięknie zgrane z muzyką, prawdziwa uczta dla oczu i uszu.

Ostatnia scena była wręcz genialnie zagrana i zmontowana. Tak jak mówisz, nie słyszymy żadnego słowa, nie widzimy o czym rozmawiają. Ale my wiemy, my czujemy, że za chwilę zacznie się wojna o sukcesję, ale też o zemstę

na mnie scena z nienarodzonym dzieckiem nie zrobiła negatywnego wrażenia wręcz przeciwnie, podoba mi się że pokazują wszystko również te brutalne aspekty

No nie, było wyjaśnione serialu czemu Rhaenys nie powiedziała dracarys podczas ceremoni. Dlatego, że zwłaszcza WTEDY nie była do końca przekonana czy chce się angażować w wojne. Dopiero później utwierdziła sie w tym przekonaniu, poza tym nie chciała zaczynać wojny. To nie ona jest głowną stroną w konflikcie i też może myślałam, że będzie się dało to jakoś pokojowo rozwiązać. Właśnie uważam, że to miało duży sens i bardziej wiele wymiarów. To, że się jest smoczym jeźdzcą to też odpowiedzialność , może nie chciała w ten sposób wykorzystywać przewagi. Może dla niej to było nie honorowe itp.

Jedyny serial w tym roku na który co tydzień czekałem.

Drwalu nie moge się doczekać 3 sezonu ,,Wiedźmina`` i Twoich recenzji każdego odcinka. To jest po prostu najczystszy rozpierdol i jedyna frajda którą mam z tej zbrodni którą Netflix popełnił.

Veghar zgadza się z recenzją Drwala Rębajło, pod koniec było już samo mięso XD

Ja tam jestem mega fanem teorii, że stara Vhagar ma flashbacki z podbijania Dorne i myśli że na plecach siedzi jej wciąż Visenya xd

Brawo chyba najlepsza recenzja na yt, kurcze mam wrażenie że łysego można słuchać i słuchac,tylko trochę krótko 👍

Imo pominąłeś jedną z najważniejszych scen w tym finale, czyli moment koronacji Rhaeyniry (na bank źle napisałem), kiedy to przychodzi wiadomo kto i jak zachowuje się wobec tej chwili Rhayenis (też pewnie źle napisałem xD). Tak poza tym bardzo fajny film!

"stara mnie zajebe jak się dowie" spadłem z krzesła😆

Muszę przyznać, że całkowicie na początku serialu nie rozumiałam po co dodano wątek przyjaźni miedzy Rhaenyrą i Alicent, bo się bałam zmian względem oryginału na zasadzie jeśli już na początku robią tak sporą zmianę to co będzie później, ale jak widzę się myliłam ten dodany watek wiele dodaje w głównej fabule i jako historyk jestem w stanie uwierzyć, że wątek przyjaźni Alicent i Rhaenyry przepadł w mrokach dziejów, bo uznano go za niewiarygodny przez okrucieństwa jakich obie stronictwa dopuściły się w trakcie Tańca Smoków (przypominam książki na których opiera się HOTD jest w formie kroniki spisanej już x lat po wydarzeniach).

Finał epicki, szczerze mówiąc aż łezka się zakręciła bo poczułem vibe ukochanej Gry o Tron, no i znów czekanie 2 lata na kolejny sezon 😅

finał był naprawdę świetnie wykonany. nie był jakimś wielkim nie wiadomo czym. był subtelny, stonowany ale i z mocnymi akcentami w pewnych momentach - czyli dokładnie taki jak cały sezon sam w sobie. callbacki do pierwszych odcinków, głównie poronienie i scena na moście, nadają całemu sezonowi taką kolistą formułę. historia zatacza koło i lubi się powtarzać, ale jednocześnie pozostaje jakaś furtka do dalszych wydarzeń, historia nie zamyka się w pełni. a sama Rhaenyra też w tym jednym odcinku przechodzi niemałą ewolucję charakteru. początkowo opanowana i gotowa do pertraktacji, z każdym kolejnym wydarzeniem traci cierpliwość i coraz mocniej się niepokoi, aż do tej finałowej sceny, do tego jakże wymownego spojrzenia prosto w obiektyw (zwykle w innych produkcjach takie coś wypada mega słabo, ale tu pasowało perfekcyjnie). świetny finał bardzo dobrego 1 sezonu. teraz tylko trzymać kciuki, by następne sezony były równie dobre i byśmy znowu nie musieli czuć zażenowania na koniec, jak po Grze o Tron

W scenie z Rhaenys nie chodziło przecież o to, że nie spaliła ich, bo matka z matką blablabla, ale po prostu o to, że ona przecież o żadnej wojnie nie wiedziała. Rhaenys nie czytała Ognia i Krwi, ani nie siedziała z Rhaenyrą na komórce. Skąd może wiedzieć, jak Rhaenyra zapatruje się na to, co tu miejsce? A może obie panie dawno już się dogadały? Może właśnie zawierany jest pokój? Ba, może sama Rhaenyra zaraz zjawi się na koronacji? Jak Rhaenys może tak nagle wpaść i zacząć palić bądź co bądź krewnych Rhaenyry bez konsultacji z nią? Myślcie trochę, ludzie.

Oj przy finale naprawdę miałem koparę otwartą, i tak jak Gra o Tron mnie ominęła, tak Ród Smoka wciągnął mnie niemożebnie, i czekam na następny sezon.

Drogie Panie, wrzućta na luz z tą sceną porodu. Tak jak my nie "utożsamimy" się z tym, tak wy nigdy nie dowiecie się co znaczy dostać po (albo stracić) klejnoty. Życie....

Dla mnie co by Deamon nie zrobił to i tak będę mu kibicować. To jedyny doktor who którego losy znałam od "urodzenia" do "śmierci".

Słyszałam już kilka recenzji tego odcinka i często pojawia się zarzut, że scena z kolejnym porodem była zbyteczna i zbyt realistyczna. Ciekawe, że sceny wszelakiej przemocy, seggsu, gwałty, krwawe wojny, zabijanie na wszelkie możliwe sposoby im bardziej realistyczne tym lepiej, nigdy się nie nudzą i widzowie uwielbiają to oglądać. Często pojawia się też zarzut, że w serialu jest za mało scen akcji czyli rozlewu krwi i walki ale poród gdzie widać trochę bólu, zakrwawionych szat i zakrwawioną główkę wyślizgającą się spomiędzy ud to już za dużo realizmu i ohyda. Może spowodowane to jest tym, że mężczyźni z oczywistych względów nie potrafią się utożsamić z rodzącą kobietą. Gdyby np Daemon stracił nogę w chwili kiedy wieści o koronowaniu Aegona do niego dotarły i wykrwawiający się, z widmem śmierci i muszący poradzić sobie ze stratą po trzech dniach wrócił do „pełni sił” by zając się sytuacją polityczną, losem swojego rodu i walczyć o koronę ochy i achy by nie ustawały. Jaki to dzielny, jaki to twardy, jak to przekłada dobro innych ponad swoje, okrzyknięty herosem itd. Z mojego punktu widzenia, kobiety i matki te sceny nie były zbyteczne, przydługie i drastyczne. Łatwo mogłam się wczuć w wojnę, którą toczy bohaterka i wyobrazić sobie przez co przechodzi. W moim odczuciu te sceny budowały postać, były jak najbardziej potrzebne i ciekawe.

Wielokrotnie czytalem na internecie tłumaczenie ze odstepstwa serialu od tekstow źródłowych wynikają z tego ze teksty to relacje kronikarskie, jedno pióra maestera a drugie błazna z dworu. Podobno Martin sam serial traktuje jako kanon bo dopiero tutaj mamy zagrane postacie i dialogi

Ojej, scena porodu to chyba zła tylko dla męskiej części. Idealnie przedstawiona postać silnej kobiety która sama przechodzi ciężki poród. Dzisiaj kobieta najprawdopodobniej umarłaby razem z dzieckiem z bólu. Dla kobiecej części widowni, nic strasznego kochani panowie. Pozdrawiam serdecznie 😁

Myślę, że scena porodu byla tu ukłonem w stronę siły kobiecej. Męska siła pokazywana w scenach walki i masakrowania wroga nikogo nie brzydzi...Po raz pierwszy w jakims serialu pokazano trud i często heroizm aktu wydania na świat dziecka. Myślę, że po to aby pokazać ten inny rodzaj siły, mocy...poświęcenie i miłość, przy tzw.sytuacji granicznej, jaką porod niewątpliwie jest. Scena z późniejszym czułym zajmowanie się martwym noworodkiem jeszcze to podkreśla. Myślę, że większość kobiet, która rodziła, oglądając ta scenę pomyślała "kurka wreszcie ktoś powiedział głośno, co przechodzimy "

Scena ucinania głów, gwałtów i morderst, krew, krew, śmierć - superrr! Scena porodu, każdy się rodzi, nowe życie, cud, krew,krew krew życia- bleeee, fuuujjj.... 🤦‍♀️

Uważam że skoro potrafią roztrzaskać czaszkę i pokazać dwukrotnie mózg na wierzchu. Sceny porodu były jak najbardziej na miejscu i to każda z nich. Bo wiadomo raczej roztrzaskanie czaszki, zabicie kopią, przecięcie demaciańkim mieczem, jest rzadkie, mniej możliwe. Nie to co porody, i tragiczne porody które dzieją się codziennie. I nie dotyczą fizycznie męskiej części.

Gdzieś przeczytałem że pomysl z ta ostatnia scena o przekazaniu Rhenyrze wiadomości o śmierci Luka, to był pomysł Mata Smitha (Deamona) i producenci sie zgodzili 🤔

Dziękuje za wspaniałe recenzje, porównanie tych dwóch produkcji, w 100% się z Tobą zgadzam dlatego oglądanie materiałów z Twoim komentarzem tylko utwierdza mnie w moich przekonaniach, a przy okazji można się pośmiać :) Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia!

Finał rewelacyjny: mocna scena z porodem. Zmiana zakończenia na plus, chodzi o to, żę wojna na maxa będzie dziełem tragicznego przypadku kiedy to smoki się zbuntowały a nie psychopatycznej nienawiści Aemonda do Luca który go okaleczył kilka lat wstecz. Cały serial oceniam na maxa, Ród Smoka miał o wiele gorzej na wstępie....to dramat rodzinny, mniej tam było bohaterów, miejsc niż w Grze o Tron. Więc trudniej było wszystko rozkręcić.

Standardowo najlepsza recenzja i podsumowanie całokształtu, zakończyłem na ten rok seriale na które czekam. Jedynie recenzje drwala Wieśpowera Netflixa są przez mnie wyczekiwane, tym czasem trzymaj się ciepło panie Drwal!

Drwalu, Twoje materiały są mega! 🔝🏆 Analizy, porównania, rozkminy i podsumowania oglądam z przyjemnością 👏👏 książek akurat nie czytałem, wiec świetnie uzupełniasz swoim komentarzem głębie wydarzeń. Szacuneczek i również z brodatym pozdrowieniem 😉✊

Pomysłodawcą ostatniej sceny był matt smith- odtwórca daemona

Jeszcze trzeba zwrócić uwagę na to że Daemon nie poradził sobie ze śmiercią Laeny i tym jak chciała umrzeć. Dlatego uważam że scena, wycięta. jak tuli swoje dwie córki powinna być zachowana.

Z niecierpliwością będę oczekiwac podsumowania Rodu Smoka w twoim wykonaniu Drwalu

Hbo pokazało że możesz zmienić wygląd postaci wobec pierwowzoru jeśli tylko scenariusz i reżyser zrobi robotę xD

Szkoda tylko że tak długo teraz czekać na kolejny sezon 😂 Mym zdaniem pięknie pokazana jest historia Aemonda pokazuje że jednak zjebał sprawę i na pewno duża część rodów się odwróci od zielonych .

Nie mam zastrzeżeń. Zarówno scena z "podduszankiem" nie wymagała dodatkowego komentarza, gdyż wszystkie powody takiego zachowania mieliśmy pokazane wcześniej a to serial dla inteligentnych, zaś "dosłowność" sceny porodu niczym nie różni się od dosłowności ścięcia głowy czy innych scen z GoT.

Finał ogień , teraz tylko czekać na sezon 2

Nie przesadzaj, scena porodu sprawiła, że więcej tego popcornu się jadło :D

Jedyne co mi sie nie podoba w tym serialu, to fakt, ze na 2ga odslone bedziemy czekac prawie 2 lata :( Jak dla mnie sceny zarowno "wyjscia smoka" spod podlogi jaki i porody wcale nie byly zbedne albo przesadzone - mnie sie bardzo podobaly (o ile mozna mowic o cieprieniu kobiety w czasie porodu ze moze sie "podobac"). A w ostatniej scenie, gonitwy na smokach, och jakze krzyczalam, nie moglam uwierzyc w to co sie stalo, to byla bardzo emocjonujaca scena :) Oby wiecej takich seriali. Niedlugo 1899 od tworcow Dark - moze zapelni te pustke po House of The Dragon :) Pozdrawiam serdecznie!

A to, że Kingmaker się nie starzeje, tłumaczy to, że jest z pochodzenia Dornijczykiem.

Rhaenyra i Daemon przy scenie podduszania: -No dawaj tatuśku. -Co? -Co?

22:49 to nie jest tak, że nie miał bo po prostu nie wiadomo w książce co się wydarzyło w tej chwili, bo to są tylko podania kronikarzy xD

Scena porodu jest bardzo potrzebna według mnie. Bo jest to element pokazujący przemianę, urywek z pokazaniem smoka w tracie porodu zapowiada zmianę w przyszłości również bohaterki. Odejście od łagodności na rzecz przemocy.

Zgrzyty, zgrzyty, zgrzyciki... takie tam popierdółki w porównaniu ze znakomitą całością. Absolutnie fantastyczny serial. Grało mi w nim wszystko. A szczególnie te rozwiązania fabularne, które niektórzy uważali za dłużyzny i nicsięniedzianie. Cudo i szarlotka z lodami.

No witam. Ehh i teraz czekać na drugi sezon. Przy okazji, pisałem do Ciebie na discord w sprawie sam wieś z jakiej. Pozdrawiam.

A mnie się nie podoba to, co robią tu z Aemondem. W książce on był człowiekiem zagadką (w odróżnieniu od prostackiego brata). Romansował z wiedźmą, był tajemniczy i niepokojący. Symbolizował to, co mroczne w rodzinie Targaryenów. Jak później Bloodraven. W serialu zrobili z niego niezrównoważonego gnoja, który nawet zabić musi przez przypadek. :/

Twoje materiały to mój jedyny przebłysk szczęścia w nudnej codzienności XD

Podobno w 2 sezonie wyjaśnią jak Cole'owi udało się uniknąć odpowiedzialności za morderstwa......gdy byli sami pokazywał stópki królowej Alicent.

Najbardziej podoba mi się zniuansowanie postaci Aemonda. Wizualnie gościu jest absolutnym chadem, a wewnątrz wciąż nieśmiałym, nękanym chłopaczkiem.

Mi sie bardzo podobal wjazd ksiezniczki poczas koronacji

10 odcinków i 4 porody - bulwersujące? Szokujące? Ciekawa jestem, ile było scen śmierci, bo, tak jakoś się dziwnie składa, że każdy trup musiał się najpierw urodzić. Jeśli można jeść popcorn przy dekapitacjach i wylewających się flakach w scenach bitewnych, to nie bardzo rozumiem, czemu scena porodu miałaby kogoś wytrącać z równowagi. Stąd się bierze życie. W bólu się rodzisz, w bólu odchodzisz. C'est la vie.

Ogólnie to chciałem ci drwal podziękować ponieważ przekonałeś mnie do obejrzenia serialu dzięki 🙂

20:30 ta scena z smokiem najbardziej przypomina mi najlepsza moim zdaniem scene z Gry o Tron. uwolnienie smoków Danki przez Tyriona, uwielbiam do tej sceny zawsze wracac

Madry z Ciebie facet. Jak zawsze przyjemnie sie sluchalo i ogladalo. Zgadzam sie z opinia odn serialu. Rozumiem tez ze chciales ukryc swoje sympatie dla dobra niezawisłosci recenzji :) a jestem prawie pewien (podobnie zreszta jak u mnie) ze jest to Daemon 😁

Jedyne co mi się średnio spodobało w całości to w pewnym momencie ze względu na skoki czasowe, to to, że pogubiłem się kto jest kim i jakie pełni aktualnie funkcje na dworze królewskim. Postaci oczywiście jeśli chodzi o aktorów, były do siebie podobne, ale w kilku momentach gubiłem się kto jest kim, lecz po drugim razie, gdy obejrzałem wszystko raz jeszcze nie miałem z tym najmniejszego problemu i wszystko bardzo pięknie się połączyło w całość, gdzie za pierwszym razem jak wspomniałem oglądałem jak pogubiony we mgle. Serial oczywiście odrodził we mnie miłość do tego świata ponownie i z niecierpliwością oczekuję dalszych wydarzeń w sezonie 2. Też muszę wspomnieć i podziękować samym twórcą serialu, bo naprawdę to jest fenomenalny serial, który jest godny świata w którym został umiejscowiony i przyznaję, że po kilku kultowych tytułach a raczej ich "adaptacjach" miałem mocny niesmak to koniec końców brakowało mi czegoś takiego. Pozdrowienia dla Drwala ;)

Co się skończyło to się skończyło a co nie to nie. Życie idzie dalej a ryby latają.

Moja szczena opadła jak glowa Eda Starka na końcu odcinka

Kozaczek recenzja, merytoryczna i trochę na śmiechy. Tutaj szacuneczek!!! Ciekawe kiedy 2 sezon. Pewnie w tym samym czasie co Moda na Sukces, znaczy Pierdzielenie o Władzy xD P.S. coś tam słyszałem, że już Amazon się szykuje na jakiś inny serial... o matko xD

Hm, ja akurat to zawahanie Rhaenys traktowałem tak, że jest na pierwszym miejscu lojalna wobec swojego rodu i męża i nie chciała bez niego podjąć samodzielnie decyzji o obranej stronie w tym konflikcie. Ich późniejsza rozmowa trochę na to wskazywała

To, że część przekombinowanych kwestii z książki Martina jest w serialu usuwane to akurat dobrze.

Daemon na weselu chwytał Rhenyre za szyję.

I to jest walka o władzę, a nie jakieś tam badziewie typu: Uratowaliśmy was od orków i przywieźliśmy wam waszego króla który nawiał i was zostawił, lecz uratowaliśmy go z tratwy i teraz sobie możecie żyć spokojnie.

Ja teraz na odtrutkę oglądam sobie powtórkę Władcy Pierścieni. Jak tu nie narzekać że kiedyś to było. Po 20 latach nadal się dobrze ogląda bo wtedy priorytetami była jakość i wierność. A nie tak jak dziś obsada ma być we wszystkich kolorach skóry- bo świat jest coraz bardziej różnorodny- i że ma się dużo dziać- bo widzowie tik toka się szybko nudzą. A pierścienie władzy z gatunku Fantazy zrobiły jedna wielką wymówkę aby uzasadnić każdą bzdurę i niedorzeczność.

Halo halo, drobna poprawka To Grzyb powiedział, że Rhaenyra wyklinała córkę, według innych relacji nic takiego nie miało miejsca. Grzybowi nie do końca możemy ufać, dlatego nie możemy zakładać, że był to kanon.

Szczerze mówią nie patrzyłem na tą scenę uczty z królem jako przedstawienie "dobrych i złych" i w sumie ma to sens :)

No, ja lubię odcinki, które nie są w stylu "och świetne", a przedstawiają i wady :) dawaj na cały serial

15:50 ja zasłaniałem oczy cała scenę, nie czuje potrzeby oglądania takich rzeczy :p

Ogolnie przypomina mi bardzo stare dobre GoT ! Jak zobaczyłem Morskiego weża to sie ucieszyłem że jest i poparł kròlowa.

Cola nie da się lubic dostał kosza od remeris i teraz biega i płacze jaka zła to kobieta nie jest zachowuje się jak ostatnia menda i do tego zabija każdego kto ma inne zdanie nawet nie próbując nawiązać dyskusji

Materiał zaczyna sie od 3:34

Finał rewelacyjny! Pełna zgoda z recenzją.

serial świetny na tle wszystkich hoooooliwwodzkuch wydmuszek

Szczególnie podobało mi się w końcówke jak został przedstawiony lord Baratheonów który mimo tego że dał już swoją córkę za Aemonda to wysłuchał Luca i nie pozwolił by tamten pierwszy wyłupał mu oko. Lucerys pewnie by przeżył gdyby tylko nie został wysłany SAM do Storm Endu a towarzyszyłby mu chociaż jeden większy smok...

Sama esencja odcinków, wielki plus

Widzieliście porównania haus of the dragon z Shrekiem?

To zwizualizowanie było potrzebne, jak sobie młoda kobieta coś takiego obejrzy to jej ochota na dzieci od razu przejdzie.

Jeśli chodzi o dysonans wyświetleń to tu może nie chodzić o algorytm YT. Wiele osób po prostu nie chce spoilerów bo jeszcze nie obejrzało domu smoka - np. ja.

Ostatnia scena z Rhaenyrą i Daemonem to była wisienka na torcie. Tak się robi slow mo a nie jak w Rings of Pała. Wizyta młodego u Baratheona to majstersztyk, napięcie w czystej postaci! Dosłownie kocham ten serial 😍

jak zobaczyłem ratio smoków Vhagara i tego mniejszego to juz wiedzialem co sie odjebie

przegenialny serial !!!!

Henry Cavill opuszcza Wiedźmina ! co ja czytam !

Sir Criston Cole podobno nie siwieje i tez dobrze sie trzyma z wiekiem przez to że pochodzi z Dorne. Słyszałem taki argument i w sumie brzmi logicznie.

Prawda Drwalu ;D Też mam trochę problem z Cristonem, wydaje mi się że zaliczył jakiegoś moralnego fikołka z odcinka na odcinek. Cny rycerz wyewoluował w orka siepacza, brakuje mi tu pokazania jak ta przemiana zaszła :D

Zostawiam komentarz dla podbicia statystyk i zwiększenia zasięgu kanału. Życzę sukcesów, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały :)

Criston Cole otrzymał emotional damate i po tym ma problemy emocjonalne i jest bardzo wściekły ale też wie jak prowokować innych i tak go ukazazli... nie wiem czy tak miało być

CHCIAŁBYM BYŚ omówił i zrecenzował serial na Netflix - SABRINA , wiem że zleciały już 4 lata jednak jak ty coś powiesz miło słuchać, inni to poznają, kiedy ten serial dawali nie tworzyłeś.

Super film przystojny prowadzący

Osobiście nienawidżę zabiegów fabularnych typu ktoś coś mówi a ktoś rozumie to na opak. Ale trudno trzeba to przecierpieć.

Serio nie można robić renzecji z scenami z serialu i za to blokują ?

Nie oglądam rodu smoka, ale te momenty w których opowiadasz o relacjach między postaciami, nasuwa mi jedną myśl, że showrunerzy z Rings of Power dopiero kończą zerówkę, gdy z Ci z Rodu Smoka, są przynajmniej w klasie maturalnej jak już nie na studiach. No po prostu, kur*a mać widać gołym okiem jaka przepaść jest między tymi produkcjami. Tych dwóch blondasów powinno wystawiać sztukę kukiełkową dla dzieci. Serio, jak tego słucham to widzę złożoność tego świata.

Dajesz Drwalu podsumowanie :D

Wlasnie sobie uswiadomilem, ze od akcji 1 sezonu rings of pala, do obciecia Sauronowi palca, minie jakies +/- 40 lat, max 50 bo Numenoryjczycy zyli troche dluzej, to jest jakas masakra.