No to masz co robić :) Jest bardzo prawdopodobne, że możesz żyć bez bólu i cieszyć się zdrowiem pomimo tych wielopoziomowych dyskopatii, osteolitów i tak dalej.

Mam to samo od prawie 20 lat. Prostowanie przegrody nic nie pomogło. Potem jeszcze zaproponowano mi redukcję małżowin nosowych, po czym ciągle mam suchy nos. Ogólnie poziom życia masakryczny, bez żadnej konkretnej diagnozy ani pomocy. Ostatnio dowiedziałem się o zespole pustego nosa, którego część objawów u mnie na pewno występuje. Teraz znów Pan Patryk mówi, że operazja nosa może powodować objawy w kręgosłupie. Wszystko zaczyna się składać w całość po milionach wizyt u lekarzy różnych specjalności. Szkoda tylko, że przywrócenie małżowin do stanu wcześniejszego jest raczej mało możliwe. Pozdrowienia dla Ciebie i Patryka :)

​@@kynio3433małżowiny mogą odrosnąć. Miałam usunięte dwie małżowiny ok. 12 lat temu. Od pięciu lat, prawa odrosła. I mam dyskomfort z oddychaniem przez nos i oczyszczanie nosa.. Trzeba być bardzo uważnym i notować swoje odczucia. Autoterapia najważniejsza. Życzę zdrowia.

@@julitawojtowicz5479 Na pewno popróbuję z autoterapią. A próbowałaś może zaklejania ust na noc i w ogóle oddychania tylko przez nos? Ale tak bardziej długoterminowo, a nie tylko przez tydzień jak to często bywa z nami ludżmi :) Ostatnio czytam na ten temat książkę Jamesa Nestora, a wcześniej czytałem też książki o metodzie Buteyki. W sumie od 3 tygodni śpię z zaklejoną paszczą, ale trudno powiedzieć czy jest lepiej czy nie, na razie trudno określić, zwłaszcza, ze jeszcze złapałem jakiegoś wirusa przeziębieniowego.

@@kynio3433 nie, nie zaklejałam ust. Mnie przynosi ulgę mocny automasaż, najczęściej dłońmi. Jest to uciskanie, szczypanie, przesuwanie.. Dawniej używałam małego rolera, który składa się z dwóch kulek - wielkość orzecha laskowego. Kulki mają wcięcia i gdy roluję czuję, jakby ciało było przecinane. Przyjemne uczucie i zawsze ulga przy bólu. Kiedyś używałam lampy i ciepło to też była ulga..