Z tych palantirów przywiezionych do Śródziemia : 2 z nich utonęły w zatoce Forochel, 1 spoczął na dnie Anduiny, 1 był pod ,,opieką'' Cirdana, 1 znajdował się w Orthanku, 1 w Minas Tirith, a jeszcze jeden ( pierwotnie znajdował się w Minas Anor ) prawdopodobnie dostał się w ręce Saurona

@@kamildominiak5639 Minas Anor to Minas Tirith

@@kizzo7002 ojeju rzeczywiście, chodziło o Minas Ithil, późniejsze Minas Mogrul

A na całym świecie tylko on i Saruman mięli smartfony, żeby z tej sieci korzystać.

Raczej Facebooka, bez facebooka

@@Machefi namiestnik Gondoru chyba też miał

@@marcinnawrocki6183 Ale mógł tylko przeglądać informacje z chmury, a nie nawiązywać podłączenia.

@@Machefi nie wiem dokładnie jak to działało bo książek nie czytałem a w filmie nie było o tym. Trafiłem jedynie na info w internecie że był on pod wpływem Saurona poprzez korzystanie z palantiru

Nie mógł iść od razu do Syriusza, bo po śmierci rodziców Harrego Black został zamknięty w azkabanie

Chyba że chodzi ci o wydarzeniach po 3 części...

Ochrona krwi matki nie zadziałałaby.

@@obi-wankenobi8334 tak chodzi mi o 3 część że wiesz załóżmy że został oczyszczony z zarzutów

@@aleksanderbaran9648 więc tym przypadku nie miało bo to sensu bo Syriusz nie ma w sobie krwi Lily która dawała Harremu obronę przed Voldemortem

😎

Stwierdzili ze lepiej im bedzie bez nas za duzy rasizm i debilizm

1. Mało informacji. W którymś liście chyba nawet Tolkien napisał, że nie opisuje tamtych terenów dokładnie, gdyż nie mają większego związku z główną historią. 2. Wszystkie elfy odpłynęły do Amanu (może zostali jeszcze jacyś Avari, ale również z czasem znikli). Krasnoludy zakopywały się coraz bardziej pod ziemią. Orkowie po upadku Saurona zostali praktycznie wytępieni. Liczba entów stałe malała gdyż nie było już więcej żywych entian ( kobiet entów ). Hobbici mieszkali w swoim shire nie wyruszając nigdzie więc świat o nich zapomniał ( i pewnie z czasem również zniknęli )

To raczej megaskopy z Wiedźmina są odpowiednikami palantirów z Legendarium Tolkiena

Myślisz się czarodzieje nie używali kamieni widzenia. Palantiry były pozostałością po Numenorze i umieszczono je w Gomdorxe i Arnorze

Raczej został w Zakazanym Lesie ze swoim przyrodnim bratem - Rubeusem Hagridem, bo był popychadłem w swoim plemieniu ze względu na niski wzrost ( normalny olbrzym ma 20-25 stóp wzrostu, Graup natomiast 16 stóp).

Graup, to nie cyklop, tylko olbrzym ;)

Dokładnie, pewnie dalej Hagrid się nim opiekował

Hej :)

To są chyba te kulki

Nie znam 😥

Ciekawe, miał lepszy zasięg? :D

@@winke125 Szczerze to nie wiem. Może został stworzony jako pierwszy, albo dlatego, że był właśnie w Amanie. Jest po prostu opisany jako najpotężniejszy ze wszystkich.

@@sneakybeaky855 jest chyba tym ,,głównym'' . Ponadto w Valinorze pewnie znajdowało się ich jeszcze trochę lecz nie są one nam przedstawione

Tak jest, dziękuję 🔥

A to było w książce czy tylko w filmie? Tak poza tym to Aragorn był Dunedainem, czyli jednym z ludzi z rasy pochodzącej z Numenoru, która pozostała przecież wierna Valarom. Czymś się musiał wyróżniać. Stawienie czoła palantirowi na pewno jest łatwiejsze niż przeciwstawienie się woli jedynego pierścienia. Ale co ja tam wiem?

@@SzpargalyKolejowe w książce, w filmie nie wiem czy było. No tak ale tak czy siak musiał zmierzyć się z sauronem. No i nie napisałem że Aragon dał by radę. Sam Saurona uważał że Aragon do pewnego stopnia moc pierścienia by opanował

Być może ze względu na angielską wymowę? Nie jestem ekspertem, nie mam pewności, ale mam za to jakieś swoje spostrzeżenie. W pewnym sensie to u nas powszechne, że w Polsce kaleczymy na różne sposoby języki obce. Przykładowo - u nas dopuszczalną formą wymowy i pisowni jest "kamikadze", gdy w Japonii to jest po prostu "kamikaze" (kami - bóg, boski; kaze - wiatr). I szczerze to nawet bym powiedział, że nie powinno być nigdy u nas formy z "d", ale skoro PWN dopuszcza, to to zatem błędem nie jest. Chociaż patrząc z perspektywy Japończyków, to zdecydowanie powinno! Inny przykład - tutaj już typowy problem z wymową - to Titanic. Przecież my lubimy mówić "Tytanik", gdy tymczasem w oryginale usłyszymy mniej więcej "Tajtanik". I właściwie to gdyby forma tej wymowy niewiele się w dźwięku różniła, to pewnie by to jakoś przeszło, a że się różni, to oglądając Titanica z napisami, słychać w kółko jak tytułowy statek jest po angielsku totalnie inaczej wymiany niż przez nas Polaków. A patrząc z perspektywy użytkownika języka angielskiego, zwłaszcza na nieco wyższym poziomie niż podstawowy, to wymowa "tytanik" jest dziwna, patrząc, że po angielsku titanic to przymiotnik. Nawet rzeczownik, czyli titan, wymawia się po angielsku zupełnie inaczej niż hipotetycznie mogłoby być to w polskiej wersji. W każdym razie tak wygląda moje spostrzeżenie. Na pewno jest tego znacznie, znacznie więcej, ale oczywiście mi nic innego nie przyszło do głowy. W każdym razie nie pamiętam skąd się dowiedziałem, że faktycznie powinno się wymawiać "Isengard", a nie "Ajsengard", ale z drugiej strony Isengard zdaje się, że wziął swoją nazwę od rzeki Iseny. Jakoś nie mówi się Ajseny, tylko właśnie... Iseny ;)

@@SzpargalyKolejowe chodzi mi o to, że Polacy znają wymowę głównie z lektora a tam jest Isengard, a ponadto brzmi bardziej polsko

Bo łapkę można zostawić od razu, a wyświetlenia się liczą chyba albo od połowy filmu albo od końca

Po prostu mówiąc szczerze to zapewne twórcy serialu Rick i Morty są amerykańskami Bartoszami Walaszakami. Niewykluczone nawet, że są jeszcze grubsi niż on ;) Zapewne też robili na zwyczajowe 30% wszystkie odcinki, czyli mieli krótko mówiąc wyjebane, stąd pomysł, żeby to Rickowie byli policjantami we własnej cytadeli, a także zabijali się wzajemnie o to, kto jest najrickowszym Rickiem ze wszystkich, mimo, że idąc tropem logiki całego uniwersum to właściwie to chuj kogo to obchodzi. Ale to w sumie Rick jest jebanym doktorem Who w tym kurwidołku :D

Tak naprawdę to filmowe "Oko Saurona" to jest złe zinterpretowanie książkowego "Oka Saurona". Sauron miał poprostu Palantir w Barad-dûr i dzięki niemu oglądała Śródziemie.

To znaczy?