W ramach ciekawostki: linia 51 wróciła po latach, jednak jako linia autobusowa. Podczas sezonu Warszawskich Linii Turystycznych łączy ona przystanek Centrum ze stacją kolejki wąskotorowej w Piasecznie. Jest ona obsługiwana taborem zabytkowym.

Jestem rocznik 1961, w latach "przedszkolnych" jeździłem regularnie 2 - 3 razy w tygodniu linią 51 na całej długości jej trasy, razem z mamą odwiedzić moją babcię. "Pętla" przy pl. Unii Lubelskiej wyglądała tak, że trolejbus jechał Al. Ujazdowskimi do Belwederu, skręcał w Bagatelę w prawo i stawał na przystanek końcowy na Bagateli na wysokości ulicy Flory. Po ruszeniu z pętli dojeżdżał do Pl. Unii, skręcał w prawo w Al. Szucha (która oczywiście wtedy nazywała się inaczej) i na Placu na Rozdrożu wyjeżdżał na Trakt Królewski, tam jego trakcja krzyżowała się z jego własną idącą w przeciwną stronę. Po zlikwidowaniu 51 puszczono tą samą trasą autobus 116, który pętlę przy Pl. Unii miał tak samo rozwiązaną, i został puszczony dalej Belwederską w dół po powstaniu osiedli Stegny i Sadyba. Pamiętam ciągły sygnał dzwonka przy spadnięciu pantografu z przewodu, kierowca wysiadał i "celował" tak pantografem by umieścić go z powrotem na miejscu.

Pozdrawiam serdecznie z Gdyni gdzie Jestem kierowca Trolleybusu 😊. Prowadzenie tego pojazdu od zawsze było bardziej skomplikowane od przeciętnego autobusu. W tej chwili mamy zwrotnice, kiedyś ich nie było i faktycznie kierowca był zobowiązany wychodzić i je zmieniac manualnie. Są sytuacje gdzie też zmieniamy ręcznie pantograf jak na danym odcinku trasy wyłącza prąd ale wiele pojazdów w tej chwili posiada baterie trakcyjne więc może poruszać się do 30km na baterii. Są daszki pod którymi się podłączamy żeby naładować baterie. Trolleybus ma więcej wyrzeczeń, trzeba uważać na jezdni na stan wysokiej wody gdy rura pęknie, czy nie zgubimy zbieraka i wkładki zbieraków, jest tego dużo Pozdrawiam i zapraszam do Gdyni na przejażdżkę ze mną Trolleybusem 😊🚎

Ciekawy materiał. Dla nie-warszawaków warto by dodać mapkę z zarysem linii

02:51 - w lewym, dolnym rogu widoczny wagon typu K, przez wzgląd na losy wojenne zwany ,,Berlinką". Był to bardzo porządny i elegancki wagon ,,Pullman", ale po wojnie miał tylko drewniane, a nie jak wcześniej - skórzane siedzenia. Ponadto, w tych czasach zaczęto likwidować nastawniki jazdy w tylnych kabinach rzeczonych pojazdów i usuwano drzwi po jednej ze stron. Trolejbusem jechałem w Lublinie. Mało różni się od spalinowego autobusu i nie zbyt dużo pamiętam, ale w ogólnym zarysie - podobało mi się. Do dnia dzisiejszego, wzdłuż ulicy Puławskiej w Warszawie widać ciemnozielone słupy z charakterystycznymi uchwytami, a pętla ,,Metro Wilanowska" dawniej była stacją ,,Grójeckiej Kolei dojazdowej", która zaczynała się na miejscu późniejszego ,,super Sama", a teraz trójkątnego biurowca, na ,,pl. Uni Lubelskiej" (daw. ,,Pl Kehlowskim") , na którym znajdowała się stacja czołowa ,,Warszawa-Mokotów" (zlikwidowana jeszcze w latach trzydziestych XX w.) I warsztaty tejże kolejki i szła przez Dąbrówkę, Piaseczno (w którym był początek odnogi do Góry Kalwarii), Gołków, Głosków, Runów, Tarczyn, Grójec, Mogielnice do Nowego Miasta nad Pilicą. Później ,,Warszawa południową" była stacją czołową i do dziś na to miejsce mówi ,, Dworzec Południowy". Oprócz linii 709, kurs swój zaczyna linia 727, która przez Piaseczno, biegnie do Głoskowa i linia 739, zmierzającą do Julianowa - także przez Piaseczno. Odcinek bardzo ciekawy i merytoryczny. Dziękuję i pozdrawiam.

lubiłem trasę 52 szczególnie zimą. Z kolegami czepialiśmy się z tyłu a trolejbus wyciągał nas pod górę. To były bardzo dawne czasy, kiedy na Agrykoli był tor saneczkowy.

Miło, że nie zapominamy o tej nie tak przecież dawnej historii. Mam nadzieję, że po obejrzeniu materiału młodsi warszawiacy nie będą mieli kłopotu z interpretacją popularnego w stolicy określenia "pani w wieku trolejbusowym" :)

Jeździłem trajtkami nim zlikwidowano je w latach 70 tych. Tym do Piaseczna też raz pojechałem i był to radzicki ZIU.

Jako dziecko jeździłem linią 52 z placu Zawiszy na Torwar. A ostatnio - parę lat temu, jechałem trolejbusem w szwajcarskiej Lucernie.

Trolejbusy jeżdżą w 4 polskich miastach: w Gdyni, w Sopocie, w Tychach i w Lublinie.

Jeździłem bardzo Często kilka razy zdarzyło się, że kierowca musiał wysiadać z pojazdu bo pałąk opadał i trolejbus zwyczajnie stawał w a trakcie jazdy.

Pięknie. Pozdrawiam😁

Tak jeździłem 51 była super linia o bardzo wysokiej częstotliwości pozdrawiam serdecznie Sylwester Wielogórski

Jeździłem na Legię linią 53z okolic Dworca Gdańskiego.Nieraz dla draki przy stadionie sciągało się pantograf i kierowca musiał wyśiąść z pojazdu ,i zakładać na trakcję, ile było przy tym śmiechu....człowiek był młody i głupi .

Pamiętam jeden raz. Wczesne lata 90, lub raczej koniec 80. Rajd terenowy ze szkoły i podjazd trolejbusem pod Warszawę. Czy kiedykolwiek jeszcze jezdziłem- nie pamiętam.

Pamiętam jak przez mgłę że kiedyś gdzieś jechałem trolejbusem w Syrenim Grodzie :) Jestem 91 rocznik.

W latach 58-69 korzystałem z trajlusiow. Numerów już nie pamiętam, wtedy ich typy mnie nie interesowały. Jeździłem od Wwa Gdańska do Marchlewskiego . Ale. Niepodległości, Bracką do Pięknej. Do pozostałych tras to już luka pamięciowa , ale dobrze pamiętam trzepanie przy wejściu a nieraz i w środku oraz gonitwę kierowcy za spadającymi pałąkami. W większości to była wina rozwijającej się motoryzacji a wszegolnosci pań I panów siedzących za kierownicą.

3 miasta, prawdopodobnie niedługo kolejne miasto będzie miało trolejbusy. Łódź. O dziwo jest już zajezdnia z trakcją trolejbusową, zajezdnia limanowskiego, nie kłamię, tam naprawdę znajduje się sieć trakcyjna. Tam mogłyby stacjonować trolejbusy. W tym planie jest utworzenie linii trolejbusowej: PLAC NIEPODLEGŁOŚCI - Piotrkowska, Żwirki, Kościuszki, Zachodnia, Ogrodowa, Północna, Źródłowa, Palki, Strykowska, Wycieczkowa, Okólna, SKOTNIKI Zgierska, józefów JÓZEFÓW. !!! Łódź dostała fundusz na zakup taboru autobusowego od 1 Kwietnia tego roku. Na które? Na Elektryczne (zrealizowane), Trolejbusowe (!!) i Tramwajowe (Częściowo na Moderusy)

Właściwie to cięzko w tej Warszawie się czasem odnaleźć. Zrób kiedyś materiał jak ogarnąć Wwa w 5minut xD

Nadal są trolejbusy ale z bateriami do pokonania odcinków bez trakcji.

Pamiętam te dziwne autobusy z antenami na Puławskiej... :) I zawsze zastanawiało mnie PO CO? Ktoś pewnie myślał, że trolejbus połączy zalety autobusu i tramwaju, a połączył chyba głównie ich wady.

Trolejbusem jeździłem w Lublinie. Pojazd z kabla ma wyraźniejszego kopa niż autobus elektryczny

Po trolejbusach w Piasecznie nie ma już nic ani zajezdni ani sieci ja byłem kierowcą trolejbusu w Piasecznie .Teraz mamy ekologię trolejbus nie emitował nic .Odbieraki spadały nieuwaga kierowcy lub coś na sieci.Trolejbus Pr 110 dawny berliet lub jak kto woli Jelcz miał sterownik jazdy terystorowy i na te czasy był nowoczesny ,ale lepiej się jeżdziło saurerem .pomimo że wiekowy mógł na akumulatorach przejechać pewien odcinek trasy gdzie nie było prądu czyli od izolatora do izolatora .Ale sentyment pozostał szkoda trajtków.

Prosimy o odcinek dlaczego w Warszawie nie działa oczyszczalnia ścieków.

W dobie techniki mikroprocesorowej zbudowanie pojazdu, który byłby w zasadzie trajtkiem, ale z podtrzymaniem bateryjnym, nie powinno stanowić problemu technicznego. Taki super-trajtek po ścisłym centrum jeździłby na bateriach, zaś na odcinkach poza centrum, za to długich (do coraz bardziej odległych dzielnic satelitarnych) śmigałby na trakcji jednocześnie doładowując akumulatory. Podłączenie się do trakcji można by łatwo zautomatyzować, na przykład na przystanku, w ten sposób by kierowca nie musiał wysiadać a cały proces byłby przezroczysty dla pasażerów. Skoro mamy już elektryczne Solarisy zmiana rodzaju pantografów byłaby prostym i szybkim zabiegiem. Radzę zauważyć, że taka koncepcja rozwiązuje wiele problemów: ładowania dotychczasowych e-autobusów (z tego co wiem w Wawie, poza zajezdnią, istnieje tylko jedna stacja ładowania - na Spartańskiej), brak krzyżówek linii trakcyjnych trajtka i tramwajów (co w swoim czasie było zmorą i jednych i drugich), brak konieczności rozpięcia sieci trakcyjnej w centrum (trudne technicznie i kosztowne), elastyczność projektowania i zmian tras super-trajtka w zależności od potrzeb, zmniejszenie pojemności baterii (zmniejszenie masy pojazdu, zmniejszenie kosztów akumulatorów!!!), prawdziwa zeroemisyjność, bez porównania niższe koszty eksploatacji trakcji elektrycznej od trakcji spalinowej (licząc nie tylko koszty paliwa, olejów i innych płynów ustrojowych, ale również cykliczne remonty silnika spalinowego itd.) Moim zdaniem rajcy, zamiast zajmować się bzdurami, powinni zlecić studium kosztów Solarisowi (wraz kosztami przebudowy istniejących e-autobusów) oraz rozpisać przetarg na trakcję dla trajtków, poprzedziwszy ją wnikliwą analizą potrzeb w ZTM - to w końcu im podległy podmiot. Mogłoby to w relatywnie krótkim czasie i stosunkowo niskiej cenie całkowicie wyrugować śmierdziuchy z miasta - jednego z największych trucicieli. Jestem pewny, że to by się baaardzo opłaciło!!! No ale panu Czaskowskiemu ważniejsza jest kładka przez Wisłę dla pieszych... Porażka! Skąd taki pomysł? Poważne firmy produkujące ciężarówki są dziś na etapie testowania takiego systemu. Tak dokładnie autostrada-trakcja, odcinki dojazdowe-bateria. I wiecie co? Im wychodzi, że to się cholernie opłaci!!! I nie mówię tutaj o jakichś dostawczakach, tylko o wielkich ciężarówach typu TIR. Na marginesie: podobny myk można by wykonać z dostawczakami... I tak sobie dumam... Gdyby Solaris stworzył takiego super-trajtka a system w Wawie by pyknął (w co nie wątpię) to byłyby dwie korzyści: polska firma weszłaby z przytupem na rynek (Solaris) z nowością oferującą rozwiązanie wielu problemów za jednym zamachem, zaś miasto zyskałoby nowoczesny system komunikacji o zerowej emisji. Ale jak napisałem wcześniej: kładka najważniejsza... Ciasny móżdżek.

Jak się nie ma praktycznie żadnego materiału filmowego (a w tym konkretnym przypadku tak jest) powinno się zrobić podcast do słuchania.

W latach 1963-1964 jeździłem trojlebusem z dworca Gdańskiego na ul. Krakowskie Przedmieście (koło UW),a dalej na ul. Konopczyńskiego do szkoły

W latach 60 moj wujek jeździł trolejbusem, pamietam pętle na Pl. Krasinskich vis a vis Ambasady Chińskiej oraz ta przy Dworcu Gdańskim.

dojeżdząłem nimi w latach 90 do szkoły do Warszawy. Jeżdżiły jeden za drugim

Lublin jest centrum trolejbusiarstwa w Polsce nawet kiedys lubelskie MPK przerabialo autobusy kilupowane bez silnikow na trolejbusy

Być może chodziło o pieniądze, ale... warszawiacy - mądrzy ludzie, nie polubili po wojnie nowego środka lokomocji rodem z Moskwy i dlatego nie jeździli masowo w "trajlusiach". Sam jeździłem niejednokrotnie tymi elektrycznymi "autobusami", zawsze było w nich luźno.

W Warszawie tego co słyszę z wielu źródeł nic się nie opłaca. Ciekawe dlaczego?

Bardzo ciekawy film tylko szkoda że odpowiedź na pytanie w tytule była na końcu a nie przed wymienianymi liniami

Ja pamiętam trolejbus do piaseczna bo tam brat chodził do szkoły z internatem z wilanowskiej wyjeżdzał i na szkolnej kończył tam było duże rondo w piasecznie a czy chodzi jeszcze w puasecznie wąskotorówka do grujca czy nie

Wydaje mi wiēc że w latach 70 jeździły trolejbusy ul. Jasnä do pētli przy NBP przy pl.Powstancow....

Wy kturyms odcinku siedem rzyszen bylo widac trakcje trolejbusowom

ja pamięta Trajnusie byłem dzieckiem w tedy w racałem od dentysty w nagrodę rodzice zabrali mnie wycieczkę trolejbusem było na rok przed skasowaniem linii

Odpowiedź tutaj 6:17

Ja jeździłem trolejbusem.

Dla mnie trochę dziwne, że ich się pozbyto. Możliwe, że po prostu takie rynkowe i polityczne uwarunkowania istniały, że nie były opłacalne. Na logikę tramwaje raczej nie są tańsze? Potrzebują torów, obecnie jest tendencja by były wydzielone i niezależne od jezdni bo nie stoją w korkach, ale to koszt torowiska. Jedyny atut że w korkach nie stoją, mają pierwszeństwo, ale są i buspasy dzisiaj... Trolejbus to tylko kabelka potrzebował a był zwykłym autobusem tak patrząc. Dla mnie to więc dziwne tak patrząc.

Trolejbusy to zakały miast

Jechaliśmy trolejbusami

wcale nie żałuję że już ich nie ma

Sielce 🙂😪

są jeszcze w Lublinie

Drobna poprawka. Trolejbusy są obecne w 4 polskich miastach, w ramach 3 sieci. Sieć Gdyńska dojeżdża do Sopotu.

Pracowałem w zajezdni trolejbusów w Piasecznie w latach osiemdziesiątych, spora awaryjność tych pojazdów, niestety. Wspominam bez sentymentów.

Bo były "nie ekologiczne"?

Trolejbusy do Piaseczna to był zły pomysł, który zaprzeczał funkcjonalności tych pojazdów. Mają one bardzo dobre przyspieszenie, ale niewielką prędkość maksymalną, gdyż przy większych prędkościach może występować gubienie pantografu. A więc są predestynowane do jazdy w mieście - niewielkie prędkości wynikające z krótkich odległości między przystankami pokonywane w stosunkowo krótkim czasie. W tamtych latach między Piasecznem i Warszawą była praktycznie pustynia (dziś to jest ciągły obszar zabudowany) - tam powinien kursować autobus, bo między przystankami były duże odległości, na których autobus mógł się rozpędzić. Trolejbus niestety musiał poruszać się znacznie wolniej... Dziś raczej nie ma szans na ich powrót z prostej przyczyny - tańsze w eksploatacji są autobusy elektryczne, choć są w początkowej fazie rozwoju i potrafią być mocno awaryjne z powodu niskich temperatur i braku prądu.

Co znaczy kreślone?

I bardzo dobrze że ich nie ma, jeździłem tymi cudami techniki gdy mieszkałem w Lublinie: trolejbus to połączenie wad tramwajów (potrzebna trakcja, awaria jednego powoduje że kolejne muszą czekać jeśli nie da się wyminąć) oraz autobusów (tam gdzie nie ma buspasów, muszą stać w korkach).

Przy elektrycznych autobusach są niepotrzebne

Ja znam trolejbusy z Tych ale to raczej przestarzały środek komunikacji i zniknie za jakiś czas ponieważ w ich miejsce wejdą autobusy elektryczne.

Chyba trolejbusy dojeżdżamy do polkoloru

Konowicz mial raje nie ma nic nie bedzie niczego.

Trolejbus to przeżytek. Najbardziej eko spośród pojazdów są, moi drodzy, ROWERY ew. HULAJNOGI (bez napędu)! Całą resztę należy bez sentymentów usunąć z ulic. Zobaczycie, jak spadnie emisja spalin!! Proste?? Przy okazji spadnie tempo życia: kto u diabła powiedział, że musimy całe życie zasuwać jak samochodziki?! Stop maszyna i wilno naprzód. Wasz eko 😊♍

В фильме " Nie lubię ponedziałku " троллейбусы мелькают только в нескольких кадрах и дальним планом. Их и не узнаешь,если не видел раньше троллейбусы и не знал,что в начале 70 ых троллейбусы ещё ездили по Варшаве.