Przynajmniej strażacy będą mieli mniej roboty przy rozcinaniu auta :D

lol dobry

+Mubutu123 Akumulatorem można robić defibrylację.

akumulator ma niskie napięcie i bardzo duży prąd, raczej lepiej obsłużyć się normalnym defibrylatorem niż przysmażyć kogoś

TheLatos89 No chyba ze defibrylator będzie zasilany z akumulatora :)

To chodzi też o ryzyko ewentualnego pożaru.

Plusy: ten na akumulatorze

Adnemso Podspawać dwie szyny od wąskotorówki i auto niezniszczalne :-) Dobrze że Tico nie pokazali :-)

Widać że panowie po ciężkim weekendzie xD

Z Tico nawet po pstryknięciu palcem robi się "akordeon" :P

Nie planuję.Mam trochę testów zderzeniowych z przed 20 lat ,ale mało ciekawych zachodnich samochodów ,których testy pewnie już są na YT,.

anjelojetta ale itak było by je fajnie zobaczyć

Zgadza się .Siła otwarcia drzwi za pomocą klamki jest od ponad 40 lat jednym z podstawowych parametrów sprawdzanych po wypadku .W dobrze zaprojektowanym nadwoziu drzwi powinna móc otworzyć właśnie osoba postronna ,także o niewyrobionej tężyźnie fizycznej. Było to ważne szczególnie kiedyś ,gdy na wyposażeniu służb nie zawsze był specjalistyczny sprzęt do rozcinania wraku (szlifierka kątowana się do nich nie zalicza) .Tyle ,że tutaj ta zaleta traci na znaczeniu jeśli nie ma po co kogoś wyciągać ,choć faktycznie jest zaskakujące że przy takim zmiażdżeniu (choćby słupek A) progi są w doskonałym stanie .W wielu wozach lat '80 tych (np. VW Golf 2) progi się łamały niczym zapałka powodując zmiażdżenie osoby (+ brak możliwości otwarcia drzwi) mimo posiadania i/lub zadziałania większej strefy zgniotu. Taki efekt łamania się progów powstaje (są na YT) w testach całkiem niezłych samochodów z lat '90 ,ale robionych na np.15 letnich egz. ,w których korozja zadziałała choćby od wewnątrz. Stąd skorodowany duży samochód z poduszkami i dużą strefa zgniotu nie zapewnia żadnego bezpieczeństwa. Wiem z autopsji jak to wyglądało przy 10 letnim Ducato (krótka wersja na pusto) przy skorodowanym spodzie ,gdzie progi co prawda wytrzymały (mała prędkość ,ale betonowa przeszkoda ...) lecz podłużnice zgięły się jakby były z papieru .Inaczej wyglądała sytuacja gdy moim prawie 20 letnim ciężarowym Volvo F10 walnąłem w osobówkę (z nie mojej winy) stalowym zderzakiem (3 mm wytłoczka zew + 3mm wytłoczka wzmacniająca wew) .Mimo śladów wew. korozji na zderzaku zostały tylko rysy ... No i drzwi otwierały mi się bez problemu :)

No można się śmiać ale Daewoo przejęło się problemem i wypuściło następce Matiza a co w tym czasie zrobił skurwiały Fiat ? nic nie zrobił wypuścił Seicento które tak samo się składa w zderzeniu !

Z tym się zgodzę

listonoszpat233 a matis, aveo to niby lepszy od tico? ? ? Takie samo tandetne gówno dla nedzarzy

Tak, a Renault 5 to Syrena 110, przestań podtrzymywać legendy.

Malo wiesz,beskid poczytaj se

Co niby miałby "se" poczytać? Jedną z najbzdurniejszych legend jakie obrosły naszą motoryzację? Zapoznaj się z takimi projektami jak Renault Vesta, GHIA Pockar,czy Mitsubishi Commuter z 1969 roku. Polacy nie mieli monopolu na jednobryłowe nadwozia i byli inżynierowie, którzy wcześniej wpadli na ten pomysł. Taka sytuacja miała miejsce nie bez przyczyny. Jednobryłowe nadwozie to świetne rozwiązanie dla samochodu segmentu A, czy B. Więc nie ma się czemu dziwić, że na początku lat 90-tych ( gdy takie projekty dopracowano ) samochody jednobryłowe zalały ten segment, a może Mercedes klasy A to kopia Beskida?

Ja obstawiam że Adnemso napisał to ironiczno-sarkastycznie ,stąd uśmiech na końcu ...Legendy mają to do siebie ,że żyją własnym życiem niezagrożone przez setki lat :)Co do "oczywistej-oczywistości" nadwozia jednobryłowego powstałego przeszło pól wieku temu ,to faktycznie mało znany jest przykład Mitsubishi Commutera z 1969 r. Jak porówna się zdjęcia to można założyć "z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością" ,że Beskid powstały kilkanaście lat później to unowocześniona KOPIA tegoż japońskiego malucha ! www.poznajemysamochody.pl/index.php/2016/01/08/ostateczne-rozwiazanie-kwestii-beskida/ www.allcarindex.com/auto-car-model/Japan-Mitsubishi-Commuter/

Ja tak samo wolę Renault Twingo od naszego Fiata "Jeżdżącej Trumny" Ciquecento.

Przestańcie się już jarać tym Twingo.

R Ra Jakoś zarówno twingo jak i CC/SC było sprzedawane w Niemczech i przeszło tamtejsze testy...

A co ty niby jesteś bez winy jak niedorozwiniętej dajesz jeździć ! :-)

kondolencje

A ja poloneza XD