Nie marnowanie czasu jest przereklamowane. "Dopóki nie wziąłem się za praktykę, to wiedzą teoretyczną można się podetrzeć". Praktyką też można się podetrzeć jeżeli nie mamy podstaw teoretycznych oraz nie planujemy tego robić do końca życia. Każdą praktyką i doświadczeniem można się też podetrzeć ponieważ umiejętności i wiedza również nie są nam dane na zawsze i po prostu zanikają z czasem i ulatują z głowy. Na dzień dobry sama krzywa Ebbinghausa. Jeżeli ktoś się czegoś uczy to będzie umiał, a jeżeli ktoś tylko zapoznaje się lub zaznajamia z jakąś wiedzą, to przez krótki czas ma złudzenie, że coś wie, ale i tak to szybko zapomni. A kultura pośpiechu nie pomaga w nauce. Uczenie się i siedzenie nad jednym materiałem i powtarzanie go jest passe. Ćwicz i ucz się. Podzielność uwagi i mutitasking, to zmora naszych czasów. Ćwicznia na pół gwizdga oraz nauka też raczej kiepska. Chyba, że mamy na myśli jakieś bieganie, wtedy to jest świetne połączenie (chociaż często energetyczna muzyka koniec końców daje lepsze rezultaty, to pewne podcasty dają do myślenia i można wiele rzeczy przepracować i przemyśleć; jednak raczej to nie jest nauka). A propo multi taskingu. Ciągle w biegu, ciągle coś, żeby czasu nie tracić. W takim ujęciu praca zarobkowa to też marnowanie czasu i życia. Rozwijamy się przez chwilę, a potem powtarzamy cały czas. Czyste marnowanie życia i czasu. A może iść do pracy, której się nie chce wykonywać? Wtedy czas będzie się ciągnąć nieubłaganie i jedna dniówka będzie się wydawać dwoma dniami? Wtedy to subiektywnie będziemy mieli dwukrotnie dłuższe życie. Powinniśmy czasem przystanąć, zastanowić się nad sobą i życiem. Odciąć się od wszystkich rozpraszaczy. Właśnie pójść pobiegać, gdzie jesteśmy my sami i nasze myśli. Albo pójść do sauny, gdzie też jesteśmy sami ze sobą. Wymusza to na nas różne refleksje. Prawdopodobnie, kiedyś taką funkcję mógł spełniać kościół/kaplica. Gdzie człowiek sobie siadał wieczorem, pomodlił się, pomedytował i porozmyślał. Bez innych ludzi, bez rozpraszaczy. Nawet jeżeli ktoś posiądzie wiedzę i umiejętności i hardo wykorzystuje przez kilka lat, to już rok bez używania tego może, to zaprzepaścić. Oczywiście są umiejętności i wiedza, które są mniej i bardziej wymagające. Lepiej wrócić do punktu wyjścia i pomyśleć, czym byśmy się chcieli zajmować tak na prawdę i na długo, niż mieć 10 różnych hobby. Dyscyplina i konsekwencja są bardzo ważne. Poza tym "co robić", też jest bardzo ważne czego "nie robić". Współczesne społeczeństwo ma problemy z soft porno (instargram i inne) oraz mastrubacją fizyczną i psychiczną. Czasy się zmieniają, ale ludzie nie i uzależniają się zawsze, tylko w innej postaci. Kiedyś to był alkohol i papierosy. Bardzo fajny ten symbol zmiany i miejsce reprezentacyjne. Redmer z BestYou właśnie gadał o tym, że jak pracuje z domu, to np. zakłąda koszulę i krawat, żeby dać do zrozumienia sobie, że jest w pracy i ma pracować. Tak czy inaczej learning is new procrastination. Bardzo fajny filmik, nakłania do myslenia i przemyśleń Pozdrawiam