Nie kupienie gry jako takiej, bo była F2P - "Battlefield Heroes". Chodzi oczywiście o dokupienie sobie lepszych broni, emotek i strojów. Nie pamiętam ile wtedy wydałem, ale mogło to być z 80 zł. A potem okazało się, że serwery gry zostaną wyłączone

Nowemu battlefieldowi daliście 7/10 przypominam

Battlefielda 3 kupiłem trochę po premierze i nie żałuję mimo tego że fabuła była krótka to dla mnie w tamtym momencie bardzo ciekawa + multiplayer w którego grałem grube godziny jak dla mnie najlepsza odsłona serii

"Zainwestowałem" w projekt na kickstarterze "Renegade Line", następcę Battlefield Heroes, poszło na to chyba ze 150zł bo dokupiłem skórki do gry która tak naprawdę nigdy nie została wydana a wydawca uciekł z 44 tysiącami euro... Trudno ale za to battlefield heroes powróciło i jest teraz prawdziwie f2p

O kurła, Kratos na 9:07 :-) Podłóżcie mu czasami 'chłopcze' w materiale ;-)

Fabułę i aktorstwo już macie lepsze niż Trudne sprawy :D Borys!!!

Dla mnie taką grą był Imperator Rome. Kocham starożytność, strategie, i naprawdę długo czekałem na premierę. Gdy wyszła...o rany, ale gunwo. Najlepsze jest to, że po kilku aktualizacjach I jakimś półtora roku, gra zaczęła nabierać kształtu i kontentu... i twórcy ją porzucili (Paradox). Edit- dodam tylko, że to była ostatnia gra kupiona przeze mnie na premierę- 2019 rok.

Grela...dobrze montujesz. gratki :)

2016: tvgry: no men sky nie jest takie złe 2020: tvgry: dlaczego cyberpunk to gówno

Just Cause 4. Uwielbiałem drugą i trzecią część tak bardzo, że na obu wbiłem platynę. Gdy wreszcie dorwałem się do czwórki, po może 4-5 godzinach grania, przekląłem siarczyście nad stanem technicznym i kreatywnymi decyzjami twórców, po czym wyłączyłem grę i do dzisiaj w nią nie zagrałem. Mieć taką piękną serię i tak to zmaścić. Do tej pory nie mogę tego przeboleć.

To moze seria najlepiej wydanych pieniędzy na gry? Takie za ktore jeszcze więcej byscie dali?

Pamiętam jak czekałem na nowego Gothica i kupiłem Arcanie na premierę. Oj nie był to najlepszy zakup

Imo(podkreslam) Battlefield 3 miał akurat dobra kampanie. Scena z Dima oraz lecącym w tle Solomon’s theme - cudo♥️

Ja żałuję kupna CP2077 na premierę.... Teraz jest nawet grywalna, ale wtedy była masakra.... Poza tym żałuję kupna Standalone DLC do Gothica 3, mianowicie Zmierzch Bogów. Ta gra nie powinna była wyjść.

Battlefield V która jako gra w czasach II WŚ miała O G R O M N Y potencjał i mogli zrobić coś wspaniałego... Gram od dawna w tą serię. Tak koło bf4 zacząłem być clanleaderem i miałem swój pluton- prawie 30 starszych panów- żonatych, dzieciatych- którzy przyszli sobie pograć dla zabawy, bez spiny, wypić coś i odreagować "szarość dnia codziennego". Dużo fajnych akcji (w tym charytatywny live), mieliśmy swoje serwery, trolling i atmosfera bardziej jak na grillu albo cioci na imieninach. Gdy przyszedł Battlefield V każdy z nas kupił i srogo się zawiódł. Wszystko co kochaliśmy w tej serii gdzieś prysło. Gra była płytka oraz jakaś taka "insza"- starcia były bez tego czegoś, jak to powiedział z któryś z KZfaqrów- brakuje WOWfactora. Dodajmy że wielu z nas zmieniło dla tej gry na najnowsze podzespoły by gra była jak najbardziej grywalna wiec prócz zawodu często dochodziło do wielkich kosztów. Nie mówiąc o samym DICE oraz EA które miało gdzieś społeczność Battlefieldową. Przyszedł kolejny BF i tylko garstka go kupiła wiec dalej ogrywamy BF1 oraz poczciwego BF4

Oooo Borys :) jakie miłe zaskoczenie :)

Jak fajnie że Borysa wypożyczyliście: )

Żałuję kupienia skyrima wydałem 60 zł i myślałem że bedzie super ale kompletnie się od tego odbiłem i żałuję wydania pieniędzy na syf zwany "world of tanks"

Ja mam trzy jaskrawe przykłady z mojego growego życia: 1. Lionheart: Legacy of the Crusader - Ta gra miała być Falloutem w klimatach średniowiecza. Zakupiłem pudełkową wersję jeszcze przed premierą, a potem okazało się, że gra jest totalną kupą. Byłem tak zawiedziony tą grą, że nawet jej nie ukończyłem. Jest to jeden z przykładów jak marketing oraz prawa do marki ( w tym wypadku loga Black Isle) może sprzedać słabą grę. Ciekawostka: Grę spaliłem w piecu, bo nie mogłem na nią patrzeć :D 2. Dragon Age II - Z perspektywy czasu, gra fabularnie się broni, ale totalnie skopany system walki względem jedynki oraz recykling poziomów, to poziom zakrawający o absurd. Mi jako graczowi, który jedynkę przeszedł trzy razy, fabuła nie zrekompensowała tragicznego systemu walki oraz recyklingu ponad miarę. Byłem totalnie zawiedziony i żałowałem każdej złotówki wydanej na premierę. 3. CP 2077, gra po premierze zachwyciła mnie fabularnie, ale daleko jej było do gry o której marzyłem. W tym wypadku zawiodłem się nie tyle na samej grze, a na studiu, które obiecywało gruszki na wierzbie, a z mitycznego, ostatniego bastionu dobrych gier, nagle CD Projekt Red stał się zwykłą korporacją, jakich wiele. Najgorsze jest to, że pomimo czasu jaki minął od samej premiery, nie zrobili wiele, aby odzyskać w moich oczach chociaż część godności. Cytując za pewnym klasykiem: To żaden heros, a zwykły chłopaczek jak zdjąć mu maskę... Gdybym mógł cofnąć czas, to zamiast tych gier, za tą samą kasę zamówił bym baner z napisem " Nie kupujcie tego gówna" Pozdrawiam:)

Cześć! U mnie zebrałoby się parę zakupowych wtop. Jedziem więc: Gothic 3 - pięknie opakowany bubel. Po spędzeniu fantastycznych chwil z prequelami w "trójce" dostałem w twarz dławiącym się potworkiem. Próbowałem grać, ale to gra walczyła ze mną. Te freeze'y śnią mi się do dzisiaj. Czym prędzej wróciłem do o niebo lepiej zoptymalizowanego Obliviona, którego mój ówczesny sprzęt odpalał na medium-high. The Division na PC - nie dość, że w pierwszych dniach po premierze nie dało się opuścić samouczka (blokujący wyjścia trolle) to gra szybko okazała się być dosyć miałkim loot shooterem z przeciwnikami z kategorii gąbki na pociski. Po tym jak zobaczyłem, jak jeden z pierwszych "bossów" przyjął ode mnie całą serię w czerep i nadal wesoło hasał - odpuściłem. Szkoda, bo jednak klimacik zimowego Nju Jorku jakiś tam był, a grafika (choć wszyscy psioczyli, że downgrade) mnie nawet zauroczyła. Po prostu, oczekiwałem rasowej, solidnej kampanii singleplayer, a nie sieciowego piu piu piu. Pozdrawiam!

Ja najbardziej żałuję zakupu Watch Dogs na premierę. Dałem się zmanipulować materiałom promocyjnym i stworzyłem w głowie wizję gry ostatecznej, która zje GTA na śniadanie. Nie wiem czy 5 godzin w to zagrałem.

UV to chyba szykuje cosplay Kratosa na premiere Ragnraok :D xD

Ja unikam kupowania gier na premierę. Wyjątki to był Wiedźmin 3, Uncharted 4, TLOU 2 i Elden Ring więc same udane tytuły. Ostatnio naciąłem się tylko trochę przy zakupie Guardians of the Galaxy. Gra mi się podobała ale kilka tygodni po tym jak ją kupiłem trafiła do Game Passa :( Najmocniej żałuję wydawania kasy na gry mobilne co mi się swego czasu zdarzało.

Battlefield 3 - dobre wrażenia po testach beta. Skopali oświetlenie w wersji gold, moderzy próbowali poprawić ale EA rozdawała za to bany. Jak przeciwnik ma za sobą słońce to nic nie widzisz i przegrywasz starcie. Gothic 3 - były jakieś konkursy na zniżkę na grę. Za moją opryszczoną, nastoletnią paszczę dostałem zniżkę na jeden z największych zawodów growych. Chodził słabo, zadania do kitu... nawet moderzy po latach niewiele pomogli z zawartością.

Genialny początek Michał! U mnie Mass effect Andromeda i Gothic 3 to były takie największe nerwice typu WTF. P.s Marcin świetna akcja z wstąpieniem do wojska ruskich. Jak ktoś nie widział to polecam.

Zakup sprzed tygodnia... BFV. Masa camperstwa, masa hakerstwa, nie możliwe do rozegrania. Duch BF3 i BF4 zaginął gdzieś w odmętach i to jest smutne

Tak bym się chciał tylko podzielić takim przemyśleniem, że mi się podobała długość materiału :) Widział bym chętnie więcej takich na kanale tym i pozostałych

Zbyt proste te zestawienie. A może by tak ciekawszym tematem na filmik były by "Gry warte każdych pieniędzy"

Najbardziej to żałuję zakupu gry Cyberpunk 2077 jakieś 2 miesiące po premierze bo wtedy liczyłem , że jakkolwiek załatają grę , więc pudełko bo fajne dodatki w pudełku i myślałem ,że za jakiś czas pogram w super gierkę ale no teraz już wiadomo jak to wyszło

2:05 - skończyli z drewnianym aktorstwem

jak byłem dzieciaczkiem w podstawówce to ogrywałem non stop sąsiadów z piekła rodem i jedynke i dwójke obie były maksowane i przechodzone kilka razy więc gdy usłyszałem o remasterze to kupiłem pierwszego dnia i o boże ale to był zły zakup. wycięte levele brak time limitu na poziomach dodatkowe życia w jedynce co było już totalną głupotą. o mój boże jak ja chce swoje pieniądze spowrotem.

Ale dżodżo się tu nie spodziewałem totalnie

Ja bardzo żałuję, że kupiłem GTA The Trilogy The (DEATH) initive Edition. Najgorzej wydane 269 zł w moim życiu. Tak naprawdę kupiłem je tylko ze względu na osiągnięcia, których nie było w oryginale i bonusy w GTA Online za zakupienie tego " remastera ". Nie dość, że gry zaraz po zakupie zniknęły ze sklepu, bo zapomnieli usunąć nielicencjonowane piosenki z radia to jeszcze mają więcej błędów niż w oryginalnej wersji. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, w której remaster jest gorszy od pierwotnej wersji.

O kurcze Borys:D Jak ja dawno Rock&Borys nie oglądałem.

Super że byli goście ;D Redaktorzy jak zwykle klasa

Heroes of Might and Magic IV. Kupiłem na premierę i rozczarowałem się do tego stopnia, że przez lata nie tknąłem żadnej części: czy wcześniejszej czy późniejszej (wtedy czwórka była moim pierwszym kontaktem z serią a nie trójka). Dopiero kiedy kumpel namówił mnie na spiraconą trójkę z dodatkami zrozumiałem jej fenomen i pojąłem jaki wspaniałe tytuły mnie ominęły (bo po trójce zaopatrzyłem się w V z dodatkami).

Pierwszy, next-genowy Assasins Creed Unity. Wytrzymałem do 25-35% głównego wątku fabularnego i więcej nie zagrałem. Bardzo trudno będzie zabrać się do ukończenia.

Młodego się przyjemnie słucha! Dajcie go wincyj!

Poniesiony sentymentem do Pizza Connection 2 z dzieciństwa byłem w euforii, gdy dowiedziałem się o tym, że wychodzi trzecia część. Zawiodłem się na tej grze.

Jako młody szczypior miesiącami zagrywałem się w Gothica 1 i 2. Smutek nadszedł kiedy w szkole średniej wyszła 3, a mój już nieco leciwy sprzęt nie dał sobie z nią rady. Poszedłem więc do pracy i zarobiłem sobie na nowy sprzęt, a wraz z nim zakupiłem upragnioną część trzecią przygód bezimiennego. Po dwóch godzinach gry żałowałem, że przewaliłem całą wypłatę na komputer i grę, która była tak słaba, że do tej pory śni mi się po nocach w koszmarach.

11:45 Mam tak samo, kupiłem wprawdzie po przecenie i tylko podstawkę straciłem około 27 zł ale jednak boli mnie to że dałem się jeden jedyny raz skusić na coś czego dokładnie nie sprawdziłem i dałem się namówić na obietnicę epickiej podróży po kosmosie. Sterowanie skutecznie mnie zniechęciło i odrzuciło od tej gry niestety.

Dawno dawno w odległej galaktyce 😀 gdzie gry na C64 kupowało się na kasetach po 20 gier na kasetę, w sklepie komputerowym zobaczyłem oryginalna grę (ewenement) była pięknie wydana w bajecznym pudełku, kosztowała jakieś astronomiczną kasę, pozbierałem kasę z urodzin i jakieś zaskórniki i ja kupiłem, gra okazała się totalnym mega crap-em, czułem się tak oszukany pudełkiem, obrazkami że aż z tych nerwów się popłakałem- obiecałem sobie już nigdy nie kupić oryginała 😉 następny oryginał kupilem już na steamie 😀

Wuja coraz bardziej przypomina Kratosa ofc z najnowszej odsłony. Czasem marzenia sie spelniaja i czlowiek wyglada jak swoj bohater

Najbardziej żałuje kupienia CHŁAMU jakim okazał się być Star Wars: The Fallen Order.. Zachęcony wizją tego, że w końcu w jakieś grze miecz świetlny będzie się zachowywał jak powinien a nie jak świecący kawał drewna. Gra okazała się być nudnym symulatorem skakania po liniowym świecie. Czarę goryczy przelało kiedy gra zmusiła mnie do poszukania innej drogi, bo przede mną ktoś ZATRZASNĄŁ DRZWI (SIC!), uznałem wtedy że gra nie traktuje mnie poważnie i wyrzuciłem ją czym prędzej z dysku.. (dla niekumatych, mieczem świetlnym można by te drzwi po prostu przeciąć, otworzyć..)

O, moja prośba/propozycja z Borysem się spełniła 😁 Dzięki Michał! PS, Borys jak zwykle cebula i czekam na Rocka xD

Borys!

U mnie to Heroes VII. Zobaczyłem na półce sklepowej a jako że jestem wielkim fanem Heroes V (sorry sławna Trójko Hirołsów, jesteś dla mnie podrzędna) i byłem dość młody, podążyłem myślą z intra tego materiału. xd "Kurde! Jak Heroes V były takie zajebiste to jaka musi być VI, a co dopiero VII?! To już na pewno jest kosmos, kupuję bez zastanowienia."

Każda gra powinna mieć wersję demo tak jak kiedyś, wtedy byłoby mniej niezadowolonych klientów, ale co to obchodzi te wszystkie firmy, kasa musi się zgadzać.

Kupiłem Watch Dogs Legion , po grałem z 2h i od razu odinstalowałem . Myślałem że gra jest taka jak zapowiadali ale się bardzo rozczarowałem lepsza była 1 i 2.

W moim przypadku (prosze mnie nie bić za wybór) był to skyrim zagrałem spodobały mi się wygląd i ilość broni, magia za której pomocą udało mi się w ciągu pierwszych 5 godzin nawet zabić pierwszego smoka, ale gdy przyszedł moment na eksploracje na pieszo bez żadnych powozów czy konii oraz strasznie (w moim przekonaniu) drewniany model walki oraz dziwny system przełączania broni w ekwipunku uznałem że ta gra nie jest dla mnie i ją zostawiłem

Ja osobiście żałuję zakupu ARK: Survival Elvolved i Jurssic World:Evolution. Nie chodzi o to jakie to gry są, ogólnie nie były złe, tylko w obu przypadkach, niedługo po zakupie dowiedziałem się że mógłbym je odebrać za darmo na epicu jakbym chwilę poczekał (w przypadku JR:E to było dosłownie 1 dzień, na kolejny dzień po zakupie i ograniu przez kilka godzin wyszła informacja o jej wydaniu na epicu w darmowych. Niestety był to okres w którym nie byłem zbyt majętny, i mimo że pieniądze zbierałem specjalnie na te gry, to mógłbym je przeznaczyć na o wiele ważniejsze wydatki.

F dla Elite: Dangerous. Gra albo siada i ktoś spędza z nią setki godzin albo nie siada i ludzie żałują zakupu. Akurat zaliczam się do pierwszej grupy więc zawsze boleśnie się patrzy na reprezentantów grupy drugiej

Czemu wszyscy zawsze hejtują kampanię BF-3? Czy tylko mi ona naprawdę się ona podobała? Dla mnie jedyny jej minus, to to, że właśnie była za krótka, gdzie chciałbym tego więcej.

Oh pamietam premiere Gothic Arcania rozczarowanie bylo duże jak i wydatek 🤣

Osobiście, bardziej żałuję, że mam za mało czasu, żeby w zakupione gry grać. Aczkolwiek mam też kilka gier których zakupu żałuję. Pierwsza z nich to War of roses, kupione na promocji w Biedronce tylko po to, żeby dowiedzieć się, że gra jest prawie martwa. Dalej RDR2, kupione na premierę. Dostroiłem ustawienia graficzne i w sumie zostawiłem na rok. Gra super, ale teraz poczekałbym na promocję i luźniejszy okres w pracy. Największy rozczarowanie to cyberpunk. Kupiony niedlugo po premierze, ale racji całego bugfestu, gra zepsuła mi save'a, a ja nieświadomie myślałem że to błąd w jednej misji i bawiłem się w otwartym świecie. Już nigdy nie wróciłem i nie zamierzam.

U mnie na pewno było to Orwell: Ignorance Is Strength. Pierwszy Orwell był bardzo dobry, ktoś mi go polecił i dorwałam za darmo. Jakiś czas później kupiłam dwójkę i... Klapa. Da się w to grać, ale nic nie ma sensu jak się głębiej nad tym zastanowić. W jedynce masz opcje bycia pro- albo antyrządowym. W dwójce udowadniasz że (dosłownie) twój podejrzany ma żonę i brata, i żona rucha się ze szwagrem. TRUUUDNEEE SPRAWYYYY

5:30 ja mając oryginał który nie chce się odpalić nie widziałbym niczego złego w tym żeby poratować się piratem 🤷🏻‍♂️ i tak za prawa autorskie już zapłaciłeś 🤷🏻‍♂️

Państwu na Spotify podobał się odcinek i goście

NAjgorszy zakup... Assassin's Creed revelations. Już tłumaczę Pierwszą część przeszedłem z uśmiechem na twarzy polski dubbing w tamtych czasach to było dla mnie cudo. Zaledwie 4 miesiące później kupiłem assassin's 2. Też bardzo dobra gra jedna z lepszych. Po przejściu zakupiłem natychmiastowo assassin's brotherhood. Już czułem że coś jest nie tak tytul zaczyna bardziej męczyć niż bawić. Po krótkiej bo chyba półrocznej przerwie zakupiłem wspomniane wcześniej revelations. I zdałem sobie sprawę że cały czas w tej grze robi się dokładnie to samo. Zalicza nudne wierzę widokowe, powtarzalne misje poboczne które są w każdej odsłonie. Monotonna walka. Do dziś nie skończyłem tej części i do teraz mam niesmak raczej nigdy nie wrócę

Cyberpunk na premiere na PS4, zawiodelm sie szybko po kolejnych patach. Orginalna wersja nie byla tak zla jak potem poprawki.

mam kolekcjonerkę heroes VI bo byłem fanem piątki grałem w szóstkę z 6-7 godzin i naprawdę liczyłem, że się jakoś przekonam ale żałowałem tego zakupu od tamtego czasu nie kupiłem żadnej gry na premierę

Watch dogs legion... napisali że przestają robic updatey a ta gra miała ogromny potencjał, szkoda tylko że wyjeb@łem 400 zł

Chaosbane - kupiony z sentymentu do świata Warhammera. Graliśmy i z każdą minutą czuliśmy się coraz mocniej zażenowani tym, że daliśmy się tak okpić.

Za młodzika sprawiłem sobie z komputerowego niedaleko grę "Myst 3 Exile" - po okładce gra zapowiadała się ciekawie, jednak nie wiedziałem, że nie lubię tej kategorii gier... Tak mnie odrzuciło, że próbowałem zwrócić bądź chociaż wymienić - niestety nie udało mi się :/ A no i była jeszcze jakaś gra, którą kupiłem za grosze, z zabezpieczeniami denuvo :) Trafiłem na problem, który miała większa część posiadaczy tej gry, więc nigdy nie zagrałem :) I jeszcze jedna, niestety tu też tytułu nie pamiętam - mama zadzwoniła i zapytała czy nie chcę Settlersów, a bardzo chciałem, bo grałem w którąś poprzednią część i mi mocno podeszły. Jednak potem się okazało, że Settlersi wydawali się mamie słabi, kupiła mi więc gierkę z demonami, potworami etc (jakaś "podróba" Painkillera) - okropieństwo to było niesamowite, lata później miałem kolejne podejście do tytułu, dałem drugą szansę, pograłem chwilę, jakoś niechcący przeszedłem w złą stronę co mnie zablokowało na etapie i nie można było przejść poziomu. Drugi raz odrzuciłem i zapomniałem nawet tytułu - i dobrze :D

Grela wygrał dzisiejszy odcinek, proszę więcej o tego pana :D

Panie Mańka znowu Pan rośniesz ... :)

Żałuję zakupu Anthem, chociaż nie tak jak tutaj przedstawiono, bo kupiłem ją na sporej obniżce a potem się okazało, że zamkną serwery a nowa zapowiadana wersja jednak nie ujrzy światła dziennego.

Control, kupione w promocji na steamie, X miesiący później za darmo na epicu lub dostępne w xb game pasie. Ta sama historia z grami Hitman, Hood: O&L, Darkest Dungeon, Stacraft 2, Styx: MofS. Doszedłem obecnie do sytuacji, że boję się kupić jakąkolwiek grę (elden ring był wyjątkiem), bo zaraz może być w darmowym rozdawnictwie lub w usłudze xbgp.

Czy wy wzięliście by grę z chodnika? Ja wziąłem, umyłem pod bieżącą wodą i wyruszyłem w piekarniku. Rano miałem cieplutką grę do grania 😊

Widzę nowych ludzi w tv gry. Fajni się wydają, powodzenia w pracy ;)

Dawn of War II: Chaos Rising Powód: oczywiście Games for Windows, które nie pozwoliło mi nawet odpalić gry w singlu przy pierwszym uruchomieniu, a przy drugim nie mogłem się nawet zalogować na to posrane konto...

1.) Nawiążę do intro - bardzo zawiodłem się na Homm3 Complete na Win10, bo co chwila crashuje, a gra, jak wszyscy dobrze wiemy, nie ma live save'a jak seria Forza Horizon, tylko klasyczny event autosave, a pomiędzy wymaganymi eventami można naprawdę wiele zrobić... Tylko żeby to stracić. Tymczasem moja oryginalna kopia pierwotnej wersji HoMM3 na CDku... Na Win10 chodzi jak marzenie BEZ ŻADNYCH PATCHY I MODÓW. 2.) Postal 2 - gra zajebista, gdyby nie te crashe 😭 3.) Alien: Isolation, bo miało być o zabawie w kotka i myszkę z Xenomorphem, a nie jak w Half-Life 1, a do tego do tak wymagającej gry w wielu dziedzinach: logika, strzelanie, przetrwanie, skradanie, zbieranie części i crafting, zamiast live save'a pozwalającego skupić się na fabule i wczuć w klimat są stałe punkty zapisu, do tego często mocno oddalone od siebie, przez co śmierć po znalezieniu fajnych przedmiotów (a są losowe) i rozwiązaniu łamigłówek oraz pokonaniu innych przeszkód, szczególnie tuż przed kolejnym punktem zapisu, naprawdę potrafi mocno wqrvić, i to tak, że włącza się tryb Janusza Sprzedawcy... A potem okazuje się, że wiele graczy tak ma i ten tytuł na rynku wtórnym jest tak tani, że nie opłaca się wystawić go na Alledrogo, bo serwis więcej weźmie za współpracę, a żaden lombard nie chce przyjąć, a wyPierreDolich za free żal...

Gta5 na premierę (X360), na szczęście udało się sprzedać i wyszedłem na plus

W moim przypadku będzie to Death Stranding które niesamowicie mi się podobało ale późniejsza wersja na ps5 z ekstra zawartością fabularną sprawiła że poczułem się troche oszukany...🤔 Co do waszej kooperacji z to ... Chciałbym zobaczyć współpracę z Quazem i NRGeekiem 😉

1:39 to ja podczas gry w Total War Rome 2, chociaż co zabawniejsze to ostatecznie mam już 110h w tej grze i 99% tego w ciągu ostatniego miesiąca, ale na początku jak kupiłem to szybko od tej gry się odbiłem.

Kupiłem przedpremierowo nową forze horizon i dokupiłem do niej kiere thurst t300rs + skrzynie biegów. Zanim można było w nią zagrać mieszkanie, które wtedy wynajmowałem zostało sprzedane a ja wylądowałem na wsi gdzie żaden internet nie dochodzi. Kiere podłączyłem tylko raz na chwile do innej gry wyścigowej, którą miałem pobraną jeszcze przed przyjazdem tutaj, ale mój ból był na tyle duży, że porzuciłem wszystko i oglądam tylko filmy z gry kiedy mam chwile wolną w pracy. Straciłem lekko ponad 2 koła…

Zróbcie odcinek o najlepszych i najgorszych misjach w serii "assassin's Creed"😁🙂😉

Kubuś, ale cudnie wyglądasz w tych czarnych paznokciach

Najbardziej żałuję kupno Fallouta 3 bo okazało się, że wszystkie DLC można było tylko pociągnąć przez usługę Windows live, która nie działała w Polsce. Potem to zmienili, ale na premierę nie było opcji zagrać w DLCki. Trzeba było "iść na bazarek" ;). Kupiłem też KOTRa online bo reklamowali że to takie MMO z fabułą jak poprzednie części, ale szybko się okazało, że tam głównie chodziło o nudny grinding, więc po paru sesjach sobie darowałem, a potem gra przeszła na model FTP.

Jak miałem 12 lat marzyłem o wormsach 3d, no bo przecież WWP były super, no to jak będę miał w 3D to ło panie i klękajcie narody. Dostałem je na święta wraz w grą "Wojna Trojańska & Herkules - gry edukacyjne dla dzieci". Trochę było mi głupio bo nie wyglądała w ogóle zachęcająco, a mama na prawdę kupiła to od serca. Nie wiedzieć czemu, zainstalowałem wpierw ten edukacyjny wymysł i uwierzcie mi albo nie - szukam tego do dzisiaj na necie, allegro i chomikuj i ni ma. A siedziałem przy tym całe weekendy. A wormsy zainstalowałem i pograłem 20 minut.

Jako fan R6: Siege kupiłem R6: Extraction na premierę... Nie byłem w stanie grać w to dłużej niż 2 godziny, a gry zwrócić na Uplay po odpaleniu się nie da :D

CP77 za 200 zł, grałem 5 godzin odinstalowałem, po roku był już za 99 zł jak kumpel kupował. Zmarnowane 100 zł xD

Gry których żałuję? Trochę tego jest. 1. Rainbow Six Siege - miałem ochotę zagrać we w miarę realistyczną strzelankę taktyczną. Jednak zabiły mnie problemy techniczne. Do dzisiaj nie wiem co się stało ale chyba miałem problem ze sterownikami karty graficznej. Gra po prostu się po chwili bez powodu wywalała. Nie zależnie od ustawień graficznych. 2. Soulcalibur VI - pewnego razu pomyślałem sobie ,,Lubię Wiedźmina i lubię Mortal Kombat. A Wiedźmin jest w Soulcaliburze który jest prawie tym samym co MK". Oj myliłem się. Oj jak bardzo się myliłem. Sterowanie było toporne i nieintuicyjne a Geralt nie był wystarczający żeby obronić tą grę. 3. Stalker Shadow Of Chernobyl - gra ma fajny klimat to muszę przyznać ale poziom trudności i umieranie cały czas było po prostu irytujące. Ostatecznie utknąłem gdzieś w połowie fabuły i nie potrafię pójść dalej. 4. F1 2020 - podczas lockdownu kupowałem dużo gier. Między innymi kupiłem właśnie grę o F1. Bo pomyślałem sobie że fajnie by było zobaczyć jak się jeździ bolidem choćby w grze. Najgorsze jest jednak to że nie byłem do tego do końca przekonany. Ale już szczytem mojej głupoty było kupienie jakiejś wersji Deluxe. Ostatecznie porzuciłem grę po 5 godzinach. Sama w sobie była dobra. Po prostu jednak nie jestem takim fanem F1 za jakiego się uważałem. 5. Dead By Daylight - do tego zakupu przekonał mnie Pan Mateusz w swoim materiale na Halloween. Ostatecznie znudziła mi się po 6 godzinach. Panie Mateuszu, nigdy ci tego nie wybaczę. 6. Bioshock Infinite - gra była mocno wychwalana w internecie więc stwierdziłem że skoro jest tak dobra to mi pewnie też się spodoba. Okazało się jednak że nie należę do większości. Wisienką na torcie było to że gra zglitchowała mi się na ostatnim poziomie, przeciwnicy spawnowali się w nieskończoność i nie mogłem ukończyć gry. Ostatecznie po prostu wczytałem checkpoint i przeszedłem grę do końca ale i tak dzisiaj już wiem że mógłbym żyć nigdy w to nie grając. 7. ECHO - jak byłem na wyjeździe w górach kupiłem jakiś magazyn o grach w którym był właśnie artykuł o tej grze. Mega zajarał mnie koncept przeciwników naśladujących zachowania gracza. Mój apetyt podsycił materiał Quaza9 o tej właśnie grze. Kiedy kupiłem sobie komputer i w końcu kupiłem sobie tą grę zderzyłem się ze smutną rzeczywistością. Wstęp był przydługi, bohaterki nie da się w żaden sposób ulepszać, poziomy są praktycznie takie same a zadania które dostajemy też są ciągle takie same. Za każdym razem trzeba było po prostu gdzieś pobiedz i coś zebrać a później przebiedz do drzwi które prowadziły do praktycznie takiego samego poziomu w którym trzeba było zrobić praktycznie to samo. No dobra ale co z przeciwnikami? Przecież to oni miali być głównym atutem gry? Cóż racja. Z tym że naśladowali ruchy gracza w bardzo ograniczonym stopniu. Wykonywali po prostu głupio czynności które gracz wykonywał przed zaćmieniem. Poza tym byli BARDZO głupi. Wisienką na torcie zaś był ostatni poziom na którym przeciwnicy byli silniejsi a wręcz byli OP. Mogli zabić postać jednym strzałem. Czy raczej jednym złamaniem karku. Aha no i przy ostatniej cutscence gra mi się wysypała. Do dziś pamiętam śmiech kolegi któremu to streamowałem na Doscordzie podczas kiedy ja umierałem w środku. 8. Deus Ex Mankind Devided - po ograniu świetnego MGSV stwierdziłem że może Deus Ex przyniesie mi podobny experience. Otóż nie. Po pierwsze gra wywaliła mi się tyle razy że po paru godzinach po prostu się poddałem. A miałem odpowiedni sprzęt. Po chyba 1,5 miesiąca znowu usiadłem do Deus Ex'a i... nagle zaczął działać. Wow. Ale to dalej mu nie pomogło. Strzelanie tam było toporne i ciągle się musiałem martwić czy mam amunicję. Hackowanie też bylo wkurzające a z kolei rozmowy z NPCami i przekonywanie ich do swoich racji było zbyt łatwe. Wystarczyło po prostu patrzeć którą opcję dialogową podpowiada system KASIA i w nią bezmyślnie kliknąć. Nawet nie patrzyłem co jest tam napisane. Poza tym fabuła wydawała mi się dziwna. Może to dlatego że nie grałem w poprzednie odsłony? Nie wiem. I na tym etapie średnio mnie to obchodzi. 9. Control - nie wiem czy się liczy bo dostałem za darmo na Epicu ale zmarnowałem kupę czasu więc chyba tak. Cieszyłem się że gra została udostępniona za free na Epicu (zwłaszcza że i tak chciałem ją kupić) więc oczywiście dodałem ją do biblioteki. Zainstalowałem ją i ciągle powtarzałem sobie ,,Fabuła się rozkręci. W końcu się rozkręci. No teraz to już na pewno się rozkręci". Nie rozkręciła się. Poza tym gra ma fatalny system nawigacji. Nigdy nie wiedziałem gdzie iść a wszystkie korytarze wyglądały tam tak samo. W Control podobało mi się rozwalanie otoczenia i spektakularna walka. Ale trzeba było się ewidentnie wczuć w jej 'flow'. Grafika w sumie też była spoko. Oprócz modeli postaci i ich animacji bo te serio mogłyby być lepsze. Ostatecznie Control wydaje mi się być tylko rozbudowaną wersją prezentacyjną możliwości RTX (bo był chyba jedną z pierwszych gier obsługujących tą technologię) oraz technologię niszczenia otoczenia. Z czego z tych 2 sprawdziłem tylko to drugie bo nie miałem karty z RTX. 10. GTA V - ostatnia na liście jest właśnie kultowa gra Rockstara. Ale jak to? Przecież każdy kocha GTA. No cóż. Ja nie. Kupiłem je z 2 powodów: po pierwsze ponieważ pokochałem GTA Vice City na PSP i myślałem że w V-tce znajdę podobną zabawę, a po drugie ponieważ chciałem zagrać z kolegami w online. Ostatecznie w online nie zagrałem ani razu a kampania single player znudziła mi się po 30 godzinach.

Moim zawodem był remaster Age of Empieres 3 czyli Definitive Edition. Zaznaczam, że gra sama w sobie świetna i fajnie do tej pory wspierana... lecz... po i kupieniu jej na premierę.... zabija mnie stabilność gry i momentalne crashe przy ładowaniu potyczki. Czasem się dało grać, czasem nie, a z kolejnymi wykupionymi i wydanymi było DLC, stabilność była tylko gorsza i gorsza. Na szczęście grzechy zostały przez Twórców odkupione i przez kolejne patche z fixami gra działa elegancko :D W skrócie: AoE3 DE mogłem kupić dużo później :D

Gościu czepia się minecrafta, wiadomo że coś z nim nie tak już po samych pomalowanych paznokciach. Może pierogi też jesz z magą?

Żałuję zakupu among us. Gra zrobiła się nudna i kiepska, ale nawet od początku gdy była jeszcze dobra jakoś w mojej opinii nie powalała. I tak straciłem cenne 20 zł za które mógłbym kupić kilka o wiele lepszych gier na niedawnej przecenie na steamie. Pozdrawiam!

Ja najbardziej żałuję zakupu Being a DIK - miała być mega historia na miarę Acting Lessons, a wyszła mega słabizna pokroju American Pie :(

Ostatnio Cyberpunk. Zrobiłem wyjątek i kupiłem zaraz w dniu premiery. Gra nie dość, że mnie nie wciągnęła to jeszcze szybko spadła z ceny. A dawno, dawno temu, skuszony reklamami w CDA kupiłem Cyvilization: Call to power. I cóż, nie było źle, ale znów nie warte tego, co na nią wydałem. A ze wspomnianych w materiale - w Elite dangerous mam ponad 1000h wylatanych (głównie w private group i solo) a w Minecrafta grywam chętnie do dziś, choć minęło już naście lat.

BF3 - prawdopodobnie najlepszy BF w historii. Mapy multi robione z pomyślunkiem: najpierw scierzkowanie a potem upiększanie a nie tak jak w np. BF1 co z tego że ładne jak do FPS to się średnio nadaje

Wygrałem zakład. Stawiałem, że będzie choć jeden komentarz o pomalowanych paznokciach! 🤠👍💅

uuu ile tu świeżych twarzy! jordan, arasz i ten nowy tv filmy the best!

The Quarry sprzed tygodnia. 320 zł poszło w......Humor rodem z podstawówki, QTE na zasadzie analog w lewo analog w prawo. Dialogi leprze po przebudzeniu o 3 w nocy bym na poczekaniu wymyślił. Jeden z bohaterów umarł bo po prostu usnąłem w trakcie "grania". Until Down chociaż miał jakieś wyzwania zręcznościowe. Dało się zginąć w inny sposób aniżeli usypiając z nudów. Myślałem, że końcowe dobijanie gwiazdek w Death Stranding jest nudne.....jak ja się myliłem.

Czy podnieślibyście grę z chodnika? Ja podniosłem, włożyłem do piekarnika, umyłem i teraz mogę się w nią zagrywać 😆

Żałuję zakupu Fify 15 Kupiłam ją tylko dlatego żeby zaimponować ówczesnemu chłopakowi - fanowi piłki nożnej XD Oczywiście na piłce znam się tyle co niedzielny kibic, mechanicznie kompletnie mi ta gra nie leży, a na tamten czas chodziła mi w 12 fps i była agrywalna

TBone'owi, jeśli lubi takie klimaty, polecam w DayZ serwery pokroju DUG. To serwery organic rp, a więc bez sztywnych zasad roleplayowych ale dodające pewien survivalowy i społecznościowy vibe który odbija od "Tarkovatości" wielu innych serwerów, do tego lore, żyjące frakcje graczy z terytoriami, no można się tam miło pobawić jak dawniej.

Ja tak miałem z Elden Ring. Jako fan soulsow kupiłem na premierę i 3 dni poźniej sprzedałem koledze. Wg mnie otwarty świat popsuł ten soulslike - jestem z tego obozu co wyznają ten fakt. Świat to taka pisanka, ładnie wygląda, ale okrutnie pusty wewnątrz. puste lokacje po których pląsają się nie warte zainteresowania postacie. grind lvl bo nie ma co iść głównym wątkiem. i mógłbym tak jeszcze dalej. No cóż, 15h przegrałem i podziękowałem, bo było to 15 straconych h.

Heroes 6 się nie udał, ale Heroes 69 na pewno będzie znacznie lepszy.

Jestem zaskoczony brakiem Cyberpunka

ja żałuję zakupu days gone, był na to hype przez 2,5 roku, twórcy cały czas przenosili daty premiery, a z racji, że kocham klimat zombie, czekałem na tę grę jak na żadną inną, kupiłem grę w dniu premiery za 259,99zł, w ciągu jednej godziny grę wywaliło mi 3 razy, a po kolejnych 30 minutach gra rozmazywała mi się tak, że ulica po, której jeżdżę wyglądała jak szare błoto (DOSŁOWNIE) i to wszystko za 259,99zł?!?!?!

Przepraszam, panowie, coraz mniej znajduję sobie siły, żeby grać w gry. Im bardziej jakaś gra jest rozbudowana, tym bardziej mi się nie chce. Czy ja się zestarzałem? Jeszcze tylko mogę pociągnąć w jakieś stare, lub dwuwymiarowe i niezależne. Ale nowoczesne gry fabularne, zwłaszcza te z otwartym światem, męczą mnie okropnie.