A jak wrażenia po ostatnim filmie?

czy porządna to się okaże

Nie ma wersji komputerowej.

Machine Head muzycznie fajna kapela.

Kto marudzi? Mówiłem, ze bardzo chętnie zagram :)

A co do Apple to Ryszard dobrze mówi że nie będą wchodzić w giereczkowo z konsolą. Moim zdaniem te całe A.I. i software po to rozbudowują alby na obecnych i nadchodzących sprzętach gry działały lepiej bo tym przyciągną nowych klientów a do tej pory to wygląda tak jak by to trochę przespali

A wygląda jakby wyszedł wczoraj. Branża gier pod względem grafiki stoi praktycznie w miejscu od momentu premiery the order 1886.

Cokolwiek bym nie powiedział w tym momencie może być uznane przez niektórych za nie na miejscu.

@@Ryslaw też racja, coby człowiek nie zrobił, to mogłoby być nietaktem.

Netflix pokazał, że ludzie chcą przeżywać to, co w kinie ale nie zależy im na posiadaniu fizycznych kopii, których kupowanie/wypożyczanie było dla większości przykrą koniecznością, aby pooglądać coś w domu. Zwyczajnie, kto nie chciał być zależny od repertuaru kina lub ramówki telewizyjnej, ten musiał zdobyć kopie fizyczną, bo nie było innej opcji. Rynek zweryfikował, a płyty blueray nadal są dostępne dla entuzjastów. Ale to jest branża filmowa, w której premiery odbywają się w kinach. I tak od ponad 100 lat. Programy w tv nadal nie były własnością odbiorców. Stąd streaming wszedł gładko jako ewolucja. Fizyczne nośniki nigdy nie były podstawową formą dystrybucji filmów. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż VHS i DVD przyjęły się głównie dzięki branży borno ;D Sony coś o tym wie. Dlatego uważam, że Microsoft się wyłoży w swoich planach i sobie ryjek rozwali, jak każdy inny dystrybutor wciskający wyłącznie cyfrową abonamentoze. Gry nie są nieinteraktywnym dwugodzinnym seansem, a od powstania pierwszych automatów minęło ledwie kilka lat i pod postacią konsol trafiły one do domów. Z fizycznymi kopiami gier - rdzeniem i podstawą dystrybucji, istniejącą odkąd tylko technika na to pozwoliła. Jesteśmy po prostu na etapie kulminacyjnego nasycenia cyfrową dostępnością, co korporacje chcą maksymalnie kapitalizować. Ludzie się rzucają na nowe formy dystrybucji, po czym część odchodzi, część się zadowala tym, co jest, a część entuzjastów zaczyna kupować wydania fizyczne :) Szkoda, że rynek PC tak łatwo padł, ale pcmastery to specyficzny gatunek gracza ;)

@@KitkacyJones Ja kupuje tylko pudełka. Po pierwsze uwielbiam, po drugie te gry które nie były moimi faworytami odsprzedaję dalej. Kochajmy pudełka póki są :D

@@BuenasNaczos dokładnie! Nie wyobrażam sobie mojego Nintendo bez pudełek :D

@KitkacyJones Przeciętnemu człowiekowi nie zależy na kolekcjonowaniu czegokolwiek bo ludzie mają niewielkie mieszkania i za dużo wszelkiego innego śmiecia żeby sobie półki zawalać. A Netflix za cenę filmu na promocji miesięcznie daje dostęp do dość dużej biblioteki. Wystarczające dla nie prawdziwego kinomana. Przecież to jest masakryczna różnica w cenie między nim, a płaceniem za każdy film osobno. Do tego ludzie obecnie są leniwi i niecierpliwi. Coś im się zachce i ma być już teraz, a jak nie to co innego im zajmie uwagę i wydawca już nie zarobi. Ja nie jestem optymistą i czarno to widzę. Sony już wymiękło i z ekskluziwów na platformę zrobiły się czasowe ekskluziwy, a potem wersja na PC. Być może mamy jedną z ostatnich generacji konsol i zostanie samo PC + Nintendo ;( Na PC to już od lat napędów się nie montuje. Fani popłaczą, większość nawet nie zwróci uwagi na brak fizycznych wersji. Dobrze, że chociaż jeszcze są te GOGi i inne inicjatywy gier bez DRMów.

@@Sylwan805 Zgoda, ale winyle przeżywają renesans od lat, a umówmy się - najlepsza jakość audio to cyfrowy flac 24 bit/192 kHz i wyżej. Zawsze będą entuzjaści i ludzie zawsze będą chcieli posiadać, choć korpo chcą wmówić, że jest inaczej. Fakt, na wszystko brak czasu i miejsca, ale to miecz obosieczny. Mając mało czasu na gry w ogóle, taki ewentualny casual może całkiem zrezygnować z tego hobby i zająć się czymś innym, bo jak sam piszesz - wszystkiego jest w opór i dostępne od ręki. O ile pamiętam, kopie fizyczne na konsole stanowią już tylko 28% rynku, a my mówimy jakby ta wartość wynosiła 90% i miała pod przymusem spaść do 0. Rynek jest zweryfikowany, a marketingowcy (np ostatnio z Ubisoftu) wypowiadają się mając na uwadze te 72% graczy, którzy kupują cyfrę. Oburzenie wyraża zdecydowana, malutka mniejszość w necie, która się w ogóle tematem interesuje, bo najpewniej większość z tych 72% cyfrowych casuali nawet nie wie, że jest jakaś dyskusja. Pomimo, iż już jest po ptokach, to dystrybucja fizyczna nie zniknęła i nie zniknie. Może nawet spaść do 10% i co z tego? Będą wydawać gry cyfrowe po 400zl to stracą wielu klientów. Będą wydawać tani syf to stracą klientów. Będą robić gry na akord żeby napędzić sprzedaż subskrypcji to spadnie jakość o stracą klientów. A później wyjdzie Nintendo całe na biało - wypuszcza konsole ze starymi bebechami, ale dająca możliwość odpalenia w miarę nowych gier, a deweloperzy i wydawcy będą się zabijać o możliwość tłoczenia kartridży, których produkcję kontroluje Nintendo. Może w trochę pokręcony sposób przedstawiłem, co myślę, ale jestem spokojny.

Moja pomyłka rzecz jasna. Za dużo Machine Head słuchałem :)

@@Ryslaw tak też myślałem ;)

Nie ma za co przepraszać. Pokaz pozostawił według mnie potężny niedosyt

@@Ryslaw No okrutnie to było rozciągnięte i przegadane :/

Ważne ze Ci się podoba i ze się dobrze bawisz. Nie przejmowałbym się innymi

Ponoć nagle, aorta pękła i nie ma człowieka. Tak przynajmniej ktoś pisał na forum gry-online.