Powiem Ci z doświadczenia, że na początek najlepsza książka przychodów i rozchodów. Kupujesz koparkę zakładasz firmę i wciągasz ja jako pojazd prywatny na użytek firmowy (oczywiście musisz znaleźć ogarniętego księgowego) i koszt zakupu rozkładasz na 12miesieczy i to ci generuje co miesięczny koszt który odliczasz. Tak jak ZUS, telefon wciągnięty na firmę, paliwo w 70% czy części. Praktycznie wystawiając faktory pierwszy rok lecisz na stracie. Tak samo z samochodem. Jak rozwiniesz działalność przechodzisz na ryczałt 5,5%. Ponieważ przy sprzedaży np. auta czy koparki na książce zapłacisz 18% podatku a na ryczałcie 5,5%.

wg mnie też książka jest ok ja tak mam i VAT. VAT zawsze możesz zrobić zwrot jak masz nadpłatę. A na książce nie zapłacisz podatku jak dochód nie wyjdzie. Niestety zawsze ZUS bez umiaru... Króla ZUSa trzeba karmić. Dokładnie tak strata murowana ;) więc warto na książce być i dobrze liczyć swoje koszty i przychody kilka razy w miesiącu żeby wiedzieć jak się do tego dopasować.... Żeby zostało w kieszeni... Legalnie można kombinować i nie płacić za dużo danin.... Tak jak napisał @budowlanekmichalbudek

@@MylsonVLOG Dokładnie! Wszystko w prowadzeniu firmy rozbija się o MYŚLENIE I LICZENIE. To jest sposobem na sukces. Nie liczenie na jakiegoś farta. Najlepiej jest podjechać do księgowej i przedstawić co się chce robić a księgowa (ogarnięta) doradzi ci jak to robić by było dobrze ;-) Naprawdę w tym kraju da się prowadzić firmę i coś zarobić 🙂 Pozdro👍

A odnośnie papierologi to w twoim interesie jest tylko przynieść faktory do księgowej. Ona wszystko ogarnia. Ja mam biuro księgowe z którym mam podpisaną umowę i nawet mają pełne pełnomocnictwo, że jak bym miał kontrolę z urzędu skarbowego to mnie nic nie interesuje urząd przyjeżdża do biura i oni wszystko załatwiają ja dostaję tylko info , że taka kontrol była. Od biura dostaję tylko maila z faktora za ich usługi, ile mam zapłacić podatku i ile ZUS. Robię przelew i sprawa załatwiona. Naprawdę nie ma co się bać 21 wiek 😉 A co do urzędów tam też pracują ludzie, dużo się zmieniło na lepsze przynajmniej w Krakowie. Zanim będą cię chcieli tzw."zniszczyć" zadzwonią po informują o problemie i jak go rozwiązać. Tylko według zasady "diabłowi chodźby ogarek" Podatki jak by nie było jakieś trzeba płacić 😉

Nie przewiduje na początek jakiś dużych zysków stąd myśl o dzialalnosci nierejestrowanej bo to połowa najniższej krajowej która chyba ma znów wzrosnąć teraz,co do panstwowej piramidy finansowej czyli zusu to jako nowa firma są chyba jakieś mniejsze te stawki a po za tym w pracy mam też pełny etat i opłacane składki to na poczatek chyba by nie było tragedii no ale zawsze lepiej zysk zachować dla siebie:)

tak się niby mówi ale to nie jest takie proste, jak on ma pracować u kogoś i robić zlecenia swoje to on się zajedzie i się wykończy chłop, najgorzej jak chcesz szybko usługę zakończyć a tu ci się koparka zepsuła i sam ją napraw itd. ja mam swoją koparko ładowarkę byłem kiedyś na usłudze zostało mi raptem około 6godzin do zakończenia pracy a była niedziela i w tą niedziele miałem zakończyć usługę wiesz co się stało? urwał mi się pasek od alternatora, dobra chuy z alternatorem by pojeździł bez niego ale na tym pasku pracowała jeszcze pompa wody i wiatrak i chuy pracy dalej ciągnąć nie możesz bo zatrzesz silnik, i weź szukaj paska do alternatora w niedziele jak wszystko zamknięte, ja miałem szczeście ze mam znajomego rolnika i miał tam swoje stare paski to se dopasowałem, ale usługi i tak nie skończyłem musiałem brać wolne w poniedziałek i robotę dokończyć

ale jest też wiele innych części które mogą ulec zużyciu, niestety weekendy też trochę słabo wypada, bo często jakieś pierdoły ulegają awarii np. wąż hydrauliczny a w weekend nic nie załatwisz, dlatego takie roboty najlepiej wykonywać w tygodniu.

@@turbodzik9727 Nie wiem ja akurat nauczony doświadczeniem mam zawsze parę przewodów dorobionych na zapas dłuższych niż orginaly by pasowały zamiennie bez spiny, że braknie 5cm. Takie rzeczy jak pasek klinowy olej hydrauliczny, silnikowy czy płyn do chłodnicy zawsze wożę ze sobą. Skrzynka narzędziowa zawsze jest na aucie tak jak smarownica czy kalamitki. Nigdy nie zdarzyło mi się nie skończyć zlecenia. Ale fakt mam tokarza co mi nawet w niedzielę o 12 dotoczy co trzeba, gościa od dorabiania węży nawet w środku nocy mogę podjechać i mi dorobi. Oraz gościa co wysyła mi części z drogiej strony polski na następny dzień. Nie ukrywam, że moja główną działalnością są remonty i wykończenia wnętrz. Koparka pracuje w weekendy i jakieś dni w tygodniu. Chyba że robimy odwodnienia czy podbudowy dróg dojazdowych do posesji to pracuje cały czas. I wolę szczerze robić koparka bo mam z tego łatwiejszy i szybszy pieniądz. Początki zawsze są trudne, nikt nie mówił, że będzie pięknie i słodko. Niestety nieraz trzeba dużo poświęcić by coś zyskać. Mi na szczęście poszło łatwiej ponieważ kupowałem koparkę z myślą o moich pracach nie o usługach. Ale jak to przy remontach bywa dowiedzieli się elektrycy, hydraulicy itd. że mam koparkę i już od lat kopie im wszystkie przyłącza. A resztę roboty zrobiły banery wieszane w Krakowie i wsiach okolicznych.

@@turbodzik9727 Oczywiscie żebyś mnie zrozumiał. NIKOGO nie namawiam czy nie chce kogoś obrażać to jest moj punkt widzenia operatora z 10 letnis stażem. Może mi się udało czy cos. Ale ja na ten moment na prawdę nie czuje spowolnienia rynku. Zawsze od grudnia do końca stycznia koparka stała. Chyba , że puszczają mrozy to się działało. I na prawdzie trzeba na początek naprawdę nie szaleć z cenami i podwiesić się pod kogoś, wybić się i na prawdę myśleć samodzielnie nie koniecznie słuchać wszystkich do okoła 😉 Pozdrawiam.

ma to sens, owszem tylko że trzeba pamiętać że po "sezonie" też trzeba mieć skąd dochód na życie czerpać. Bo co z tego że w sezonie zarobić jak zimą przejesz zarobione pieniądze..

dokładnie jest tak jak napisałeś. problem tylko w tym że te dodatkowe usługi też są w ramach szeroko rozumianego budownictwa a jak nie będzie tego budownictwa to i my roboty nie znajdziemy na te nasze maszyny... Świadczymy tylko usługę która niestety nie jest produktem pierwszej potrzeby. O nas nikt się nie będzie troszczył niestety jak nam będzie źle... :( i biednie