ten sam :)

@@AkuGitara :)

Yamaha to wyższa półka niż Furch ..jest wygodniejsza lepiej stroi..ma wygodniejszy gryf i lepiej brzmi..ma środek czego Furchowi brakuje.

Polecam elektronikę od L.R. Baggs, np. model Anthem (mam taki zainstalowany w Furchu i sobie chwalę) albo od Fishmana.

Masz rację, ciężko wyłapać subtelne różnice na nagraniu. Najlepiej słychać na żywo.

Arrow to marka która raczej nie cieszy się zbyt dobra opinia. Poleciłbym coś z Laga albo Ibaneza na pierwsza gitarę.

Nie wiem ale Martiny to świetne gitary więc jak tylko kogoś stać to można zaczynać od wyższej półki.

Generalnie to kwestia założenia grubszych strun (polecam 13) i obniżenia stroju np o cały ton i odpowiedniej regulacji wysokości strun nad progami (musi być nisko około 3-4mm nad 12 progiem). Każda gitara akustyczna będzie się nadawać do fingerstyle.

Ma pan racje . Kopilam już trzy i mam ochotę jej poprostu wyrzucić .

Wiec od jakiego ceny szukać przyzwoitych gitar?

Kup klasyczną ponieważ ma miękkie struny tzn nylonowe. Gitara akustyczna ma metalowe struny, które będą mocno wżynać się w opuszki palców i będzie powodować ból, który zniechęci do dalszej gry. Z czasem opuszki zaczną się utwardzać i wtedy można zacząć myśleć o zmianie na akustyka.

Jedna szkoła jest taka, żeby zaczynać od klasycznej bo miękkie struny. Druga taka, że od akustycznej, bo taka będzie Twoja docelowa gitara (chyba, że pragniesz grać muzykę klasyczną albo flamenco) i od razu nauczysz się grać na metalowych strunach, przywykniesz do węższego gryfu, będziesz grać kostką. Ja osobiście jestem zwolennikiem drugiej szkoły.

@@AkuGitara Furch brzmi pięknie. Już od serii Blue zaczyna się dobra jakość dźwięku, brzmienie, balans, klarowność są na dobrym poziomie. Seria Yellow Master Choice jest bardzo podobna do D23 Milenium CR

@@AkuGitara Dopisuję się do tych słów. Obecnie to już nie te czasy, kiedy w Polsce mieliśmy gitary akustyczne Defil/ jedyne wówczas, po kupno których trzeba było odstać parę godzin w mrozie, jak była dostawa; biedna śp. moja mama/, gdzie jako nastolatek przyszło mi się zmierzyć z taką " twardą" gitarą, wręcz toporną przy łapaniu akordów. Taka gitara może faktycznie zniechęcić do gry. Dziś jest tak przebogaty wybór, że można przebierać w instrumentach jak w ulęgałkach. Ach i ta wygodna niska akcja strun:) Odnośnie wżynania się metalowych strun w opuszki, to należy iść zgodnie z zasadą zdroworozsądkową i nie katować się zanadto na początku, bo też można szybko dostać "alergii" na gitarę. Ponadto zwróciłbym uwagę na grubość gryfu, bo od tego też zależy komfort gry na instrumencie. Przy małych dłoniach należy szukać instrumentu z " cienkim" gryfem. Wtedy łatwo objąć gryf i zagrać akordy. Mi akurat taka gitara parę lat temu się trafiła i jestem z niej bardzo zadowolony. Pozdrawiam Fendera:)

@@furchyellow4543 Opuszki przy regularnym graniu utwardzją się w ciągu 2 tygodni. To znaczy, że ktoś ma kupić gitarę klasyczną, bo jest miękka? Oczywiście, że nie. Znam ludzi, którzy uczyli się najpierw na akustyku oraz takich, którzy zaczęli od klasyka. W obu przypadkach na początku palce będą bolały.

Hmm porównywanie brzmienia gitary na żywo i z youtube nie ma sensu - na żywo słychać znacznie więcej i wybrzmiewanie gitary też wydaje się być znacznie dłuższe. Poza tym liczą się też m. in. warunki akustyczne itd. a nawet słuch. 😄 Wymagający instrument rozwija, a jak jeszcze brzmi wspaniałe, to warty jest każdych pieniędzy. To miałem na myśli. Pozdrawiam. Z ciekawości zmierzyłem rezonans - słyszałem dźwięk przez 21 sekund. 😉