Kiedy możemy spodziewać się recenzji nowych MacBooków Pro ?

@@beyondalldreams dostanę dopiero za jakieś dwa tygodnie własnego :(

Kurde nie wiedziałem, ze ten aktor Karolak nagrywa na yt.

Nawet i 2 miesiące warto

O tak.

interesujące

Te przejściówki do Xboxa to źródło dochodu dla Chińczyków i Januszy xD

@@panadolf2691 Dokładnie. Użyjesz tylko dwa razy żeby zobaczyć czy działa i zrobić softmod, ale częściej tylko raz, bo jak już to ustrojstwo kupujesz to i konsola pewnie przerobiona. Ani takim portem gry nie przerzucisz. ani pamięci nie rozszerzysz, ale za to w upalne dni można podpiąć wiatraczek 👌

Też tak myślę

Click! Konsole nie wybił się na rynku gazetek stritce konsolowych zdominowanym przez PSX Extreme, Neo, Neo Plus, PlayStation Plus, czy Oficjalny PlayStation Magazyn z gratisową płytką z demami i ceną ponad 2 dychy (po epoce zapóźnionych względem zachodu o kilkanaście lat podrób Atari 2600, czyli Rambo oraz Famicona, czyli kultowego Pegasusa oraz jego bazarowych odpowiedników dostępnych wraz z szeroką gamą cardridge'y nieoficjalnej produkcji rosyjskiej lub chińskiej, konsole inne niż PSX z rozwiniętym rynkiem piratów to był promil konsoiowców, chyba żeby liczyć Pegasusa i bazarowe Famiklony, stąd te nazwy, gdyż recenzowano jedynie gry tej jednej platformy, Nintendo 64 czy Saturna i tak prawie nikt nie miał, gier nie było na bazarach i giełdach, jedynie oryginalne w cenie 30% pensji, do kupienia w trzech miejscach kraju, o ile w ogóle, później opisywano gry na wszystkie konsole, nie tylko PlayStation, choć jeszcze przez kolejną generację konsole w Polsce to praktycznie tylko Sony i PS2, XBOX w ogóle nie był u nas oficjalnie dostępny, GameCube'a może miała jakaś garstka miłośników Nintendo gotowa płacić za oryginały tam gdzie w ogóle można było je kupić, jedynie Dreamcast stał się dość popularny przez swój krótki żywot, bo szło piracić na zwykłych płytach, nawet bez przeróbki) a podstawowy Click! był zdecydowanie bardziej komputerowy, ewentualnie tytuły multiplatformowe (a takich zarówno na PC i kosole było o wiele mniej niż dziś), od święta jakieś ważniejsze exclusive'y dla PSXa czy innych konsol. A wtedy gry konsolowe i PCtowe to były mocno odrębne nisze (na konsolach platformówki, bijatyki, zręcznościówki, gry sportowe, ścigałki, gry TPP, jRPG, wszelkie automatowe arcade itp., a na PC strategie turowe, RTSy, FPP, symulatory, przygodówki point'n'click, cRPG i inne), niby bywały porty gier typowo PC na konsole i w drugą stronę, ale to był margines. Redakcji Clicka! brakowało więc doświadczenia w konsolowym dziennikarstwie, tym bardziej trudno się było przebić. Inny tytuł poboczny, który wydawali to był Click! Fantasy o szeroko pojętej fantastyce, czyli literaturze grozy, fantasy, Science-Fiction, filmach tych gatunków i ogólnie tematyce w tych klimatach, do tego kilka dodawali kilka opowiadań w środku magazynu, na szorstkim papierze. Z tym poszło im znacznie lepiej, raz, że konkurencji było mało (kojarzę tylko Nową Fantastykę, która wtedy bez zmian od lat wydawana w mało atrakcyjnej formie, na szorstkim papierze, z archaicznym szablonem, bez kolorowych grafik itp., a Fantasy to "śliski", bogato ilustrowany magazyn, wzbogacony o płytkę CD z grafikami, tapetami, jakimiś video typu trailery, demami itp.), dwa że tu redakcja była bardziej doświadczona, m.in. jednym z redaktorów był Jacek Piekara (znany wtedy jako Randall), pisarz fantasy, autor m.in. cyklu o inkwizytorze Mordimerze. Sam Click! to było pismo, które miało swój charakter tworzony przez redakcję, czyli charakterystyczne style pisania recenzji gier, okołogrowe felietony i artykuły, oraz nieśmiertelny kącik listów od czytelników i odpowiedzi w/w Randalla (z-pcy red. naczelnego), a czasami Frogera (red. naczelnego). Na to czekało się najbardziej. Prenumerowałem z utęsknieniem czekając na nowy numer, i jeszcze zanim zaczęli dorzucać pełniaki na płycie. Z resztą jak już je dodawali, nie miałem jeszcze PCeta, ale mając go w perspektywie, gry skrupulatnie przekładałem do pudełek razem z okładką wyciętą z tylnej obwoluty gazety, odstawiałem na półkę, by mieć już kolekcję tytułów gdy stanę się posiadaczem PC. Potem zaburzyli mi system przerzucając się na ładowanie gier do kartonowych kopert z okładką gry. Musiałem więc każdą kopertę przyciąć tak, by mieściła się do plastikowego pudełka CD w miejscu na okładkę. Pudełka chyba pozyskiwałem wywalając jakieś płyty z muzyką typu Smerfne Hity, czy Disco-Polo, albo przekładając pirackie gry na PSXa, bo oryginały z gazety były bardziej godne plastikowych pudełek. Aż w pewnym momencie chyba zmienił się właściciel i wypierdolono całą redakcję bez słowa, jakiegoś pożegnania, czy zapowiedzi zmiany. Po prostu kolejny numer wyszedł pod nową redakcją, która udawała, że nic się nie zmieniło. A zmieniło się wszystko, na gorsze. Kupiłem jeszcze kilka numerów i przestałem.

Tez mam

Dobrzeeeeeee 👍 Zdrowie 😁

U mnie podobnie. Do tego jeszcze OneX 😁

A gdzie wtedy kupiłeś Xboxa i który rok?

Pozdrawiam :)

Chyba GT4 też miało wyższa rozdzielczość na PS2

Jest możliwość aby uruchomić 1080i na nie przerobionej wersji europejskiej? Do tv podpinamy component ?

@@MatPL32 No nie miało, GT4 miało też 1080i, tylko że używali rozdziałki 576x960 która była powielana 3 razy poziomo by osiągnąć 1728x960 i potem skalowało ją do 1080

@@MatPL32 Nie wiem i raczej się nie domyślam, ale w ramach ciekawostki - jak na PS2 podczas uruchamiania Resident Evil 4 (z głównego menu gry przez przycisk START) wciśniemy trójkąt i X (jak dobrze pamiętam) to odpali się w rozdzielczości 480p, zamiast 480i. Co to daje? A otóż w 480i gra działa w 30fps, natomiast w 480p w 60fps (rzekomo - natomiast faktycznie widać różnicę w płynności rozgrywki). Ponad to, gra jest minimalnie jaśniejsza, a obraz mniej rozmyty. Dla jednych lepiej, dla innych słabiej. Mi bardziej odpowiadało 480p i tak ukończyłem całą grę. Potem odkryłem wersję na Wii z padem od GC i już do wersji na PS2 nie wracałem. Pozdrawiam cieplutko

@@MatiXbike Tak jest - tym sposobem jest wykonanie softmodu, doinstalowanie innego dashboardu i skorzystanie z kabla component. Inaczej się nie da niestety. Można być też takim freakiem jak ja i posiadać konsolę w wersji NTSC-J (z Korei), która odpala wszystkie wydania NTSC w wyższej rozdzielczości. Nie pytajcie skąd mam taką konsolę, do dziś nie wiem jak znalazła się w naszym kraju i jakim cudem trafiła w moje ręce do końca 🤷‍♂️

retro tydzień raz w miesiącu

Nie było łatwo, aż kanał wszedł w kryzys wyświetleniowy, bo nic nie publikowałem ;))

Smutne

W sumie mamy fajne czasy, bo nostalgia jest w cenie i wielu producentów/twórców gier wraca do tych klasyków z lat 90., przy których spędzaliśmy długie godziny. :)

Oj tak byczq +1

Tak, półtora roku przed premierą nie było sfinalizowane :)

Dzięki :)

Pozdrawiam!

Niestety, nie zdążyłem na czas zdobyć tego Splinter Cella, bo się zainteresowałem dopiero jak zobaczyłem, jak to 480i wygląda ;) dzięki!

Kupiłem greenscreen :)

@@MichaPisarskiTech aaaa, Czyli już nagrywając materiał wiedziałeś ze w taki sposób będzie to szło w montaż ? Czy ten GreenScreen zawsze masz za sobą a to co my widzimy to np grafika wklejona ? Chodzi mi o sytuacje jak siedzisz na kanapie

Jesteś mną. Duke ma fajny "segowy" układ przycisków (ABC/XYZ) i przyciski "START" i "BACK" w tych miejscach co trzeba. Fakt trzyma się go w dłoniach jak miskę, ale można się do tego przyzwyczaić.

Riddick , Kotor , Otogi , Ninja Gaiden , Halo , Sprinter Celle , konwersje Dooma czy HL2 . To była miazga , a PS2 już zawsze jawił mi się jako zabawka (online , HDD ) . Poza tym pierwszym padem 😂 był tragiczny .

Nawąchałeś się czegoś srogo, bo jednak wyniki sprzedażowe mówią jasno, która konsola była lepsza.

@@mateuszlalala6525 może zaburzę ci trochę światopogląd ale uwaga - lepsze konsole sprzedają się lepiej.

@@Shadowolf1230 nie tak działa rynek, gdyby tak było nie potrzebna byłaby reklama

@@dawid1434 czyli twoim zdaniem rynek działa tak: ludzie mają do wyboru krówki lub gówno w papierku. Część odszczepieńców nie zna różnic bo przecież konsystencja i kolor podobny i wybierają gówno, i pomimo faktu, że krówki są lepsze a przez fakt bycia lepszymi mają więcej przychodu, więcej kasy na marketing i finalnie większą rozpoznawalność i wyniki, to gówno może być lepsze, bo przecież część świrów je wybrała…oczywiście, to takie logiczne. Wracając na ziemię: ps2 było lepszą konsolą, a Xbox wyszedł spóźniony.

Ninja Gaiden jest właśnie najbardziej doceniona gra na pierwszego Xboxa. Tylko ten poziom trudności...

Szkoda, że w sumie nie zanosi się na powrót serii. Cudowna była!

Dzięki!

Dzięki wielkie :)