Рет қаралды 3,119
Martwa natura cz.1.:
jestemAlpha. - Świeczki (ft. Panfresko)
/ jestemalpha
/ ___panfresko @Ashwagandha.
#martwanatura #jestemalpha #alpha #ashwagandha #panfresko #fresko
Bit: SecretRank
Aranżacja: Maciej Izbicki / loko.prod
Mix/master: Dj Johny NOBOCOTO Studio
Klip:
Produkcja: eyeonestudio.pl
Scenariusz: Przemysław Emski / emski_przemyslaw
Reżyseria: Marta Kiebel / we.llstudio
DoP: Krzysztof Persona / krzysztof_persona
Szwenkier: Piotr Komperda / pieetraas
1AC: Apolonia Marcinek / apoloniamarcinek
Kierownik Planu: Igor Kaszkowiak / foto.igoreg
Gaffer: Maurycy Czudziak / kauczukonset
DIT/backstage: Kuba Maryniaczyk / cubczyk
Stagehand: Wiktor Antonowski / ogwiktor
Scenografia: Nikola Łada / nieladawyzwanie
Make - up: Julia Szpyrka / juliaszpyrka
Fotosy: Bohdana Kushka / bohdashaaa
Montaż: Przemysław Emski
Koloryzacja: Przemysław Emski
Sprzęt: 2K4K / 2k4kfilmrental
Partner wydania sowinsky.pl
Wielkie podziękowania dla wspierających na Zrzutce i Patronite. Bez Was ten projekt nie mógłby powstać.
ISRC: PL89H2400008
_________________
Bo wszyscy tu biegną nie wiedząc że każdy ich wybór może być pułapka
Nie chciałem biedować jak inni więc szukałem sposobu by wyjść ponad to wiesz
I nie miałem wizji, więc chwyciłem mocno się tego co w ręce mi wpadło więc
Zacząłem busy być 247 bo nie chciałem skończyć porażką nie
Bo prawie dekadę szlifowałem skill który mnie tu utrzyma przy życiu, ej
Na szyi mi wisi rodzina no bo jestem głową rodziny jak Beezy
Chciałem nosić złoto nie wiedziałem że to aż tyle wymaga wysiłku więc
Teraz się boje zatrzymać, się boję, że wtedy to zostanę z niczym
Chcą nosić prawdziwą koronę ja najpierw nosiłem cierniowa jak Chrystus
Zamknięte oczy ze strachu gdy leciałem bokiem, ale było ślisko
Chcieliśmy coś poczuć zanim nas w przeklęte tryby swoje chwycił system
To tempo wysokie jest zapytaj kogoś tu po co to po co to wszystko!
Ref.
dla moich ziomów stawiam świeczki
bo nie dożyli dni jutrzejszych,
Pamiętaj o tym, cośmy przeszli,
I nie zapomnij by być wdzięcznym
Dla twoich ziomów pisze wersy
Żeby dożyli dni jutrzejszych
Pamiętam o tym coście przeszli
Ty nie pamiętaj krzywd
Jakby niechcący o tym myślę
Z każdym rokiem rzeczy są mniej oczywiste
Z każdym rokiem ciężej winić ich gdy widzę
Pokolenia spacyfikowane przez system.
Nie mam podpowiedzi to co w nas siedzi to nie są legendy
Każdy chce czuć się bezpieczny a nie chce się wstydzić za błędy!
Ja czekałem lata by ten styl wyżywił mnie i moich podopiecznych
Choć szedłem już doliną śmierci ciemną jak cała ta przeszłość, dzięki
Nie wracam tam, nie chcę, weź idź, ziomy niedostępni abonenci
Mój szczyt to nie są itemy z kolekcji czy topy, kartony i kreski
Zbyt nieziemski na to jest a potem płaczą wiesz, że ich koledzy odeszli
Nie dziwi mnie to nie twardy jest beton fest gdy się na niego wypieprzysz
Ja za bardzo lubię żyć.
Panfresko:
Niewiarygodny styl wbija na blok tak jak konfetti,
zabawa stilo i sznyt, cukier na bit jak reklama pepsi,
Widzę jak konasz i dziś ozdabiam bit by podarować dźwięki,
też ziomalu byłem jak Ty, bo też nie miałem nic poza ogromem presji.
Presja męczy nas jak za wysokie schody,
celem jest to co w nas, a nie bogate domy,
Widzę jak boli start bo meta to pozory,
ja w kieszeni mam czas dla mnie meta to fory,
Metafory, a chciałem już przestać po tym
jak byłem se zdeczka chory, ale to ta poprzeczka z głowy.
To mała bariera dziś, bo długo po robo padałem na pysk,
by zamiatać syf, być kimś w tym, zanim obrócimy sie w pył.