Martwa natura cz.1.:
jestemAlpha. - PTSD (ft. Emenzino)
/ jestemalpha
/ emenzino
#martwanatura #jestemalpha #alpha #emenzino #ptsd
Bit: D7iwish / d7iwish
Aranżacja: Maciej Izbicki / loko.prod
Mix/master: Dj Johny NOBOCOTO Studio
ISRC: PL89H2400004
Klip:
Produkcja: eyeonestudio.pl
Scenariusz: Przemysław Emski / emski_przemyslaw
Reżyseria: Marta Kiebel / we.llstudio
DoP: Krzysztof Persona / krzysztof_persona
Szwenkier: Piotr Komperda / pieetraas
1AC: Apolonia Marcinek / apoloniamarcinek
Kierownik Planu: Igor Kaszkowiak / foto.igoreg
Gaffer: Maurycy Czudziak / kauczukonset
DIT/backstage: Kuba Maryniaczyk / cubczyk
Stagehand: Wiktor Antonowski / ogwiktor
Scenografia: Nikola Łada / nieladawyzwanie
Make - up: Julia Szpyrka / juliaszpyrka
Fotosy: Bohdana Kushka / bohdashaaa
Montaż: Przemysław Emski
Koloryzacja: Przemysław Emski
Sprzęt: 2K4K / 2k4kfilmrental
Partner wydania sowinsky.pl
Wielkie podziękowania dla wspierających na Zrzutce i Patronite. Bez Was ten projekt nie mógłby powstać.
Tekst:
Nigdy nie było zbyt łatwo
Ziomki wpadali Jak w bagno
Nie wiadomo kto skąd miał tu na stuff ale każdy i tak
umiał zawsze na czas ci wyczarować banknot
Ta, a teraz połowa ma problemy z kardio
Albo na mózgu im siadło braindamage się trzeba ratować psychiatrą.
Ja nie chce osądzać bo też było źle
wiele z tych cech wciąż we mnie jest
To zjadało mnie ale stanąłem face to face
Z tą prawda że nie jest w porządku nie jestem ok
Okej, ja chciałem się tylko przypodobać pannom
Za bardzo
A chciałem przed ziomkami pokazać wartość
Za bardzo
Dlatego, że przez lata myślałem ze mną nie tak coś,
Na szczęście przyniosłeś tam światło, a mogło być inaczej mógł to być hardkor!
Ref.
Bo kiedy wychodzi na światło to co w nas, to nie możemy z tym zasnąć
A teraz buduję się prawdą, oni patrzą, ja gdzie indziej mam wartość
starania by dla nich być kimś to są dawne dni
naprawdę to poszło na marne, nieważne nic
Emenzino:
Znam to życie w nieustannej presji, każdy z nas miał tu PTSD
Codzień testy, bo licho nie śpi, wciąż samotność, choć obok jest team
Jak zombie chodziłem po powierzchni, każdy dzień to był mordo wrestling
Daddy’s gone, mordo wierz mi, mój każdy ziom miał tu etap ciężki
Tyle kwestii, był ciągły stres i w tym pomagał nam tylko jazz, ty
Weź to przekmiń, weź to przełknij, weź na klatę i co powiesz mi?
Z perspektywy ludzkiej stan depresji, z boskiej powróciłem w lepszej wersji
Serce x-ray mi prześwietlił, zobaczyłem tam niezły śmietnik
W bani mętlik był w bani meksyk, światłem mi wskazałeś exit,
To nie persil, tylko JC, washed away my sins, Mon Dieu merci