Również Twój towarzyszu sąsiad Stanisław Anioł skutecznie lub mniej radio profesorowi zagłuszał. Wspólnym wysiłkiem całego kolektywu. Rozumiecie towarzyszu?😉

@@WettFingers.I protegowany toż mieszkania mu pilnował.

Towarzyszu, może przyślesz na kanał twój telewizor na baterie

żaba, podaj jakieś ciasteczka, paluszki....

Heh, odbiornik legenda. Czyli jak rozumiem, polscy inżynierowie elektronicy nie byli głupkami, a elektronikę konsumencką traktowali “na odwal się” ponieważ tak im to narzucano? 🤔

Sopot leciał w Programie 2 Polskiego Radia, przynajmniej w latach 1987-1989. Potem transmisję przejęło Radio Gdańsk, niestety już tylko lokalnie.

@@kaem3 mogło tak być, na pewno było to Polskie Radio.

@@Qwintony Bo innego radia nie było (na czterech antenach), więc nie mogło to być nic innego.

Dziś mamy środki takie jak Kontakt PR, które rozwiązują 99 procent problemów z potencjometrami Telpodu i nie tylko Telpodu. Chyba, że są naprawdę zużyte.

Jak ma błędy na poziomie konstrukcji to nic tym smarem nie naprawisz. @@kaem3

Bo samo brzmi jak jeden wielki kontur :)

Oceniać należy w porównaniu do takich urządzeń uznawanych za dobre. Miałem najlepszego Grundiga Satellit i powiem że jego serwisowanie też nie było przyjemnością a nawet wydaje mi się że jeszcze gorzej bo tam jest o ile pamiętam ponad 50 tranzystorów Najlepiej serwisowo i obsługowo skonstruowane i wszechstronne są są ogólnie krytykowane japońskie Pancrusadery.

@@Mikexception Tylko że Grundig nie był policzony na tak długie lata pracy. Dlaczego już pisałem. To nie był i nie jest sprzęt dla kolekcjonerów ale dla konsumentów w swoich czasach. To naprawiano wtedy w serwisach a nie po amatorsku.

Nie napisałem też, że serwisowało się to źle. Zaskoczyła mnie ilość elektroniki wewnątrz ale sama naprawa była przyjemna. @@Mikexception

Tak, to przez klej jest korozja

@@andwa7573Problem w tym, że nigdzie nie można już w tej chwili namierzyć takich ekranów na wymianę. Pozostaje tylko odtwarzanie z blach do pieczenia ciast ;)

Też miałem kiedyś jakiś telewizorek który trzeba było uderzyć od czasu do czasu bo coś się działo z obrazem. Ale to był bodaj Goldstar, czyli późniejsze LG.

wydaje się to klasycznym przerostem formy nad treścią, tym bardziej że może 1% właścicieli kiedykolwiek przełączył na zachodni FM, ale Julia właśnie taka miała być - zrobiona na bogato, z nadmiarem filtrów piezo, dwoma wzmacniaczami, pięcioma pozycjami programatora (wtedy na UKF były trzy programy) i w ogóle

Ja zaś do tych kolumn podłączyłem RMS451 i grało bardzo dobrze (po niewielkich przeróbkach, bo bezpośrednio nie było tam wyjścia na głośniki).

@ Pewno podłączyłeś pod jacka słuchawkowego po zwarciu rezystorów ograniczających. A tak w ogóle to pytanie: jaki sprzęt grający miałeś w domu pod koniec lat 80-tych?

Zmniejszyłem te rezystory do 3R9, żeby nie popalić końcówek, bo często podłączałem tam dziwne twory. Moc do cichego słuchania była wystarczająca. Ale to działało krótko, bo potem już miałem własne graty i pod koniec lat osiemdziesiątych używałem tylko fabrycznych Arii (dwóch - do nagrań wielościeżkowych). A tak to miałem własnej produkcji wzmacniacz (na GDL-ach), tuner i przerobionego Bernarda. Teogo RMS-a używałem na wyjazdach i do nagrywań sampli w terenie (przyspieszyłem go do 9 cm/s - dawał dużo silniejszy sygnał, który po stłumieniu góry tak nie szumiał).

@ Moje pierwsze stacjonarne stereo to diorowska "Tosca" dopiero w roku 1990 (jesteśmy rówieśnikami). Wcześniej tylko sprzęt przenośny, często z drugiej ręki lub pożyczony na np. rok. Był nawet taki czas, że w ogóle nie miałem radia w domu, krótko po przeprowadzce do nowego bloku w roku 1986.

Tu widać, jak to z braku szczegółowej wiedzy powstają przekłamania. Kłania się powiedzenie: "diabeł tkwi w szczegółach". Ale ogólnie opowieść o radiu Julia ciekawa, zawiera dużo wiedzy, okraszona dowcipem i... może się podobać. Dzięki za sprostowanie.

"Condor" miał do 104. Podejrzewam, że w NRD zakres UKF-CCIR rozszerzano z poślizgiem względem krajów kapitalistycznych.

Ale ja nie o warikapach strojących, a tym od ARCz, która pracuje na nieliniowej części charakterystyki. Dobrze zrobiono to np. w Tarabanie.

To trza było zaraz przykleić

@@andwa7573, nie miałem odpowiedniego kleju. Ponadto to tylko Unitra, kto by się tym przejmował...

Wymiana końcówek bez podniesienia napięcia nic nie daje. Tak na marginesie, 1440 okazał się bublem, choć wtedy był mitycznym dziesięciowatowym wzmacniaczem, na który wszyscy polowaliśmy, a dostać go nie sposób było. Wymiana (fabryczna) stereodekodera była pomysłem dobrym.

@ Dla nie wtajemniczonych UL1440T mógł być bublem. Ja do dziś mam go w wielu urządzeniach gdzie był UL1481P i bez droblemów sprzęty działają do dziś, a o najważniejsze był odporny na zwarcia. Do dziś mam jeszcze z 50szt. UL1440T. Ja z zakupem nie miałem problemu w warszawie na żurawiej czy na Hożej był zawsze dostępny.

Nie był taki właśnie odporny jak deklarowano, zwłaszcza przy wyższych napięciach. Zniekształcenia także ma większe od 1481 (ale to wiemy dopiero teraz) i z tego co pamiętam, w Krakowie był nie do dostania (kilka lat na niego polowałem ze względu na tę mitycznie większą moc). Najlepszymi końcówkami w peerelu był właśnie niedoceniany 1481, wsadzany wszędzie i 1482, o bardzo ładnych parametrach, tylko oczywiście o mocy dużo niższej, typowej dla sprzętu bateryjnego.

@ Mnie nie udało się upalić 1440 może dlatego że stosowałem większe radiatory niż proponowano. A spotkał się kolega z fabrycznym głośnikiem do Julii?

Takim do pary, jak w przypadku Wandy? Nie, ale już się dowiedziałem, że były.

Serwis nie mógł usuwać przeróbek wprowadzonych przez klienta, a już na pewno nie bez jego zgody. Co najwyżej mógł sprzęt zwrócić informując że wprowadzone modyfikacje uniemożliwiają naprawę. Co do pasma 88-100 to obowiązywało ono na zachodzie w latach 70-tych, w początku 80-tych poszerzono je do 104 MHz, a w połowie dekady do 108. Te dodatkowe megaherce często były zajmowane przez powstające wtedy stacje komercyjne, bo „podstawowy” zakres był zarezerwowany dla programów nadawcy państwowego. Tak, Jugosławia i NRD miały FM na 88-100.

mieliśmy nasz UL1980.

A ty wiesz że w latach 80 już nie brakowało tam zagranicznych komponentów? I czy to było słuszne czy nie, nie tylko Polska tak dziś ma.

w latach 80 nie było tam żadnych zagranicznych komponentów, co najwyżej NRD-owski układ toru AM i jakieś czeskie kondensatory. Nic spoza demoludów nie było dla nas przecież dostępne, bo PRL zbankrutował i nie miał czym płacić, 100% dewiz szło na spłacanie odsetek od kredytów, których mimo to nie udawało się spłacać (odsetek, bo spłacaniu kredytów nikt nawet nie marzył)

Konia z rzędem kto znajdzie w tym radiu w stu procentach produkty zaprojektowane w Polsce :)

Miflex, Tonsil i nawet Telpod ciągle produkują dobrej jakości podzespoły, a miejsce Zatry zajął Indel. Brakuje tylko konsumenckich półprzewodników, ale całkiem polski Detefon można zrobić wręcz audiofilskiej klasy :D

@@adamdarski8919 Niektóre scalaki w wersjach eksportowych.

Była dobra.

Tak, wszystko było stabilizowane (w przypadku UL1481 trochę nie wiadomo po co, ale to uprościło projekt).

Zapraszam obejrzeć film :)

@W jakiej modulacji pracowały służby w tamtych latach? W latach 90 i później, przed przejściem na transmisję cyfrową, miały wąski FM, czyli FM z dużo mniejszą dewiacją. Samo rozszerzenie czy zmiana zakresu czestotliwości nie umożliwi odbioru. Chyba, że możliwe było również przerobienie dyskryminatora FM w celu odbioru wąskiej dewiacji?

Kanały miały bodajże 25 kHz, jeśli nie gadały obok siebie, to nie trzeba było nic przerabiać. Ale jak mówiłem, myślę, że podsłuchiwano pasma 164 MHz i urządzenia pośredniczące mogły być troszkę bardziej skomplikowane. Niestety niczego na ten temat nie znalazłem, więc gdybam tylko.

@@andrzejlisek Na odbiorniku RS-101 na stacje radiofoniczne wchodziła mi czasami Milicja. Na dwie, trzy sekundy transmisja z dobrą zrozumiałością głosu i koniec transmisji. Ale to raczej z powodu małej odporności układu odbiornika na silne sygnały spoza pasma. Było to w roku 1987. Potem podłączyłem to radyjko do anteny zbiorczej i zakłócenia od Milicji zniknęły.

i dostępności baterii - w tamtych czasach

samo radio było ciężkie jak grzech śmiertelny więc i baterie musiały być w tej samej klasie wagowej

@@adamdarski8919 w latach 80 totalna lipa z dostępnością - baterii wszelakich

Bo już się wiele razy bawiłem, w Marii i Yacht Boy'u z podwójną przemianą i w kilku innych z pojedynczą - zapraszam do filmów. Niestety generalnie fale krótkie umarły i już tam niewiele słychać, głównie stacje bliskowschodnie i chińskie.

​@a mogliby je ponownie uruchomić w kierunku wschodnim że względu choćby na coraz bardziej ograniczany tam internet. A sporo ludzi tam kfowe radia posiada. IMHO. Pozdrawiam!

Bogate archiwum nagrań Wolnej Europy i BBC jest ogolnie dostępne na stronach Polskiego Radia. Wystarczy w Googla wpisać ”Radia Wolności”. Są tam audycje RWE i BBC, a także - i to jest najciekawsze - nagrania Polskiego Radia z ich nasluchu. Niektóre są wstrząsające - np. nagrania komunikatów o wprowadzeniu, a potem odwołaniu godziny milicyjnej w Trójmieście i Szczecinie w grudniu 1970 roku. Przemówienia Gomułki i Gierka, relacje z wieców w czasach stalinowskich, ”Słowo Partii” z bodaj 1952 roku, etc. etc. Polecam - podróż w czasie gwarantowana bez odbić od Plutona ;⁠-⁠)

To był chyba ten sam głośnik. Jedyną jego zaletą była wysoka efektywność. O ile w Julii ma on sens, bo to nie jest szczelna i sztywna obudowa, w zamkniętych kolumnach był pomyłką. Dlatego zaraz jak podkręcono moc wzmacniaczy, wymieniono go na dużo mniejszy, ale miękki GD12

W tych kolumnach montowano GDS 20/10. Oczywiście możliwe, że również 16tki, ale ja takich nie spotkałem. Natomiast GD 12/8 (późniejsze miały 10W) rzeczywiście potrafiły w tych samych obudowach zagrać całkiem przyzwoicie.

Zdaje się że miałem te ZG10. Czy tam główny głośnik był na na takim grubym gumowym zawieszeniu?

@@wiktorm5839 teraz sprawdzilem - ZG10 to bylo to pomiotlo szatana (za dzieciaka myslalem ze ja gluchy jestem, bo bardzo lubilem wysokie tony, a ten Amator nic z nich nie gral) i faktycznie mogly tam siedziec ich wieksi bracia (tzn tak jak Steam napisal). ZG10C to byla juz kolumna z ZESTAWEM głosnikow (tzn z nisko i wysokotonowymi przetwornikami) i ona wlasnie szla juz jako wyposażenie standardowe Amatora 2 stereo. dziekuje za wyjasnienie i wszystkich pozdrawiam.

A przepraszam, oczywiście w pierwszej wersji Amatora pracowały dwudziestki, a nie szesnastki, ale podobnej budowy. Były na zawieszeniu twardym, a więc nienadającym się do małych zamkniętych kolumn, za to głośniejsze.

Wystarczyłoby spokojnie sześć baterii, jeśliby lekko przekonstruować to i owo. Większość odbiorników pracuje w szerokich granicach napięć (ten do 16 woltów).

​@może dlatego do 16V bo alternatory wraz z regulatorami napięcia miały dość szeroki zakres ładowania

Wiadomo, ale to dotyczy większości urządzeń. Wkrótce wystąpi inne radyjko, zasilane pięcioma paluszkami, czyli przy minimalnym napięciu 5 woltów, ale napięcie z transformatora sięga tam 13 woltów. Tak było w wielu wypadkach i nie ze względu na planowany szeroki zakres napięć dołączanych zasilaczy, a ze względu na to, że mogły pracować przy wyższym napięciu bez problemów, a jakość ich pracy czasem nieco rosła.

@ Czyli im więcej koralików na końcach rzemyków pejcza, tym bardziej wydajna praca niewolnika. Oczywiście z pewnymi ograniczeniami. 7,5 V można podłączyć, 13 V też, ale z zakatowanego niewolnika nie ma pożytku.

Nie w tym rzecz, a w bardziej liniowej pracy elementów pracujących przy wyższym napięciu.

Dla cywilów nie. Było za to dużo opisów przeróbek i pełnych konstrukcji, oficjalnie wydawanych.

😊

Były takie urządzenia. z tego co pamiętam taki gośc nazywał się yachtboy, były też odbiorniki głobalne firmy SONY które oferwały odbiór sygnałów jednowstęgowych

Ale nie polskie.

@Przeczytaj swoje pytanie. pozdrawiam jacek

Nie jeszcze.

@ mam nadzieję że kiedyś Pan zrobi. Mam Irenę właśnie, kupiłem ją kilka lat temu ze względu na sentyment. Przy "Irenie "się wychowałem, właściwie przy jedynce i trójce. A Juli nie znałem i muszę przyznać że wygląda imponująco. Górne klawisze podobne jak w Irenie 😀

Adam ma powodzenie, same kobiety się wokół niego kręcą, albo może sam się wokoło nich kręci?

Ten kto nie miał pojęcia o tym odbiorniku 😉

Kiedyś będzie, ale jakoś mnie do niego nie ciągnie, bo to wbrew pozorom nic szczególnego.

Pomijając fakt czy to jest odbiornik szczególny czy też nie to na pewno taki odcinek sprawił by radość tym wszystkim którzy wierzą w te wszystkie audiofilskie cuda z nim związane.

@@adambit1 a ceny tych mocno polepionych jużklocków na oxl z dupy wzięte:D

Ja kilka tych Radków kupiłem jeszcze wtedy kiedy były po 400-500 PLN. I tak sobie stoją.

@@adambit1 chyba dobry moement by je upłynnić, rynek samochodowych klasyczków: 125p, 126p i peloponez - tez został absurdalnie napompowany, a to guano nigdy nie będzie dobrą inwestycja

Dziś dodajmy: i porządnej miejscówki, bo w mieście wiele się nie odbierze. Dodałbym jeszcze, że w ogóle wiele się nie odbierze, bo wiele tam do odebrania już nie ma. Co do ciągłego zakresu, bez BFO nie miałoby to sensu, chyba do posłuchania pisków. Inne zakresy w Polsce też sensu za bardzo nie mają. Nie pamiętam, żebym kiedyś coś sensownego odbierał powyżej 49 metrów albo poniżej 16, oczywiście z komercyjnych stacji.

@Żeby było jeszcze śmieszniej, miniaturowe nadajniki pracujące w zakresie UKF FM są produkowane masowo podczas, gdy podobnych nadajników AM na fale średnie praktycznie nie produkuje się i to pomimo tego, że w zakresie UKF jest napchane dużo stacji, co odczuwa się w samochodzie, a na falach średnich praktycznie nic nie ma i tam taki nadajnik lepiej by się sprawdził. Nadajnik AM na fale średnie byłby prostszy w konstrukcji i tańszy w produkcji niż nadajnik FM na fale ultrakrótkie.

Tylko byłby mono, ogryziony do 10 kHz i z dodatkowymi zniekształceniami (tory AM nie dbają tak o to).

@ w samochodzie to i tak nie jest potrzebne żadne hi fi, jakość odbioru AM w zupełności wystarczy. Zakłócenia spowodowane stacją komercyjna, która pojawia się w trakcie jazdy i konieczność ponownego strojenia transmitera jest znacznie większym problemem niż stosunkowo niska jakość dźwięku przy odbiorze AM.

Owszem, ale psychologicznie dla większości jest to bariera nie do przejścia.

Szkoda, że nie wyszła nigdy Julia 2, na TDA1220, dobrym stereodekoderze i z BFO. Trafił się kiepski inwestycyjnie czas, a potem już nie w tą stronę się szło.

@Mikexepception One nie były te Satellity przereklamowane. One były policzone na określony okres użytkowania. Grundig takich ulg od swojego rządu jak Japończycy nie dostawał by robić sprzęt na 30 lat. Nie że nie umiał, nie stać go było. A wiele opisanych przez Ciebie rozwiązań było standardem w klasie odbiorników typu World Receiver. To nie był z założenia sprzęt hi fi dla audiofilów.

​​@ Ale przy obecnosci BFO potrzebny bylby zupelnie inny układ pasm. Na pasmach jedynie radiofonicznych BFO nie miałoby co robić. A tak a'propos, odbierałem kiedyś (lata '80) modulację jednowstegową przy użyciu dwóch stojacych obok siebie najzwyklejszych odbiorników. Jeden to była Śnieżka R-207, drugi - stary lampowy, z lat '60, bodaj Figaro. Do Śnieżki, nastrojonej na jedno z pasm morskich, była podłączona antena w postaci stalowego szkieletu 12 pietrowego budynku (nieistniejący już ”blok A” centrum TVP przy ul. Woronicza 17 w Warszawie). Po ”złapaniu” jakiejś modulacji, stojący obok Figaro (bez anteny) byl pomału dostrajany do zbliżonej częstotliwości i w ten sposób jego heterodyna, sprzegając się jakoś z obwodami Śnieżki, ”robiła” za BFO. W ten sposób udało mi się wysłuchać niejednej rozmowy bedącego gdzieś na morzu marynarza z żoną w kraju, ktore to rozmowy dotyczyły najczęściej pieniędzy - kiedy żona je dostanie, ile ich bedzie i na co ma je wydać :-) Prawdopodobnie odbierałem wtedy tzw. stację brzegową ”Warszawa Radio”, mieszczącą się w lasach koło Kałuszyna. Ech, kiedyś było co sluchać... Teraz dzięki BFO można posluchać jedynie krótkofalowców, a to straszne nudy.

Wiadomo, że dołożenie BFO musiałoby być związane z dołożeniem pasm. A raczej przesunięciem, bo one leżą zaraz obok (te podstawowe).

@Faktycznie - nie było mowy o tym a ja odruchowo spodziewałem się że on ma pokrycie całego zakresu SW - to tłumaczy bezsens dla amatora SW i uwiąd mojego podziwu .

Wepchałem się na wyjście przy braku odbieranej stacji (pracuje wtedy wyciszenie).

No nie wiem, nie wiem... Strasznie trudna ta zagadka ;)

blacharze, gnący fale na krótko

@ Po obejrzeniu całego filmu już się nie czepiam! 🤗

Gdy ja kupowałem swoją Julię w sklepie, po zdjęciu jej z półki pokryta była grubą warstwą kurzu

Możliwy kurz z powodu wysokiej ceny tego radia. Kosztowało więcej niż wyplata Poza tym w mieście 140 tys. w dwu zurtach ja nigdy go nie widziałem a zaglądałem często wtedy

Ja kupiłem w 1986 za 28 tys W Białymstoku na górnej półce stał ich cały rząd

Nic dziwnego, skoro zarabialiśmy po kilkanaście dolarów miesięcznie.

Wręcz urzekająca to historia

Wystaw do komórki, bo to szkaradne (o ile dobrze pamiętam to w TE z 5 wycieraczek, 4 zastąpiono LEDami, błee).

@@zbigniewgurak8261 To już dawno wyleciało , jest wyświetlacz LED i drugi LCD Od RDS . Ogólnie to grajek na działkę , teraz na TDA nieźle daje , będzie w sam raz do zagłuszania tego zjebanego disco polo . Do słuchania w domu mam inny sprzęt , ale to nie ma co porównywać ,nie ta liga .

Ale to jest pierwszy standard, z czasów germanu.

Napisz do Rolanda, że się nie znają xD

Wszyscy mówią że + na zewnątrz jest błędne, nietypowe i powinno być odwrotnie, a ja tylko raz widziałem sprzęt z zasilaniem z - na zewnątrz. Więc tak trochę ironicznie że większość producentów nawet sprzętu wysokiej klasy robi taki "rażący błąd" :D

Jeszcze większą głupotą jest gniazdo zasilania w formie minijacka - zwarcie styków wtyku przy wkładaniu niemal pewne.

To jedna z tych legend. Na pewno nikt tak tego z tego właśnie powodu nie projektował, natomiast każde radio można zamienić na nadajnik, po prostu dobudowując część nadawczą.

mógłby pan wysłać linka do tego artykułu?

@@kubakonik9377 właśnie teraz szukałem i nie mogłem tego znaleźć. Chyba to było na kanale Zabytki techniki, albo jakimś podobnym, gdzie prowadzący rozmawiał z konstruktorem głównym Julji. Nie mogę sobie tego przypomnieć gdzie to było.

​@@kubakonik9377Istnieje kilkudziesieciostronnicowy pdf ( gdzieś tam jest u mnie na dysku) o technologiach radiowych stosowanych przez Solidarność i niektore sprzęciory były oryginalne np nadajnik UKF w starterze świetlówki, balony z najnikami i magnetofonami i wiele innych (w tym właśnie z Julią). Nie spotkałem się z tym by Julia była nadajnikiem (co do odbioru MO i podobnych to i owszem ale przychylam się że to zrobili na bazie konwertera).

@@JanKowalski-yu4vd mógłby pan udostępnić ten pdf?

A dokladniej: superheterodyna z wysoką pośrednią (jeśli pojedyncza przemiana- co rzadkie), lub wysoką pierwszą, a drugą niską.

Zakłada się używanie głośników oznaczonych jednoznacznie (po podaniu wyższego potencjału na oznaczenie membrana wysuwa się do przodu) i jeśli one będą podłączone do wyjścia końcówki, fazowość powinna być zachowana.

Ależ owszem na takie rzeczy czasem partia w sojuzie dała kasę na zaawansowane hi fi i duże tv nieco mniej. Ale radio musiało być. Głos partii w domu.

Wiele miejsc to trochę niedokładne określenie. Te obrotowe przełączniki to była w satelitach niedźwiedzia przysługa - palce bolą od wiecznego kręcenia przy aż 7 zakresach samych krótkich plus długie i średnie a ich styki przy mizernej jakości mechanicznej regularnie trzeszczą i nie stykają Dźwięk niemiły dla uszu. Grundig chociaż ładnie się prezentował mnie rozczarował

@@Mikexception Polemizowałbym. Używałem Seleny ponad 20 lat i nie odczułem zadnego dyskomfortu związanego z przełącznikiem zakresów. Nigdy natomiast nie cierpiałem izostatów, które w krajowym wykonaniu były twarde i - zwłaszcza po zaopatrzeniu w duże, masywne klawisze, jak w Julii - przy przełączaniu te zwalniane strzelały tak, że z czasem wszystkie rdzenie cewek się przekręcały i rozstrajały obwody. Nieprzypadkowo pan Adam zilustrował dźwiękowo tytuły rozdziałów swojego filmu odgłosami właśnie strzelających izostatów.

Znalazłem na wystawce (w wiacie śmietnikowej) taką sovieckalą Selenelę, w stanie o dziwo wzorcowym i kompletnym. Jeszcze nie uruchamiana, ale niedługo wchodząca na warsztat. Dlatego chętnie bym obejrzał schemat. Faktycznie ma wewnątrz taki gigantyczny obrotowy przełącznik zakresów. Ale gdy ją ujrzałem urzekł mnie jej piękny front i wskazówkowy ustrój siły sygnału, żadne ledy. Gabarytowo spora, tak jak Julia, zakresy podobnie, choć bez CCIR. Ale przełącznik od podświetlania też ma, i to w tym samym miejscu.

Ruscy inżynierowie od radia byli naprawdę dobrzy i potrafili projektować cuda z niczego. Selena, VEF-y i temu podobne radia były czułe, ładnie złożone i miały dobre parametry akustyczne. Wezmę kiedyś na warsztat te radyjka.

Podłączyłem się na wyjście przy wyciszonej stacji.

@ rozumiem że przez transmiter?

Na wyjście, kabelkiem :) Nie jest niczym buforowane, więc w ten sposób można się wpiąć w tor audio, tuż przed korekcją, choć oficjalnie tego się nie wspiera.

@ aaaa... czyli da się podłączyć cokolwiek do julii tylko jest to po prostu niezalecane?

Nie jest wspomniane. Nie ma nic o niezalecaniu, bo nie ma to żadnego wpływu na cokolwiek (chyba, że ktoś tam poda napięcie sieciowe).

wyrzuć to g... do śmietnika. to tak jakby w dzisiejszych czasach korzystać z 486 i win 95 bo przecież nostalgia, bo to dobry sprzęt itp.

​@@krystiang50Co ci to przeszkadza, że ktoś chce używać.

Współcześnie usługa jest droższa niż sam przedmiot . Pierwszy z brzegu elektronik ,elektryk naprawi to . Ale nie wiem czy potencjometry nowe da się kupić (chodzi o wymiary ).

@@pawelhuczewski2772 A o jakiej kwocie mówimy? No i co z tym upgradem? Choćby wymiana niesprawnych lampek na ledy?

@@msadurski Nie mam pojęcia ile kosztuje usługa . Wiem że Julię cała , sprawną ,przestrojoną , w dobrym stanie kupiłem za coś koło 200 zł Sam sobie naprawiam rupiecie to nie mam rozeznania . Poszukaj kogoś znajomego , to wtedy za flaszkę to zrobi . Chodzi o to że sama Julia jest niewiele warta . Na OLX widzę Julię na chodzie za 70 zł . A za taką nie obdartą , ładną wołają 200-300zł. Generalnie chodzi o sam wygląd , sama naprawa starej Unitry jest łatwa i tania, są schematy , części od ciula -jeszcze można kupić jako dawcę narządów złom za 50zł.

"Bo ja podłączyłem, a ja to wszyscy"? :)

Nie broniąc także socjalizmu ale prawda jest taka że mentalność nie starania się i jakoś to będzie mieliśmy też wcześniej już od czasów RON.

Ale ja nie mówię o tym co było, albo czego nie było, tylko o tym, że można było zmontować coś porządnie i z głową na rynek profesjonalny, a już bez głowy i byle jak na rynek masowy. Do tego żadne pieniądze nie były potrzebne tylko chęci. Dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia jeśli coś jest krzywe czy niedopracowane i jeśli ktoś dziś gdzieś mówi, że makaron w Amatorze to wynik uciśnionej gospodarki socjalistycznej, nadal jest nieszczery, bo to tylko wynik lenistwa i tumiwisizmu. Wiele z tych problemów nie miało nic wspólnego z projektantami, bo tworzyły je składające kadry (często uczniowie szkół zawodowych na praktykach, a wiadomo jak im się chciało), ale sporo zła wynikało ze złego projektu, z fatalnymi PCB na czele, które wymuszały tworzenie krosów i późniejszych sposobów na pętle mas. Jeśli jakiś projekt szedł w setki tysięcy czy miliony, należało zrobić wszystko, by pracochłonność zminimalizować ile tylko się da.

Brak drugiego głośnika do odbioru stereo.Stereo tylko przez słuchawki.😁😂🤣

@ Wiele z tych problemów nie miało nic wspólnego z projektantami, bo tworzyły je składające kadry (często uczniowie szkół zawodowych na praktykach, a wiadomo jak im się chciało), ale sporo zła wynikało ze złego projektu, z fatalnymi PCB na czele, które wymuszały tworzenie krosów i późniejszych sposobów na pętle mas. Jeśli jakiś projekt szedł w setki tysięcy czy miliony, należało zrobić wszystko, by pracochłonność zminimalizować ile tylko się da. Koniec cytatu. Gdyby to tak działało to zgoda ale to był tumiwisizm sarmacji połączony z socjalizmem i burdelem nie tylko u nas. Gdyby po 1945 był u nas kapitalizm to zgoda. Ja też bym tak chciał ale oczekiwania nawet słuszne a realia jakie były to dwie różne sprawy. I myli Pan Panie Adamie jedną rzecz moim zdaniem ja nie usprawiedliwiam PRL, jestem wobec niego tak krytyczny jak Pan. Ja opisując pewne zjawisko w tym wypadku słusznie nie rozgrzeszam go, ale walczę o prawdziwość przekazu. Bo zafałszowana nawet nieświadomie historia więcej szkodzi niż pomaga.

@@piotrdmochowski9150 Akurat wiele radioodbiorników tej klasy także zachodnich w tym i w słynnej serii Satellit Grundiga czy Trans Oceanic lub Royal Zenitha czy japońskie tak miały. To była częsta cecha tzw. radioodbiorników typu world receiver

Zapraszam jednak obejrzeć film, a okaże się, że nie ma ani jednego, ani drugiego :)

Frania w ktorej prano ci pieluchy jest badziewiem w porównaniu z Whirlpoolem 2024. Jednak przeżyłeś i twoja mama rowniez. Frania górą!! Pomyliłem epoki? Ta sama logika. Czep się tramwaju....

To jest "badziewie" z perspektywy dzisiejszych czasów. Natomiast w latach '80-tych to nie było postrzegane jako badziewie. Po 2: japońskie czy niemieckie RTV było lepsze ale PL przecież nie była na tym samym poziomie. Po 3: idź do sklepu dzisiaj i zobacz CO Jest. Jakie to … po prostu Gówno. I wtedy zobaczysz co jest "badziewie".

Mam motocykl chiński kupiony jako używka za 4000zł . Wtrysk, hamulce hydrauliczne tarczowe . Po 3 miesiącach stania na dworze odpala od dotknięcia, spalanie 2l/100km . Jak patrze na złom z PRL-typu junak, jawa , MZ to się zastanawiam ile musieli by mi dopłacić żebym tym złomem miał jeździć . A jednak są fanatycy co kupią Junaka -czyli wyrób motocyklo-podobny. Z Julią jest lepiej bo jest tania jak barszcz , działa to nadal , łatwo naprawić itp . Mi się podobają radia z dużą skalą . Julia ma fajną podświetlaną skalę . Mi się podoba optycznie design z lat 80-tych.

Bardzo dobrze wymawia końcówki, zgodnie z pisownią. A nie jak dzisiaj dużo mówi om, miast ą.

Odczuwam jakąś wstydliwą satysfakcję, gdy widzę jak emerytowanym nomenklaturowcom los przestał sprzyjać i nie radzą sobie z akceptacją stanu rzeczy :)

Bo wpływała na ten sprzęt.

@ Los przestał sprzyjać także emerytowanym ślusarzom, spawaczom, górnikom, stoczniowcom, elektrykom, mechanikom i właściwie wszystkim ludziom pracy. Ci, co mieli się świetnie kiedy - dalej mają się świetnie (lub przynajmniej ich dzieci i wnukowie).

Wszystkim nam kiedyś los przestanie sprzyjać. Największą mądrością życiową jest pojąć ten stan jak najwcześniej i liczyć tylko na siebie, biorąc pod uwagę, że wszystko może się wydarzyć.

@@KH-lg3xc To nie zmienia faktu, ten system nie mógł przetrwać i tyle.

Jesli nie rozumiesz, to jest wysoce prawdopodobne ze nie chcesz zrozumiec.... bo przeciez nie chcialbys byc uznany za tego co "nic nie rozumie"...? To jest film orzekazujacy czyjesz emocje, spostrzezenia, ale i przede wszystkim wiedze Adama, jesli chcesz samych tecnicznych szczegolow przeczytaj instrukcje obslugi. Zycze miłego!

W życiu nie trzeba wszystkiego rozumieć. Ja na przykład nie rozumiem, po co ludzie klikają w łapki w dół, jeśli to nic nie daje i nikt tego nie widzi ;)

w dawnych czasach, kiedy ludzie używali tabletów z papieru takie "bawienie się słowem" było przejawem pewnej kultury. "Bawili się" tak słowem w TV, teatrze ( poszukaj sobie co to ) a nawet w rozrywce. Dziś ludziom trzeba napisać "przeczytasz to w 30 sekund" - tak wam się bardzo spieszy. Nie wiadomo do czego - bo większość swojego czasu przepieprzacie (tak to trzeba nazwać) na internetowe idiotyzmy - ale spieszy wam się. No to leć i nie marnuj tu czasu na "zabawę słowem". Tiktoka sobie pooglądaj. Tam zazwyczaj w ogóle nie ma słów.

SAM bym tego lepiej nie ujął. 👍🫡🤝​@@stanwyjatkowy5991

​@ Tu się zgodzę. Jednak łapka w dół daje dla algorytmu informację, że materiał jest oglądany (bez względu na kontekst w górę, czy w dół) i budzi jakieś emocje. Natomiast zainstalowanie wtyczki do przeglądarki przywraca wiedzę o liczbie łapek w dół. W tej chwili materiał ma ich 19. Pozdrawiam.

Na tzw. prowincji rzadko kiedy jest więcej niż 10 stacji, a często ich liczba nie przekracza 6. I to z szumami.

@@kaem3 Julią odebrałem 25 stacji od 13 nadajników (na tej antenie teleskopowej fabrycznej ) . Problemem są zbyt małe odległości w rastrze częstotliwości ( stacje zakłócają się wzajemnie ). Myślałem żeby każdy isostat sterował też przekaźnikami anten kierunkowych . Czyli miałbym 4 anteny kierunkowe (mieszkam w wsi w swoim domu , mogę mieć takie sprzęty bez problemu) . To że w stereo szumi przy słabym sygnale, to mały problem .Lokalnie i tak słucham tylko audycji słownych w mono . A do stereo mam przekaźnik RTCN na Świętym Krzyżu, 11 km w linii prostej przy mocach nadajników 60- 120kW. Cała reszta zakresów poza UKF jest zapierdziana jakimiś przetwornicami -zasilaczami . Telewizor , komputer , ładowarka telefonu sieją na AM ile wlezie .

​@@pawelhuczewski2772Fajny projekt. Zrób. Widzę, że masz pojęcie o temacie.

No właśnie to są uroki modułów i złącz w wykonaniu peerelowskim. Ale w zasadzie to może się dziać wszystko.

@ Obstukałem elementy , kable , styki . Nie da rady w ten sposób znaleźć uszkodzenia . Nic nie trzeszczy . samo się musi znowu włączyć . Może działać kilka godzin . Jakby całkiem siadło to by łatwiej znalazł. Teraz działa kilka godzin . Odległość w linii prostej od nadajnika na Świętym Krzyżu 11km , anteny się "widzą optycznie " . Zero szumu w "stereo" przy schowanej antenie , sygnał max na wskaźniku .Moce nadajników na FM 60-120 kW.