no waszmość powrócił na yt z impetem. Zdrówka życzę

A tu ciekawy cytat, który sobie wynotowałem z Tazbira: "Działacze oświecenia prowadzili walkę jednocześnie na dwa fronty. Z jednej bowiem strony walczyli z zacofaniem, obskurantyzmem i nietolerancją mas szlacheckich, z drugiej zaś - z rozmiłowaniem w cudzoziemszczyźnie wyrażającym się lekceważeniem kultury narodowej (...). W dobie oświecenia zachorowaliśmy niewątpliwie na kompleks Europy, wytwarzający w naszej narodowej świadomości pewien specyficzny stan napięcia w niektórych chwilach graniczący z obsesją. Choroba ta trwa po dziś dzień (...). Przerzucamy się z jednej ostateczności w drugą: albo więc zachłystujemy się własną wielkością - jeśli nie osiągnięć kulturalnych i gospodarczych to przynajmniej cierpień. Niczym potomkowie świetnych a zubożałych rodów skłonni jesteśmy do pokrywania aktualnych braków wspomnieniami dawnej świetności i niegdysiejszego blasku. W obecnym zaś świecie bardziej niż kiedykolwiek liczą się aktualne zasługi i pozycja. Z postawą tą stale koliduje inna: przypominanie jak bardzo pozostaliśmy w tyle za innymi krajami Europy, ciągłe mierzenie, kiedy niemal dorównywaliśmy rozwojowi Francji, Anglii czy Holandii i jak nieznaczne są nasze osiągnięcia w porównaniu z tym, co zostało jeszcze do zrobienia. (J. Tazbir, Kultura szlachecka w Polsce)

Super, gdyby powstał jakiś materiał o rapierach w wojsku polskim. W internetowych źródłach podają, że piechota autoramentu cudzoziemskiego była znacznie liczniejsza od narodowej, tymczasem w filmach i inscenizacjach pokazuje się wyłącznie piechotę polsko-węgierską.

Nie wiem o jakich inscenizacjach mówisz, ale był czas, że w rekonstrukcji piechota autoramentu cudzoziemskiego raczej dominowała nad piechotą rodzimą. Wprawdzie trochę wypadłem z obiegu, ale wydaję mi się, że teraz te proporcje nieco się wyrównały.

Racja!

Stąd , a nie " z tąd"

Fakt! Żadne usprawiedliwienie, ale z klawiatury jakoś łatwiej byka postawić i o wiele trudniej wyłapać.

Kto wie, kto wie ;-)

Tylko te kopie ciągnęło się na wozach, na pole bitwy, i się miało kilka zapasowych. A przynajmniej powinno się mieć, bo z tym bywało różnie.

Сабля хороша только для не бронироаанного противника,даже по зимнему одетый враг в стеганную одежду или сукно ,саблей прорубался очень плохо, а вот укол саблей решал проблему . Тем более решал проблему меч -кончар(концерж?) который собственно и придумали на востоке для пробивания кольчатого доспеха и других разновидностей латных доспехов с помощью укола в уязвимые места или сочленения,а для кольчуги просто для розрыва колец плетения . Собственно этот прообраз шпаги(эспадона) который появился примерно для таких же целей только позже восточного меча -кончара, но выполнял с нею такую же функцию и имел одинаковое предназначение.

Ta końcówka była pół żartem, pół serio - to poetycka krytyka gnuśności szlacheckiej, a nie reportaż z pola bitwy ;-)

Kalwarię wybieram, bo mam blisko z Rumi ;-) Ale w planach jest wiele innych plenerów: przede wszystkim zamek w Gniewie, klasztor w Żarnowcu, zamek w Malborku, Kwidzynie, Ostródzie itd. Zobaczymy co się da zrobić ;-)

Podobno kolet Gustawa Adolfa nosi ślad po przekłuciu koncerzem (bitwa pod Lutzen), ale nie znalazłem jakiegoś konkretnego poświadczenia tej informacji, więc o niej nie wspomniałem ;-)

@@DarekRybacki To prawda. Można ten łosiowy kolet Gustawa Adolfa, z charakterystycznym rombowym wkłuciem, zobaczyć w Stockholmie

A w przyszłym tygodniu o "wilczycach stepowych" i innych groźnych niewiastach staropolskich ;-)

To jest wynik ignorancji, złej edukacji, starannie pielęgnowanej przez wraże ośrodki "pedagogiki wstydu" oraz błędnego założenia, że trzeba proch wymyslać na nowo, a otwarte drzwi wciąż wyważać. Rzymianie, którzy jedynie beton zdołali wymyśleć byli wolni od takich kompleksów i świetnie się z tym mieli.

A imię i nazwisko to słaba nazwa? :)

@@DarekRybacki imię i nazwisko bardzo ładne, ale serio pochyliłbym się nad nazwą. Wzrost popularności i satysfakcji klientów gwarantowany ;) przy okazji, twoje filmy są naprawdę super przygotowane, zaczynając od warstwy informacyjnej, przez montaż i oprawę wizualną. no i ciekawie opowiadasz, twój głos pasuje do takiego opowiadania :D

@Darek Rybacki

Jak słusznie piszą komentujący: rożnami! Co do samego zjawiska: raczej wątpię, aby było ono specjalnie powszechne. Wiersz, który przedstawiłem był poetycką krytyką gnuśnej postawy... i choć takie sytuacje mogły się zdarzać, to jednak wątpię, aby żołnierze niszczyli w ten sposób broń ;-) To raczej ciekawostka dla uśmiechu ;-)

Racja! :)

Niestety nie, bo nie mam pojęcia co to za firma/model. Wchodzę do sklepu, kupuję, wychodzę :P

Wydaje mi sie że chodziło bardziej o to że bardzo trudno wydostać taki koncerz z ciała/zbroi przeciwnika. Łamał sie też często bo warunki w których był używany i siły które na ową broń działały były bardzo trudne

@@radosawbednarski6399 ...na poxipol kleili i dalej wojowali 😜😜😜

@@radosawbednarski6399 uważasz że szable, czy pałasze nie zwijały się np na hełmach? A użycie nadziaków? Koncerz był stworzony do walki przeciw piechocie, ale w czasie walk z jazdą ruską okazał się lepszy lub równie dobry jak szabla. Szabla była bronią bardziej uniwersalną, powtórzę każda broń była/jest zabójcza jeśli została stworzona do walki a nie np ozdobie. Nigdzie nie spotkałem się z opisami aby koncerz był szczególnie trudny do wyjęcia po użyciu.

@@miynasty7611 a ktoś mówi że nie był zabójczy?

@@paganposting5146 posłuchaj filmu uważnie, wyraźnie jest to powiedziane

Wydaję mi się, że dokładnie to wynika z kontekstu mojej opowieści o koncerzu, ale rozumiem, że chciałeś rozwinąć to po swojemu - za co wielkie dzięki :)