Oby :)

Przez prawie 18 lat zawodowego naprawiania płyt do laptopów jakoś nie zdarzył się przypadek w którym byłaby potrzebna kamera termowizyjna - pewnie dlatego że przez jakąś połowę tego czasu czy nawet więcej takich narzędzi nie było (przynajmniej w cenach przy których by się zwróciły). Nie każdy kondensator jest widocznie uszkodzony - a przy takich "minutowych" naprawach to często szkoda czasu na oglądanie pod mikroskopem - w międzyczasie się 3 następne naprawi :). Nie udało mi się też uszkodzić żadnej płyty przez ESD - a stosuję pewnie znacznie mniej niż absolutne minimum. Nawet jak się o to starałem - chciałem kiedyś wykazać że ESD jest groźne, ale nie udało się...

@@elektrotechnika-krakow Oczywiście że można sobie poradzić bez kamery, rozlutowujesz zworki zwartego obwodu i robisz próbę zwarciową tak żeby kontroler nie odpinał zasilania po wykryciu przeciążenia - mówię tylko że próba z IPĄ/rękoma nie zawsze jest taka prosta i łatwa jak na tym filmie. Mi też się nie zdarzyło wyładowaniem elektrostatycznym uszkodzić niczego ale mam już pewne nawyki które tego typu uszkodzenia minimalizują - nie mam wykładzin w warsztacie, podpinam opaskę a jak już mi się bardzo nie chce to ściągam obuwie i dotykam stopą podłogi - durne ale działa. Żeby doszło do wyładowania ESD akurat na naprawianym urzązeniu musi wystąpić kilka czynników jednocześnie i rzeczywiście raczej o to trudno ale wolę dmuchać na zimne. A bez mikroskopu nie wyobrażam sobie teraz życia - co prawda zakupiłem go żeby mieć możliwość dokładnego obejrzenia płyty pod względem uszkodzeń ale życie pokazało że nie zawsze mikroskop wystarczy i trzeba zainwestować termowizję - wtedy jeszcze nie spodziewałem się że zwróci mi się po jednej naprawie.

@@drboczek Kiedyś - ponad 15 lat temu - ceny kamer termowizyjnych i ich dostępność była zupełnie inna - praktycznie poza zasięgiem - teraz są relatywnie tanie - chociaż mam wątpliwości czy warto inwestować. Ja przez lata wypracowałem i przećwiczyłem metody bez kamery - i fakt - nie zawsze jest tak łatwo i szybko jak na filmie, ale 99% jest szybciej - tu na potrzeby filmu wydłużyłem proces :). Kamera termowizyjna oczywiście może pomóc - szczególnie jak się nie ma wprawy. Mikroskop też się przydaje, chociaż wolę lupę w kosmetycznej lampie - głównie ze względu na swobodę - i często wystarcza.

@@elektrotechnika-krakow w tej chwili możesz kupić P2Pro za mniej niż 900zł na allegro - z fakturą - pomocne narzędzie ale mi zależało na tym żeby była regulacja ostrości więc kupiłem Hikmicro Mini 2 plus z 3 letnią gwarancją - świetnie się sprawdza i polecam. Zdecydowanie warto inwestować bo przyda się nie tylko w elektronice. Ja się długo wstrzymywałem z zakupem termowizji, podobnie z mikroskopem - bo wiadomo że to nie są tanie rzeczy i akurat trafiłem na promkę na aliexpress i absolutnie nie żałuję. Kamerkę też kupiłem na promocji, tak samo stację OSS na T12 - choć wcześniej byłem zachwycony 20 letnim solomonem SL-20 i uważałem że nic więcej mi nie potrzeba, multimetr od Brymena też kupiłem w dobrej cenie bezpośrednio od dystrybutora i praca z nim okazała się dużo wygodniejsza i łatwiejsza - niewiele ale jednak. Człowiek się do dobrego szybko przyzwyczaja. Teraz choruję na programator SVODa ale też nie znam się i nie wiem czy są tańsze zamienniki.

Kamerę mogę w każdej chwili pożyczyć - w max 15 minut - ale jeszcze nie skorzystałem w innym celu niż zaspokojenie ciekawości :). Co do programatora to ja używam JIG SAS zamiast svoda - teraz mało naprawiam laptopów z braku czasu i opłacalności...

Kiedyś nie było kamer termowizyjnych (w akceptowalnych cenach) i nabrało się przyzwyczajeń :).

Ile będzie trzeba :). Zazwyczaj te 3-5A wystarczą. Można zacząć od 0,5A i zwiększać co 0,5A - i tak zazwyczaj się poleca robić, ja jak widzę rezystancję poniżej 1 Ohma często od razu 5A - ale to na własne ryzyko, lepiej stopniowo zwiększać. Zanim się zacznie próbę warto sprawdzić górne klucze przetwornic (np. rezystancja głównej gałęzi większa niż najniższa na cewce może być przebity górny klucz)