Super czegoś się nowego dowiedziałem

Wydaje mi się, że dmuchawa pcha powietrze do kanałów wentylacyjnych i po drodze jest parownik. Przecież nie mam tam chyba dwóch odrębnych kanałów?

@@fixanddrive Cześć Pierwszy jest wentylator, który pcha powietrze do wewnątrz kabiny, następnie jest parownik od klimy ( jezeli auto posiada klime ), później jest nagrzewnica, ale przed nią klapka zamykająca przejście powietrza zimnego lub ciepłego ( przestawiałeś ją właśnie na filmie ) Jeżeli nagrzewnica była by pierwsza to zawsze pchał byś gorące powietrze na parownik od klimy i nigdy byś nie odczuł zimna w samochodzie ( przez nagrzewnice przepływa gorący płyn chłodniczy i zakłócało by to wszystkiemu ) Nie slyszalem jeszcze o innym zastosowaniu. Dobrze myślałeś aby przełączać na ciepłe powietrze, bo szybciej wysuszymy parownik, ale niestety, ciepłe powietrze nie uderza w parownik klimatyzacji. Pozdrawiam

@@michawu4401 Ja też "mam nadz, ze" dzięki mnie mogłeś podbudować swoje mizerne ego, żal mi takich ludzi którzy w cudzych komentarzach dopatrują się błędów a u siebie ich nie widzą

@@michawu4401 chcesz wyplenić nieuctwo... To proponuje kupić snurek i zrobić z niego użytek bo używanie haseł "nadz, ze", "nast", "PISAC" niezbyt dobrze o tobie świadczy. Mama zabrała ci kieszonkowe, wiec się wyżywasz w sieci, bo tylko tyle możesz zrobić w swoim żałosnym życiu

😆😆😆😆🤣

Ja bym nie lał. Niby jest odprowadzenie, ale nie sądze, że tam jest wszystko szczelne. Chyba, że bardzo delikatnie.

@@fixanddrive To może na wyłączonym calkiem silniku i zostawię na pół godziny żeby schło a potem zrobię procedurę z pianką już z nawiewem

I co doszedłeś do parownika ?

tak

Masz rację. W każdym aucie powinna z automatu dmuchawa osuszyć parownik po wyłączeniu auta.

To nie do końca tak działa... Po pierwsze, woda na parowniku to nic innego jak wilgoć z powietrza. Ona będzie występować na parowniku tylko wtedy, jeśli temp. punktu rosy będzie poniżej punktu saturacji czynnika w parowniku. Więc włączona klimatyzacja =/= woda na parowniku, choć oczywiście w naszym klimacie z reguły tak jest, ale nie zawsze. Również ma na to wpływ ogólny stan układu klimatyzacji, sprawności podzespołów, przepływ powietrza, sprawność czujników itd itd... Po drugie, co ci daje funkcja osuszania parownika w nowym aucie? Woda się skondensuje, spłynie po lamelach do odpływu i tyle, co ma śmierdzieć? woda? Nie. Po trzecie, problem pojawia się wtedy, jeśli ktoś nigdy nie serwisuje układu klimatyzacji, albo serwisuje u nabijaczy, albo serwisuje raz na 5 lat, filtr pyłkowy jest tak zasyfiony, że aż od starości sie sypie. Wtedy zaciągasz na parownik duże ilości śmieci. Tutaj jest problem, to ściółka w kontakcie z wilgocią zaczyna być siedliskiem grzybów, pleśni i innych patogenów, dlatego, ważna jest regularna wymiana filtra kabinowego i czyszczenie parownika. Z tego powodu w instrukcji, nie ma słowa o "osuszaniu" parownika, ale jest zawsze informacja o regularnych przeglądach klimatyzacji i co one powinny zawierać. Po czwarte. Nawet jeśli mamy dzień wilgotny, duże ilości wody kondensują na parowniku w kontakcie powietrza z nim, ty jedziesz w trasę np. 100-200-500km, w momencie kiedy klimatyzacja działa, to pamiętaj, że ona pracuje cyklicznie, sama się włącza i sama się wyłącza, cały czas pracuje z pewną ustaloną histerezą temperaturową. Sama się osusza, potem się zawilgaca i znów się osusza. W każdym razie, wyłączenie klimatyzacji przed końcem jazdy, jest dobrym nawykiem, choć nie wiele zmienia, jeśli ktoś nie serwisuje klimatyzacji. Jeszcze tylko przypomnę, że ozonowanie i psikanie piankami do nawiewów nie czyści parownika, przynajmniej nie w takim stopniu, jak to ludzie sobie wyobrażają.

​@@smklimatyzacja88 Super wyjaśniony temat. Niektórzy piszą jeszcze, że taka metoda osuszania zadziała w jednym aucie, w innym niekoniecznie z uwagi na taką a nie inną budowę całego układu klimatyzacji, tzn. umiejscowienia parownika za lub przed nagrzewnicą. Ile w tym prawdy, a ile powtarzanego mitu?

Brak czasu. Niestety.

@@fixanddrive czas to pieniądz, a pieniądz to gorzała więc pijmy gorzałę na czas. Jak by była opcja to proszę o kontakt

Zawsze tak robię. Jak zasyfisz układ to amen.

@@fixanddrive Nie każdy ma auto od nowośći żeby tego pilnować

@@loreslores7116 Tak, masz rację. Honda nie była nowa, Zafira też nie była nowa.

@@fixanddrive Dlatego nie wiemy jak użytkował auto poprzednik,znając realia serwisu samochodu żadko i po taniu.Ale pana film przydatny.

Polecam, moje najlepsze auto jakie miałem....solidność, prowadzenie, bezawaryjność, cisza a miarę dobre spalanie jak na benzynę.

Fix and Drive Kolego też mi się spodobała, co to za model i wersja ?, z jaką jednostką ? Jak by kolega przybliżył orientacyjne zapotrzebowanie na paliwo. Dzięki

@@scorpion1982a Rocznik 2013, wersja elegance +, 2.0 benzyna 155 koni. Po zakupie: kzfaq.info/get/bejne/nceRpbt9mKrQeKc.html Jeżdżę głównie po mieście. Tu masz spalanie z całego marca: kzfaq.info/get/bejne/rN-mqal93KjKpKc.html a tu z lutego: kzfaq.info/get/bejne/rN-mqal93KjKpKc.html A tu spalanie w trybie dziadkowóz: kzfaq.info/get/bejne/sNZyetSksuC1hpc.html A tu spalanie w trybie hardcore w zimie: kzfaq.info/get/bejne/ntGIh9KcmLimomQ.html

@@fixanddrive dokladnie tak,HONDA IS THE BEST.Moj spokoj dzienny naruszyla Mazda 3 , chodz nowa to i tak z bananem na twarzy wsiadam do mojej Hani,.

@@martam7457 No ja jeżdżę Hondą a żona Mazdą CX-3 i w sumie Mazdy mnie zaczynają kręcić.

Jeśli jest tak jak mówisz, to wyłączenie kilmy 1-2 minuty wcześniej też nic nie daje. Czym sie ma to różnić od po prostu zgaszenia silnika? Autor dobrze mówi, że trzeba puścić nawiew na maxa na chwilę żeby wysuszyć parownik.

@@motyl6600 tym, że ciepłe powietrze z zewnątrz przesuszy układ za parownikiem i na nim!!! Nie ma ŻADNEGO sensu włączenie ogrzewania! (chyba, że komuś jest zimno w upalne dni)

@@arturskrzypczak2783 ok, rozumiem