Potrzebujemy Lesława jako ministra edukacji

ustawa o zamiataniu ulic przez nauczycieli gnębiących uczniów to naprawdę zajebisty pomysł, tylko zapomniałeś dodać, że powinni oni to robić za darmo xD

Kto głosuję na Lesława jako minister edukacji daje łapkę w górę pod komentarzem.

Kto chce Lesława na ministra edukacji tutaj 👇

Kolejna część sagi systemu edukacji z Lesławem, to szanuję

Chcę takiego ministra edukacji. (:

Będąc w 5 klasie mieliśmy takiego nauczyciela, którego nie lubił totalnie nikt. Uczył też moją mamę i ponoć zawsze był stuknięty. Mieliśmy z nim wtedy zastępstwa na 2 lekcjach pod rząd. Po pierwszej lekcji, to była przerwa obiadowa, kazał wszystkim zostać w klasie. Nikomu nie pozwalał wyjść się załatwić, ani zjeść obiadu. Miałam wtedy duże problemy z pęcherzem (okazało się, że to od ciągłego stresu), a gdy spytałam go o skorzystanie z toalety zabronił mi. Wtedy powiedziałam, że naprawdę muszę, a on wtedy z uśmiechem na twarzy powiedział coś typu "no to idź pod biurko i się tam zsikaj". Wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać, a nauczyciele nic sobie z tego nie zrobili. 7:50 Nasza polonistka kiedyś opowiadała, że wysłała chętnych uczniów na konkurs. Trzeba tam było zinterpretować wiersz. Według niej, zrobili to bardzo dobrze, ale nie zaliczono im zadania z powodu, że nie było tego w kluczu odpowiedzi. Najlepsze jest to, że sam autor potwierdził, że jest to dobrze napisane

Mam 31 lat i 3 letnią córkę. Trzymam kciuki za Ciebie twój rozwój i twoją przyszłość. Powodzenia

Do dziś pamiętam, jak w 2015 na matematyce w pierwszej klasie gimnazjum dostałem pałę z kartkówki z dzielenia pisemnego (yep...), bo pomnożyłem obie strony przez 100, a nie 10, żeby całkowicie pozbyć się ułamka. Piękne czasy, nie zapomnę ich nigdy (z̶a̶ ̶p̶ó̶ź̶n̶o̶).

7:12 Przypomina się dowcip ,, Jasio idzie do taty i mówi że dostał jedynkę z zachowania i piątkę z matematyki. Tata się pyta za co te oceny. Jasio odpowiada, że nauczycielka zapytała się ile to 8 razy 9 i Jasio odpowiedział 72 i za to dostał piątkę. Tata się pyta za co jedynka, a Jasio powiedział że potem nauczycielka się zapytała ile to 9 razy 8. Tata odpowiada, że to jeden chuj, a Jasio na to ,że tak samo odpowiedział"

Kochany Chłopaku, obiecaj, że zostaniesz Ministrem Edukacji ❤

Potrzebujemy całych odcinków "Historii z Lesławem" 😂

Lesław jesteś wzorem dla uczniów !! Życie ci ministra edukacji 🎉❤

przypomniała mi się historia z panią od polaka w czasach gimnazjalnych. Była to końcówka 3 klasy. Zapisałem się na korki, żeby jakoś zdać egzaminy. Nauczycielka od korków uczyła w liceum, ale była już na emeryturze. Pokazałem jej kilka swoich wypracowań (moja ocena z wypracowania nie przekraczała 3+) i nauczycielka stwierdziła, że chyba żartuję bo u niej dostałbym 5. Postanowiłem zaryzykować i po jednej z lekcji polskiego po której oddawała wypracowania (znów 3) i powiedziałem że u nauczycielki z liceum dostałbym lepszą ocenę. Babka mnie opierdoliła, ale po tej sytuacji miałem lepsze oceny z wypracowań

Odnośnie zadania z guzikami, ok 20 lat temu miałem nauczycielkę od matemtayki, która pokazywała nam kilka sposobów na rozwiązanie zadania i guzik ją obchodziło jak je rozwiążemy, ważne aby wynik był dobry, co więcej mogliśmy łączyć sposoby rozwiązywania zadań. Jednak można być nauczycielem 😊

Z tej strony nauczyciel (anglista) - 1) nienawidzę zadawać zadań domowych, 2) jeśli mi uczeń powie coś, co ma sens, ale czego teacher's book NIE uwzględnia, to mu/jej rację PRZYZNAM, 3) zachęcam do mówienia, a błędy wskazuję uczniom jako okazję do nauki, a nie do gnębienia, 4) pamiętam, że ci uczniowie kiedyś będą dorośli, a jaki jestem teraz będzie rzutować na to, jak oni będą postrzegać przedmiot potem - bo o wywołanie u kogoś traumy przez szkołę nie trudno, i wreszcie... 0) nauczyciele mają olbrzymią władzę - mogą ją wykorzystać aby zmotywować ucznia i dodać mu/jej skrzydeł, lub zniszczyć. Tego trzeba nam być świadomymi ZAWSZE

Ja jak zobaczyłem te zadania to krzyknąłem "Boże czy ty to widzisz". Serio, mnie po prostu to powala.

Jak będziesz robił nowy program nauczania, to ci pomogę, głowę mi rozpiera od pomysłów: tańce, samoobrona, strzelanie z łuku na WF-ie, na chemii gotowanie, składy kosmetyków, pielęgnacja ciała, doswiadczenia laboratoryjne, farbowanie indygo, angielski do porzadku, głównie ogladanie filmow, powtarzanie i rozmawianie i to uzywajac wielu akcentów. Pisanie i gramatyka tylko marginalnie. Wywaliłabym religię przez okno, na jej miejsce wstawiła psychologię, której głównym zadaniem by było nauczyc dziecko że ma siebie uwazac za superwartosciowe. Jak zapanować nad sobą, jak rozmawiać z zezłoszczobym klientem. Dałabym znacznie więcej o finansach, całe prawo i konstytucję punkt po punkcie. Na polskim czytanie swoich ulubionych ksiazek, punkty za kreatywność, uczenie się merytorycznych wypowiedzi, ładnego się wysławiania. Młodsze roczniki niech mają lekcje na materacach albo na podwórku. I przede wszystkim nauczycielom bym kazała chwalić uczniów więcej.

Odpowiedzi: 1:Najważniejsze Miasto w Polsce: To w którym się urodziłem. 2: Miasto z Muzeami, Kinami i Teatrami: To w którym mieszkam. Mamy 2 kina, chyba 2 muzea, a teatr to mieliśmy między 2019 a 2022 w galeriach handlowych z udziałem psów w roli głównej. 3: Urzęduje tam prezydent: Miasto w którym mieszkam ma prezydenta. 4: Odbywają się tam koncerty i festiwale: Miasto w którym mieszkam ma ich pełno, moim zdaniem za dużo. 5: Jest tam rzeka: Miasto w którym mieszkam powstało ponad 1000 lat temu, i tak: zostało zbudowane przy rzece. Nieprawdopodobne....

Rety, jaką ja miałam kochaną nauczycielkę! Była niezbyt lubiana, bo dużo wymagała i była dość ostra, i trochę się jej baliśmy, ale widać było, że zależy jej na tym, żebyśmy po prostu umieli. Nawet nie pamiętam, ile razy powtarzała, że: - mnożenie jest przemienne - nie utrudniajcie sobie życia *pokazywała prostszy sposób na obliczenie czegoś* chyba że ten sposób jest dla was prostszy, to dobra - którym sposobem jest Wam lepiej, drodzy państwo, tym sposobem rozwiązujcie I teraz uwaga: w podstawówce uczyłam się normalnie regułek (rozumiałam, o co chodzi, ale klepałam regułkę. Po prostu. Nie pamiętam, czy nie umiałam własnymi słowami). Pani od przyrody na wywiadówce zwróciła mojej mamie na to uwagę, bo bała się, że skoro nie mówię własnymi słowami, to mogę nie rozumieć. A mama się dziwiła, o co jej chodzi, bo to chyba dobrze, że umiem tak jak jest w książce.

Może zrobisz odcinek o sukcesie Szkoły w chmurze . Jest to świetna alternatywa dla osób chcących się uczyć i sposub by uciec od patologi polskiej szkoły która mylnie stawia Szkołe w chmurze na równi z zdalnymi z pandemi. A jest to zupełnie inna poziom to jak porównanie ligi Mistrzów do 3 ligi hokeja z Afryki .

Szczerze mam wrażenie, że żyjemy w jakimś serialu paradokumentalnym lub horrorze. My jesteśmy ofiarami, a nauczyciele siedzący za biurkiem to nasi oprawcy. Nie zaliczyła mu punktu bo nie zaznaczył kąta ostrego... I to my mamy problem z czytaniem ze zrozumieniem czy w tym wypadku myśleniem

oby jak najwięcej osób mówiło wprost o patologii systemu szkolnictwa w Polsce. Popieram Twoją działalność w tym zakresie 💪

jestem kupe lat po szkole, pamiętam że mieliśmy taką matematyczkę która wywoływała do tablicy najsłabszych uczniów lub tych którzy jej wpadli w oko tego dnia i jeśli w ciągu 2-3min nie rozwiązało się zadania zaczynała się drzeć na to biedne zapłakane dziecko, wyzywać od debili, głupków itp... jedynki leciały jak się dało, za wszystko dosłownie... efekt był taki że cała klasa przez zajęciami miała silne bóle brzucha i przerażenie w oczach na kogo trafi tym razem... koszmar jednym słowem, ja będąc uczennica 3/4 przeszłam taką traume że moje wyniki z matmy zjechaly na dwóje, matura poszla się dosłownie jeb**ć bo trauma związana z tym przedmiotem byla wielka, do dziś mam z tym problem😢

7:36 Aż mi się przypomniała sytuacja jak w 8 klasie miałem rozwiązać przy tablicy super długie działanie I zacząłem robić coś tam swoim sposobem co nie za bardzo spodobało się nauczycielce Wynik wyszedł by dobry czas poświęcony na wykonanie tego zadania też byłby taki sam jedyna różnica między moim sposobem a jej sposobem była taka że mi było by łatwiej Ale nie masz robić tak jak ja ci karzę!

U mnie był jeszcze jeden cyrk. U mojego brata było polecenie: "Wypisz jedną książkę, jaką napisał Sienkiewicz". Napisał "w Pustyni i w Puszczy". No kurwa baba ujebała mu punkta bo "to nie było ku pokrzepieniu serc" co ludzie 😂😢

6:09 jagby zaznaczył ten kąt dostałby minusowe punkty bo nie było tego w poleceniu xD

0:53 właśnie opisałeś poranną rutynę mieszkańców Łodzi

5:05 Powiedz kiedy ogłosisz swoją kandytaure to bedę predzej przy urnach niż sam Usain Bolt. Jeśli jeszcze bedziesz w stanie stworzyć w stanie system aby pomoc gnebionym uczniom przez innych uczniów. Bo ja to np: byłam gnebiona przez wiele lat i w podstawówce jak i gmnazjum. A nauczyciele(chociaż ich tak bym nie nazwał) mieli wywalone jajca.

Muszę przyznać, że pomysły na robotę dla nauczycieli to ty masz znakomite 👌

Gimnazjum, lekcja niemieckiego. W książce do jego nauki czytanka o tym, że jeden kot mówi coś do pozostałych. Kolegę naszła refleksja i pyta nauczycielki: „kto to wymyślił by w książce dla nastolatków koty mówiły? Niemcy tacy są czy o co chodzi?” klasa w śmiech. Nauczycielka odpowiedziała, że z tego co widzi to autorzy są Polakami także kulą w płot. Ten raz jeszcze się wybronił: „ale kot jest niemiecki, odrazu widać!”

Uwielbiam Cię słuchać choć sama zakończyłam ten koszmar lata temu a moje dzieci uczą się w trybie ED. Wykłócanie się o absurdy z podręczników i zeszytów ćwiczeń było moją pasją i notorycznie zchodziła na to większa część lekcji. W liceum polonistka notorycznie pozwalała mi i koleżance wychodzić do biblioteki i wracać z dowodami na błędy z podręczników 😅 Minęło jakieś 20lat a w szkole właściwie nic się nie zmieniło... Nadal chętnie bym podziwiała nauczycieli-dręczycieli robiących coś pożytecznego społecznie, choć nawet robiąc to do końca życia nie odpokutują krzywd jakie wyrządzili. Oczywiście wypłata na leczenie ofiar tej chorej przemocy psychicznej, no nie?

Z każdym filmikiem twoim i Prawa Marcina dziwię się jakie miałam szczęście do nauczycieli. W liceum przynajmniej, bo tam się z podobnych zadań śmiali razem z nauczycielami. :)

nasi nauczyciele są jakąś szkolną patologią ostatnio nauczycielka popchnęła ucznia na tablice elektroniczną bo miał linijkę w ręce tablica się przesunęła a uczeń poleciał i nie mógł przez jakiś czas oddychać ale pani która zaraz przyszła nie spytała całej klasy co się stało tylko tej nauczycielki

3:13 nawet w większeh wsi się odbywają u mnie są często w lato jakieś

Jak dobrze, że zacząłeś nagrywać odcinki ❤

Myślę że filmy Lesława Dzika byłyby dobrym tematem do napisania książki o polskim systemie edukacji.

Tym ludziom nie należy się żadna praca, tylko specjalne cierpienie w piekle

myślałem że to ja mam ciężko z nauczycielami mojej szkoły, ale po obejrzeniu tego filmu życze każdemu uczniowi takich nauczycieli jakich ja mam. Pozdro

Głosujemy Lesław na ministra edukacji!😂😂

Mnie zawsze bawiło że jak poprawiamy oceny to OBIE oceny ( przed poprawą i poprawiona ) liczą się do średniej XD

3:05 Praktycznie w każdej małej gminie są jakieś festyny i inne tego typu rzeczy, więc to napewno nie wyróżnia Warszawy.

Odpaliłem ten filmik dla beki - po tytule wiedziałem, że się uśmieje.....i nie było mi do śmiechu - po tym filmie obejrzałem reportaż i kilka innych filmików. Mimo, że mam już prawie 50-tkę na karku popieram AUTORA i jestem w szoku, że jeszcze są tak ogarnięci młodzi ludzie....BRAWO MŁODZIEŃCZE ! idzie lajk i subik bo lubię ludzi, którzy potrafią myśleć, z logiki nie robią kurtyzany a co najważniejsze potrafią rzeczowo to uargumentować - szacun :)

Super jakby było więcej filmów w takim stylu, opisywanie absurdów przed kamerą w dłuższym filmie

Nauczycielka, która ma zamiast mózgó uprażony popcorn xd

7:16 czasem sobie myślę czy nauczyciel kończy przedszkole

Piękny flim. Oby tak dalej lesiu!

Leslaw , tak jak mowisz , w szkolach jest poprostu i to powiem debilny system oswiaty , porownoje to do mojej szkoły podstawowej , w ktorej jak napisałem zadanie dobrze to I tak nauczyciel sie doczepil , teraz chodzę do szkoły sredniej w moim miescie i zdecydowanie jest lepiej , ponieważ jest w niej po pierwsze , system finskiej edukacji oraz zagwarantowane przez szkołe bezpieczenstwa i dobrej atmosfery , ciesze sie że sa takie szkoły, i jak sobie wspominam szkole podstawowa , to aż mnie czarki przechodza na mysl o niej i same to że wytrwalem na szczescie do konca ósmej klasy , najlepszym sposobem ukarania takich nauczycieli jest , aby wzieli lopaty i kopali rowy , i pozdrawiam serdecznie z Raciąza na mazowszu 👍💪

ej lesław, jakie były te wszystkie klasy z tych zadań? wiesz?

przykład zadania z mnożeniem TEŻ miałam w swojej edukacji i mi babsztyl UJE*AŁ PUNKTY za zadanie a miałam tak samo jak na filmiku. NAJLEPSZE w tym WSZYSTKIM jest to że MOJA MAMA to NAUCZYCIELKA MATMY i TEŻ się zbulwersowała a ja miałam załamkę i bekę jednocześnie.

6:13 spotkałem się kiedyś z czymś takim na sprawdzianie z matematyki, że pani nie napisała zadania dosłownie i oczekiwała, że się domyślimy co jeszcze należy zrobić ( to chyba było znalezienie liczb naturalnych i ułożenie ich od największej do najmniejszej, ale na druga część nie była w zadaniu) ja dostałem tylko połowę punktów. Wstałem podszedłem do Pani i się o to zapytałem. I Pani (Uwaga wyjątek na skalę państwową!) Przyznała, że mam rację i od tamtej pory zadania piszę całe i dodatkowo tłumaczy wszystko, żeby nikt nie miał żadnych wątpliwości.

super pomysły chłopie, z tymm zamiataniem. również dziekuje ci za te wszystkie ujawnianie absurdów polskiej edukacji i systemu nauczania. trzymaj sie i miłych wakacji!!

Już sobię wyobrażam, jak nasza pani od biologii zmiata liście 🤣🤣🤣 PS: Zajęło to by jej całe wieki, bo by każdy liść omawiała

Nie wiem czy znasz wieś Krajęczyn, mieszka tam może ze 100 stałych mieszkańców i pomyśl że przez nią też przepływa rzeka.

Dosyc dziwne te przyklady ale jednak ciekawy odcinek. Ja majac 35 lat nie pamietam zeby przy podobnych sytuacjach byla niepelna ilosc punktow. Jednak co do prowadzacego to musze przyznac ze nie jest az tak zle w naszej edukacji bo jesli mialbys okazje porownac nasza edukacje z niektorymi krajami Azji po wiedzy ludzi stamtad to Polska nie wypada najgorzej. Porownujac z czolowka oczywiscie bedziemy z tylu.

6:06 u nas na niemieckim tak zawsze było. A jak się pani pytało czy trzeba zrobić coś jeszcze w tym czy to wszystko to mówiła ,,Mądre osoby będą wiedzieć, pomyślcie do cholery" i waliła w stół. A potem się dziwiła czemu było coś źle. Np: w zadaniu było coś w stylu dopisania TYLKO końcówki (na kartce nie było nawet miejsca na napisanie czegoś innego), a ona na nas krzyczała że nie ma rodzajnika na początku. A koleżanka pytała się czy mamy je napisać. Odpowiedź na to pytanie cytowałam powyżej.

Podobają mi się te pomysły na pracę dla nich

0:07 jak to usłyszałam to prawie pizzą z piekarnika się oparzyłam, bo nie miałam pojęcia, że z mojego miasta jesteś xD

Sprzątanie ulic przez nauczycieli jest karą zbyt delikatną. Ale całkiem pożyteczne więc props

Brawo, za świetne zestawienie. 💐

8:08 Dokładnie liczy się odpowiedź!!!

6:40 te sprzątaczki aka nauczycielki nie powinny dostawać wypłaty

Polecenie: "Co wyróżnia stolicę Polski od innych miast?" Tym czasem ja zatrzymujący film przed tyradą Lesława i odpowiadający "Nic. Bo są na świecie miasta w których są takie rzeczy" bo w poleceniu jest napisane "OD INNYCH MIAST" a nie "od innych Polskich miast" czy "od innych miast w Polsce". Kto tak też myśli pozdro.

Aż mi przypomniałeś taki jeden incydent z podstawówki, kiedy na sprawdzianie z matmy dostałem płowę punktów za zadanie z PORÓWNYWANIA WIELKOŚCI LICZB, ponieważ NIE NlZAPISAŁEM OBLICZEŃ. Rzecz w tym, że tych liczb nie dało się prościej rozpisać, bo były to przykłady na zasadzie porównania dwóch i pięciu pierwiastków z trzech. Zanotować: polecenie brzmiało: " *WSTAW ZNAK WIĘKSZOŚCI LUB MNIEJSZOŚCI W PUSTE KRATKI POMIĘDZY LICZBAMI* ". Nie skomentuję nawet tego, że "miejsce na obliczenia" nie różniło się znacznie od wcięcia marginesu.

Jak na moje to na tych przykładach widać też strach uczniów przed nauczycielem, tak jak teraz ja jestem w technikum to jak mi się coś nie zgadza na pracy to podchodzę do nauczyciela i to wyjaśniam.

Ja nie kwestionuję polskiego systemu edukacji... ...bo nie da się kwestionować czegoś, co nie istnieje.

7:21 Kurna w 1-3 miałem taką sytuację. Na całe szczęście tylko raz. Przyszedłem z tym do pani a ona powiedziała mi że tak ma być, nie inaczej. I ch** po wszystkim. Ale to to klasyk był ogólnie. Też punkty zabierała

Raz na w-fie stałam na bramce i serio ultra mega mocno dostałam w palce z piłki. Pani kazała mi podejść, i się spytała, czy mogę ruszać tymi palcami. Ledwo co, ale ruszyłam i powiedziałam, że not tak. Pani usiadła kazała mi usiąść i sobie nic z yego nie robiła. Okazało się, że kość w palcu mi się skręciła i własnoręcznie musiałam nastawiać. Potem jakąś dziewczyna dostała w ucho, ale nie za mocno a Pani tylko podbiegła i zabrała ją, by dać jej okład. Koleżanka z 3 drużyny(która była na ławce) zabrała mnie całą we łzach do pielęgniarki, gdzie dostałam okład. Gdy wróciłyśmy, Pani powiedziała "czemu mi wcześniej nie powiedziałyście, że (moje imie) potrzebuje okładu?" No pls

Meanwhile nasz kochany Szczecin ( w którym of course mieszkam): nie mamy już naszej odry 🤣🤣🤣🤣🤣

8:53 a czemu za pyskowanie nie uwalimy kolejnych 25 procent wypłaty?

Lesław , ty naprawdę powinieneś być ministrem edukacji !!! Albo przynajmniej kuratorem oświaty !!!

Kocham twój kanał

Ty bo to zdjęcie jest chyba z mojej szkoły 1:18

6:19 lepiej żeby były osobno bo będą gadały Nie powinny na tym zarabiać dziecko się nie nauczy tego przez nią więc nie powinna zarobić

Kiedyś na matematyce pani kazała w domu zrobić z papieru graniastosłup, mający w podstawie trapez równoramienny (i sześciokąt foremny, ale to nie ważne w tej historii), więc pomyślałem i w domu zrobił sześcian. Przynoszę do szkoły, zadowolony ze swojego sprytu, daję to nauczycielce, a ona się czepia ALE ZALICZA

Dobrze, że u mnie w technikum jest rzecznik praw ucznia, który działa :)

8:20 Najmądrzejsze słowa na przestrzeni ostanich 100lat

Miałem DOKŁADNIE to samo zadanie w książce, i babka to skreśliła wszystkie poprawne odpowiedzi, i napisała swoje.

My mieliśmy taka sytuację na pracach klasowych z geografii w liceum, że jeśli nie napisało się identycznej odpowiedzi jak w kluczu to dostawało się 0 pkt. Nieważne że odpowiedź miała ten sam sens...

Moja poprzednia wychowawczyni z 1 klasy liceum, uczyła nas matmy. Często opowiadała nam co tam u niej ale również chodziła po klasie i starała się nas pocieszać kiedy widziała, że coś nas trapi. Ogółem nauczycielka na złoty medal, uczyła z pasją i zaangażowaniem, traktowała nas jak jej własne dzieci. Na pewniej matmie opowiedziała nam, że jak jej syn, Maks, był w podstawówce dostał 1 za to, że napisał np. 8 * 9 zamiast 9 * 8 (tak jak tu, u ciebie w filmie). Dodała, że wrócił do domu z płaczem i był strasznie zdenerwowany. Jakiś czas potem ona i WIELE innych DOBRYCH nauczycieli, którzy naprawdę uczyli z pasją postanowili odejść. Ich argumentem było, że "nie czują się dobrze w tej szkole" wszyscy podejrzewamy, że przez atmosferę i dyrektorkę, a tym bardziej jej męża (który też tam uczy). Na ogół facet zawsze myśli, że jest wyżej od wszystkich, chodzi po klasie i randomowo dotyka uczniów po ramionach i rzuca seksistowskie żarty w stronę dziewczyn. Ta szkoła to jedna wielka patola, pragnę zaznaczyć, że po moim pierwszym roku w tym liceum odeszło aż 5 nauczycieli, którzy mnie uczyli a nawet nie próbuje liczyć wszystkich, którzy uczyli inne klasy. Do tego mogę dodać, że jakiś czas temu (ok.2 lata?) wyrzucono jednego, starszego wf-istę za RÓWNIEŻ seksistowskie żarty i komentarze w stronę płci żeńskiej. W mojej 1 klasie postanowiono go przywrócić do pracy, ponieważ pewna wf-istka zaszła w ciążę i nie mogli znaleść innego nauczyciela, bo nikt nie chciał przyjąć tej posady. Chłop dalej pracuje i co prawda mnie nie uczy ale czasami słyszę jego komentarze w stronę innej grupy dziewcząt i po prostu chce mi się wymiotować jak o tym myślę. Było o wiele więcej akcji, o których mogłabym tu napisać ale chyba sobie podaruję, bo ten komentarz i tak wyszedł długi. Życzę wszystkich zdrowia i uważajcie na siebie w tych "szkołach" o ile je można je tak nazywać.

Już się nie mogę doczekać😎

ja raz na matmie na sprawdzianie w ostatnim zadaniu podałem dobrą odpowiedź, lecz pani mi nie zaliczyła, bo zgadłem, nie wykonałem ćwiczenia... było to dość łatwe do zgadnięcia bo było to coś takiego jak: Podaj 3 liczby nieparzyste, których suma wynosi __ no i niby to zrobiłem dobrze, a nie zaliczyła mi punktu i dostałem 4+ a nie 5 przez co znowu mam 3 na koniec (tak samo jak w tamtym roku gdzie też na zadaniu za 3 punkty była taka sama sytuacja, było jakieś zadanie tekstowe, podałem dobre odpowiedzi, a ta obniża mi zadanie o 2 punkty i pisze, że nie ma tu wytłumaczenia) i też wtedy miałem 3... a śmieszne jest to, że na jej lekcjach co chwilę się zgłaszałem do tablicy i tak przez cały rok, a nawet ze średniej 3,5 mi ani razu z dwóch takich sytuacji nie podwyższy na 4... wykonuję zadania własnym sposobem, skoro jest dobrze, to zaliczcie, niepotrzebne są jakieś uzasadnienia dlaczego, zgadłem, to tyle, powinienem dostać lepszą ocenę...

Aż mi się przypomina pewien profesor w tym roku... Napisałem test idealnie, sprawdzian, żadnych błędów lecz co dostałem? 4+, dlaczego? Ponieważ kartka była brzydka i źle podpisana, po prostu dramat. Uczennica idealna też tak dostała. To była poprawa sprawdzianu. Według tego oto profesora powinniśmy byli zapytać kolegi z klasy, czy musumy na sprawdzian przynieść Kartkę A4, w kratkę podpisaną pismem technicznym. Przeciez każdy kolega się pyta o to przed pisaniem poprawy ze sprawdzianu, co nie? Z tym samym profesorem także na poprawie, kolega napisał sprawdzian idealnie, wszystko ładnie się SAM nauczył, jeden z najbardziej przykładających do nauki osób dostał 4 ze spdawdzianu, ponieważ profesor podejrzewał że widział juz sprawdzian i znał odpowiedzi. Na szczęście idzie na emeryturę

Ja uwielbiam swojego nauczyciela od matematyki. Jest dość specyficzny ALE na sprawdzianach jak jest zadanie składające się z kilku działań i uczeń pomyli się przy pierwszym co potem psuje wyniki pozostałych on daje dziecku 50% punktów za zadanie bo uczeń wie o co chodzi

Tu chciałbym pochwalić moją obecną matematyczkę i polonistkę z podstawówki. Zawsze (przynajmniej przez "głupią" pochwałę) nagradzały kreatywność

Dawaj na ministra edukacji. Nadajesz się idealnie. Wiesz co jest dobre dla uczniów a Czarek czy Czarnek (nie wiem) się nie zna i każe się uczyć gów**. Zamiast uczyć się np. gotowania to uczymy się ile jest krajów w Afryce albo budowy komórki.

Jest tylko jeden sposób. Negocjacje z tymi osobami. Jak to nie poskutkuje to pójście wyżej, czyli do dyrektora. Jeśli to nie podaje to zostaje kuratorium. U mnie też były takie kwiatki, ale potrafiłem negocjować i wyciągnąć ocenę do góry.

Nie wiem jak to działa żeby zostać tym ministrem edukacji ale postaraj się z całych sił nim być tylko ty jesteś idealny do tej roboty ✨👍

Aż mi się przypomniało jak baba od wf spytała się mojej koleżanki z cukrzycą, kiedy wyzdrowieje XDDD Albo ostatnio, bo niedługo zakończenie i baba od wf je organizuje. I się obudziła, że trzeba kogoś do mówienia wierszyków ogarnąć (2 niecałe tygodnie przed zakończeniem). No i zwerbowała moją koleżankę (nie mówiąc jej o tym XDD dopiero inne dziewczyny jej o tym powiedziały). Ona do niej poszła i powiedziała, że nie ma czasu i nie chce, więc ona wysłała ją do baby od polaka. I baba od polaka ją wysłała z powrotem, bo ona nie od tego. Więc poszła znowu do baby (razem ze mną) od wf (nawet z inną koleżanką, która by ją zamieniła). No i dbr chwile jeszcze miała jakieś wyrzuty ale zgodziła się na to. I ja z nią wracam na 1 piętro, gdzie mieliśmy mieć lekcje i po chwili widzimy jak baba od wf gada z babą od polaka. I baba od polaka na głos mówi coś w stylu "my im szykujemy zakończenie, a one są takie niewdzięczne. Przecież to jest ich zakończenie, więc to one powinny się tym zająć". To wcale nie tak, że chce wyjść ze szkoły jak najszybciej (jak większość) i mam gdzieś zakończenie, a tym bardziej nie chciałabym jeszcze gdzieś występować przed osobami, które i tak mnie nie słuchają. No, ale dbr moja koleżanka chce iść do automatu więc idę z nią bo why not. I my idziemy drugim zejściem by ominąć bossa (babe od polaka) no i po drodze spotykamy babę od wf, która namawia jakieś inne dziewczyny by wierszyki mówiły XDDD. Jak odeszłyśmy kawałek to nie mogliśmy z jej desperacji (było wiele osób, które by mówiły wiersze, ale ona się nawet nie spytała i namawiała tych co nie chcą). No i jeszcze historia z babą od polaka. W czwartek stwierdziła, że mi "mało" brakuje do lepszej oceny (z 10-12 setnych przy wielu ocenach"), no i kazała mi coś dać do oceny jak chce. No to ja nic nie dałam, bo w zeszycie mam pracę, które piszę o 1 nad ranem z przymusu no i wgl mój zeszyt to istna masakra( a ja potrzebuje 6 na wage 2 jak nie 3 XDD). No i w piątek miałam jej coś dać, ale w szkole mnie nie było (u lekarza byłam). No i w poniedziałek też mnie nie było bo po co jak zaraz zakończenie, a we wtorek i środę jest wolne (w czwartek też nie idę XDD). Więc ona wbiła dziewczyną do szatni z wyrzutami, że do niej nie przyszłam (jakby to nie było oczywiste, że nic nie chce jej dać). Dlatego teraz jej unikam i na zakończenie nawet do niej nie podejdę ^^ (a wychodzę ze szkoły, więc jej już nie spotkam- no chyba, że na mieście). Musiałam się wyżalić XDD

Niestety to prawda 😢

Ciekawy pomysł z tym grabieniem liści jednakże zadanie z kątem ostrym ma troche sensu gdyż jest to szkic co oznacza że nie musi trzymać skali ani wymiarów i to co jest ważne powinno zostać na nim oznaczone, jednakże głupim jest odejmowanie za to punktów w podstawówce bo jeżeli dzieciak nie wybiera się do żadnej szkoły gdzie wymagany jest rysunek techniczny to nigdy w życiu mu się to nie przyda

Może dlatego moi uczniowie są zadowoleni na moich zajęciach. Bo ja nie gnębie ich w taki sposób jak tutaj 7:20 w sumie to ja ich nie gnębie. Jedyne co im każe to rozwiązać zadanie w sposób zgodny z poleceniem (innymi słowy -> być skutecznym i używać rozumu, narzędzi i kreatywności) i najwyraźniej nauczyciel/ka z 7:20 to chyba należy wrócić tą osobę do klasy podstawowej, bo mnożenie jest przemienne w przypadku dwóch liczb występujących obok siebie w formie podstawowej gdzie X ∈ C i nie występują inne ograniczenia matematyczne w postaci formy potęgowej lub nawiasów i nie stanowi on formy funkcji zależnej od kolejności.

ja polecam by nie dawać złym nauczycielom kwiatów ani prezentów pod koniec roku szkolnego :)

Dlatego w Liceum leciałam na dwójkach i trójkach bo miałam por prostu dość. Pamiętam sytuacja jak dziewczyna w klasie wymyśliła jakiś łatwiejszy sposób liczenia prawdopodobieństwa czy czegoś takiego. Cała klasa policzyła tak na sprawdzianie. Wszyscy dostali 1, bo nie zrobiliśmy według klucza. Jedna dziewczyna nawet się oburzyła i wyszła xD Współczuje teraz uczniom.

Jak odwrotnie napisało. To nie jest odwrotnie ani od strony matematycznej ani logicznej. Jakby naprawdę patrzeć zdanie po kolej to to powinno być 1 bluzka to 6 guzików 4 razy (1x6x4) , ale to nie ma żadnego znaczenia. Mam 38 lat. W liceum miałem matematyczkę z którą potrafiłem się kłócić ponieważ nie uznawała moich wyników (np. zapis przed i po przekształceniu). Na świadectwie maturalnym miałem 2 z matmy (matury nie zdawałem bo nie musiałem, ale średnią ogólnie miałem nieco ponad 3). W wieku 33 lat poszedłem w końcu na studia informatyczne, w końcu przydałoby się mieć papier na to co już robię. Nie miałem problemów z matmą mimo że część rzeczy musiałem sobie przypominać na bieżąco nawet na egzaminach. Skończyłem studia z drugą najlepszą średnią na roku i 5 na dyplomie. Jakby tak moim dzieciom nauczycielka napisała jak w tym zadaniu to na pewno poszedłbym z nią ostro porozmawiać.

Potrzebuję tego więcej ❤❤❤

Polska szkoła to załamanie nerwowe

Robisz świetną robotę!

Cieszę się, że miałem (i mam) dość dobrych nauczycieli, którzy potrafią poprawiać zadania.

Ja mam w klasie chłopaka, który jest czarnoskóry. Ostatnio na lekcji religii chciał o coś zapytać kolegę z ławki. Po czym ta katechetka powiedziała do niego, cytuję "Ej, ty czarny, przestań gadać". Po czym ten chłopak poszedł do naszej Pani wychowawczyni i nasza Pani zgłosiła to do dyrektorki, która powiedziała, że uczeń dostaje uwagę za to, że podważa poglądy katechetki. Polska szkoła to największe D