@filipog4 dzięki za ten komentarz :-) Planujemy teraz kilka filmów stricte serwisowych - od tych najprostszych do trudniejszych. Finalnie zapewnie będzie to główny trzon kanału. Ale i lżejsze tematy również się tu znajdą.

@pawel_olek dzięki za komentarz! O Van Nicholasie na pewno będzie osobny film jak tylko skończę tuning wszystkich części. Na razie jeździ na zimowych ;-)

Czasem życie musi zatoczyć pętlę :-)

Dzięki, na pewno będziemy wrzucać wszystko na bieżąco :-)

Amor działa naprawdę świetnie. Kurzowe rzeczywiście osadzone są dość miękko - zobaczymy jak będzie. Następnym razem spróbujemy jeszcze wspomnianych w komentarzach Dr Zocchi.

Dzięki, klasyk :-) Kiedyś trudno było nie znaleźć osoby, która nie miałaby styczności z tym amortyzatorem.

Aktualnie produkowany top działa doskonale, technologia nie stanęła w miejscu. Ale... IMHO siłą Marzocchi była prostota konstrukcji, co widać na filmie. Dziś skomplikowanie konstrukcji tłumików bywa olbrzymie, zestawy czy narzędzia serwisowe są horrendalnie drogie (vide wspomniany Fox). A jak widać w przypadku Shivera dało się zrobić dobry widelec w prosty sposób, za co szanuję ten wyrób :-)

@@serwisbajka Współczesne widelce idą odmienną drogą niż te stare. Moim zdaniem błędną - masz dostawać po łapach informację zwrotną. Mam tu na myśli stricte wyczynowe widelce typu FOX 36 w najdroższej wersji. A stare Marzocchi miało wybierać i to była główne zadanie. Piękny wygląd i wykonanie owe widelce odziedziczyły z racji tego że firma produkowała głownie amory do moto. Wytrzymałość więc również za tym szła. Do momentu kiedy spiknęli się z Suntourem. Suntour wycisnął z Marzocchi to co najlepsze samemu nie dając im prawie nic. Obecnie to już jest FOXZOCCHI i ze starymi bomberami nie ma nic wspólnego. Dobrze że FOX przynajmniej uratował markę i zaaplikował do niej swoje bebechy. Reasumując - stare Marzo to zupełnie inna jakość i wykonanie.

To prawda i stety-niestety nierzadko trudna część pracy mechanika rowerowego. Myślę, że to może być ciekawy temat na osobny film. Odnośnie Pracowników - staramy się, aby jednak mogli jeździć, dlatego od środy do piątku pracujemy tylko do godziny 17:00. Sami jako właściciele wychodzimy najczęściej później, coś za coś ;-)

@@serwisbajka O 17 00 to już i tak się nie pojeździ bo zanim dotrzesz do domu zeżresz coś to już jest 18 00. Chyba że jakoś lajtowo nędzne 2 godziny. Ale co to za jazda. I powrót do domu i zaraz do wyra bo rano trzeba wstać. Ja mam ten "komfort" że robię od 6 00 do 14 00. Człowiek jest co prawda dojechany po robocie z racji wstawania o 5 00 ale w lepszy dzień to pozostaje trochę czasu nawet żeby stówkę walnąć. ;)

@@Hitr-yq6el powiedz to większości osób pracujących w tej branży do 19:00 plus soboty ;-) Dlatego godziny biurowe są jak najbardziej propracownicze, w soboty mamy zamknięte. Każdy biznes wymaga oczywiście wyrzeczeń (no, może oprócz Dziedziców), ale tak już ten świat jest skonstruowany :-)

O tym samym mówię w filmie. W przypadku Ariete zależy na jaką partię się trafi. Jedne są przeciętne, inne działają długo. Enduro są po prostu słabe, ale nie posiadając alternatywy można się nimi posiłkować. Produktu od Dr-Zocchi nie miałem okazji testować, jeśli będzie okazja chętnie spróbuję. Choć nie ukrywam - mam mieszane uczucia. Kilkakrotnie naciąłem się na tego typu elementy i mimo dobrego marketingu w rzeczywistości okazywały się być złej jakości. Niemniej dam im kredyt zaufania, gdy dużym producentom nie wychodzi, czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce :-)

@@serwisbajka Ostatnio kupiłem na Alledrogo Dr Zocchi do Shivera DC i cena była bardzo dobra a wykonanie nie budziło zastrzeżeń. Były ząb w ząb zerżnięte z oryginałów. Czego o Ariete/Enduro do Monstera powiedzieć nie mogę.

@@Hitr-yq6el okej, dzięki za cynk. Spróbujemy :-)