Pierwsze słyszę, żeby ktoś do jazdy na trackday'ach zmieniał tarcze i zaciski. W starszych motocyklach, niektóre modele miały problemy z układem hamulcowym i tam była potrzeba jakichś zmian ale powiedzmy wszystko od roku 2005 nie wymaga zmian w układzie hamulcowym (pomijając pompy hamulcowe i przewody w stalowym oplocie). Moim zdaniem - nie ważne czy to motocykl klasy 300, 600 czy 1000 - na początek owiewki torowe, odpowiednie ustawienie zawieszenia (koszt 100-200 zl, na trackday zawsze znajdzie sie ktoś kto to ogarnie), dobre klocki hamulcowe i najlepiej od razu przewody w stalowym oplocie. Opony typu hypersport i ogień. Wraz ze wzrostem tempa pojawią się niuanse wymagające kolejnych zmian. Ochrona motocykla przed uszkodzeniami to kwestia indywidualna ale takie głębokie zmiany jak zaciski nie są potrzebne.

A ja na track day zakupiłem sobie Yamahę R7. Fajny sprzęt i nie za drogi w eksploatacji.

No i znowu się miło oglądało ;) Dzięki za nową wiedzę. Teraz będę czekał na material z serii co kupić na tor aby się nie psuło za bardzo ;)

Czyli zaliczam się do tych 5%😄

Kolejny fajny odcinek

Co polecacie budzetowego na tor