Z mojej strony lampka z przodu nie mniej ważna, a dowiaduje się tego kolarz jak auto z naprzeciwka wyprzedza "na trzeciego" i jedzie na czółko z rowerzystą. Ja polecam Giant Recon.

Mam Bontragera Flare RT i ION 200 i mimo, że kosztowały „milion monet” zdecydowanie warte są swoje ceny. Długo trzymają i naprawdę z daleka je widać. Zielony szczerze Cię podziwiam, że nie jeździsz bez przedniej lampki. Do czerwca tego roku również bez niej jeździłem ale kiedy w słoneczny dzień zauważyłem w odstępie czasu dwóch różnych kolarzy, z czego jeden bez lampki (kompletnie niewidoczny kiedy jedziesz pod światło) a drugi z migającym światłem widocznym z dużej odległości zdecydowałem się na zakup. Dlatego lampka z przodu i z tyłu to dla mnie mus.

Zanim wymienię co używam i testuję to parę uniwersalnych rad i cech lampek które do mnie przemawiają. Ogólnie: - Wodoodporność. Niewiele jest gorszych rzeczy niż w brak oświetlenia i bezpieczeństwa przy niesprzyjającej aurze. - dobra widoczność, niezła moc. Wolę żeby ktoś pomyślał/powiedział "ale wali po gałach ta lampka" niż żeby mnie ktoś nie zauważył. - dobry czas działania, większy niż 2h dla lampek tylnych, optimum 4-6h dla tylnych i przednich w trybach "widoczności", ideał 8-10 i więcej godzin. - łatwość montażu, najlepiej bez użycia dodatkowych narzędzi. Choćby po to jeśli ktoś korzysta z kilku rowerów, żeby łatwo można było zamontować lampkę na innym bajku. A teraz cechy samych lampek. Te ładowane: - chyba najważniejsze dla mnie, żeby dało się jej używać i ładować jednocześnie. Czyli - rozładowała się, podłączam do powerbanka, a jednocześnie mogę ją włączyć, czyli świeci i również ładuje się. - najlepiej żeby nie miały udziwnionych portów ładowania, micro USB chyba najpopularniejszy obecnie - dość szybkie ładowanie/podładowanie, choćby na postoju podczas przerwy przez kilkanaście minut - kiedy bateria jest już prawie rozładowana, dobrze żeby przechodziła w jakiś tryb oszczędny, w którym jeszcze jakiś, całkiem niezły czas podziała + sygnalizacja baterii bliskiej rozładowaniu - * możliwość rozkręcenia i wymiany akumulatora. Oczywiście to pieśń przyszłości, ale jeśli technologia nie skoczy bardzo do przodu to wolę zamówić od majfriendsów akumulatorek za 15PLN niż kupować kolejną lampkę Światełka z wymiennymi bateriami: - punkt zero - łatwo dostępne baterie, ale to raczej oczywistość że 95% będzie na paluszki AA i AAA (choć sam jak mogę to pakuję do nich akumulatorki) - punkt 0,5 - dobre działanie na akumulatorkach. Z różnych względów lampka może nie zadziałać, lub działać bardzo słabo. Np przez nieco niższe napięcie na akumulatorku. - łatwość wymiany baterii, czyli bez użycia narzędzi. Nie zawsze się da, ale o wielokroć wolę użyć monety, główki klucza do drzwi, itp. do otwarcia lampki niż bawienia się ze śrubokrętem i gubieniem śrubek w trasie. Zwłaszcza po ciemku i w niepogodzie. - analogicznie do tych ładowalnych, dobrze żeby miały tryb oszczędny kiedy baterie są bliskie rozładowaniu. - ochrona przed wstrząsami - podczas ostrej jazdy czy wertepów, jeśliby baterii zdarzyło się odskoczyć od złącza - ma się znowu włączyć w jakimkolwiek trybie, a najlepiej w ostatnio używanym. Używane przeze mnie: Przód: Moon Meteor - ~400LM, ładowalna, można ładować i świecić jednocześnie, 4 tryby stałe, 4 tryby ciągłe, dosyć szeroki snop światła, barwa światła zimna acz przyjemna, nie trupia, jest wskaźnik naładowania. daje dużo światła, można śmiało jeździć po bezdrożach, dobrze widać drogę. Montaż bez narzędzi, za pomocą gumowej opaski. Relatywnie długi czas działania na średnich trybach, ~4h na 3cim z 4 stałych trybów. A daje w nim już tyle światła że można jeździć w lekkim terenie. ProX ~300LM, ładowalna, można ładować i świecić jednocześnie, 3 tryby stałe, jeden migający, całkiem dobry snop światła, barwa zimna, do przeżycia, wskaźnik naładowania, sporo światła, można jeździć po bezdrożach, nieźle widać drogę. Montaż bez narzędzi, za pomocą gumowej opaski . Ok 2h świecenia w trybie max. Biedronkowa "Seven for 7", chyba 250LM, ładowalna, NIE ŚWIECI PODCZAS ŁADOWANIA, 4 tryby, 3 stałe + migający, nieco wąski, acz akceptowalny snop światła, barwa zimna, do przeżycia, niezła ilość światła, da się jeździć po bezdrożach, da radę oświetlić co trzeba, acz słabiej niż 2 poprzedniczki. Montaż bez narzędzi, acz kłopotliwy, bo podobny do szybkozamykacza przy siodełku. Trzeba najpierw nałożyć obejmę wraz z gumowym paskiem na rurę, a potem skręcić ją i zatrzasnąć zamykacz. Po pełnym odkręceniu można zgubić śrubkę, trzeba uważać. Przy prawie rozładowanej baterii przełącza się w tryb oszczędny (miganie) i w takim trybie potrafi mrugać jeszcze z kilka godzin (2+) FalconEye Halo ~50LM, ładowalna, dioda COB - więc światełko na widoczność. 4 tryby pracy, 2 stałe 2 mrugające. Dużo światła, widoczne z daleka, szeroki kąt widoczności, potrafi oświetlić najbliższe otoczenie, więc od biedy da się jechać w ciemności. Montaż bez narzędzi, zapięcie na gumową opaskę. Czas działania w trybie max to co najmniej 3 godz jak nie więcej. Moon Nova - zasilana baterią/akumulatorkiem AA (R6), max 80LM, 5 trybów pracy, 3 stałe, 2 migające. Światła wystarczająco na niezbyt szybką jazdę po mieście, asfaltem lub lekki teren. Idealna wręcz jako światło dzienne w trybie migającym - ok 4+ godz pracy. W miarę szeroki snop światła, barwa coś pomiędzy lekko ciepła a neutralna, przyjemnie się patrzy. Montaż bez narzędzi, za pomocą gumowej opaski. Łatwa wymiana akumulatorka/baterii. Tył: StingRay - ładowalna, z diodą COB, chyba ~20LM. Da się jednocześnie ładować i używać. 6 trybów pracy, 3 stałe + 3 migające. Szeroki kąt widoczności >180 stopni. Montowana bez narzędzi opaską gumową do sztycy, elementu ramy + klips do zaczepienia za torbę, plecak etc. W najsłabszym trybie migającym działała ponad 12 godzin. Dłużej już nie chciało mi się testować. Dość szybko się ładuje, bo jak mnie pamięć nie myli poniżej godziny. Brak trybów awaryjnych przy niskim naładowaniu baterii, acz przy słabej baterii świeci dodatkowa dioda. Co mimo wszystko na rowerze trudno zauważyć podczas jazdy. Decathlon'owa, ładowalna BTWIN za 20zł (teraz chyba 25). 1 dioda, 1 tryb pracy - migający. Czas działania ~3 godz. Czas ładowania ~40 minut. Montowana na gumową opaskę, lub klipsem do sakwy, torby czy plecaka. Brak trybów awaryjnych przy niskim naładowaniu baterii. Jest wskaźnik pokazujący prawie rozładowaną baterię. Moon Pulsar - na 2 baterie/akumulatorki AAA (R3). Dioda COB ~25LM. 5 trybów pracy, 2 stałe + 3 mrugające. Widoczność 180+ stopni. W zależności od baterii w trybie migającym działa 6 godz lub więcej. Posiada tryb słabej baterii, świeci stałym słabym światłem aż do "śmierci elektrycznej" baterii/akku. Brak trybu wznawiającego działanie po przypadkowym chwilowym rozłączeniu baterii, acz siedzą one na tyle ciasno że nie powinno być z tym problemów. Łatwa wymiana baterii - otwarcie lampki monetą etc. Mocny klips do paska/sakwy uniemożliwiający zgubienie na wertepach. Smart Lunar R1 - na 2 paluszki AAA (R3), 3 diody, 1x dioda 0,5W (lub 1W wg innych opisów) + 2 zwykłe czerwone. Ponoć 80 lumenów wg niektórych opisów. 3 tryby pracy - 2 słabe diody świecą i 1 główna mruga, główna i słabe diody świecą, tylko 2 słabe diody świecą. W migającym trybie myślę że 6 godz+ wytrzymuje, w zależności oczywiście od akumulatorków. W najsłabszym myślę że z 24+. Montowana do sztycy z użyciem narzędzi (śruboręt X) za pomocą plastikowej obejmy na sztycę. Da się zaczepić do paska, torby. Brak informacji i trybu oszczędnego przy rozładowaniu baterii. Wraz z rozładowaniem jasność świecenia spada. Przy wstrząsach/rozłączeniu baterii startuje w trybie 1szym - miga 1 mocna dioda i świecą 2 słabe. De One (czyli marketowa marketingowa krowa - bo jest duża) z laserami tworzącymi 2 linie wzdłuż roweru. Kupiona pod wpływem chwili, czyli chyba jedyna której drugi raz bym nie kupił. Lasery użyte raz dla testu, nie zdają egzaminu i ponoć w PL nielegalne. Na 2 paluszki AAA (R3), 4 zwykłe diody 5mm, moc nieznana. 3 tryby pracy (pomijając lasery), 1 ciągły i 2 migające - miganie pulsacyjne zwykłe, miganie w trybie 3 mignięcia, pół sekundy przerwy. Ochrona przed chwilowym rozłączeniem baterii, po wypięciu baterii i wpięciu nawet po 5 sekundach włącza się i nadal świeci w tym samym trybie co ostanio. Montowana z użyciem narzędzi (śrubokręt X) za pomocą plastikowej obejmy na sztycę, w miarę pasuje do obejmy i zatrzasku z lampki powyżej, czyli Smart lunar. Na akumulatorkach działa ~20+ godz, do trybu dziennego na ostre słońce raczej się nie nadaje, szaruga i noc jak najbardziej OK. Wymiana baterii/akku z użyciem narzędzi - wieczko baterii zakręcane na 3 śrubki X.

Jeżdżę w ciuchach z Deca, ale na rowerze wisi Flara RT i Ion 200 RT z czystego rozsądku - w kwestii bezpieczeństwa chcę po prostu mieć produkt bezkonkurencyjny, bo to jedyna rzecz, która tak naprawdę dzieli mnie od czyjejś maski. Latem za kierownicą auta, w pełnym słońcu, spotkałem kolarza z Flare RT z tyłu. Że to kolarz, spostrzegłem dopiero jak miałem do niego jeszcze z 200 metrów, ale charakterystyczny bontragerowy tryb pulsacyjny widoczny był już z około 1500-1700 metrów, jeszcze na długo zanim w ogóle zobaczyłem jego sylwetkę. Jeśli to nie jest najlepsza rekomendacja tej lampki, to ja nie wiem co jest najlepszą rekomendacją. Z jednym się zgadzam, lepsza taka za (1)30 zł niż żadna.

Zawsze warto coś mieć z przodu i z tyłu w takiej porze roku, osobiście jeszcze mam odblaskowe taśmy oraz różne odblaski na rowerze i odzieży nie zbawi nas dodatkowe np. 31 gram wagi 😉

Mam Bontragera. Fakt drogi w cholerę ale warto widoczny jestem z daleka. Mi się udało w jakiejś promocji kupić trochę taniej. Często podjeżdżają inni rowerzyści z pytaniem o tę lampkę, że z daleka widać. Może i przepłaciłem ale jak policzyłem że to na kilka lat to ten koszt się rozkłada na długi okres.

Przednia lampka Eyen Streak 1000 ( 100H max + wbudowany powerbank) , tylna lampka KNOG Plug ( w trybie Eco 100 H pracy), obie ładowane przez USB. Dodatkowo wożę ze sobą 2 tanie nonamy na przód i tył bo Eyen i Knog działają tak długo że czasami zapominam je naładować. Używam lampek w dzień i w nocy.

Bezpieczeństwo przede wszystkim Kiedyś jeździłem z lampkami tańszymi mniej więcej za 50-70 zł Teraz mam lampki z wyższej półki i naprawdę jest różnica

Wydaje mi się że w 3:40 widać różnice pomiędzy tym co masz a flare rt, o ile w przednia lampkę do jazdy dziennej może niekoniecznie warto pakować 200zł to w tylnie zdecydowanie. Mijam kolarzy z flarem i to na prawdę robi robotę.

Ja od około roku używam rozwiązania chińskiego i jestem bardzo zadowolony. To jest lampka, która nie posiada baterii, tylko generator prądu w postaci małego pudełeczka, który współpracuje z magnesem umieszczonym na szprysze tylnego koła, takim samym jak do przewodowych liczników prędkości. Za każdym razem gdy magnes przejdzie obok tego pudełeczka, lampka mignie, w komplecie są dwa magnesy, więc miga całkiem często. Świeci intensywnie i mam to cały czas w dzień i w nocy, bo to nie ma wyłącznika. Po prostu załóż i zapomnij, działa na wieki. Przy montażu trzeba zwrócić uwagę na to, aby na widełkach tak to umieścić, aby zminimalizować zahaczenie butem o ten generator. Mówię o tym, bo mi się to zdarzyło. Nie zauważyłem jakiegokolwiek istotnego zwiększenia oporu toczenia się koła, pewnie coś tam jest zgodnie z zasadą zachowania energii, ale tylko teoretycznie. Mam to w dwóch rowerach i dla mnie to ideał.

Z tyłu mam Walle. Jest moc straszna. Z przodu Bike Pro noise 300. Też daje radę. Zwłaszcza we wściekłym trybie migajacym. Polecam lampy z minimum 300 lumenami i dobrym aku. A na tył Walle. To klasa sama w sobie.

No nie wiem, Flare RT kupiłem za 195 zł. Ion 200 RT też podobnie. Zestaw tych dwóch lampek dla żony za 365 zł, a dla siebie w teren Ion Elite R za 364 zł. Najlepiej wydane miliony monet na bezpieczeństwo. Mogę oszczędzić na ciuchach od Raso, ale lampeczki muszą być najlepsze. Jak w przyszłym roku uzbieram do kupię łachy od Raso ;)

Ja używam z przodu i z tyłu oświetlenia marki Prox. Bardzo fajne. Ta przednia 900 lumenów a cena około 150 zł a tylnia jakieś frytki. Polecam wszystkim

Ja jeżdżąc z przednią lampką tą "za miliony" zauważyłem, że kierowcy na mnie czekają z włączeniem się do ruchu, tak jakby im się wydawało, że jestem o wiele bliżej. Długo się wahałem, ze względu na cenę,ale kupiłem ten zestaw Bontragera, bo pasował do sztycy i mostka mojego roweru. Muszę powiedzieć, że bardzo szybko się ładują - 15-20 minut po paru godzinach jazdy. Myślę, że dla kierowców tryb dwóch diod ( jedna błyska, druga świeci stale ) jest bardziej znośny. Po zmroku przełączam na tryb stały. Jeszcze nie udało mi się ich rozładować. Natomiast łączność bezprzewodowa to zbędny bajer (działa tylko w Garminie) i to wyłączyłem. Zestaw tak mi się spodobał, że zabieram go na przejażdżki starym crossem, a stary zestaw Proxa leży nieużywany.

Dobra narracja i poruszona sprawa! -(mala wpadka z przednia lampka)-Pozdro!!!

Lampka przednia Rocbros R1-800, działa bardzo dobrze, daleki zasięg świecenia. 800l, 2000mah trzyma od 3 do 8 godzin. Tylnia esperanza kupiona na allegro na baterie. Na jednej baterii przejadę około 2000km. Także jest wydajna. 🙂

Ostatnio (w zeszłym tygodniu) jechałem z Warszawy do Chorzowa i ruszyłem o 3,30, czyli jakieś 3 pierwsze godziny jazdy w totalnych ciemnościach. Dojazd na Śląsk, też już dawno po zachodzi słońca i wiem jak bardzo ważne jest oświetlenie, ale nie tylko tylne ;)

Hej, z tyłu mam zawsze dwie lampki - na sztycy mactronic redline i na kasku lampkę b-twina z Decathlona. Ta na sztycy świeci ciągle, ta na kasku miga. Obie lampki świecą trochę ponad 2 godziny na najwyższym poziomie. Obie mogę spokojnie polecić, rozwiązanie jest dość budżetowe (przy lampkach za 500zł - o chińskich elektrośmieciach się nie wypowiem). Komplet kosztował ok 120zł. Z przodu mam słynnego convoya i też jestem bardzo zadowolony. Ogólnie to polecam jeżdżenie na światłach przez cały rok - różnica w widoczności jest kolosalna.

U mnie na przód XPG350 na tył AQY-096 w zestawie za 99zl obie ładowane z USB. Przednia ma 350lm tył 120lm. Na jazdę totalnie w nocy przód trochę za słaby ale jak nas noc zastanie na powrocie do domu to w zupełności wystarcza na dojazd. Tylna moim zdaniem jest bardzo mocna, fajne jest w niej to że jak się rozładowuje to nie zmniejsza jasności tylko sama zmniejsza częstotliwość błysków.

Mijam często duchy bez przednich lampek. Prawie zawsze z przestrachem w ostatniej chwili unikając czołowego zderzenia. Sam mam lampkę po najechaniu na gałąź wieczorem.

Generalnie jak mi powiedzieli znajomi kierowcy nic nie jest tak widoczne w ciemności jak rowerzysta w kamizelce odblaskowej .Osobiście używam zarówno lampki migającej jak i kamizelki

W ciągu dnia, czyli za widoku przednia lampka ważniejsza moim zdaniem. Tak jak niektórzy już wspomnieli, często kierowcy nie widzą roweru, szczególnie w miastach, na ulicach skrzyżowaniach, ścieżkach i przejazdach. Sam stosuje zawsze i wszędzie od jakiegoś czasu i widzę olbrzymią różnice w ilości niebezpiecznych sytuacji z kierowcami ale i pieszymi. Mocne migające białe światło jak stroboskop zwraca na siebie uwagę i skutecznie ogranicza kursy kolizyjne za dnia 😉 Tylna jako uzupełnienie i oczywiście do jazdy po zmroku obowiązkowo. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego do krówy nędzy ludzi stać na rowery, a nie stać ich na lampki nawet za 7 zł do jazdy po zmroku, żeby im zębów nie wybijać kiedy się z nimi ocieram łokciem na ścieżkach? No kto mi to powie? 🤭

Lepiej mieć cokolwiek, nawet marketowy produkt niż nic. Osobiście używam zestawu Bontragera Flare RT oraz Ion 200. Według mnie poza konkurencją. Jako dodatkową lampkę z przodu po zmroku, głównie w MTB, mam lampkę z Aliexpress Inbike LX210, za którą zapłaciłem 85 zł. Solidna obudowa, 1000 lumenów i wymienny akumulator 18650. Na prawdę mogę polecić.

Mam taka lampkę Ala Walle. Jest jedno proste rozwiązanie twojego problemu. Dobre akumulatorki. Swieci bardzo długo i nie słabnie. Ma soczewki dzieki czemu z daleka jest lepiej widoczna niż ten Noc, który ma zwykły panel ledowy bez soczewek.

Giant Recon 200. Posiadam na przód i tył. Przód na trybie migającym 15h +, tył 7-8h na trybie migającym 200lm. Konkurencja dla Bontragera za mniej milionów monet. Wodoodporność ipx 7 i kilka ulwew/gradobić przeżyły ;)

Ja używam lampek kupionych za 3,50 pln za dwie, przód i tył. Świecą dobrze, a przynajmniej wystarczająco, biorąc pod uwagę, że jeżdżę praktycznie wyłącznie po DDR. Raczej nie rozważam aktualnie kupna lampek za 200 czy 300 zł, ponieważ cały mój bicykl jest warty w porywach do 50 zł ;)

Bontrager ma w ofercie lampki Flare R City (tył) oraz Ion 100 R (przód). Obie w cenie +-170zł. Nie mają mocy "Bontragerów za miliony monet", ale do jazdy codziennej po mieście i okolicach jak najbardziej się nadają/wystarczają.

Lampki Moon polecam na przod jak i na tyl, tryb dzienny dziala kilkadziesiat godzin na jednym ladowaniu i jest bardzo dobrze widoczny nawet w sloncu.

Używam lampki knog plus - mała, zgrabna i nie droga. W jednym z łódzkich, szanujących się sklepów rowerowych, będąc przejazdem, kupiłem za 69 złociszy na promce. Świeci bardzo soczystą czerwienią. W tej cenie nic lepszego się nie kupi. Łatwy montaż na wszystkich sztycach a nawet tylnych widelcach w chwili, gdy torba pod siodło uniemożliwia jej zamontowania na rurze.

Używam Knoga Blinder 44LM juz 5 lat ( to tyle co ten mr chips) Akumulator nadal trzyma po 50h na trybie migającym. Teraz polecam w cenie tego mr chipsa nowego knoga Blinder ( przód 200lm, tył 100lm)

imo lapmki przedniete są ważne bo np jak sie jedzie gdzieś po lesie albo w bardziej pochmurny dzień to w okularach ciężko zauważyć nawet rowerzyste jadącego z naprzeciwka. Sam sie na tym złapałem więc też sobie ustawiłem migającą na przód. A na tył mam z ali ładowaną na usb za jakieś 60pln i śmiga zajebiście. widoczność też spora

Większą robotę zrobi kamizelka odblaskowa niż te lampki. Ubrać się na czarno bez odblasków i kupić lampkę za kilka stów. Super logika.

Jeśli chodzi o lampki typu wally to jedyna sensowna wg. mnie to Kellys Element. Jak się w ciemnościach odwrócimy to z kilkuset metrów odbija się w znakach. Poza tym pionowe mocowanie zapobiega przypadkowemu zaczepieniu o coś i oderwaniu. Na czarnych eneloopach trzyma długo, ale włączam dopiero jak się ściemnia.

Tylko *Garmin Varia* ! Lampka jest bardzo przyzwoita ale funkcja radaru radykalnie poprawiła moje poczucie bezpieczeństwa na rowerze. Bardzo silne światło, migające przy zbliżającym się z tyłu samochodzie sprawia, że kierowcy dużo bardziej uważają na mnie i omijają większym łukiem. Do tego ostrzeganie dźwiękiem o samochodzie i rysowanie odległości na ekranie GPSa - bezcenne. Nie waham się napisać, że ten produkt jest magiczny - żadna z wideorecenzji nie oddała jak dobry jest to sprzęt. Polecam (mimo "milionów monet", które trzeba na niego wydać).

Trochę się z Tobą nie zgodzę. Jeżdżę na Flare RT i ta lampka robi naprawdę świetną robotę. Dla porównania mam też podróbkę Walle oraz lampeczkę Proxa. Owszem te lampki w nocy świecą dość dobrze, ale w dzień to już jest przepaść a z tego co widzę to ten Knog też szału nie robi i gdybym miał wydać na niego te 130 zł to bez zastanowienia dokładam 70 zł do Bontragera ( kupiłem go za 200 zł). Dużo jeżdżę wspólnie z żoną i wtedy jej zakładam tę lampeczkę i widzę jak ona jest dobrze widoczna i przez to bezpieczna. Zazwyczaj jeżdżę w trybie średnim 45 lumenów, czas działania w tym trybie 12 godzin i nawet w bardzo słoneczny dzień nie ma problemu z widocznością nie wspominając teraz takiej jesiennej pochmurnej-mglistej pogody, gdzie widoczność jest fenomenalna. Zdaję sobie sprawę, że jest droga, ale coś za coś. W tym roku miałem wypadek, gdzie kierowca wymusił na mnie pierwszeństwo i wylądowałem w rowie i od tego czasu mam fioła na punkcie widoczności. Rok temu nawet bym nie pomyślałem, że wydam na jakąś lampkę 200 zł :)

Zwracajcie uwagę na ustawienie przednich lampek, szczególnie w przypadku zakupu tych lepiej świecących. Nocą, źle ustawione lepsze lampki rowerowe świecą kierowcom prosto w oczy nie gorzej niż źle ustawione reflektory w starym trupku samochodowym. Nie poprawia to zbytnio naszego bezpieczeństwa na drodze nocą. Zresztą każdy wie o czym mowa, ale niestety jeżdżąc w terenie niezabudowanym mam wrażenie, że spora część rowerzystów nie jest tego świadoma.

Zamiast tej podróbki Walle polecam w okolicach 30 zł kupić podobną lampkę tej samej firmy czyli Falcon Eye Magic - mocniejsza od Walle, świeci 50 godz, naprawdę ciężko żeby ktoś nie zauważył jej świecenia :)

KROSS little red KROSS neat cena/jakość - super

Nic lepszego jeszcze nie spotkałem na tył roweru, Bontrager Flare RT jest mega pod każdym względem tanio nie jest, ale warta każdej złotówki, tryb dzienny, nocny lub automatyczny czujnik zmierzchu.

Niedawno zapragnąłem posiadać światło pozycyjne tylne barwy czerwonej o znacznie większej mocy święcenia niż lampki, z którymi dotychczas miałem do czynienia. W lokalnym sklepie zaproponowano mi Prox Zeta S. Z propozycji skorzystałem, a z lampki jak na razie jestem bardzo zadowolony. Ładowanie USB, 80 lumenów, kąt świecenia 180 stopni, więc widać ją nawet z boku. W zestawie mocowanie na klips oraz na sztycę podsiodłową. Trybów jest mnóstwo i oczywiście z niewielu z nich korzystam, ale pozwalają na dobór odpowiedniego kompromisu między widocznością a czasem działania na baterii w zależności od sytuacji

Ja polecam astrolux blf a6, mega dobry kąt, zabieram i na bieganie, i na rower nocą.

polecam Cerberusa Moon 150 lumenów troche ponad 100 zł bije po oczach w dzień jak złoto i bardzo dlugo trzyma bateria 10-12 godzin, mowiac szczerze nie udalo mi sie jej jeszcze rozladowac, nie czekam nigdy do ostatnij chwili zeby mi sie w trasie nie rozladowala, lampka rewelacja jakosc do ceny

Przód , mam Proxy 300 (całkiem fajna za 100) ,miałem 900 ale uchwyt padł, następnie Lezyne 300(te są extra na dzienne wyprawy , mruganie widoczne z daleka, żeby po ciemku oświetliła drogę też daje radę ale jak działa na max to około 1 godziny), Lezyne 800 (no tu juz po ciemku da się jezdzić) , tył Lezyne KTV i Zecto Drive (spoko, dobrze widoczne, czas pracy to tak jak podaje producent), oraz Bontrager Flare RT (no moim zdaniem jedna z lepszych) , i muszę stwierdzić że te droższe mają dłuższy czas świecenia - taki jaki podaje producent i trasa na rowerze 6 -7 godzin nie robi na nich wrażenia.

Ja z tyłu mam Lezyne z laserem który wyświetla linie wzdłuż roweru. Sama lampka jest też widoczna także w słoneczny dzień. Choć nie ma obowiązku jazdy rowerem z włączonym światłem w dzień, ja mam włączone lampki też w mocno słoneczne dni. Wbrew pozorom, nawet przy oczojebnym ubraniu, pierwsze co się zauważy, to migające światło.

Polecam moon shield. Ma tryb dzienny, świeci bardzo jasno i wystarcza na kilkanaście godzin.koszt ok 100

Ze swojej strony polecam lampki z Decathlonu model CL 900, ładowane na USB - 70 zł sztuka. Lampki do "bycia widocznym" sprawdzają się rewelacyjnie, mają bardzo mocne światło zarówno czerwone, jak i białe (każda lampka ma tryby białe i czerwone). Dodatkowo nadają się do biegania, wycieczek czy wieczornych spacerów, bo mają zapięcie "na pasek".

Siemka. Ja używam Lezyne Strip Drive Rear 150, natomiast z przodu Cateye Ampp 400. Moim zdaniem wystarczające do miasta, gdzie nie trzeba dzikom wypalać oczów w krzaczorach. Pozdro 600!

Używałem te podróbki walle'ego . Za 30 zł świeci zajebiście... Po paru miesięcy z niej zrezygnowałem. Przyczyna? Nie dlatego że słabo świeciła bo tego bym nie powiedział. Na dziurach w ciągu jednego roku 3 razy ją zgubiłem... W końcu zamówiłem 2 proxy na akumulatory. Jeden na kasku, drugi na rowerze i trzyma się zajebiście a i świeci nieporównywalnie mocniej od podróbki walle'ego. Tyle że jak podróbka się rozładowała to wymieniłem baterie i po temacie a w proxie trzeba pamiętać o naładowaniu lampki

mam pytanie, teraz już coraz wcześniej robi się ciemno i szukam lampki na PRZÓD za 100-150zl, dzięki której będę mógł jeździć 3-5h, tak żębym wszystko widział, moja lampka specter 500 lm, spalila mi się już 2 razy w ciągu pół roku (odrywa się płytka z ledami i nie ma jak tego zlutować, 2 raz to samo), będę wdzięczny za wszystkie propozycje, ma być trwała i widoczność odpowiednio daleka przy prędkości 30km/h, dzięki

Ja posiadam za 40zl z aliexpres. Daję radę. Trochę mniej w słoneczne dni. Ale za to bardzo długo trzyma bateria. Ja się tak przyzwyczaiłem że używam na przód nawet w słoneczne dni. Ale i tak debile wyprzedzają z naprzeciwka i jadą wprost na Ciebie i musisz uciekać z drogi bo inaczej Cię rozjedzie egoista. Już nie wspomnę o osób co mijają na styk. Dlatego od jakiegoś czasu jeżdżę trochę szerzej od pobocza i ludzie zwalniają. Dodam że jeżdżę na drogach o małym ruchu.

Lampki muszą być bez awarii i rowerzysta musi być widoczny z daleka . Dzięki za kolejny super film merytoryczny . Pozdrawiam z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱

Właśnie z punktu widzenia estetyki lampka za 30 pln jest dużo ładniejsza :) Moim zdaniem najważniejsze jest żeby mieć i używać żeby być widocznym.

Mam Bontrager Flare R - Dodtałem kiedyś w prezencie od żony. Rewelka. Jeżeli ktoś może sobie pozwolić - napewno warto. Zauważyłem że odkąd z nią jeżdżę - kierowcy nawet jakoś szerzej mnie omijają przy wyprzedzaniu. Nawet w słoneczny dzień - jest kosa. Polecam

Świetny materiał :) Ja używam Bontrager Flare RT i Convoy S2+ jestem zadowolony tył trzyma długo a przód na akusy 18650

Uuu załóż lampkę z przodu, bo Cię ktoś nie zauważy wyjeżdżając z bocznej uliczki i Ci wymusi pierwszeństwo. Ogólnie fajny film jak zawsze. Sepcter600 ostatnio sobie założyłem z przodu i w całkowitych ciemnościach robi robotę. Zawsze można jej używać jako latarki. Pozdro

A u mnie siedzi na przodzie Kellys humble, a z tyłu Kellys element, który wygląda identycznie jak ten wally. Z tym, że u mnie bardzo mocno świeci. Ostatnio kupiłem na tył Prox minor. Bardzo mocno świecąca lampa w trybie max, świetnie wykonana, na akku, z obudową z amelinium;)

Przód lumintop b01, prox avior 1/2 + koszyk z Ali na 18650(36zl). Tył przynajmniej 60+lm - eyen augon 100/250. Walle 1 też spoko. Jako pozycyjna awaryjnie na przód to cokolwiek droższego od 15zl. Mam podróbkę walle 2 i wisi na trekkingu jako awaryjne jakby mi po kilku godzinach padło mocniejsze na USB. Fajnie jeszcze jak jest tryb lekkie podświetlenie + strzał max.

Z tylu uzywam takiej podroby, calkiem spoko (co do slabniecia - prawda, ale na akumulatorkach jest pod tym wzgledem lepiej, tzn z poczatku ze wzgledu na napiecie 1.2 w aku wzgl 1.5V bateriach jest gorzej, ale z biegiem czasu nie ma takiego kontrastu), a co od zalania no mialem z nia przygode typu, ze poszla zwara i swieze aku/baterie zjadlo, no i jechalem z 30km po ciemnosci z tylu ( klepu na tym dystansie nie znalazlem), z przodu mam kilkuletnia sigme buster 300 (daje rady, a w razie czego mam w bidonie narzedziowym jakis maly powerbank forevera). Tez jeszcze z doswiadczenia powiem, ze lampki ladowane przez usb (pije gl do tych najtanszych) maja to do siebie ze swieca i jak napiecie spadnie ponizej pewnego poziomu/rozladuja sie to cyk - odcina i "ciemnosc widze", a te na aaa batt/aku slabo, slabiej, ledwo co, ale cos swieci ;).

Używam lampek Knog już od sześciu lat na tył i na przód, podobnych do tej na filmie. Z przodu jest jedna mocna dioda, z tyłu natomiast są cztery. Na rowerze szosowym mam je założone non stop, w dzień czy wieczorem (nocą na przód mam coś mocnego, ale do miasta mały Knog wystarczy), ważą prawie wcale a naprawdę są dość mocne. Zresztą jak kupowałem Knoga te lata temu to nie było jeszcze za dużej konkurencju w małych, lekkich i porządnie świecących lampkach. Były po prostu najlepsze. Łatwe ładowanie z USB, choć czasami się zapomni, dlatego w kieszeni mam zawsze jeszcze po zapasowym Knogu na przód i na tył. Dzisiaj gdybym miał kupować, prawdopodobnie byłby to Bontrager, chociaż nie wiem, czy są tak lekkie jak tej australijskiej firmy. Pozdrawiam

Mam zestaw Bontragera Ion 200 RT i Flar RT, fakt drogie jak diabli, ale jak się trafi dobra zniżka to warto, ja kupiłem zestaw nowy tańszy o 25 %, jeżdżę zawsze z włączonym bez względu na porę dnia. Ogólnie pomimo wysokiej ceny bardzo POLECAM.

Mistrzu, tego badziewia nie widać już z paru metrów. Twój test dał odpowiedż, dlaczego Bontrager. Pozdro.

Wszystko fajnie, tylko weź pod uwagę jak światło migające denerwuje jak się jedzie samochodem, osobiście jeżdżę na świetle stałym z tanią, ale dość mocną lampką. Osobiście przeszkadza mi jak jedzie ktoś przede mną rowerem ze światłem migającym, w złych warunkach deszcz, mgła jeszcze rozumiem, ale przy normalnej przejrzystości zdecydowanie nie, co do p[przedniej lampki po mieście do pracy używam w szosie nie mam, bo rzadko mi się zdarza wracać po zmroku, ale w planie jest zakup i tu skłaniam się co convoya s2+ z kolimatorem, nie wielka kasa, duża moc i nie wielka waga.

Chips spoko... Zapięcie mi niestety pękło wpizdziec😁teraz ja spinam tylko na gumkę i jest ok. W dobrym budżecie to prox minor, zeta..... Przód cateye volt 400

Tej lampce tylko trzeba wymienić baterie na nowe albo kupić akumulatorki takie do ładowania i będzie git. Mozna wozić ze sobą drugi taki zapas bateri.

Fizyki nie oszukasz. Może i świeci wciąż tyle samo czasu na jednym ładowaniu, w danym trybie ale czy intensywność świecenia jest identyczna w porównaniu z początkową wartością? Lampka świeci przez cały cykl z jednakową intensywnością bo ma elektronikę, która tym zarządza i nawet w trybie ciągłego świecenia miga. Częstotliwość m8gania się zmienia co skutkuje wrażeniem świecenia jednostajną jasnością. Lampka tylna jest ważniejsza z punktu widzenia bezpieczeństwa ale z punktu widzenia przepisów przednia jest równie ważna a za jej brak grozi mandat.

Przednie światło też jest ważne. Tak jak ktoś tu wspomniał. Jeżdżą ludzie duchy których zauważysz dopiero metr przed sobą. Dodatkowo potrącił mnie kiedyś samochód który wyjeżdżał z drogi podporządkowanej. Twierdził ze mnie nie widział. Myśle ze lampka dzienna mogłaby tu dużo zmienić

A kolega cos widzi w takim polmroku w tych czornych brylach?

Tanie lampki nie są złe tylko trzeba dobrze poszukać większość osób nie jeździ tak często na rowerze, wiec po co wydawać kilkaset zł. Dużo zależy czy czesz coś widzieć Po zmroku czy być widzianym

A na tył prox minor

Fajnie byłoby dodać coś "pośredniego" do porównania. Na przykład prawdziwe "wally"od mactronica. Bo, tak sądzę, większości z nas wystarczy taka "średniej" jakości lampka, którą, znów większość znas, będzie zmuszona używać latem awaryjnie, a jesienią/zimą nie dłużej niż 1-2h. Sam na razie jeżdżę na lampce z Deca. Czy jest wystarczająca? Nie mam porównania :/ (o poprzednich wolę nie wspominać...inne czasy i technologie)

to moze porownasz oryginalnego wall-e? ktory jest i tak tanszy od tego Mr chipsa...

TO CO WIDAĆ I TO CZEGO NIE WIDAĆ... Jestem w miarę dobrze zorientowany w oświetleniu rowerowym. Zdecydowanie jedną z najmocniejszych i co ważne najbardziej widocznych lampek (a to nie to samo), (również w dzień i to słoneczny) jest oryginalna (pierwsza) Walle (Mactronik Walle BPM- 2SL / Author Duplex R). Pod wieloma względami jest dużo lepsza od wielu lampek znanych producentów, również tych zbudowanych na diodach cob... (Cateye, Bontrager...) Oryginalna (pierwsza) Walle, jak wszystko, ma też wady: ciężar, nie można regulować poziomu jasności. Zasilanie to: 2 * baterie AAA lub markowe akumulatorki najlepiej o dużej pojemności. Mocowanie w pionie lub poziomie. Jest bardzo użyteczna w rowerach wyprawowych (długi czas świecenia, widoczność, po adaptacji (we własnym zakresie) możliwość zamocowania na bagażniku. Test porównawczy budzi wiele do życzenia - moim zdaniem jest niewiarygodny , nierzetelny, pod zasięgi i statystyki. pozdro, szerokości * 2 i radości

Tył Bontrager Flare R City (sprawdzona na 900m pod słońce widać super), przód Knog (modelu nie pamiętam ale tylko jako 'pozycyjna' też spoko widać) 👌

Zimą sprawność akumulatora gwałtownie spada. Polecam lampy z osobnym aku. Ja chowam go do do bidonu termicznego :)

Korzystam z Walle'ego z racji baterii bo zawsze można gdzieś kupić, a na przód to convoy S2+ (poprawiona)+2xaku. Suma wszystkiego to coś ok 300pln to mój wybór, pewnie tak jak mówiłeś są lampki za tryliardy monetek tylko pytanie co da jak masz "idiotę" za sobą? Pozdrawiam.

Mactronic, polska marka Przód Voyager 200 lm, tył Red line 20 lm, mega zestaw.

Weź do testów flarę R i dowierz się czemu jest droższa pozdro

ja używam bitwin kosztował 30 zł dwie sztuki świeci na biało i czerwono w duch zakresach ciągły i pulsacyjny ładowane na USB i świeci minimum 9 godzin

Wiem, rychło wczas komentarz ale teraz dotarłem. Zasadniczą i nieakceptowalną cechą lampek ładowanych jest właśnie owo ładowanie. 2 paluszi AA czy AAA zawsze wożę (akurat mam coś mocniejszego niż Wally) i jak mi lampka padnie to po prostu je wymieniam. A tu co z akumulatorową jak w trasie padnie - wozić powerbank, robić nie wieadomo gdzie wypadną przerwy 30min by lampkę naładowaćczekać, a gdy power banka nie ma to gdzie se mam ją wetknąć w d..? Dlatego wszelkie lampki z niewymiennym aku są totalnie bez sensu ! Taka na AA czy AAA nawet jak się zapomni zapasowych aku to wystarczy do byle sklepu czy na stację wleźć. LAMPKI ŁADOWANE SĄ BEZ SENSU !!!

cześć, mam pytanie.. z racji, że teraz dni są krótkie, to czy jeździsz po zmroku, jak jest ciemno?? Tak jak ja, niektórzy pracują do godzin popołudniowych, więc zostaje tylko jazda w ciemnościach. Jeśli jeździsz, to jak się przygotowujesz?? Najlepiej zrób filmik o tym :) pozdro

EYEN Streak 750 na przód bo czasem ganiamy po lasach już po zmroku a na tył wymarzony Varia 515

Od 3 mies jezdze z garminem z radarem - nie wyobrazam sobie jazdy na szosie bez tego urzadzenia, jest fenomenalne, dziala bardzo dobrze, bezbłędnie pokazuje samochody za mną zanim nawet je usłyszę

Mam mactronica, 80 ziko za zestaw a pizgaja po oczach jak ta lala, drugi zestaw to Moon Nebula i Bikehut1600 przy czym cyferki mówią tutaj o ilości lumenów, z których i tak nie korzystam bo przy połowie tej mocy kierowcy zaczynają migac długimi, dodatkowo jest wejście usb i można z niej korzystać jak z power banka w razie potrzeby, cena jedyne 50f

jeszce dodam że istnieje coś takiego jak odblaski np na przód i nie wymagają zasilania często dobrze sprawdzja się w dzień w nocy często lepiej niz lampka..ale dla szosowców to jakaś herezja jest.kokpit ma być czysty eeeeeee....po mimo ze to wyposażenie obowiązkowe..

Flare Rt od bontragera kosztuje trochę więcej ale trzyma dłużej, widoczny bardzo i dodatkowo sterowany przez garmina i daje super wygodę. Przednia lampka do kompletu, nie trzeba pamiętać o włączaniu i wyłączaniu, widoczność duża, wielkość mała. Pozdro 💪

w lampce za 30 zł, estetyka nie jest w cenie.... mistrz!

A co na przod do jazdy dziennej zeby walilo mocno?

Fajne masz okularki jaka to firma i gdzie można kupić?

Siemsy ZIELONY .powiedz mi ZIOM ile lumenów ma ta Lampka knog którą prezentujesz na tym filmiku ?

Giant TL 100 - mocniejsza i trochę tańsza niż Knog Chips. Mam kilka miesięcy, polecam.

Flare rt kupiłem miesiąc temu za 38eur także czy to takie miliony monet....a efekt niezastąpiony... sensu to nie ma wydawac milionów monet na varie .... rt w zupełności wystarczy

A jeździ jakiś ziom na knogu z żółtym światłem do jazdy na kierownicy na sztycy pod siodełkiem ?

Jeżdżę do pracy codziennie więc używanie lampek jest konieczne to moje bezpieczeństwo używam lampek średnio cenowo chociaż widzę dużo cicho-ciemnych to źle jak dla mnie to krecia robota dla środowiska cyklistów

Z przodu mam lampeczkę Olight S1R Baton Xm L2 a z tyłu GACIRON W10

lampki lampkami ale zacząłbym od nie ubierania się cały na czarno ;)

Ja czesto jezdze bez kasku za to z przednia lampka. Jak jest bezpieczniej?

Po co do testow brac podrobke wallego za 30 skoro za 60 mozna kupic oryginal. Na tyl uzywam Garmin Vario Radar i mimo ze kosztowa majatek to nie oddam za nic

Ja akurat tylne wolę zdecydowanie na baterie niż USB, w razie czego wymieniam szybko baterie i jazda, a USB na trasie nie naładuję gdzieś w nocy.... A że mam akumulatorki z ładowarką, to na to samo wychodzi. Mam WALLE i Kellys Rippy za 15 zł :) Dla mnie wystarczają....

Warto przodem świecić. Czasem poniesie do lasu i noc zastanie człowieka ,to wtedy problem jest. a jak zabłądzisz po ciemku to jeszcze gorzej. Planujcie z zapasem przejażdżki. Mi się zdarzyło.

Mam i polecam knog MINI DOT estetyczna, minimalistyczna . Zestaw 175 zł