​@Kalina Brzozowska A tak wersja konspiracyjna. Jak by to makabrycznie nie zabrzmiało, kombinowałem co zrobią kraje rozwinięte żeby im Ameryka południowa i przede wszystkim Afryka nie konkurowały o dostęp do zasobów. Europa bała się bumu demograficznego na Czarnym Lądzie, że fale uchodźców zaleją kontynent. No to jeszcze ze dwie fale korona-wirusa a byłe kolonie będzie można na nowo parcelować.

dobrze powiedziane a ja jeszcze dopowiem ze nie ma zadnych spiskow sa tylko naoczne fakty, trzeba tylko troche pomyslec i polaczyc ze soba zdarzenia z roznych dziedzin zycia .

Fuzja jądrowa nie jest do niczego potrzebna. Już mamy reaktor z taką fuzją - jest nim Słońce. Słońce w godzinę dostarcza nam tyle energii ile cała planeta zużywa w rok. Kwestia tego aby to zutylizować i o tylko kwestia chęci bo technologia jest od lat 70tych, a ceny obecnie mega niskie. Jak pokazują symulacje np dla USA na ich zapotrzebowanie wystarczy skrawek ziemi 200x200km i do tego relatywnie maleńki skrawek na magazyn energii (żeby był prąd nocą). Są kraje (np Hiszpania) gdzie słońce świeci powyżej 280 dni w roku. Wszystko jest już możliwe do zrobienia od przynajmniej 10 lat - tylko to jest kwestia chęci - a przecież lobby wydobywające ropę nie chce swojego upadku - bo kto chce stracić zyski, które płyną nieustannie od dziesiątek lat?

Ekonomiści doszli do tego wniosku zapewne dawno temu. Kwestia ilości zasobów. Popatrz na to oczami takiego eksperta sprzed iluś tam lat - wiesz, że zasoby nie skończą się do końca twojego życia, ani końca życia twoich dzieci ani, zapewne, końca życia twoich wnuków. To po co masz się przejmować. Trzeba na to popatrzeć inaczej - skoro bankowcy już zaczynają o tym nie tyle myśleć co wprowadzać w życie - to znaczy, że jesteśmy blisko "ściany". Niedługo w ekonomii, przemyśle i życiu ludzi dojdzie do zmian, być może nawet drastycznych. Politycy, wbrew temu co powiedział pan z ING, myślą tylko o dniu wyborów. Dzień po już ich nie obchodzi.

No nie tylko wnuków, ale jak nic się nie zmieni to i dzieci, a jak nie masz skończonej 40 to prawdopodobnie i ty odczujesz zmiany :/

Paliwa kopalne to też energia odnawialna

Czy jesteś w stanie podać sprawdzone źródła do wiedzy na tej "circular economy"?

@@TropicielPablo z tego co pamiętam to bazowaliśmy głównie na materiałach dotyczących CE publikowanych przez Komisje Europejską oraz materiały publikowane przez Fundacje Ellen MacArthur. Niestety, circular economy to nauka zbyt młoda, więc nie ma zbyt wiele literatury na ten temat. No chyba, że wciągu roku się coś zmieniło :D

Nie ma co się stresować, tylko trzeba działać (i przede wszystkim nie otwierać się tylko na te negatywne informacje, bo na świecie dzieje się też wiele dobrego, ale o tym dużo rzadziej się mówi) ;) Każdy z nas może zrobić sporo nawet na 'własnym podwórku' i szerzyć tę wiedzę wśród rodziny i znajomych. Każde drobne działanie składa się kolektywnie na duży efekt. Polecam zainteresować się ruchem less waste/zero waste.

@@Tassarinian Ja bym do tego ruchu dodała także minimalizm ponieważ konsumpcjonizm jest ogromny szczególnie widać to na przykładzie youtube gdzie większość osób pokazuje haule albo poleca rzeczy które nam do szczęścia nie są potrzebne.

Zawsze warto promować umiar, ale nie licz na to, że wszyscy przestawią się tak po prostu na minimalizm, tak napędzony konsumpcjonizm to skomplikowany mechanizm, którego nie da się tak łatwo zatrzymać i nie da się też ukryć, że po części popycha on też do przodu rozwój pewnych technologii. Wstrzymać się go nie da, ale ograniczyć i próbować przekuć w coś lepszego jak najbardziej powinno się. Jest natomiast mnóstwo rzeczy, które może zrobić każdy z nas małym kosztem - większa świadomość konsumencka (czytanie składów, ale nie tylko, to szeroki temat i przydaje się przy zakupach od jogurtów, po papier toaletowy, rzeczy przyjaźniejsze środowisku wcale nie muszą być droższe i nie, niekoniecznie będą to rzeczy krzyczące na kilometr 'BIO' i kosztujące 4x więcej niż ich zwyczajne odpowiedniki), ograniczenie spożycia mięsa lub przejście na wegetarianizm/weganizm, ograniczanie plastiku (szczególnie worków, oprócz worów na śmieci da się pozostałe banalnie łatwo obciąć do zera lub wybierać te biodegradowalne, które rozkładają się dużo szybciej np. na psie odchody), wybieranie produktów w szkle lub papierze, a także sypkich/na wagę, czy w dużych opakowaniach i wykorzystywanie tych opakowań ponownie, recykling śmieci. Rozważny zakup ubrań, stawianie na jakość a nie ilość i ograniczenie 'fast-foodowej mody', kupowanie w second handach dla siebie i ewentualnych dzieci, ponowny obieg ubrań przez swapy, wymiany, oddawanie, sprzedaż. Niemarnowanie jedzenia - kupowanie i przygotowywanie tyle, ile nam faktycznie potrzebne, resztę mrozić lub przerabiać resztki na coś zjadliwego. Zrezygnowanie z produktów jednorazowych lub zamiana ich na przyjazne środowisku zamienniki (kubeczki menstruacyjne, jeżeli komuś to odpowiada to wielorazowe podpaski albo chociaż takie organiczne, np. od YourKaya, wielorazowe płatki kosmetyczne, szmatki i rękawice do pielęgnacji twarzy, ciała i demakijażu, zastąpienie choć części kosmetyków produktami naturalnymi, czy bardziej przyjaznymi dla środowiska (np. mydło/kostka myjąca zamiast żelu pod prysznic, czy mydła w płynie do rąk, szampon/balsam w kostce, firm produkujących świetne, nowoczesne eko kosmetyki jest teraz jak grzybów po deszczu), bambusowe lub papierowe patyczki do uszu, bambusowa szczoteczka do zębów itd.). Na zakupy z własną torbą bawełnianą (lub ewentualnie dużą z tworzywa sztucznego, i tak człowiek używa takiej przez wieeele lat), owoce i warzywa pakowane do woreczków z materiału, można je kupić, albo samemu banalnie łatwo zrobić np. ze starej firanki, poszewki na poduszkę, czy prześcieradła, ponowne wykorzystywanie ubrań np. na szmatki do czyszczenia domu, wielokrotnie. Takie pierdołki jak szybki prysznic, ładowanie pralki i zmywarki do pełna, wypinanie sprzętów z prądu kiedy z nich nie korzystamy, oszczędzanie światła, picie kranówki lub wody filtrowanej zamiast kupowania butelkowanej, napoje na wynos do własnego kubka, podobnie jak jedzenie (większość firm bez problemu zapakuje lunch do Twojego opakowania - dobrze dla środowiska i zwykle 50 gr czy 1 zł zostaje w kieszeni), przy dzieciach też można sporo zrobić w zależności od ilości czasu - tetrowe pieluchy lub biodegradowalne odpowiedniki, jeżeli ktoś absolutnie nie ma na to czasu to przynajmniej ograniczenie ilości zabawek i innych pipretów, które zaraz idą do kosza, mokre chusteczki ze szmatek zamiast jednorazowe. Używanie transportu publicznego czy łączonego, jazda samochodem wtedy, kiedy faktycznie trzeba, jazda rowerem przy sprzyjającej pogodzie. Mam wymieniać dalej? A to tylko mała część rzeczy, które każdy z nas może bez problemu zrobić (i które często pociągają za sobą drobne oszczędności, które składają się na większą całość), a dotknęłam tylko aspektów, które lepiej znam i które mnie przynajmniej pośrednio dotyczą, ktoś inny miałby na pewno coś jeszcze to dodania. Jakby każdy robił choć tyle to myślę, że różnica byłaby spora, także w dostępnych produktach bo klient produkuje popyt na dane rzeczy. Na szczęście bardzo dużo się w świadomości ludzkiej zmienia i to popycha producentów do zmian, które jeszcze kilkanaście lat temu byłyby nie do pomyślenia :)

@@Tassarinian Ja jestem tego wszystkiego co wymienilas świadoma i również w swoim życiu stosuje i absolutnie zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Nie chciałoby mi się pisać tak długiego komentarza więc dzięki za wyreczenie mnie w tym. Myślę że nie jednej osobie może to pomoże i zobaczy że nie jest to takie straszne ani trudne by parę zmian wprowadzić na lepsze :)

Bardzo proszę, polecam się :) Jeżeli uda mi się przekonać choćby jedną osobę do zmiany nawyków to już będzie to duży sukces.

W Polsce niestety brakuje specjalistów od energii jądrowej :(( może i można by wybudować, ale nie miałby tam kto pracować

@@momplis a coz to za problem? Wysylasz kilka osob w ramach doktoratu do japonii na szkolenie, kilkuletnie. Tak wygladalo to przy budowie krakowskiego synchrotronu

z tego co kojarzę, to z elektrowniami jądrowymi problem polega na czasie - budowa takiej elektrowni kosztuje masę pieniędzy i trwa długie lata. Że już nie wspomnę o nastawieniu społeczeństwa, ludzie po prostu atomu się boją i protestują.

Elektrownie jądrowe to już przeżytek - są mega drogie w budowie i utrzymaniu - nie ma co robić z odpadem. Obecnie technologie akumulatorów i paneli słonecznych są na tyle zaawansowane, że to jedynie chęć ludzi aby mieć bezemisyjny prąd w każdym domostwie. Szczególnie jak mówimy o Unii gdzie są kraje które mogą tej energii produkować dużo - wręcz dla całej wspólnoty.

Polecam zobaczyć w książce "Sprawa atomu " Michała Gryzińskiego jak w sposób stosunkowo tani i prosty ( w porównaniu do tokamaków itp.)można było opanować syntezę termojądrową ,co mogło dać bezpieczną energie.

Dlaczego madra, raczej cwana. To co jest w tych filmach to po prostu stek bzdur.

Przecoez to stek bzdur. Co ma sie udac?

Otworzy oczy, owszem, ale na pewno nie całemu temu ciemnogrodowi z wiejskiej który nic nie robi w tym kierunku, a jeszcze utrudnia wszystkie inwestycje w sektorze odnawialnych źródeł energii.

@@rafasotan5858 Może nie im ale zwykłym ludziom. Mam zamiar pokazać ten film moim rodzicom i całej rodzince. Muszą to wiedzieć!

Być może wtedy, kiedy bankierzy odmówią finansowania:)

Mam taką nadzieję, nie mniej korporacje maja sporo własnych funduszy z zawyzonych cen za swoje produkty. Nie żebym bym przeciw kapitalizmowi, ale w tym co jest teraz brak rozsądku i korporacji i konsumentów - kult pieniądza. Ekologia musi zacząć się od góry, szary obywatel sam może niewiele w skali globalnej, np. Wszendobylkski plastik. Wydaje mi się że puki ekonomia ekologii nie zejdzie do poziomu obywatela, nie zmieni się wiele. Niestety, my liczymy każdy grosz.

@@KasiaGandor dokładnie, ludzka pazerność też ma swoje plusy, odpowiednio zachęcić przedsiębiorców do przejścia na eko i większość z nich poleci za pieniędzmi, w ciągu kilku lat może się to zwrócić :D

W ramach pozytywnych informacji i tego, że jeżeli do niektórych nie przemawia kwestia etyczna, czy środowiskowa, to trzeba do nich przemówić językiem pieniądza i działa - jeden z największych ubezpieczycieli (Allianz) w tym roku wycofał się ze skutkiem natychmiastowym z ubezpieczania, a także ogranicza wspieranie i inwestowanie w paliwa kopalne :) Także wiecie, da się. (Źródełko z oficjalnej strony: Withdrawal from insuring single coal-fired power plants and coal mines in operation or planning, effective immediately Exclusion of coal risks by 2040 in Property and Casualty business and in proprietary investments Joining the Science Based Target Initiative: Commitment to the long-term development of a carbon-free economy)

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Jest na świecie tylko jedna siła potężniejsza niż międzynarodowe korporacje. To sektor bankowy. Jak ten powie korporacjom "nie" to się właścicielom ciepło zrobi od razu :)

Tak, produkcja aut to też emisja co2, ale nie aż tak duża jak piszesz. Najnowsze analizy wskazują, że nawet tam, gdzie samochód elektryczny zasilany jest energią z węgla, wyrównuje się pod względem emisji co2 z "normalnym" samochodem po 2-4 latach użytkowania (zależy to of course od tego, ile kilometrów się jeździ, jaką jest pojemność baterii etc.). Chce zrobić o tym film po nowym roku, bo to mega ciekawe zagadnienie. Problemem są natomiast odpady z akumulatorów, póki co nie do końca wiadomo jak je mądrze zutylizować.

@@KasiaGandor to jest bardzo interesujący temat i wydaje mi się zanim położy się nacisk na promowanie chociażby aut elektrycznych to trzeba dokładnie to przemyśleć żeby nie wpaść w pułapkę. Czekam na filmik w takim razie😉

@Magdalena Głuchowska dziękuję Ci za ten komentarz 🙏 już serio myślałam, że jestem jedynym człowiekiem na tym świecie, który zastanawia się nad rzeczywistą "ekologicznością" pojazdów elektrycznych. Ludzie zapominają, że zawsze są 2 strony medalu... I pamiętajmy, że wiele eko-produktów i wynalazków, które już weszły do sprzedaży i miały zmieniać świat - były tak naprawdę głównie jednym wielkim biznesem, a z prawdziwą ekologią niestety wcale nie miały za dużo wspólnego.

100m może i tak, ale ja mam blisko do sklepu, a i tak z reguły jeżdżę autem. Bo często potrzebuję coś na szybko albo nie będę 1-1.5 km niosła zgrzewki wody, bo po prostu jest dla mnie za ciężka. A przede wszystkim nawet jeśli wszyscy ograniczymy niekonieczne wożenie dupy autem, to nie rozwiąże to problemu. Mimo wszystko problemem są fabryki, przemysł i pozyskiwanie energii, głównie z węgla, a nie przejechanie 100m autem z lenistwa. PS Żeby przejechać się rowerem, trzeba najpierw go mieć.

@@slavghoul, nie zaglądam do twojej kieszeni. Może i by było mnie stać, nie zmienia to faktu, że go nie posiadam. A auto nie jest moje, tylko taty. Z resztą na rower nie wsadzę zgrzewki wody.

@@w.418 jak samochod to koniecznosc, to po prostu rob zakupy zadziej, a wieksze

@@w.418 Wiele razy woziłem zgrzewkę wody rowerem i to wpadając do sklepu po drodze z pracy, gdy na tym samym rowerze jeszcze miałem zapakowane bambetle do pracy, np. spodnie za zmianę.

@@krzysztofrudnik4745, spoko, fajnie. te 9 kg może zaburzyć równowagę na rowerze moich 40 kg, zwłaszcza, że jestem beznadziejnym cyklistą. Sorry, ale nie dla każdego rower jest idealnym środkiem transpotu

💪🔥❤

Craaaaaazy 💃🤸‍♀️

@@KasiaGandor love

Dokładnie, podzielam twoje zdanie. I myślę że ludzie niewiele z tym zrobią dopóki jest im wygodnie. Gdy słucham ludzi, to zawsze wychodzi na to że to tylko i wyłącznie inni są sprawcami ich wszelkich problemów, ale wobec siebie są zupełnie bezkrytyczni, hipokryzja aż się ulewa z tych ludzi.

co za wyróżnienie!

Czemu nie myślisz o nagradzaniu za segregowanie tylko od razu chcesz karać?

U mnie w domu jest to samo. Mam wrazenie, ze wladza PRLu bylaby dumna z ludzi przed rokiem 80, bo szkola nie nauczyla ich logicznego myslenia ani samodoksztalcania

Właśnie po obejrzenu kawałka zastanawiałem się czy ktoś to zamówił. Dzięki za info. :)

Będę robić i tym film, ten argument nie jest głupi. Emisyjnie samochody elektryczne wygrywają nawet jeśli są zasilane prądem z węgla. Ale już odpady po bateriach i ich utylizacja są problematyczne.

@@KasiaGandor ja tam słyszałem że baterie niby da się czysto zregenerować. Ale no. BTW Słyszałaś coś na temat czegoś co bym nazwał "filtrem biotechnologicznym" czyli pomysły by zanieczyszczenia z kominów przemysłowych pompować (po odpowiednim oczyszczeniu tradycyjnymi filtrami) Do beczek z jakimiś glonami które to wszystko przerobią na tlen i paliwo?

Będę się do tego odnosić w filmie w przyszłym tygodniu :)

@@KasiaGandor będę czekał z niecierpliwością

Problem z utylizacja faktycznie jest, przygotowuje się do filmu na ten temat, będzie po nowym roku :)

Moim zdaniem ludzie bawiący się łajnem nie oglądają pani Kasi, a to właśnie oni powinni je oglądać, ot taki paradoks;)

Spalić? Ściąć to jeszcze rozumiem, ale Spalić. Żeby zmniejszyć ilość CO2, wyprodukujmy CO2. Mam nadzieję, że cię nie uraziłam, ale ja tak zrozumiałam ten komentarz. Tylko proszę mnie potem nie wyzywać jeśli jestem w błędzie. To moja opinia

Zupełnie nie, samoloty, zwłaszcza na krótkich trasach, są totalnie wysokoemisyjne. Będę I tym mówić w odcinku za tydzień:)