Najlepsze jest to, że ta pierwsza disneyowska wersja Pinokia już jest o wiele bardziej ugrzeczniona niż książka. Czytałam oryginał wiele razy w dzieciństwie i tam Pinokio przy pierwszym spotkaniu z świerszczem zabija go w gniewie i przez resztę opowieści widzimy jego ducha.

Uważam, że zarówno Pinokio Disneya z lat 40 XX wieku jak i współczesna wersja del toro są warte obejrzenia. W obie włożono masę serducha i czuć, że Walt jak Del Toro mieli jakiś pomysł na tę historię i ją konsekwentnie urzeczywistniali. Poza tym polecam zobaczyć film Kot w butach Ostatnie Życzenie, też ma do zaprezentowania konkretny morał o docenianiu życia i uświadamianie sobie o własnej śmiertelności ale i wizualnie jest to film jakiś i to bardzo dobry.

Według mnie najlepszą adaptacją audiowizualną Pinokia był serial z 1972, który swojego czasu na przełomie lat 90 i 2000 leciał na TVN w paśmie Bajkowe Kino, a później na Jetix Play, jednak to jeden z tych seriali, który nawet w Internecie nie zachował się w całości- przynajmniej w polskiej wersji. I choć był emitowany w telewizji w pasmach dla dzieci, to wątpię żeby jakiś współczesny rodzic pozwolił swoim pociechom to oglądać, gdyż tematyka wielu odcinków była dość mroczna, nawet na tle oryginału książkowego Collodiego- choć zawsze z mądrym, dojrzałym morałem. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to naprawdę polecam obejrzeć- choćby fragmentarycznie, żeby się przekonać, o czym mówię. PS: Wspomniałeś o tym, że przez większość tego filmu Tom Hanks grał praktycznie sam na planie. A co miał powiedzieć Michael Jordan w Kosmicznym Meczu, tym bardziej, że to była jego pierwsza... i chyba ostatnia pierwszoplanowa rola w życiu (pomijając reklamy Nike). Choć z tego co wiem, to w tamtym okresie każdego dnia po odbębnieniu swojego na planie Jordan ciężko trenował przed meczem, bodajże z Orlando Magic, szczególnie po tym gdy Chicago Bulls przegrało z Magikami, których czołowym zawodnikiem był dawny zawodnik Byków Horace Grant. Dlatego nie powinno już dziwić co po niektórych dlaczego Michael nie stworzył oscarowej kreacji w tym filmie, choć koniec końców i tak źle nie wyszło, a polski dubbing w wykonaniu Marcina Trońskiego skutecznie poprawił głosową interpretację wymawianych kwestii.

Lubie ogladac tego typu materialy u ciebie

Piątek 13go może się jednak zakończyć w udany sposób :) dzięki i oglądam 🍿

Dla mnie Czarwonica jedna pozostanie najlepszym liveaction. Pokazanie historii całkiem na odwrót w ciekawy sposób opłaciło się bardziej, niż przenoszenie bądź co bądź nudnawej historii 1:1.

Byl jeszcze kiedys taki aktorski Pinokio w 1997 roku, pamietam jak w kinie ogladalem. Taki mocno creepy byl.

Ja tam Remaki Disney'a bardzo lubiłem do pewnego momentu: -Księga dżungli dla mnie lepsza niż oryginał i wizualnie genialna -Piękna i bestia zarówno animacja i remake bardzo lubię a za piosenkę Gastona Zdecydowanie remake -Krzysiu gdzie jesteś porządny sequel do animacji i Wizualnie daje radę -Mary popins powraca Emily blunt jest zjawiskowa i też porządny sequel do oryginału -Dumbo okej wole Remake osobiście ale generalnie film no nie jest to najlepszy Burton sorry ale dzieci mój Boże Kijowo zagrane a słonik świetny -Aladyn Ritchie nie Ritchie za to Will super, Piosenki super I ogólnie film okej ale animacja lepsza dla mnie -Król lew Remake i Animacja dla mnie oba genialne I na tym moja przygoda z Remakami Disney'a się skończyła bo potem oglądałem Mulan która no nie dość że jest gorsza od animacji to jeszcze sam film meh . Natomiast Cruella mnie ciekawi. Pozdrawiam

naprawdę dobry materiał.

Planujesz nagrać coś o nowym kocie w butach?

Mam pytanie: Czy nagrasz jeszcze jakiś materiał o Doctor Who choćby z okazji 60-tej rocznicy i (chwilowego) powrotu Davida Tennanta?

Zobaczyłem początek tytułu w powiadomieniu i miałem nadzieję że to o wersji Del Toro...

z nominowanych filmów animowanych dużo bardziej do gustu przydał mi To niewypanda, oglądałem na playerze i mi i dzieciom się podobał

Pozdrawiam serdecznie

Zrobisz proszę recenzje nowego kota w butach osobiście uważam ze to kawał dobrej a nawet bardzo dobrej animacji ale chciałbym poznać twoją opinie

zrobisz topke najlepszych filmów 2022?

Mozemy mieć nadzieje, że patrząc na tempo z jakim robią remake’i oraz nowe animacje, skończą im się te animacje do remaków XD

Końcówka jakby ktoś pytał :P Disney Eurobeat - When You Wish Upon a Star

Ogólnie mam wrażenie, że ktoś sprzedaje tanio program do efektu "sylwetki z dymu" i stąd ostatnio natłok dymnych demonów, vel "dymonów".

Chyba obejrzę.

widziałam sztukę w teatrze, w której pinokio był dorosły i to była najlepsza wersja pinokia

Akurat jak chodzi o stronę animacyjną to lis-kapelusznik wygląda super i to tyle co mam do powiedzenia bo nie cierpiałem pinokia od zawsze

3:40 ja nie lubię wody.

8:10 Mam złą informację... W tym filmie jest pokazane to tak jagby właśnie była prawdziwa... Koszmary na kolejne lata 🙂👍

Przynajmniej wygląda to lepiej niż Koty (tak te Koty)

Tak się spytam, dlaczego nie używasz polskich wersji językowych? To trochę razi...

To tak jakby twórcy powiedzieli ""pamiętasz te animacje? To świetnie, obejrzyj jej przerobioną wersje" 12:44 to w takim razie jest to film Zemeckisa czy producentów/akcjonariuszy Disneya?

6:05 kurw.. jem

kto nie lubi wody to lapka W GORE

To dla równowagi obejrzyj Pinokia Del Toro

3:41 Nie lubię wody

Kolego, mógłbyś zrobić kolejny materiał o snyderverse?

I tylko Toma Hanksa żal...

Czy Tom Hanks stał się Nicolasem Cagem? Bo mam wrażenie że od kilku lat gra we wszystkim co mu zaproponują.

Jaki zakład przegrałeś, że zdecydowałeś się na taki akt sadomasochizmu? Sam "Pinokio" to najgorszy z obecnej fali live action remake'ów Disneya (a widziałem wszystkie). Gorszy od CGI Króla Lwa. Jest jednocześnie zbyt wierny (oczywiście bez zrozumienia co działało w animacji) przez co nie stoi na własnych nogach, a jednocześnie zbyt swobodny i wypaczający sens nie tylko animacji, ale i książki (Pinokio od początku jest wzorem cnót czy to niezdecydowane zakończenie). Co do adaptacji aktorskiej "Pinokia" to polecam obejrzeć wersję z 1996 roku z udziałem Martina Landaua jako Gepetta i Jonathana Taylora Thomasa w roli tytułowej. Chyba najlepsza wersja próbująca zaadaptować książkę na klasyczny trójaktowy film, ze znakomitymi efektami specjalnymi od Jima Hensona czy całkiem niezłym polskim dubbingiem. Fun fact: Pierwotnie twórcy planowali to nakręcić to pod szyldem Disneya, który wtedy odmówił.

Słabo się znam na prawie autorskim i trafianiu do domeny publicznej ale dla mnie wszystkie disnejowskie live-action i remakes wygląda na "zaklepywanie" praw do oznajmiania jak te postacie powinny wyglądać i jakie prawdy powinny wnosić. Jeśli już gdzieś wypowiadałeś się na ten temat to czy mógłbyś się podzielić w komentarzu linkiem do artkułu? Cenię sobie Twoje zdanie.

podobnie sprofanowali piotrusia pana zmieniające go w jakies feministyczne divercity.

Najważniejszą rzeczą dlaczego live action nie wypaliło, był fakt że oryginał był do dupy... 0:40 jak na moje to był bardziej przykład że mimo że będziesz lepszy od starego głupiego (kradzionego) filmu... to nadal sa rzeczy których się nie zrobi by live action wypaliło 5:24 kurcze miałem nadzieje zobaczyć wersje anime... chyba była najmroczniejsza z nich wszystkich... 6:25 a tak nie było w książce? Pytam bo nie pamiętam zbytnio co tam było.... wygląda ta scena jak coś z akademi pana Kleksa 13:44 to na cholerę potrzebny mu ten świerszcz.... 17:37 czemu nie, drewno z drewnem.. pasuje.. ale coś czuje że to może być ''drewniany'' związek haha...aaaaaa 19:26 Jezu jaka ta wróżka jest straszna.. wersja anime nie była najmroczniejsza... wszystkie grzech wybaczone. No przepraszam ale poklatkowe animacje coś takiego że są straszne w moich oczach i te wyglądy postaci....

Nie no ale jednak aktorski Alladyn jest jednym z tych lepszych aktorskich wiernych rimejków, na równi z Kopciuszkiem. Will nie mógłbyć taki sam jak Robin, bo to jest niewykonalne. Gdyby tak zagrał to wyszłoby 100000 razy gorzej. A tak to chociaż aktorski Al dał nam związek Dżina z Dżasminą z Saturday Night Live (polecam skecze o księżniczkach Disneya). Ale jednak obecny Disney jest kwintesencją braku artyzmu. Oni nie produkują nic aktorskiego co jest czymś oryginalnym. Od czasów Tomorowland nie powstało nic. Od czasów Tron Dziedzictwo (2011) nic aktorskiego od Myszy nie zadobiło. Jeśli cofać się do oryginalnych produkcji, ostatnim aktorskim filmem od Disneya, który się zwrócił to Książe Persji (2010). Serio, obecnie żadna duża wytwórnia nie produkuje nowych filmów rozrywkowych, jeśli mają prawa do superbohaterów. To jest posucha. To jest straszne. Tarantino ma rację. Żyjemy w najgorszej erze Hollywood

A jest coś pozytywnego co oglądasz? Bo ciągle widzę tytuły które mówią jasno że film słaby... fakt pinokio słaby ale reszta innych filmów .

Ja uważam, że "Pinokio" Disneya jest równie fajny, jak ten od Del Toro. Pamiętajmy, że Del Toro miał o wiele łatwiej niż Zemekis bo kręcił własną adaptację książki, gdy Zemekis kręcił remake filmu z lat 40.tych, więc jego kształt, wygląd, struktura były już z góry narzucone. Zacznijmy od tego, że nie lubię książkowego oryginału a klasyczny "Pinokio" Disneya to dla mnie przede wszystkim świerszcz Jimmy, który jest postacią kultową i nie dziwota, że pojawiał się później w innych kreskówkach Disneya, odnośnie samego Pinokia, znalazłem takie coś: "Wczesne sceny animowane przez Franka Thomasa i Ollie Johnstona pokazują, że projekt Pinokia był dokładnie taki, jak prawdziay drewniana kukiełka z długim spiczastym nosem, czapką z daszkiem i gołymi drewnianymi dłońmi. Jednak Disney nie był pod wrażeniem pracy nad filmem. Czuł, że nikt nie może naprawdę sympatyzować z taką postacią i wezwał do natychmiastowego wstrzymania produkcji. Fred Moore nieznacznie przeprojektował postać, aby uczynić go bardziej atrakcyjnym, ale projekt nadal zachował drewniany wygląd. Młody i zapowiadający się animator Milt Kahl uważali, że Thomas, Johnston i Moore mieli „raczej obsesję na punkcie tego, że ten chłopiec był drewnianą marionetką” i uważali, że powinni „zapomnieć, że był marionetką i stworzyć słodkiego małego chłopca; zawsze można narysować drewniane skręty i zrobić z niego drewnianą marionetkę ”. Dyrektor współnadzorujący Hamilton Luske zasugerował Kahlowi, że powinien zademonstrować swoje przekonania, animując sekwencję testową. Kahl pokazał Disneyowi scenę testową, w której Pinokio szuka swojego ojca pod wodą.W tej scenie Kahl wyobraził sobie postać, sprawiając, że wygląda bardziej jak prawdziwy chłopiec z dziecięcym Kapeluszem tyrolskim i standardowa postać z kreskówek z czterema palcami (lub trzema i kciukiem) z rękami Myszki Miki z założonymi na nich rękawiczkami. Jedynymi częściami Pinokia, które nadal wyglądały mniej więcej jak kukiełka, były jego ręce, nogi i mały drewniany nosek z guzikami. Disney przyjął scenę Kahla i natychmiast nakłonił pisarzy do ewolucji Pinokia w bardziej niewinną, naiwną, nieco nieśmiałą osobowość, która odzwierciedlała projekt Kahla." Jak widać, oryginalny film Disneya był już sam w sobie swobodną adaptacją, więc nie należy oczekiwać od wersji remake czegoś innego. Zauważyłem jedną ciekawą rzecz: w oryginalnej animacji, Pinokio nie dociera do szkoły, bo spotyka Lisa i Kota, tutaj jest inaczej i mamy piękną scenę, gdy nauczyciel wywala go ze szkoły na zbity ryj ;) Jedyna rzecz, która mi się nie podoba to polskie tłumaczenie, które próbuje być zbyt współczesne i wrzuca niepotrzebne żarty i odniesienia.

Myślę, ze kolejny raz domagasz się szanowny Panie Łukaszu logiki tam gdzie może jej nie ma. Umów my się. Może są żarty którymi twórcy mrugają do rodziców, dzieci które są w kinie, ale grupa docelowa to osoby w wieku paru lat.

Dlaczego ten antropomorficzny kot ma realistyczniejszą twarz od tego zwierzęcego

Witam mam pytanie oczywiście bez obrazy bo nie to mam na myśli ale czy kurwa tobie się kiedyś coś spodoba co odcinek tak naprawdę cały czas według ciebie coś jest nie tak tu źle tu nie dobrze tu się nie podoba wiadomo czasem coś pochwalisz ale ile można Same nazwy twoich odcinków to pokazują