Jedno jest pewnie ....robi to w ,, białych rękawiczkach ,, 😏 ! Doprowadzi do takich zachowań że sama ODEJDZIESZ..a on nawet po kilkunastu latach życia razem nie zrobi NIC aby CIĘ zatrzymać N I C ! 😏 ( i dzieci też go nie będą obchodziły) . I cały czas będzie bliżej - dalej , bliżej - dalej . Aż kiedy już odejdziesz 🙄 przyjdzie odwiedzić dziecko i .... zauważysz że ....ten psychiczny człowiek ...zaczyna od nowa wciągać cię w swój ,, chory taniec ,, 😲😲😲 kiedy już stracisz dużo pieniędzy, zdrowia , nadzwigasz się toreb w przeprowadzce 😏 , wstyd przed innymi ludźmi zaleje ci oczy , uspokoisz płaczące dzieci ....TEN PSYCHICZNIE CHORY człowiek zacznie od nowa etap idealizacji 😲 Taaak....i wtedy postaw ostateczną granicę ! Nie pozwól alby twoje dzieci patrzyły na tą patologię. Narcyz się nie zmienia . Nawet po dużej ilości danych mu szans....😏 Zostaw to dziadostwo, nie jest wart ciebie ! Podnieś głowę do góry i zostaw go ze wspomnieniami jakie to miał piękne życie przy TOBIE i powiedz na odchodne - JUŻ NIGDY CI SIE TAKIE PIĘKNE ŻYCIE JAK MIAŁEŚ PRZY MNIE NIE POWTÓRZY ! 😘 N I G D Y !

Taka osoba nigdy się nie zmieni jest wcielonym złem

Witam Pani Magdaleno! Jestem już na 9 etapie. Z "mroku" wyłania się 10! Cierpię, żałuję i usprawiedliwiam jego zachowania. Czuję się zdeptana, sponieiewierana...odrzucona. Ja-silna kobieta, która poniosła na swoich barkach jego karierę i "wielkość". Dziś chce mnie zeszmacić i skończyć finansowo! Odchodzi, kiedy leczę raka ! Obwiniam go za wszystkie moje choroby, które są chorobami psychosomatycznymi, zależnymi od emocji. Za długo czekałam...ale walczę dalej...nie dam mu tej satysfakcji bycia "lepszym"...skoro odchodzi-godzę sie na to. Idź! Znikaj z mojego życia! Dam radę! I Wy dacie radę! Głowa wysoko! Na pohybel miernotom! Pozdrawiam!

Ojej, ja byłam agresorem bo ja płakałam a on taki rozsądny, mądry, wyważony... Masakra

Os. narcystyczne grają zazdrość o partnera. To gra, by potem wprawić ofiarę w stan bycia pożądaną/pożądanym tylko po to, aby potem stopniowo ją pozbawić tego poczucia, aby upadek bolał bardziej. Tak naprawdę, gdy grają zazdrosnych, w tym samym czasie cześć narcyzów może bez skrupułów wdawać się w romanse nawet z kilkoma osobami jednocześnie. Przewrotne typy.

Z moich osobistych obserwacji, lat stawiania diagnoz osobnikowi, usprawiedliwiania, wątpliwości, uważam, ze najkrócej jak można to opisać, to kleszcz. Nażre się się waszym kosztem, wyssie energię, a na koniec narobi szkód i tkwi wessany w ofiarę, która jest w strachu i chorobie. Nawet jak wyrwiemy go z korzeniami, to echa jego działaności pozostaną na lata. Pięknie Pani o tym opowiada.

Mogę tylko podziękować za taki kanał. Człowiek nawet nie wyobraża sobie, że coś takiego może mieć miejsce, dopóki sam się z tym nie zetknie...

Szkoda, że naście lat temu tego nie wiedziałam.. Boże, ile mogłabym opowiedzieć przez te 17 lat życia razem.. Teraz to już nieważne, ale zazdroszczę teraz tym, którzy mogą korzystać z takich kanałów. Mnie się juz nie chce nic zmieniać, ale jeśli ktoś ma jeszcze siłę lub w porę to odkrył, niech walczy, bo inaczej stracicie swoje ja i swoje życie.

Dzień dobry, bardzo interesuje mnie temat wmawiania chorób psychicznych przez narcyza. Ostatnio mam przez niego zdiagnozowane właśnie borderline i narcyzm, choć konsultowałam swoje zdrowie u paru psychologów i psychiatrów i żaden nie wysnuł takiej diagnozy, a nawet je odrzucano. Dlaczego wszyscy narcyzi działają w identyczny sposób czy to forma opętania? Wiem, że kościół katolicki zezwala nawet na stwierdzenie nieważności małżeństwa z narcyzem, zdając sobie chyba sprawę z beznadziejności tych przypadków. Będę wdzięczna za poruszenie tematu. Uwielbiam Pani ciepło i dystans. Myślę, że jest Pani dobrą przyjaciółką dla wielu, nawet w tej wirtualnej rzeczywistości :) Pozdrawiam

Proszę pani, jeżeli ktoś jest świadomym oszustem, to nie ma mowy o tym, że jest czas szacunku, miłości, etc. To jest gra, że kocha, szanuje, troszczy się. Wiem, co mówię. Matka i mąż narcyzi. Męża już nazywam po imieniu, więc zaczął siedzieć cicho. Matka jeszcze walczy, chociaż już wie, że ja wiem. W tej chwili jestem najgorsza na świecie.

Jak pani słucham to stwierdzam,że wyszlam za głęboką patologię. Nie bylo bicia slownego bylo bicie naprawde / pierwszy raz dostalam zaraz po ślubie, na przyjęciu weselnym / , bylo zamykanie mnie w pokoju na klucz, bylo wyciaganie za nogi z łóżka w środku nocy bo "nie zasłużyłaś zeby spać w lozku " , bylo pozbawianie mnie odzieży przez zamykanie szaf i chowanie klucza, bylo tak ze chodzilam do pracy w piżamie, bylo chowanie moich rzeczy w tym listow poleconych, byla krytyka ale nie zawoalowana tylko wprost " tu głupia świnio, sp....". Mialam poczucie , że jestem w więzieniu. Dzieki Bogu powstał taki ciag zdarzen ze udalo mi sie wyrwać. Sąd orzekl zakaz kontaktu. Kiedy slucham tego co Pani mowi, to zdaje sobie dopiero teraz sprawę, w jakim szambie tkwiłam. I sama nie wierzę jak moglam tak dlugo wytrzymac / 2 lata/.

Ja żyłam 12 lat z policjantem ,był okres ,że błagałam go na kolanach żeby wezwał karetkę bo bylam chora . Odpowiedź brzmiała -karetka nie przyjedzie . Do dzisiaj nie wiem kim był ten człowiek (o ile był człowiekiem ) . Miałam i nadal mam silne stany lękowe i depresję .Doprowadził mnie do wraku człowieka .Resztkami sił spakowałam rzeczy i odeszłam. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze się odwaze na ponowny związek .

Ale mam przypominanie swojego dawnego związku :D wesoła emotka, bo na szczęście facet zawinął się sam, znalazłszy 2 lepsze "aktorki" na moje miejsce, a ja krótko po tym związałam się z normalnym człowiekiem, z którym jestem do dzisiaj (już wiele lat). Dziękuję, bo Pani film pozwolił mi na nowo docenić aktualny związek i partnera :D

Dziękuję. Byłam w związku z narcyzem. Dzięki Bogu, udalo mi sie go zakończyć. Od tamtej pory co jakis czas słucham takich nagrań, żeby utrzymać czujność.

Pani Magdaleno Spadła mi Pani z nieba. Byłam z narcyzem 5 lat. Oczywiście powroty były w nieskończoność ,obiecywanie ze się zmieni,ze mnie bardzo kocha ,ze ciągnie jego do mnie. Zdradzał a ja za każdym razem wierzyłam w to co chciałam uslyszec. Ostatnia zdrada z sąsiadka z piętra niżej. Oczywiście wybaczyłam i próbowałam żyć z nim . Wszystko na marne. A ja żyłam w stresie w nerwach z bólem głowy codziennie i lekami. W końcu postanowiłam i rok temu kazałam się wyprowadzić. Oczywiście chciał mieć kontakt i mówił ze zawsze mogę liczyć na niego. A ja ze to była moja miłość życia go utrzymywałam bo czułam pustkę i poczucie winy. Pani Filmy otworzyły mi oczy i mysle dzisiaj inaczej choć dalej nie umiem żyć normalnie i jestem rozbita na drobne kawałki. On już oczywiście ma nowa partnerkę a ja się teraz skupiam na sobie i cenie sobie spokoj. Mam nadzieje ze szybko odzyskam wiarę w siebie i jeszcze ktoś wartościowy mnie pokocha a ja ta osobę, Jeszcze raz Pani dziękuje ❤i trzymam za wszystkich co przechodzą taka traumę jaka ja przeszłam .

To prawda . Osoba narcystyczna nie widzi, że to ona krzywdzi. To jest niesamowite. Taka osoba zapomina wszystko co złego zrobiła tobie i chce byś ty też zapomniała i dalej z nim tańczyła w tej jego grze . Straszne. Tego wszystkiego doświadczałam przez całe swoje byłe małżeństwo . Ale on do tej pory nie uważa się za chorego . I dalej mnie próbuje nękać. Tylko ja już jestem inna osobą. Pozdrawiam i życzę miłego odpoczynku na urlopie. ❤

Najbardziej boli mnie to, że po kilku latach małżeństwa szukania winy po swojej stronie i odpowiedzi na pytanie , co jest ze mną nietak, pamiętam moment, kiedy mnie olśniło: będę taka jak on! Nie znoszę u siebie cech, które przeszły z męża na mnie. Ma pani rację: w takim związku tracimy siebie. Gorzej: powoli oddalamy się od siebie sprzed związku z n.

Moim upadkiem była jego zdrada, którą się pochwalił. Widziałam jego ironiczny uśmieszek na twarzy. Jednocześnie nie chciał mnie wypuścić, bo postanowiłam natychmiast się wyprowadzić. Uciekłam. Nie dałam mu szansy, chociaż mówił, że zdradził mnie tylko jeden raz. O jeden raz za dużo!

Ocalila Pani mi resztę życia❤ dziękuję ze jesteś 🌹

Żyłam z partnerem/ narcyzem do pkt 8 . Wcześniej tłumaczyłam sobie kompleksami partnera ? ( zanim wpadłam na to, że jest to podły narcyz) . Wydawało mi się, że dam radę, bo kto jak nie ja silna osobowość😁 próżny był mój trud.....! Pozbierałam.... część zabawek i odeszłam.... , ostatni raz 😁Nie jest to łatwe, niemniej możliwe. Sama nie dałabym rady, mimo dużej wiedzy jaką posiadłam w tym temacie. Okoliczności mnie wsparły i łud szczęścia. Dzisiaj o tym zaburzeniu wiem ....prawie wszystko ! Ostatnie naukowe badania mają udowodnić, że to poważne zaburzenie osobowości ... też można....terapią zwalczyć/ zaleczyć , nie wyleczyć! Trzymajcie się dziewczyny / faceci . To nie jest Wasza wina , że macie dobre serce. Wszystkiego najlepszego. Dzisiaj jest mi tak dobrze jak nigdy wcześniej ! Przede wszystkim nadal się rozwijam.. 🥰Nie udało mu się zabić moich pasji, ambicji i radości życia ! Co nie znaczy , że zapomniałam.... Buziaki❤️

Poziom ciepła i czułości narcyzów ( na podstawie kilku relacji) kojarzy mi się z tym, jaki przeciętnie mamy obsługując urządzenia mechaniczne na podstawie trzymanej w dłoni instrukcji obsługi. Po prostu na początku tego jest więcej, później coraz mniej w miarę nastroju jaśniepana. Dlatego nie mogę potwierdzić słów, że na początku otrzymujemy cudowną czułość a z czasem coś innego. Dzisiaj, będąc szczera ze sobą, wiem, że czułość sama tam dorysowałam.. chciałam wierzyć, że ona tam jest. To typowy "efekt aureoli" i zaprzeczanie własnym odczuciom..

Ja bym bardzo prosiła o taki temat, bo mało się o tym mówi: narcystyczna, zazdrosna o uwagę syna teściowa, która niszczy psychicznie synową ( w białych rękawiczkach) przy jednoczesnym udawaniu dobrych intencji. Z góry bardzo dziękuję 🌷

W związku z narcyzem wchodzą osoby, które mają specyficzne cechy charakteru. Mają coś do przerobienia i uzdrowienia

Temat „jak układać relacje z narcystyczną matką która cały czas za plecami nas niszczy a bezpośrednio udaje miłą i pomocną” dziękuje ❤ bezcenna wiedza mimo że tematem interesuje się od dawna dopiero teraz po pani wykładach wiem kto jest kim wśród moich bliskich.

Dziękuję bardzo że weszłam na Pani bloga i otwieram oczy z zaciekawieniem tego tematu gdyż on również mnie dotyczy. Odchodzę od męża po 45 latach małżeństwa . Nie wyzywamy się ubliżając lecz nie potrafimy żyć razem. Żałuję że dopiero teraz jestem na 100% przekonana że tego chcę trochę za późno lecz ograniczały mnie pieniądze jak sobie poradzę🥲

Budowanie poczucia własnej wartości i stawianie granic.

Dokładnie tak było. Końcówka relacji z narcyzką doprowadziła mnie do stanów lękowych i ataków paniki, których nigdy w życiu nie miałem, trwało to kilka miesięcy. Ciągłe, nieustanne poczucie zagrożenia i wiszącej nade mną katastrofy, stres tak silny, że wywołujący wymioty i niepozwalający mi jeść nawet do 5 dni z rzędu. Krótki, niespokojny sen; budzenie się w środku nocy ze stanem paniki, pewnego razu tak silnym że rzeczywiście miałem palpitacje serca i jakiś dziwny stan świadomości, przez co autentycznie bałem się że może mam zawał i właśnie umieram. A kiedy próbowałem jej wytłumaczyć, że już dłużej tak nie mogę; że czuję się okropnie, nie śpię, cały czas się boję, miała to gdzieś. Twierdziła, że dramatyzuję, i że w ogóle nie chce o tym słuchać bo ją to stresuje. Tuż przed zerwaniem stwierdziła wprost, że ona to sama ma niedobre samopoczucie i moment w życiu i ona się nie będzie denerwować rozmowami ze mną, i jeśli ma do wyboru się zestresować dyskusją albo mnie odciąć i zafundować mi bezsenną noc to wybierze to drugie, czyli zadbanie o siebie i trudno.

Kurcze. To jest niewiarygodne - co słyszę . Nie mogę uwierzyć że słyszę opowieść o swoim życiu. Mam prawie 70 lat - i teraz właśnie dotarło do mnie w czym jestem. Całe moje życie przyszło - przeszło - nie ma nic. Pierwszy związek - border , drugi narcyz. narcyz za którym tęskniłem całe swoje życie. Postawiłem na nią wszystko co mi zostało - i - nic nie zostało. Moja pierwsza , ta jedyna, prawdziwa miłość. Sponiewierała mnie jeszcze bardziej niż pierwsza moja partnerka. Cholewka.

Pani Magdaleno, Pani kanał to wielki dar dla ludzi, piękna praca, doskonały owoc. Wdzięczność we mnie nieustanna za edukację która krok po kroku otwiera oczy widzę że to jednak wciąż dar dla tych już świadomych tego co ich spotkało choćby lekko przebudzonych. Marzy mi się film magiczny film adresowany do tych którzy jeszcze nie wiedzą nic jedynie może przeczuwają ze coś nie tak. Taki film który jak za dotknięciem magicznej różdżki otwierałby oczy tym którzy mają je wciąż mocno zamknięte. Wtedy moglibyśmy tym jednym filmem zdziałać cuda bo ludzi z zamkniętymi oczami nie przekonamy by obejrzeli wszystkie filmy. Wiemy jak to działa. A taki jeden który tłumaczy w pigułce o co tu chodzi taki majstersztyk synteza wszystkiego po którym otwierasz oczy i mówisz ooooo więc to tak. Podsyłając taki film moglibyśmy działać. Taka pobudka. Może kiedyś pomyśli Pani o tym. Dziękuję Pani za ten rok wiele w moim życiu zmienił. Dziękuję za wiedzę radość empatię naukę siłę. Pięknie dziękuję i życzę Pani dalszych wspaniałych owoców pracy tak nam potrzebnej. Wszystkiego dobrego!

Narcystyczna siostra...Szok !!! To właśnie trudny temat...

Dzień dobry, przez ta niepewność i wieczny niepokój, o to jakie będą konsekwencje mojego zachowania wobec N, przestałam być soba i pokazywać swoje uczucia i potrzeby. Przestałam się wyrażać. Tak bardzo się bałam, ze moje ciało reagowało i w sumie nadal reaguje stresem i trzęsieniem się. Ale, postanowiłam ze nie będę ofiara tej sytuacji. Zaczęłam powoli przyzwyczajać się do stresu, który powoduje pomału wyrażaniem siebie. I seiadomosc ze moje zachowanie wzbudzi sprzeciw w N oraz karanie cisza. Wewnętrznie przyzwyczajam się, ze jestem już sama. Zaczęłam powolutku wychodzić z tego. Pani Magdo, Dzieki Pani pomocy również.

Eks..tak dokladniem zgadzam sie. Oschlosc, zero zamgazowania, zero dotyku, zero czulosci, zero oozadania.. najlepiej aby reke wsadzic, poruszacz i zaraz musiss sie kochac . A gdy rosmawiass o tym ? Mowi,nze zawsse dotyka, ze mowisz nie prawde.. zauwazylem ze narcyz lubi jak go słuchasz, jak okewasz to oretensje, ze w dupie go masz, ze nue sluchasz..

Przeszłam wszystkie punkty ze swoim mężem. Rozstaliśmy się w marcu. Próbuje zrozumieć co się stało, chodzę na terapie i oglądam filmy. Krytyka u mnie była wszechobecna łącznie z krytyka mojego wyglądu, ze jestem za gruba, ze konkretne części mojego ciała mu się nie podobają, ze kupił sobie zajebiste auto a ja nie jestem reprezentatywna na tyle żeby nim jeździć. Te filmy które oglądam od Pani i inne przypominaja mi co sie działo. Czuje ciagle lęk. Odszedł twierdząc ze to była moja wina, jego smsy dotyczące opieki nad dziećmi są formą zastraszania, dzieci nie rozumieją co sie dzieje i zastanawiam sie czy one kiedykolwiek same dostrzega co sie dzialo czy kiedyś w dorosłości im powiem.

Chciał wrócić. Po wielu miesiącach milczenia z jego strony zaproponował wspólne wakajce, podziękowałam i powiedziałam, że może z kimś innym pojedzie. I to był dla niego cios. Zablokował mnie wszędzie. Powiedział, że go upokorzyłam, że się ośmieszył proponując mi wakacje i przepadł jak kamień w wodę

Nadal zadziwia mnie fakt, że taki opis pasuje do tak wielu przypadków- nigdy się nie spotkaliśmy, a doświadczenia życiowe mamy podobne. Dla mnie błogosławieństwem było uświadomić sobie, że już go nie kocham- mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej mi będzie kiedy przyjdzie czas rozwodu.

Pojawiła się Pani w idealnym momencie mojego życia. To jest po prostu niesamowite. Pomaga mi Pani pomóc samej sobie i przestać się bać odejść.

WIELE MI POMOGŁY TWOJE FILMY,SAM ZAKOŃCZYŁEM KONTKT Z NARCYZEM/ 4,5 ROKU/ I MISIĄC PRZED ZERWANIEM Z NIM WSZELAKICH KONTAKTÓW OBEJŻAŁEM KILKA TWOICH FILMÓW CO UTWIERDZIŁO MNIE W PRZEKONANIU ŻE OBRAŁEM WŁAŚCIWĄ DROGĘ.DZIĘKUJĘ BARDZO BARDZO MOCNO CIEKAWI MNIE JEDYNIE REAKCJA JEGO JAK ZOSTANIE ZOSTAWIONY SAM SOBIE .POZDRAWIAM MAREK. ❤❤❤.

Dziękuję pani za nagrania. Obudziłem się z narcystycznej przemocy w której trwałem 4 lata. Mam 4 letnia córkę z kobietą z którą nie pozostaje w żadnym związku. Wszystko się wpisuje w te nagrania. Jakbym widział odbicie swego życia przez 4 lata. Walczę już o wolność z organami sprawiedliwości

Moja partnerka prosto w oczy mi powiedziała " Czy to ja mogę ci zrobić dobrze wtedy kiedy jak chce, nie ty " - te same słowa z Pani filmu.

Bardzo dziękuję za to, że mogę wysłuchać pani wywiadów. Trafiłam tutaj przez przypadek, ale wiem że zostanę na dłużej. W moim przypadku niestety objawiają się wszystkie punkty. Od jakiegoś czasu nie radzę sobie już z tym. Jestem osobą bardzo wrażliwa oraz cicha więc jestem najlepszym kąskiem dla narcyza. Dzięki filmom które pani nagrała, przekonuje się co raz bardziej w tym z jakim człowiekiem żyję. Chciała bym nawiązać do tych 10 punktów. Mianowicie, na początku naszego związku zauważyłam, że partner chce ze mną wejść w relacje, lecz trzyma mnie na pewną odległość. Kiedy już byliśmy w związku to zauważyłam, że przy pewnych kwestiach byłam kompromitowana, omijana, zlekceważona. Podejmował decyzje nie ze mną, lecz z osobami trzecimi. Teraz odbieram to tak, że już na samym początku musiałam zapracowac na jego uwagę. Niestety byłam odpowiednią pożywką dla niego, bo ja wcześniej nie miałam takiego dużego rozeznania w różnorodności charakterów. Wczoraj potrzaskał talerze, bo ja wiecznie mówiłam, że nie ma miejsca w kuchni. Bardzo dziękuję, że pani jest. Jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia psychicznego to jestem do dyspozycji. Pozdrawiam

Poproszę pani Magdo o przykłady z życia wzięte niezdrowych relacji długoletniego małżeństwa.

Słuchając tego cieszę się podwójnie po pierwsze że już z takim człowiekiem nie jestem i że nie dałam sobie wmówić że jestem głupia albo schizofreniczka albo że moją winą jest to czy tamto . Przeszłam cały ciąg wyszłam jak wrak człowieka ale dziś po prawie 4 latach cieszę się że udało mi się uwolnić a przy tym odpłacić pięknym za nadobne

Dzien dobry. Dziękuję za kolejna porcje informacji. Chciałabym zaproponować temat Narcyz a uzależnienia, nałogi. Alkoholizm, narkomania, seksoholizm. Wiem ze taki problem tez jest. Pozdrawiam

Ja słyszałam wielokrotnie od mojego naryza, że moje emocje są bez sensu, że dorośli ludzie tak nie reagują, że nie powinnam aż tak przeżywać różnych sytuacji bo to jest śmieszne i niepoważne...Moje emocje były negowane na każdym kroku...A jak mówiłam, że jest mi smutno i przykro, że on nie traktuje moich uczuć poważnie, to usłyszałam że jestem zaburzona...Koszmar i nikomu nie życzę przechodzenia przez to...😢

A może dobrym tematem będzie : jak zbudować nowy związek po długoletnim związku z narcyzem? Jak zaufać tej nowej osobie kiedy jest strach, że wpadnę w to samo?

Proszę o temat o borderline oraz o problemie toksycznych matek. Tworzy Pani bardzo ciekawe i pomocne materiały. Pozdrawiam, wierny widz. 😊

Przeszlam to wszystko,to prawda zero zainteresowania....kiedy bylam chora,albo po zabiegu...On mial zawsze ważniejsze rzeczy....Wychodzenie jest ciężkie ale idzie

Po 23 latach małżeństwa nic nie jest ukryte w narcyzie ukrytym tylko sadyzm.Jak wrócić do siebie po sadystycznym zabawianiu się człowiekiem ,zycie w ciągłym strachu.?

Cały czas dziwię się, gdy czytam 'mój/moja N'. Magdo, Pani też często używa tego sformułowania. Nikomu nie chcę nic zarzucać i wytykać. Piszę ku refleksji i aby Was wesprzeć. Oni nigdy nie byli, nie są i nie będą Wasi, ponieważ sami tak wybrali. Uświadomienie sobie tego pozwala postawić kolejny krok. My też możemy wybrać. Po co utożsamiać się z oprawcą korzystając z tego zaimka. Nasze myśli mają dużą moc. Warto zmienić połączenia neuronalne i przestawić się na inne tory, aby zerwać niewidoczne więzi łączące nas z 'antyczlowiekami'?

Przymus powtarzania traumy- Dlaczego powtarzamy negatywne wzorce z dzieciństwa? Jak to przepracować? Jak uwalniać traumę z ciała?- Te tematy bardzo mnie interesują😊

Pozdrawiam panią Magdalenę i dziękuję za bardzo przydatne informacje ☀️tylko szkoda , że 25 lat temu tego nie wiedziałam 🥲🥲

Odeszłam po 3o latach Oczy otworzyła mi moja synowi mamo on powinien buty tobie czyścić masz pracę pieniądze a on żyje jak pasożyt i jeszcze dobrego słowa nie usłyszysz Dlatego warto posłuchać kogoś przecież RODZINA widzi wszystko i inni ludzie też pozdrawiam wszystkich

Dziękuje za taki piękny przekaz i dużo człowiek się uczy , to co Pani wszystko opowiada to wszystko prawda. Po 30 latach mój mąż po prostu wybiegł z domu , nawet awantury nie było , ja chciałam tylko z nim porozmawiać . Powiedział ze dusił się tutaj czyli ze mną tak myśle . Mój mąż nie krzyczał on zadusił śmiejąca się dziewczynę w ze stresowana . Cały czas mnie zdradzał jak by było śmieszne ciagle w tej samej pracy , oszukiwał , kłamał , wykorzystał mnie finansowo , uwielbiał prezenty ,na początku karał cisza . 2 lata nie miałam seksu bo ciagle był zmęczony , a on po prostu już na żywca bawił się w domu z 3 innymi osobami kiedy ja pracowałam po 14 h dziennie . Potrafił mnie tak omamić ze prawie wierzyłam mu we wszystko sama zaczęłam już myśleć ze coś jest nie tak ze mną . Próbował odsunąć od emnie moich znajomych , rodzine . Miał plan wysłać mnie na zielona trawkę aby wszystko przeszło na niego .jestem w tej chwili na depresantach corka także , zaczął wypisywać do córki gdzie prosiłam aby dał jej czas aż w końcu go wszędzie zablokowała . Po 2 latach uprawialiśmy seks a za kolka dni wybiegł z domu . A ja głupia myślałam ze znów mnie kocha i ze wie co chce od swojego życia .wracał do mnie 2 razy mam nadzieje ze już się nie pojawi bo osiedlił się u swojej 1 kochanki .jak jechaliśmy na zakupy to tylko on był ważny , on szalał , w pewnym okresie już nawet nie mogłam z nim rozmawiać wolała bym się zamknąć bo nie mogłam nic wykrztusić z siebie . Dziękuje za takie wykłady dużo zrozumiałam i mam nadzieje ze większość kobiet zrozumie te chorobę pozdrawiam

Pani kochana Magdaleno, dosłownie w punkt w moim przypadku intuicja i trochę odmienne wartości uchronił mnie przed reszta pktow i jest na etapie "cichych dni" które obecnie juz od 2 lat nie robią na mnie żadnego wrażenia. Stacja odjechała i zakończyła sie w marcu 2021 gdzie zostałem wbity w ziemie, zrównany z nią i zmieszany z błotem. Pkt 7 zakończył nasze relacje. Od dwóch lat dochodzę do siebie 😊🤗 pastwienie sie w "białych rekawiczkach" został smutek i żal.

Jestem w kropce bo mam 80letnią matkę narcyzkę, najlepiej mi bez niej, ale ona nikogo innego nie ma,bo nigdy nie chciała po rozwodzie z moim tatą. Jestem jedynaczką. Jestem dla niej najważniejsza na świecie ale ... nigdy nie wyszla ze mną na spacer, nie bawiłyśmy się, byłam za tło i na posyłki. Z wnukami prowadziła tylko uczone rozmowy, nigdy nie była z moimi dziećmi na spacerze. Zawsze musiałam ją przepraszać ze coś jej wytknęłam, obrażała się, nie odzywała się dopóki nie szłam przeprosić. Bałam sie iść bo nazywała mnie żmiją wyhodowaną na jej sercu. Teraz mam 60 lat a te filmy mi otworzyły oczy. Nie chcę jej widzieć po tym jak nie kochała swojej córki. Jest mi przykro i odbieram ją jako świetną aktorkę i manipulantkę - potrafi innych okręcić wokół siebie. Ma wysoką emeryturę i kupuje sobie uległość i usługiwanie. Sama palcem nie kiwnie. Chyba potrzebuję o tym porozmawiać Pani Magdo

Mnie interesuje budowanie poczucia wlasnej wsrtosci i skutecznym stawianiu granic.

normalny zdrowy związek vs związek z narcyzem

Bardzo bardzo dziękuję za NAPISY dla osób niesłyszących ❤❤❤ Bardzo Pani mi pomaga, w końcu coś odkryłam. Szkoda, że Narcyz nie potrafi kochać, doceniać...próbowałam mu pokazać czym jest piękno...nic z tego. Po prostu odszedł z absurdalnym słowem: Nie pasujemy do siebie. Bo mu chodziło o emocjonalnie podejście,że nie pasujemy. Nie ma co się dziwić że ma umysł dziecka. Jestem tak wściekła na jego matkę,że zniszczyła mu psychikę a sam jest naprawdę fajnym facetem ale tylko dla obcych. Dla partnerki to nie. Dla Nas po prostu jest nauczka l, żeby więcej nie trafić na takich ludzi. Dzięki Narcyzom wiemy jak się zachować i pilnować się na różne reakcje ze strony toksyka. Musimy przestać się bać, wariować i nigdy więcej nie kłócić się. Szkoda zdrowia. Pozdrawiam Panią Magdę i bardzo dziękuję za NAPISY. Oby więcej. Ps. Przydałby się film : jak należy się zachować gdy będzie HOOVERING

To było świetne, tak przejrzystego przedstawienia etapów jeszcze nie słyszałam, a długo i dużo siedzę w tym temacie. Dziękuję i gorąco pozdrawiam. 😊 Ludzie korzystajcie z tych informacji ! Szkoda czasu !

Miałam doczynienia z typowym NPD. Każdy punkt przeszłam. Na początku było baaardzo ciężko. Postawiłam granice, zerwałam kontakt. Oczywiście były próby zaczepek ale nie dałam się złamać. Jestem już wolna i w końcu cieszę się życiem.

Opiszę tu swoją historię, może ktoś z was będzie miał ochotę przeczytać i powiedzieć jak to widzi. Przeżyłem koszmarny związek. Minęło 5 miesięcy odkąd zostałem porzucony, a ból nadal trwa. I mam wątpliwości czy była to osoba narcystyczna czy może to ja jestem narcyzem. Widzę z perspektywy czasu że dopuszczałem się manipulacji ale nigdy w taki sposób by ją zranić, czy zaszkodzić. Bardziej by zwrócić na siebie jej uwagę gdy już się oddalała. Gdy ją poznałem miała niskie poczucie wartości, mówiła o sobie dość negatywnie, że jest nieatrakcyjna itd, do tego mówiła że jest źle traktowana w domu, że pies ma lepiej niż ona, że matka od dzieciństwa ją niszczy i że nie czuje żadnej więzi z rodziną. Chciałem dać jej miłość. Byłem w jakiś sposób urzeczony, miałem wrażenie że to wyjątkowa osoba do tego tak skrzywdzona przez los. Zachwycała się moimi zainteresowaniami, usłyszałem że jestem wyjątkowy, że marzy o takim chłopaku jak ja. Powiedziała mi to po kilku dniach znajomości, więc zrozumiałem że chyba jest mną zainteresowana. Jednak to ja się bardziej angażowałem, starałem. Mówiła że trochę ją kręci to jak o nią zabiegam i żartowała że jeszcze trochę i ją zdobędę. To bardziej z mojej strony wyglądało na love bombing - chociaż z mojej strony nie była to manipulacja, niczego nie udawałem, nie chciałem nic osiągnąć i przez całe 7 miesięcy znajomości nie odebrałem jej nic z tego co dawałem. Po kilku tygodniach zachowywaliśmy się w pełni jak para, lecz to ja wyszedlem z inicjatywą zostania parą. Mówiła o swoich wątpliwościach ale jednocześnie zachowywała się jak byśmy byli parą i nią zostaliśmy. Mówiła że jestem przystojny, wręcz,, śliczny,, że marzy bym kiedyś był jej jedyną rodziną i o wspólnym życiu ze mną. Po pierwszych spotkaniach ze mną mówiła że jest zachwycona, że chce więcej czasu ze mną. Pomogłem się jej przeprowadzić do Krakowa, znaleźć mieszkanie, pracę, pożyczyłem trochę pieniędzy. Oddała je choć gdy się tego dopominałem po porzuceniu mnie, nazywała mnie materialistą. Z czasem zaczęły się przytyki. Mój głos- na początku piękny, kazała bym mówił jej do ucha i się zachwycała - z czasem stwierdziła że jest nieładny i wymieniała jako moją wadę. Moje zainteresowania - dziwne. Moja praca (jestem muzykiem) - mówiła że grając popisuję się przed ludźmi i pytała ,, przecież nie zamierzasz tego robić całe życie?". Często mówiła o innych chłopakach, tak sarkastycznie, czego by ona z nimi nie robiła, gdy mówiłem że mi przykro to słyszałem że jestem zazdrosny i przewrażliwiony. Często mówiła o chłopaku do którego podbijała ale który ją olał, wręcz sugerowała że go chce, a pod koniec naszego związku odnowiła z nim kontakt. Opowiadała jakich przystojniaków widziała w tramwaju. Czułem się niewystarczający, gorszy, czasem myślałem że widocznie nie zasługuję na nic lepszego. Była skrajnie introwertyczna, gdy ją poznałem nie miała żadnych znajomych, nawet dalekich. Bardzo negatywnie oceniała większość ludzi, współpracownicy - debile, współlokatorzy - prymitywni, profesorowie na uczelni - porażka. Na studiach poznała dwoje znajomych, bardzo ich idealizowała (jacy piękni jacy mądrzy, nie jak reszta ludzi z rocznika)i owszem byłem zazdrosny bo o mnie nic pozytywnego już powiedzieć nie była w stanie. Też wzbudzała zazdrość - niby żartem ale sugerując wprost ,,ooo może ja się podobam mojemu przyjacielowi, dziś mnie przytulił na pożegnanie może mnie chce " . Teksty do mnie: ,, tłusta świnko,, itp. gdy zamawialiśmy jedzenie sugerowała że nie powinienem jeść tego czy tego bo nigdy nie schudne. Zobaczyła kiedyś u mnie w mieszkaniu torbę po jedzeniu z KFC - ,,kiedy tam byłeś beze mnie? Miałeś nie jeść takich rzeczy ". Nie postrzegałem tego jako kontrolę ale gdy byłem u niej, w ciągu wieczora kilkukrotnie spoglądała w mój telefon czytając kto pisał. Wyglądało to żartobliwie, nie miałem nic przeciwko temu, ale teraz widzę że to dziwne. Często mi umniejszała na różne sposoby. Z początku relacji seks był niezły. Z czasem zaczęła unikać seksu. Jeśli już sprowadzało się to do zrobienia jej dobrze. Powiedziała że trochę się mnie brzydzi i dlatego nie ma chęci na seks, jednocześnie rozprawiała niby żartem o swoich pragnieniach wobec innych chłopaków. Mówiła że się zmieniłem, że gdy mnie poznała byłem ładniejszy - minęło zaledwie 3 miesiące i nie sądzę bym drastycznie zmienił wygląd. Często porównywała mnie do swojej matki, z resztą ja trochę czułem się jak opiekun. Np gdy się nią opiekowałem jak była chora - ,,przy Tobie czuję się bezpiecznie i wiem że wyzdrowieję ale przy matce czułabym się bezpieczniej" - nie wiadomo po co coś takiego mówić. Nagle matka stała się kimś cudownym. Kiedyś nazywała ją patologią i rozprawiała jsk bardzo jej szkodzi. Z resztą to się zmieniało ciągle. Miała różne nastroje, sama to widziała. Jednego dnia była sarkastyczna i prześmiewcza a następnego dnia mogła być jakby w depresji i nie chciała powiedzieć co się dzieje. Zdarzyło się kilkukrotnie że niespodziewanie ograniczała kontakt, nie chciała ani się spotkać, ani rozmawiać, nie odbierała telefonu. Myślałem że zrobiłem coś złego, kupiłem kwiaty i słodycze, przepraszałem. Starałem się szukać kompromisów, dawać przestrzeń. Unikała rozmów o związku, o tym jak coś poprawić. Wręcz błagałem o bliskość, o dotyk, o czułość. Mówiła że czuje się wtedy ograniczana, zmuszana. Często miała prośby - ugotuj mi, wydrukuj mi, przywieź mi. Gdy mówiłem o czymś ważnym dla mnie - miałem wrażenie że nie słucha. Gdy miałem problem - to był mój problem i wręcz moja wina. Ona nieustannie prawiła o teoriach spiskowych, że illuminati chcą nas wykończyć. 3 razy ze mną zrywała mówiąc że to wszystko bez sensu że nic nie czuje itd. po kilku dniach wracaliśmy do siebie, też tego chciałem bo już po drugim razie byłem uzależniony od niej. Pytałem czy na pewno chce powrotu, zawsze mówiła że tak, że czuje że ,,to to czego potrzebuje, czego chce" , przytulała, całowała, było wręcz idealnie, bosko, przez max kilka tygodni. Potem znów unikanie, poniżanie i zerwanie. Inna sytuacja: ,, bardzo podnieca mnie jak chłopak siedzi okrakiem na dziewczynie i ją masuje, ale ty tak nie rób bo jesteś za gruby" - wtedy się aż popłakałem. Powiedziała kiedyś że gdy jesteśmy fizycznie razem to jest ok, ale gdy nie widzimy się to ma wątpliwości co do naszego związku ( stałość obiektu?). Kilka razy bliżej początku związku sama z siebie powiedziała mi że mnie kocha, bardzo mnie to cieszyło. Ostatecznie 2 tygodnie po ostatnim powrocie do mnie gdy ja byłem na wyjeździe z rodzicami w Zakopanem, napisała że umówiła się z kimś przez Tindera, że z nami koniec. Po 3 dniach znajomości z tym chłopakiem twierdziła że jest on jej najbliższą osobą i że go kocha a mnie nigdy nie kochała i że w ogóle to ja ją zmusilem do tego związku. Sarkastycznym tonem pisała z wyższością i pogardą ,,jak masz tu wylewać swoją frustrację to idź mnie lepiej poobgaduj ale mi daj spokój". Ja się zorientowałem już wcześniej że ma problem z narcyzmem. Powiedziałem jej o tym. Stwierdziła że to przeze mnie, bo odkąd mnie poznała to jej ego urosło. I że tak na prawdę jest najsłabszą osobą na świecie, że to wszystko zewnętrzna bańka a w srodku jest delikatna i słaba (dość dokładna parafraza). Napisała mi kiedyś że chciałaby żeby jej partner swoim wyglądem i statusem podnosił jej samoocenę a że pokazując się ze mną publicznie odczuwa wstyd. Pisała że czuje że chce poszukać kogoś innego ale żal jej że nie będzie ode mnie dostawać już czułości i dobra. Zostawiła mnie przez telefon, od razu zostali parą z tamtym chłopakiem. Wprost pisała że jest ode mnie lepszy, że ze mną nie czuła czegoś takiego. Gdy pisałem że przecież na początku mówiła zupełnie coś innego, sprzecznego, skwitowała że nie zawsze mówiła prawdę a poza tym że jest niestabilna. Gdy odwołałem się do jej rzekomej wiary , że to co zrobiła jest złe - napisała że ,,trudno, grzech jak każdy inny, kto z nas nie ma grzechu. Nie chcę się czuć jak potwór podczas gdy otaczają mnie sami zli ludzie" Pozostał ogromny ból, żal, wyrzuty sumienia. Że może ja faktycznie ją zmusilem do tego związku. Powiedziała mi już po porzuceniu że jestem toksyczny, wypomniała że ja przecież też zostawiłem swoją ex. Bardzo pokochałem tą osobę. Przez cały związek miałem nadzieję że jednak się uda, dawała mi nadzieje i odbierała. Starałem się pracować nad związkiem, nie narzucać, dawać przestrzeń, dbać, być dobry. Dziękuję jeśli ktoś doczytał do końca. Nie byłem święty w tej relacji, też popełniałem błędy. Chciałbym już uwolnić się od tego bólu i poczucia winy. Dziękuję Pani Magdzie za jej pracę, za to co robi. Trzymajcie się!

Wszystko, absolutnie wszystko wypunktowane przez Panią przeżyłam i sprawdziło się, na szczęście w porę przerwałam tę chorą relację.

Dziękuję bardzo, że Mogłam panią wysłuchać. Właśnie skończyłam parę dni temu związek z Narcyzem. Wracaliśmy do Siebie trzy razy i zawsze cykl Naszego życia się powtarzał. Przez kłamstwa i obwinianie Mnie za wszystko, ale za wszystko. Ciężko Mi, bo te rany, które zostały 😢 tak szybko się nie zabliźnią. Jestem dumna z Siebie, że zamknęłam ten etap Mojego życia z Narcyzem 😊. Nigdy nie jest za późno. Dziękuję i gorąco pozdrawiam 😊

Nie dawno rozstałem się z dziewczyną, wszystkie wyżej wymienione punkty zaobserwowałem w naszym rocznym związku. Bardzo pani dziękuje za wsparcie.

Moj wychodzi gdzie chce i przychodzi kiedy chce (pomimo nadal jesteśmy małżeństwem )i od kilku miesięcy wogole nie rozmawiamy …..ale już wiem z kim mam odczynienia .Pozdrawiam i Dziekuje p.Magdo

Pani Magdo...idealnie obecny etap mojego życia,nagle wszystko sie ucięło i skończyło...ciężko ale dzięki Pani zaczynam wiele rozumieć. Chętnie przyszedł bym do Pani na wizytę na zywo

Bardzo dziękuję. Pomaga mi Pani przetrwać ogromne cierpienie i niezrozumienie "dlaczego?". Wszystko mi się układa w całość.

O matko.... Niestety, ale to pzerażająca prawda. Dziękuję za uświadomienie

Hoovering był w postaci wielkiego zainteresowania, a po pewnym czasie okazuje się że kogoś ma, najlepsze jest to że zamiast dać spokój, zaczyna lajkować w social mediach, psychopaci dziękuję za film

Pani Magdaleno, dziekuje za film, po 20 latach malzenstwa z narcyzem w 10 punkcie, resztka sil wzielam rozwod, biorac cala wine za rozpad zwiazku na siebie. aby ratowac swoje wlasne zycie, bo pozostajac popelnilabym samobojstwo. nastepne 20 lat zajela mi praca nad soba, poznawanie siebie, odkrywanie siebie na nowo i walka ze strachem przed zemsta. po smierci ojca opiekuje sie matka ( 88 lat) przyjezdzam do niej raz na miesiac na tydzien, i dzwonilam codziennie, zeby sie zapytac jak sie czuje.. Zauwazam u mojej mamy rowniez narcystyczne cechy i proby bycia ta najwazniejsza w moim zyciu. to rob, tego nie. Traktuje mnie jak male dziecko, ktore nic nie wie i ona ma zawsze racje. jednak po moich wczesniejszych doswiadczeniach nie pozwole nikomu zawladnac mna ale widze, ze mamie udaje sie wciagac mnie w dyskusje w ktorych trace rownowage. Ona mieszka sama i ma duzo czasu na przygotowywanie scenariuszy rozmow, intryg itp. Ja tego nie potrafie i daje sie w to wciagac. Prubuje stawiac granice. Powiedzialam mamie, ze jest zdrowa i ze nie ma potrzeby, zebym sie codziennie sie meldowala z pytaniem czy u niej jest wszystko ok.( ale chodzi o kontrolowanie mnie ) Powiedzialam, ze jezeli bedzie potrzebowala mojej pomocy to ma zadzwonic. ( mieszkam w Niemczech) Prosze o film, ktrory pomoglby mi odnalezc sposob, zeby nie wpasc w pulapki ( tym razem zastawiane przez moja mame ) Pozdrawiam serdecznie Aleksandra

Typowych ksiazkowych narcyzyzow nie ma wielu, natomiast jest wielu z mocnym rysem a z takimi tez sie nie da zyc.

Pani Magdo zagadnienie borderline i analiza porownawcza wzgledem zaburzenia narcyztycznego. To bylby moim skromnym zdaniem ciekawy odcinek. Nota bene, moja byla partnerka zostala zdiagnozowana jako borderline i bipolar (o zgrozo takie kombo w jednej osobie), chociaz ja jestem przekonany , ze jest klasycznym gwiazdorzacym narcyzem. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za otwieranie oczu ofiarom przemocy psychicznej.

Spieszmy sie kochac Narcyzow ,tak szybko odchodza😅

Dziękuję. Odnalazłem się we wszystkich punktach. Niektóre sytuacje jakie miały miejsce w moim byłym związku opisane w tym filmie można by objąć cudzysłowem.

Naprawdę świetnie Pani to wyjaśniła, w każdym punkcie trafnie na 100%,pozdrawiam serdecznie wszystkich ❤

Dzięki za interesujacy wyklad 😊

Wszystkie punkty w punkt! Dziękuję za film. 👍

Dziękuję pani Magdo za wspaniały program ❤

Dziękuję za kolejny ważny film. Bardzo jasny przekaz, nie pozostawia złudzeń.

bardzo fajnie się słucha Pani podcastów, pozdrawiam :)

Super podkast mój były N to oszołom zombi ciągle kłócil sie tylko wykorzystywał mnie egoista chciał abym była jego niewolnica stary pryk a gdy pil alkohol byl agresywny nie można było wytrzymać z nim wyganial mnie ze swojego domu i gadal głupoty krzyczal więc uciekalam przebaczalam ale on sie nie zmienił potajemnie zdradził mnie jestem sama mam spokój

Jestem na ostatnim punkcie....dzieki tobie Magdo czuje ze to wszystko sie kiedys skonczy .Świadomość z kim mam do czynienia pomaga w pracy nad sobą. Dziękuję za to co robisz❤

Przeszłam wszystkie fazy. Dopiero dziś po 2 latach to wszystko widzę. Kolejny dobry filmik Pani Magdo. Gratulę umiejętności przekazywania informacji.

Radosnego urlopu!!!❤

Dziękuję za wykład. Jest Pani wielka w tym co dla Nas robi.❤

Znalazłem u siebie część tej przypadłości. Dziękuję za materiał... i do pracy Rodacy!

Dziękuję. Przydało mi się . Zdążyłam uciec.

Witam Pani Magdo, bardzo ciekawi mnie borderline. Niestety też się przewija dość często w gronie znajomych lub w pracy. Będę wdzięczna 😊

Bardzo Bardzo dziękuję za każdy film a za ten w szczególności. Pozdrawiam

Jestem już emetyką i żyję dalej z narcyzami .Mąż i dzieci zaburzeni.Zyje z nimi ale sama. Proszę o wsparcie jak żyć na stare lata .

Byłam 11 lat z narcyzem, straciłam prawie wszystko, wprowadzał się, wyprowadzał (oczywiście na mój koszt), dochodziło do przemocy itd... Uciekłam, zerwałam wszelkie kontakty z nim i latającym małpami... Przez 6 lat byłam sama, nie chciałam żadnego związku. Poznałam kolejnego narcyza, dwa miesiące bombardowania miłością, ale za jedno nie odebranie telefonu, odciął się.

Ad. pkt. 7. To dokładnie tak było w pracy z moim szefem. Od kilku miesięcy była tylko krytyka, unikanie kontaktu wzrokowego, traktowanie jak powietrza, a gdy leżałam na zwolnieniu lekarskim z gorączką od tygodnia i nie mogłam pojechać w podróż służbową, to napisał mi, że nie przyjmuje do wiadomości, że zignorowałam wyjazd służbowy. To był moment, kiedy wiedziałam już, że odchodzę i 1,5 miesiąca później złożyłam wypowiedzenie. Trzymam kciuki za wszystkich w podobnych sytuacjach, aby starczyło Wam odwagi! Nie da się opisać odczucia, które temu towarzyszy. Jakby ktoś zdjął z nas głaz albo sznur z klatki piersiowej. Znów można latać 😊

Dziękuję za te informacje,szkoda że nie słyszałam o tym dużo wcześniej

Pani Magdo, dziękuję za ten kanał. Po woli dochidzę do siebie po zwiazku z narcisem, i cieszę się z każdego kamieia miłowego! Moje życzienie to odcinek tłumaczacy jak zbudować zdrowy zwiazek, na czym to polega. Chc

Dzień dobry Pani Madziu i dziękuję za Pani kanał 💖 bardzo Pani pomaga i robi świetną robotę ☺️ Ja byłabym zainteresowana tematem - narcyz złośliwy. Pozdrawiam ❤️🥰

Dziękuję za pani filmy, wiele mi pomogły i pomagają w dalszym ciągu. Temat który polecam ze swojej strony to jak poradzić sobie z tak silnym uzależnieniem po odejściu od narcyza który latami stosował wszystkie punkty które dziś pani wymieniła. Akceptacja już u mnie nastąpiła, znam już wszystkie schematy jego działania udało mi się od niego uciec, są dzieci więc kontakt też jakiś musi być i to z czym sobie nie radzę to uzależnienie od tego tyrana, lęk przed odrzuceniem nie mam pojęcia jak to nazwać ale czasem mam wręcz ataki podczas których momentami nie wiem co robić, wiem że każdy nawet najmniejszy kontakt z nim mi szkodzi a jednak mam ochotę bić go i obrzucać wszystkimi obelgami jakie mi przyjdą w tym momencie do głowy, niesamowite jest do jakich granic wytrzymałości narcyz jest w stanie doprowadzić drugą osobę.

Pani Magdo . Wszystkie punkty wypisz wymaluj to on. Boże jak to ciężko,dlaczego tlumaczyłam sobie jego zachowanie ,trudnym dzieciństwem. Tak to już 51 lat tej katorgi przeżyłam. Bo ciągle go tłumaczyłam , że nerwowy ,bo z biednej rodziny. Ciągle ukrywam bo mi wstyd jak mnie traktuje. Ale jeśli jesteśmy poza domem to sympatyczny on i b. grzecznie rozmawia i pokazuje jaki on jest miły dla mnie. Teraz już wszystko znam,ale jestem w siłach , uzależnionych wspólnoty. 😢

Pani Madziu dzieki pani dowiedzialam sie w czym tkwie .Jestem ogromnie wdzieczna za filmiki ktore uświadamiają mi jak wiele bledow w życiu zrobiłam ze nie stawiałam odpowiednich granic U mnie narcyzm ciagnie się od tesciowej ale mam podejrzenia ze moze jeszcze wczesniej cos bylo .Swojego partnera podejrzewałam o dwubiegunowke a takze borderline , ale raczej jest to speektrum narcyzmu.W pewnym okresie zycia bardzo bylo ważne dla mnie by odgadnac co to jest .Nie dalo sie zniesc zycia z nim .On nienawidzil dookola wszystkich .Byl poklociny z dalsza rodziną swoja , matka ojcem moja rodzina i znajomymi wokol .Na kazdego temat wylewała sie zolc i nienawisc Mnie odrzucal i dewaluwolal bezkarnie latami,plul w twarz mi i dziecku ,wylewal kawe na glowe ,rzucal kubkami , zawodził ,byl nieprzewidywalny w działaniach itd ..Teraz kiedy pojawil sie w moim zyciu ktoś kto mi pomaga , kiedy powiedziałam ze chce odejsc z dziecmi ,kiedy buduje dom,aby w nim stworzyć bezpieczna przystan pogodzil sie ze wszystkimi znajomymi. Poklepuje sie robi interesy spotyka się i swa charyzma przyciąga kazdego . Mnie w oczach wszystkich pograzyl ,zrobil ze mnie puszczalska babe -choc nasz zwiazek juz nie istnial oskarzyl o zdrade Zakładał podsluchy ,puszczal nagrania dziecku najstarszemu.Krzyczal obspermilas nasz dom !No mówię Wam dramat .Dzieci to wszystko slysza .Nie wiedzą komu wierzyć . Wiem ile lat mnie kosztowało zeby doszlo do mnie ze milosc moja do tego człowieka nie wystarczy by bylo dobrze.Mudialam zrozumiec ze siedze w patologii ale nie takiej jakiej znamy z TV alkoholicy zaniedbane dzieci itd....W patologi skrzetnie ukrytej gdzie zamyka sie okna aby sasiedzi nie słyszeli krzykow ,gdzie nie ma ran na ciele ale są glebokie rany w psychice . Mam dla pani pare tematów wiem ze dla pani trudnyc watek ale dla mnie jakże istotny .JAK TO WSZYSTKO przedstawic dzieciom?jsk je uchronic przed manipulacja ktora moze byc do konca zycia ze strony ich ojca ,Jak im powiedziec co to za czlowiek kiedy mam zawiazany jezyk i brzydko o ich ojcu nie powinnam mówić? Moj partner jest bardzo bogatym człowiekiem zgromadzil przez okres bycia ze mną wiele nieruchomosci .Zadna nie jest moja wszystkie jego bo nie jestesmy makzenstwem....Juz dzieciom opowiada jak rozda swoj majatek a dzieci mają dopiero 7,8i13 lat . Robi to samo co jego mama zwabila nas mlodych na swoj dom.zamiast pozwolic nam zyc po swojemu Drugi temat to jaka jest roznica miedzy border line narcyzmem a dubiegunowka ? Prosze orzemyslec rzucone temsty . Najblizsze sa mi dzieci Widze jak najstarszy syn juz walczy z tym by zrozumiec co sie dzialo i dzieje. Jego tata narcyz poddal sie mamie ktora ma straszny wplyw na niego .On wakczyl z tym blokowal numer tel odcinal sie ale jednak teraz znow wspolpracuje z nia przeciwko mnie .To jest tak trudno wszystko zrozumiec .Dzieci tego nie ogarna !

Prosilabym o temat: poczucie humoru zdrowe vs pseudohumor narcyza. Czesto spotykalam sie z oskarzeniami, ze nie poczucia humoru, bo nie bawią mnie jego żarty. Z kolei humor ratował mnie przed eskalacją jego awantur.

Witam Panią. Dopiero jak odeszłam po 1,5 rocznym związku zrozumiałam słuchając Panią kim był. od początku wydawał mi się dziwny moja intuicja nie mylila sie.Teraz czuje spokój i ulgę. Pozdrawiam i czekam na więcej filmów.