Ja jestem podczas czytania mangi (skypeia jak coś) i byłem w szoku jak świetnie postacie są zrobione w tym live action np syn idiota był dla mnie lepiej zrobiony niż w mandze, widać że aktorzy znają dobrze one PE piece

@@kordemon3146 oj tak, casting w większości przypadków jest świetny. Poza Słomianymi chyba Coby mi najbardziej przypadł do gustu, bardzo dobre odwzorowanie jego ciamajdatości, ale też i wyglądu.

Ja oglądałem 150 odcinków i powiem szczerze że przerwałem oglądanie bo wydawało mi się za dziecinne a było to 15 lat temu a teraz po ogladnieciu serialu na nrtflix myślę o kontynuacji anime

Np death note było gorszy film od anime

To samo z bleachem i dragonball

Mogę nagrywać zawsze bez ale czuję że widownia spadnie jednak =]

@@PonarzekajmyoFilmach raczej wzrośnie

@@PonarzekajmyoFilmach wzrośnie, chyba xd

Wszystko będzie rosło. Nie tylko widownia

🤩

Ta scena była niewiarygodna. Po niej miało się wrażenie, że to nie kolejne anime tylko coś wyjątkowego. 😢

Ta scena nami i krwi eh...... serial jest strasznie łagodny w stosunku do anime lub magni, a co dopiero gdy zoro oddaje życie i bierze cały ból na siebie i zoro wręcz stoi jak słup cały zalany krwią, bo pomyślisz że sobie jaja robię to patrz kzfaq.info/get/bejne/qb6Ih7J8qNK8kok.html, potem przez całą przygodę luffy nawet nie wie że żyję dzięki przyjacielowi. chyba brook i sanji o tym jeszcze wiedzą. już widać w serialu że relacja luffy i zoro nie jest taka braterska i bliska, a co dopiero gdy potem luffy poznaje jinbe też ważna postać która mu pomogła naprawić jego psychikę bo nie chciał już żyć. Aż strach się bać jak zrobią portgas d ace dużo obaw jest, ciekawe też czy wytną sytuacją z wielorybem ale muszą tamtędy płynąć więc wyjścia nie mają. jeśli ktoś zna ten świat na serial trzeba mocno przymykać oko, jedno mnie cieszy że oda przyciska ich i nie da sobie wejść na głowę, bo załoga nigdy nie będzie miała romansu, fajnie że są twórcy co dbają o swoje dziecko.

No nie bali sie pokazać spalonego ciała ryboludzia czy przepołowionego na pół Siódemki a scene jak nami sie drzga ocenzurowali dość mocno ale jak w serialu dojdziemy do walki z Crocodaile to krew bedzie musiała być bo tak go przecież luffi pokona@@kontownikssxx

@@przemekdefi9956 zrozum że po prostu manga i anime jest bardziej brutalna i łatwiej tam pokazują krew i ta dramaturgia jest bardziej podbudowana, przykłąd przy pierwszym ciosie co dostał zoro w klate to normalnie z ust mu krew leciała, więc sorry ale manga i anime robiła to lepiej.

Aktor grający Luffyego do samego kręcenia One Piece'a nie znał tego świata i nie był fanem. Przyznawał wiele razy w wywiadach, że jak musiał przeczytać to polubił ten świat i tyle.

ta tylko tam magi nie ma, tylko pewne umiejętności ludzie zdobywają po przez zjedzenie diabelskich owoców tutaj nie daje się znaku równości że to magia, w świecie ody nie ma czegoś takiego jak magia, jesteś przeklęty jakimś owocem, to tylko jedną rzecz potrafisz, nagle z dupy nie będziesz umieć zamieniać sobie ręki w ostrza, bo inny na świecie typ zjadł taki owoc, tylko jedna osoba na świecie może mieć dany owoc i jego umiejętności, po śmierci użytkownika, owoc się odradza na nowo. ale z tą magią , lub romansem z nami to ludzie dają czasu odklejenie ostre, Romansu w załodze ody nigdy nie będzie, oni szukają ostatniej wyspy jak ją znajdziesz zostajesz królem piratów tylko to się liczy.

Jakbyś wpierniczal całe życie wodorosty, też byś miał 😂

jego postać bardziej pasuje do odpowiednika po przeskoku czasowym bo jest ogromna zmiana jego psychiki i tego pod jakim okiem trenował 3 długie lata z prawą ręką króla piratów, ale jak się przymyka oko to ujdzie

Wszyscy wiedzą że Usop jest bogiem, królem i włądcą usolandii xD

Napiszesz jakie były różnice? (spoilerowo)

​@@katarzynakowalska5768 Jasne. Ogólnie, największe zmiany to że w oryginale było mniej skakania po wątkach. Kolejni członkowie drużyny dołączali po kolei (najpierw Zoro, potem Nami i Sanji) i było też przez to więcej czasu na uargumentowanie dlaczego w ogóle chcą dołączyć. Nie widać tego tak bardzo w przypadku Zoro i Nami, ale w przypadku Sanjego (też przez to że wycięto walkę z jednym z głównych złych którego mieli tam spotkać, chyba największa zmiana), mogło nie do końca wybrzmieć dlaczego do nich dołączył, a jego motywacja była w oryginale chyba najlepiej wytłumaczone i logiczna. Moment gdy opuszcza Baratie i dołącza do załogi jest przez część fanów uważany za ich ulubiony w całej mandze. Dopiero od tego momentu uważa się, że manga trafiła na właściwe tory i zaczęła nabierać wiatru w żagle. No i dodano dwa wątki spajające całą historię, które były potraktowane po macoszemu w mandze albo w ogóle ich nie było. W oryginale Arlong nie pojawił się w restauracji i ogólnie praktycznie nie było o nim mowy do momentu jej opuszczenia. Nami sama ich opuściła. Oraz Garp nie ścigał Luffego. Jego zachowanie niezbyt pasuje do oryginalnego charakteru tej postaci. Ogólnie wątek Cobego/helmeppo był w oryginale wątkiem pobocznym. W sumie, to chyba jedna z lepszych zmian że połączono go z głównym wątkiem bo są to później w miarę istotne postacie. Było dużo drobnych rzeczy, jak to że walka z Kuro wyglądała inaczej i odbywała się na plaży a nie w rezydencji (jednak obiektywnie ten wątek jest lepszy niż w mandze), czy że cała wioska Nami wiedziała o tym że ona udaje, ale nic nie mówili i grali w jej grę, bo wiedzieli że nie chce współczucia i byli bezsilni. Ogólnie wycięto dużo mniej istotnych scen i postaci, pomieszano je żeby wszystko trzymało się kupy i podniesiono rating brutalności - w oryginale, choć jest dużo krwi, to jeśli już ktoś ginie (ważne postacie nie giną prawie wcale), to jest zwykle zakulisowe a tu mamy wszystko podane na tacy. Jeśli byłabyś zainteresowana (lub ktokolwiek kto to czyta) oryginałem, to oczywiście polecam mangę, jest nawet wersja kolorowana. Anime najlepiej obejrzeć w wersji z tej strony onepace.net. Jest to wersja z wyciętymi powtarzającymi się sekwencjami i filerami. Oszczędza się wiele godzin ;) Niestety nie ma napisów po polsku, trzeba znać angielski. Dla osób które potrzebują polskiego tłumaczenia, zostaje oryginał. Jeśli ktoś nie chce zaczynać przygody z 1000-cem odcinków, tylko zobaczyć jak wygląda to co zaadoptował do tej pory Netflix w wersji Anime to są dwa filmy, które są skróconą wersją historii. One Piece: Episode of Nami - zawiera całą historię Nami i walkę z Arlongiem. Pominięto jakieś drobnostki. Spokojnie można znaleźć online wersję z polskimi napisami. Polecam. Trailer (UWAGA SPOILER DLA TYCH CO NIE OBEJRZELI DO KOŃCA ADAPTACJI). kzfaq.info/get/bejne/nainmL2astadfok.htmlsi=Sj9wLj-K1KPQgfQS Jest też One Piece: Episode of East Blue, gdzie zawarli recap tego co obejmuje adaptacja Netflixa. Dużo wyciętego. Ale gdyby ktoś faktycznie chciał oglądać całe Anime, to myślę, że można to obejrzeć żeby potem przeskoczyć do odcinka 61-62 anime. Jeśli ktoś obejrzy zarówno ten film i wersję Netflixa, to nic nie straci z tego co było wcześniej. Zazębiają się.

@@marcin2053 wow, dzięki za wyczerpującą odpowiedź 🙏 Widać, że jesteś fanem 🙌 🥇 Ja bym za serial się w ogóle nie zabierała gdyby nie recka Michała - klimaty pirackie mnie nie kręciły do tej pory i wydawały mi się dosyć teatralne. A serial jest tak inny od tego co znam, że aż chce się dalej oglądać. No i Zoro jest całkiem hot, to muszę przyznać 🙈

​@@katarzynakowalska5768 Nie ma za co, akurat miałem chwilę to mogłem opisać, w sumie pisałem to też trochę dla swojej dziewczyny, może przekonam ją do obejrzenia anime ;) No i fakt, Zoro typowy samiec alfa 😜Na nowo rozgorzeją sprzeczki między fankami o wyższość Zoro nad Sanjim i na odwrót 😅😁

@@marcin2053 w takim razie trzymam kciuki - u mnie niestety z moim chłopakiem nie przejdzie 😅🤣 PS Tu nie ma nawet o czym myśleć - Zoro wymiata (akurat mam słabość do aktorów o korzeniach azjatyckich) 🙈 Szkoda tylko, że ten Dracula go pokonał 😢

daj szanse anime i geniuszowi Ody

Ja to najbardziej czekam na brata, Albo czarnobrody o to będzie ważny moment dla całego wyścigu o to kto dotrze tam pierwszy.

zaczynanie od marineford trochę boli XD bo marineford jest dosłownie końcem sagi...

Nie! obecnie One piece to crap total gówno.

To kapelusz Gold Rogera :) symbol kapitański i bardzo osobista dla niego rzecz… wskazówka która może to potwierdzić to brak jego kapelusza podczas egzekucji, shanks który mówi ze słomkowy kapelusz to jedyna wartościowa o cenna rzecz jaką ma i fakt że Luffy prawdopodobnie zrezygnuje z tego „skarbu” jak tylko go znajdzie bo uzna że jego słomkowy kapelusz jest ważniejszy i cenniejszy

@@ulquiorra635 manga jest genialna tho

@@ulquiorra635 tylko anime, ponieważ jest przeciągane żeby nie dogonić materiału źródłowego, ok?

Czym jest One Piece? Już ci mówię. Znajdą wyspę gdzie jest niby ukryty One piece i znajdą tylko list od Rogera.. i w tym liście będzie że tym całym skarbem jest doświadczenie, przygody i przyjaciele jakie Pirat zyskał podczas szukania One Piece. Tym własnie będzie One Piece. A dam sobie upierdolić nogę przy samej dupie że sam autor tego nie wie.

a jazzowy soundtrack to absolutne mistrzostwo, kawałek "space lion" to chyba mój ulubiony utwór o pustce, samotności ale i wolności i nadziei które gdzieś tam są w przestrzeni kosmicznej

Dodałbym jeszcze ze od kilku lat to wydawnictow wymusza na nim przerwy w wydawaniu mangi bo gość by już dawno z tego świata szedł xD. Jego geniusz pokazuje również, to że przez 25 lat wydawania mangi, 1100 rozdziałow i nie ma w niej prawie żadnej dziury fabularnej i jakiegoś chamskiego retconingu.

Istnieje fanowski projekt "One Pace" który jest re-montażem i remasterem anime, tak by było bardziej zgodne z mangą + poprawia pacing. Szczerze polecam, świetna sprawa. A potem można kupić jakiś merch by wesprzeć oryginalnych twórców :D

W anime to noge wtracil jak ratowal chlopaka podczas toniecia statku (zakleszczyla mu sie i by go urotowac musial ja odciac ) A TUTAJ JA ZJADA? dziwne :p

@@pawelwlodarczak1516 Tak, by przetrwać na wyspie

Anime ma troche dziwnej cenzury, szczególnie na początku

@@pawelwlodarczak1516 W mandze także ją zjadł.

​@@pawelwlodarczak1516w anime to niestety ocenzurowali i zamiast zjedzenia nogi było tak jak napisałeś. W tym przypadku to dobrze że pokazali to tak jak w mandze bo było to bardziej logiczne. W końcu Zeff nie przeżyłby kilkudziesięciu dni bez jakiegokolwiek jedzenia. To samo było z blizną Luffiego

Ja też, aż dziwne że opuścił tak dobry serial

@@user-jp2en2sk4i może czasu nie ma, nie wiem

No dobry wieczór też kiedyś polecałem. Ciekaw jestem opini Michała na temat the bear

No i atak tytanów :)

oj tak ale chociaż dali mu to że pali papierosy, chociaż robił to częściej mimo wszystko

to sobie poczekasz...

Jak już to w mangę :> Anime niestety jest średniej jakości bo wychodzi co tydzień od 25 lat... manga jest znacznie lepsza pod wieloma względami

Oda był asystentem twórcy Kenshina...

@@pablosames Fakt, mój błąd. Z twórcą DB mieli wspólne projekty. Crossovery itp.

Nie zrobi. Ten tasiemiec ma 1000 odcinków i jeszcze dalej robią.

czy ja wiem? Backstory pierwszych słomkowych są sztampowe na dzisiejsze standardy, a netflix akurat backstory pokazał 1:1. Ta manga ma 27 lat, oczywiście że z dzisiejszej perspektywy będą w niej sztampowe elementy

Jeśli tempo anime Ci przeszkadza polecam fanowski projekt "One Pace". Przybliża anime bardziej do mangi, a w dalszych sagach naprawdę ratuje życie

@@KajtekBeary Fajnie wiedzieć,że jest coś takiego :) Na razie oglądam,bo mnie mega wciągnęło,ale jak skończy mi się hype to pewnie skorzystam :p

@@shiroko6333 tbh nie ma żadnego powodu by się nie przesiąść od razu :> Anime ma tendencje do przedłużania niepotrzebnie wielu scen, a im dalej tym gorzej z tym jest niestety. A to dalej ta sama animacja, tylko lekko przemontowana (na yt można znaleźć porównania jednego do drugiego... choć niestety cieżko przy tym uniknąć spoilerów)

nie bylo zadnych oficjalnych informacji nt. tego czy ma być czy nie. Ale są przecieki że pracowali już nad setami do drugiego sezonu

Oraz podstawowe kwestie sił na świecie ale to całe to jest do wyjaśnienia w 10 minut

Mógłbyś odrazu porównać postacie bo mimo tego jak podobała Ci się postac luffiego to w anime jest ona owiele ciekawiej przedstawiona choć tu mogę tak twierdzić prez to od jak dawna siedzę w tym universum

Dobra jak już się rozpisałem to film sam w sobie nie ma w sobie spojlerów jedyne co może być za takie uznane to lekkie wspomnienie o wydarzeniach z wci co na 90% nie zostanie przełożone na serial bo to jest 800 odcinek i jakie postacie zostaną dołączone do załogi