Wow! Jestem pod wrażeniem Za ogrom pracy jaka została włożona w tą serię podcastu. Dziękuję. Zdecydowanie zostaje na dłużej

Nie od dziś wiadomo, że to choroba przewlekła, a osobiście znam osoby które dzięki temu leczeniu zostały wyleczone. Leżałem na neurologii i osoby wracały do szpitala na leczenie biotraksonem co kilka miesięcy, bo nie mogły funkcjonować. Skoro 28 dni antybiotykoterapii pomaga to dlaczego sami lekarze jedyne co mogą zrobić to stosowanie kolejnych antybiotykoterapii ? Neurobolerioza OUN często jest nie do wykrycia bo układ odpornościowy po jakimś czasie przestaje wytwarzać przeciwciała... Dużo niedopowiedzeń, za dużo. Dlaczego badania nie potwierdzały po jakimś czasie boleriozy ? Bo organizm po jakimś czasie przestaje wytwarzać przeciwciała. Z tego co wiem od lekarzy, a sam leżałem na neurologii z podejrzeniem neuroboleriozy to właśnie to długotrwałe leczenie pakietem antybiotyków było stosowane wcześniej i dopiero od niedawna stosuje się leki przez te 14-28 dni, a głównym powodem są antybiotyki nowej generacji które już w takim czasie potrafią zwalczyć chorobę.

"Na Dobre i na Złe" zadedykowało Podziemiu odc. 918 - można powiedzieć, że podcast trafił na ekrany

Mama od lat choruje na neuroboleriozę, dziękuję za ten materiał.

Dlaczego prokuratura się nie zajmie tym ?

Ha ha ha prokuratura ma w rym udzial😊❤

A po czym p. Karolina ma się dobrze? Jakies to wszytstko dziwnie brzmiące wypowiedzi . Ja dostaałam kurację antybiotykową na boreliozę od lekarza rodzinnego na podstawie najtańszych badań czytaj również mniej wiarygodnych. Objawy nie mineły tylko się nasiliły chodziłam od neurologa, laryngologa, rematologa , proktologa miałam rezonans , tomografię. Leczenie zrobiło jeszcze większe spustoszenie w organiźmie. W miedzyczasie trafiłam do zakaźnego który wykluczył boreliozę na którą mnie leczyli. I to wszystko było wg procedur medycznych nie przez jak to Panstwo nazywają Podziemie. Kiedy chcieli mnie położyć do szpitala w kierunku tocznia, powiedziłam dość zaczełam szukać rozwiązania w naturoterapii. Pomału małymi kroczkami wyszłam na prostą. Było oczyszczanie organizmu i suplementy , ziołąa... ale bez przesady nie w takich ilościach. Po to mamy rozum żeby podchodzić z rosądkiem. Także ja na podstawie swoich doświadczeń nie zgadzam sie z narracją tego filmu. Wszędzie są oszołomy gdzie chcą naciagnąc ludzi , ale nie wrzucajmy wszystkiego i wsystkich do jednego wora! Nie podoba mi się narracja filmu która ma wzbudzić lęk i strach. Nie tędy droga...

Po wielu badaniach i 2,5 miesiącach leczenia antybiotykami (tylko dwa antybiotyki - 1.5 miesiąca amoksycylina i po 3 miesiącach, 1 miesiąc doksycylina), następnie zioła i suplementy, prawdopodobnie wyleczyłem boreliozę. Choroba przynajmniej nie jest już diagnozowana na badaniach z wyjątkiem przeciwciał IgG, świadczących o przebytej boreliozie. Poza tym dwukrotnie robiłem KKI i Elispot 2 - oba testy nie wykazały aktywnej boreliozy. Lekarze przyjęli, że udało się ją wyleczyć, problem z tym, że w dalszym ciągu miałem objawy (mniejsze niż w 6 pierwszych miesiącach) ale w dalszym ciągu objawy są widoczne, jednak prawdopodobnie nie jest to borelioza, a nietolerancje pokarmowe i jakieś autoimmunologiczne agresje - do dnia dzisiejszego nie potwierdzone w 100% poza nietolerancjami pokarmowymi. Wiele nietolerancji wyszło na badaniach, także przy restrykcyjnej diecie po kilku miesiącach objawów w zasadzie brak, jednak wymagało to uśnięcia glutenu, nabiału, orzechów alkohol tylko sporadycznie najlepiej zero. Po kontakcie z dietetykiem okazało się, że antybiotyki i zioła typu protokół Buhnera mogły uszkodzić mi jelita i dlatego w efekcie powstały nietolerancje i autoagresje, które powodują objawy podobne do boreliozy. Jeśli ktoś bierze antybiotyki przez 6-24 miesiące to szczerze wątpię, że choruje na boreliozę - możliwe, że ma rozregulowany układ odpornościowy i wiele nietolerancji pokarmowych i w efekcie objawy utrzymują się i nasilają na skutek nietolerancji i autoagresji ze strony układu odpornościowego. Ze swojej strony proponuje eliminacje na kilka miesięcy glutenu, nabiału i alkoholu i obserwowanie swojego ciała, efektów nie widać od razu, ale u mnie objawy ustępują po kilku tygodniach do całkowitego ustąpienia po 3-4 miesiącach, pod warunkiem ścisłego przestrzegania diety.

Dzisiaj odkryłam ten kanał i od razu zasubskrybowałam 😊dziękuję za ciekawy materiał pozdrawiam serdecznie ❤

To nie jest prawdą w 100 procentach. Moje doświadczenie jest zupełnie inne. Prosze opisać zalecenia zakazników z Niemiec. Do pozostałej części nie potrafię się odnieść.

dziekuje za prawde,ktörj teraz ciezko znalezc,subik,lapka od wczoraj i jeszcze w nocnej porze przeslucham nastepny odcinek,pozdrawiam

Mocne

Ja Panu opiszę moją historię. Inną.

Po pierwsze jeżeli ma się przeciwciała w klasie IgG a nie ma się w klasie IGM i ma się określone objawy boreliozy to lekarz może stwierdzić boreliozę i ją leczyć. Przeciwciała IGM są obecne w organizmie przez kilka tygodni do kilka miesięcy po zachorowaniu potem mogą zaniknąć zostaną Tylko przeciwciała w klasie IgG. Po drugie jak trafiła do lekarza ilads to przecież już wcześniej odwiedziła masę innych lekarzy typu neurolog ortopeda psychiatra i innych specjalistów którzy nie stwierdzili żadnej choroby może jeden stwierdził stwardnienie rozsiane ale nie była to potwierdzona diagnoza i na dodatek Pacjentka nie była nawet leczona przez tego lekarza. Trafiając już do lekarza ilads miała wykonaną szeroką diagnostykę która nie stwierdziła żadnej innej choroby. Więc to nie jest tak że lekarz zrobił tylko test na boreliozę i nie sprawdzając innych chorób Zaczął ją na nią leczyć. Ponadto w trakcie tego odcinka stwierdzacie że nie było was na jej wizytach lekarskich u specjalistów więc nie wiecie co jej mówili: A może miała jakąś diagnozę ale nie zrozumiała lekarza a może nie chciała zrozumieć lekarza i tak dalej. Ale nie będąc na wizycie u lekarza ilads wraz z pacjentką już łatwo było osądzić lekarza tylko na podstawie jakiegoś maila. Wywiad z lekarzem ilads też jest okrojony i przedstawiony jest tylko to co chcieliście przekazać.

Powiem tak ...niech każdy się leczy tym w co wierzy. A ograniczone zaufanie należy mieć do każdej metody zarówno medycyny klasycznej i alternatywnej. Zarówno tu i tu znajdą się dobrzy ludzie jak i oszołomy którzy chcą zrobić biznes, kosztem ludziego zdrowia.

Masakra. Tyle szkody zrobiłeś człowieku. Moja terapia została przerwana. A dopiero zaczęłam chodzić bez kul i nie budzić się z bólu

.

Ekhm.. wiecie co, nie znam lekarza (a trochę ich znam bo jednak to moi "koledzy po fachu"), który by użył sformułowań takich jak "układ neurologiczny" albo "układ kardiologiczny"; "układ stawowy" to jeszcze pół biedy. Może osoby spoza środowiska nie zauważają takich szczegółów ale inny lekarz jednak zauważa - i to od razu śmierdzi, coś jest nie tak, żaden wyuczony lekarz tak nie powie chyba, że się totalnie przejęzyczy albo nie wiem... zabraknie mu słowa i zupełnie sobie nie będzie mógł przypomnieć. Ten pan niby dochtur mówi to swobodnie. A takie układy nie istnieją XDD Mamy układ nerwowy, układ sercowo - naczyniowy/ew. układ krwionośny, układ kostno - stawowy - inaczej co nie? :P Jakby lekarz tak do mnie, jako pacjenta, powiedział, uciekałabym gdzie pieprz rośnie.

5 lat normalni lekarze i sor nic nie znalazl... A po całej sprawie wraca do zdrowia. chyba wszystko działo się w głowie.

Osoba, która nie doświadczyła piekła boreliozy nie ma prawa negować jakiejkolwiek metody leczenia, a tym bardziej tworzyć reportaży bez doświadczenia na własnej skórze tej choroby. Doktor Kurkiewicz postawił mnie na nogi i przywrócił zdrowie po wielu miesiącach tego piekła. Życzę wytrwałości i szybkiego powrotu do pełni życia i sprawności każdemu, kto doświadcza boreliozy. A panu dziennikarzowi życzę, aby braku słuszności swoich oskarżeń nie miał okazji potwierdzać empirycznie.

Cóż niech Pan spojrzy na ilość leków u każdego seniora. Znam takich, którzy latami przyjmują 35 tabletek dziennie. Nikt nie weryfikuje konfliktów między lekami. Tu nie trzeba schodzić do podziemia żeby znaleźć nieprawidłowości w medycynie, służbie zdrowia itd Proszę pamiętać że większa część tabletek jest tworzona na bazie ziół. Należy też zwrócić uwagę na badanie morfologiczne dlaczego nikt nie robi już z rozmazu tylko ślepo zaufał maszynie. I płyn w probówce przeciw krzepnięciu krwi i czas od pobrania do analizy też ma znaczenie. Lekarze starej daty mają większą wiedzę choć zapewne nie w temacie nowych chorób. Zbyt ufamy lekarzom i farmaceutykom nie weryfikujemy tej wiedzy i wiarygodności, nie mówiąc już o czytaniu składu leków ile jest w nich substancji szkodliwych. Temat rzeka. A jak leczono bolerioze w latach 50, kto słyszał o takiej chorobie?

Totalna bzdura! Moja mama ma całą kuwetę z lekami z apteki od lekarzy od kilkudziesięciu lat. Majątek i zdrowie traci bez efektu. Wymiana kolan, cukrzyca, artretyzm, reumatyzm, arytmia, tarczyca rozwalona i milion innych. Ale leków całe wiadro. Ja bez wiedzy zielarskiej i unikania prozapalnego jedzenia też bym to miała. Ludzie próbują u lekarza bez efektu szukają dalej i znajdują pomoc. Trzeba myśleć i szukać bo kto szuka ten znajduje! Poznaj przykład dr. Talara i kliniki wybudzania że śpiączki!

Nie oceniam sposobu leczenia bo na szczęście z boreliozą nie miałam doczynienia ale przedstawianie się jako dziennikarz w przypadku pracownika tok fm to gruba przesada. Proponowałbym tytuł funkcjonariusza gazety wybiórczej

A w kolejnych odcinkach konował Simon .... zbawca ludzkości.... piewca pandemi.... przedstawiciel handlowy "szczepionek".

Żenada. Ten pan wyśmiewa poważną chorobę, o której nie ma bladego pojęcia. Brak mi słów. Szkoda mi czasu odnosić się do bzdur, które wygaduje. Ten człowiek znalazł sobie niszę do budowania taniej sensacji na tragedii bardzo poważnie chorych ludzi. Jesli kiedyś zachoruje na tę chorobę, zrozumie co narobił. Zrozumie czym jest borelioza i koinfekcje. Teraz sobie drwi. Ja się z tą chorobą borykam i wiem jakie to piekło. Niech ten pan się zajmie medycyną konwencjonalną i tym, ze lekarze przepisują pacjentom po 50 tabletek, które nie pomagają. Nikt się nie przejmuje tym, że im te tabletki nie pomagają i niszczą organy wewnętrzne. Każdy "specjalista" od swojego wycinka medycyny. Lekarze oczywiscie sponsorowani przez koncerny farmaceutyczne. Powołuje się też na zacny "autorytet", który jest również finansowany przez koncerny. Dramat. Niech się zajmie przypadkami "zmarł nagle" i niech znajdzie co je wszystkie łączy.

Ciekawe ile kasy dostal autor za reklamę lekarzy ILADS 😄

tonacy brzytwy sie chwyta niestety,a takie mendy tylko na tym zyruja😡nie wyobrazam sobie jak mozna byc takim okrutnym i bezwzglednym dla kasy🤬Dobrze,ze jej tej Pani nie wykonczyli na amen i ostrzega przed nimi!

NA ukr. a nie w ukr!