Gdy przypomnę sobie place zabaw z mojego dzieciństwa, to ten, który Pan pokazuje jest niezwykle bogaty. W mojej bliskiej okolicy (Warszawa-Młynów) był tylko jeden plac zabaw. Składały się na niego piaskownica, huśtawka dla dwojga dzieciaków i drabinki. Obstawiono to kilkoma ławkami. Te drabinki to było 9 słupków drewnianych połączonych poziomymi drążkami drewnianymi. Jedyną ciekawą zabawką były te drabinki, ale one miały wciąż powyłamywane szczeble, bo placyk był często odwiedzany przez smakoszy trunków procentowych, a jak już procenty dodały im animuszu, to włazili na te drabinki i chcący/niechcący łamali je. Naprawa była dopiero po sezonie. Dzisiejsze place zabaw są bardzo bogate w różnorodne zabawki, a niektóre miasta przykładają się do tego naprawdę poważnie. Wbrew pozorom Warszawa wcale nie jest prymusem w tej materii. Wśród znanych mi obecnych placów zabaw dla dzieci w Warszawie i bliskiej okolicy prym wiedzie Grodzisk Mazowiecki, który pobudował dwa duże i bardzo ciekawe place zabaw dla dzieci. Oba place są w dużych parkach i w każdy niedeszczowy weekend mają ogromne powodzenie.