Witaj Dominiko. Powtórzę trochę rzeczy, które napisałem pod poprzednim filmem o serialu i dodam trochę nowych. Nie do końca jedna postać książkowa jest rozdzielona na pięć postaci serialowych. Dokładnie trójka z piątki przyjaciół uosabia cechy naukowca Wang Miao z tomu pierwszego, a pozostała dwójka jest wzięta z tomów drugiego i trzeciego i wprowadzona już do pierwszego sezonu serialu. Np. wątek wallfacer czyli Wpatrującego się w Ścianę to główny wątek tomu drugiego, którego początek jest już na końcu tego sezonu. Powód tego myślę jest prosty. W materiale źródłowym Cixin Liu w każdym kolejnych tomie tworzy zupełnie nowych bohaterów. Czytelnik wtedy nie skupia się na pojedynczych postaciach, tylko na ogółu ludzkości i to rozumiem. Wobec najazdu obcej rasy ludzkość jako całość jest najważniejsza. Ale tworząc serial, twórcy poszli troszkę innym tropem. Widz oglądający wydarzenia na ekranie, musi mieć jakiś punkt odniesienia, musi podążać za postaciami. To serial Netflixa, który tworzy przede wszystkim seriale dla dużej grupy odbiorców, nie tylko dla zatwardziałych fanów SF. Żeby utrzymać widza przy ekranie, musi on nawiązać jakąś nić empatii z bohaterami. Jeśli bohaterami kolejnych sezonów byłyby zupełnie inne postaci, widz mógłby się zniechęcić. A sposób, w jaki postaci z tego sezonu przejdą do kolejnych, został już pokazany. Główni bohaterowie zostaną zahibernowani i odmrażani w kulminacyjnych momentach fabuły. Teraz malutki spojler, ale bez żadnych szczegółów. Jeśli wydaje Ci się, że to koniec wątku Jin i Willa, to jesteś w błędzie. To dopiero początek, a koniec tego wątku jest bardzo wzruszający i to według mnie najpiękniejszy wątek ludzki w tej opowieści. Tylko postaci których ten wątek dotyczy, pojawiają się dopiero w trzecim tomie pt. "Koniec Śmierci" i tam też jest zakończenie. Gdyby twórcy np. wprowadzili te dwie postaci w ostatnim sezonie serialu (a mam nadzieję, że powstanie tych sezonów jeszcze co najmniej 4, ponieważ tom drugi i trzeci są obszerniejsze od tomu pierwszego) i widz miałby śledzić ich wątek przez krótki czas, nie odczuwałby tak bardzo ich losów, niż w przypadku jeśli będzie śledził losy tych postaci od pierwszego sezonu. Książka rządzi się swoimi prawami, a serial swoimi. Aktor, który odtwarza postać detektywa Da Shi to oczywiście Benedict Wong, który gra postać ze świata Marvela czarodzieja Wonga, kolegę po fachu Dr. Strange. Thomas Wade jest kolejną postacią, która nie pojawia się w pierwszym tomie. I jeśli myślisz, że wiesz na co go stać, to tak naprawdę nie wiesz jeszcze nic. W tym sezonie jest jeszcze spokojny. Na jakie wariactwa go stać, pokaże dopiero później. Kult San Ti, który założyli ludzie na Ziemi nie jest do końca taki jak myślisz. Ogólnie kult ten dzieli się na trzy kategorie. Nie będę się rozpisywał, ale najważniejszy jest ten odłam, który podziela poglądy Ye Wenije i uważa że obca rasa jest potrzebna na Ziemi, aby uchronić ludzi przed nieuchronną zagładą, która swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem niszczy ziemską florę i faunę. Mówisz, że wolisz oglądać SF niż czytać, ale proszę Cię zaufaj mi i przeczytaj całą trylogię Wspomnienie o Przeszłości Ziemi. To najlepsze co SF dała literaturze. A powody tego są dwa. Po pierwsze to niesamowite pomysły Cixina Liu i po drugie łatwy i przystępny sposób, w który je przedstawia i tłumaczy, zrozumiały dla ludzi, którzy nie czytają na co dzień fantastyki. Wiele rzeczy, których nie rozumiesz, lub które Ci się nie podobają w serialu (wspomniany już wątek kultu lub wątek twardego dysku z Dnia Sądu Ostatecznego), w książkach są wytłumaczone dokładnie, wręcz drobiazgowo. Autor poświęca na to całe rozdziały, a w serialu to zaledwie kilka minut. Wspomnienie o Przeszłości Ziemi należy do gatunku Hard SF, czyli takiego, który kładzie nacisk na naukę, pełen szczegółowych opisów technicznych, ale opierający się na prawach fizyki, jakie znamy, a które są takie same w całym wszechświecie (może z wyjątkiem Czarnych Dziur). W niektórych powieściach, które są zaliczane do Hard SF, statki kosmiczne poruszają się z prędkością większą od prędkości światła, co jest podstawowym błędem kwalifikowania ich do tego gatunku, ponieważ jakakolwiek materia posiadająca masę nie może poruszać się z prędkością większą od prędkości światła, gdyż energia potrzebna do rozpędzenia się do takiej prędkości musiałaby być nieskończona. Tylko fotony poruszają się z prędkością światła, ale one nie posiadają masy. Już wprowadzenie do książki przez Cixina Liu możliwości poruszania się protonów (Sofonów)z prędkością światła jest ryzykownym pomysłem. Galaktyka Drogi Mlecznej, w której żyjemy, ma średnicę 100 tysięcy lat świetlnych i już ta wielkość jest niewyobrażalna, nie mówiąc już o innych galaktykach, które oddalone są od nas o miliony lub miliardy lat świetlnych. Cixin Liu wpadł jednak na sprytny pomysł, umiejscawiając cywilizację Trisolarian na planecie krążącej wokół trzech gwiazd (tytułowe Trzy Ciała) układu Alfa Centauri, który oddalony jest od nas o troszkę ponad 4 lata świetlne. To najbliższe gwiazdy nie licząc Słońca. Te gwiazdy naprawdę istnieją i kilka lat temu ogłoszono istnienie co najmniej 1 planety krążącej wokół tych gwiazd. Statki Trisolarian poruszają się z 1/100 prędkości światła, więc podróż do naszego układu słonecznego trwa 400 lat. Ta dbałość o szczegóły to jeden z najważniejszych plusów tej trylogii, a takich jest wiele. Serial uważam za dobrą adaptację, nie pozbawioną owszem wad, ale zachowującą ogólnie sedno pierwowzoru literackiego. Problem Trzech Ciał to tak naprawdę tylko wstęp do wspaniałej opowieści. Tom drugi pt. "Ciemny Las" jest lepszy od tomu pierwszego, a tom trzeci to już czyste wariactwo, oczywiście w pozytywnym sensie tego słowa.

"The Terror" to bardzo fajny serial o statku uwięzionym w Arktyce przez zamarznięte morze. Faktycznie napięcie rośnie i ludzie umierają, ale jest to zrobione z wyczuciem. Jared Harris gra główną rolę.

Oki, zastopowałam i wrócę, gdy dooglądam, bo mi zostały 3 odcinki. A potem planuję wciągnąć wersję chińską: Three-Body, 30 odcinków po ok. 50 minut. Będzie co oglądać ;)

Akurat gdyby pendrive został przecięty nanowłóknem to dałoby się odtworzyć zniszczone części danych (bo jak sama nazwa mówi zniszczenia będą nano). Jest to opisane w książce, szkoda że nie uwzględnili tego w serialu

Mi sie bardzo podobał!!!!!!!!

Z tymi nanowłóknami chodziło o to, żeby pasażerowie się nie zorientowali - no i w książce się nie zorientowali, ale w serialu dodano dramatyzmu uciekających ludzi. Nikt nie widział tych włókien, nawet sobie nie zdawali sobie sprawy, że to są jakieś włókna, więc Evans nie mógł przewidzieć co mógłby zrobić aby przeżyć. Jeżeli krytykujesz panią naukowieczynię to czy krytykujesz też Oppenheimera za dokładnie to samo? Z tym, że te nanowłókna to bardzo niestandardowe zastosowanie na broń (właściwie do użycia tylko i wyłącznie kiedy ktoś się nadzieje, jak ten statek), więc nie dziwię się, że mogło jej nigdy nie przyjść do głowy, że to jako broń zostanie użyte. Dodatkowo, to nie była broń użyta przeciwko wojsku tylko przeciwko bezbronnym cywilom, których jedynym przewinieniem było to, że znajdowali się na statku gdzie był dysk. Więc argument "przecież to wojna, przecież na wojnie się zabija" no nie działa.

Pytanie czy kulty są sensowne? Ja przypominam że mamy całe multum sekt których członkowie popełnili zbiorowe samobójstwa, łącznie z takimi co wierzyli że zabierze ich statek obcych. Kulty nie są racjonalne, bo nie opierają się na racjonalnych przesłankach.

Co do pendrive'a, to w książce to był twardy dysk i nie bali się, że zostanie pocięty, bo te nanowłókna cięły tak czysto, że byliby w stanie go potem "posklejać".

Ja dałem ocenę 7/10 w mojej skali od 5 do 10, więc taki średniak. Strasznie mnie bolały postacie, dawał radę tylko ser Davos i sam Tarly plus ten Azjata detektyw. Niestety co kobieta to gorsza, no może Chinka komunistka była ok. Dokładnie, też zęby bolały jak "wojna wymaga ofiar". Też mnie zdziwił ten żagiel z przodu. Śmieszne było jak ten od bycia Wall Facerem miał super kamizelke kuloodporna ale nie chroniła jego twarzy i snajper oczywiście strzelał po ciele. Całkiem polecam "The Terror"! ... Galaktyka ...

- A jeśli sprzęt, na którym są dane z Trisolaris, też zostanie poszatkowany? - To raczej niemożliwe. - Nawet gdyby został poszatkowany - powiedział - to niewielki kłopot. Włókna są niezwykle ostre, więc powierzchnie przecięć byłyby bardzo gładkie. Przy tym założeniu będziemy mogli odzyskać większość danych, bez względu na to, czy przechowywane są na dyskach twardych, dyskach optycznych czy w układach scalonych

Towarzysz Stalin też nie załatwiał niczego w zaświatach a miał swój kult

Ludzie oddawali cześć SanTi, bo wierzyli, że pomogą rozwiązać ich problemy na Ziemi (na przykład kwestia katastrofy klimatycznej - bardzo mocno zarysowany kontekst w chińskiej wersji serialu). W ogóle w książce były 3 frakcje czcicieli SanTi. Pierwsi wierzyli, że ludzkość pomoże rozwiązać im problem trzech ciał (wątek totalnie wykastrowany z serialu, właściwie nie wiadomo po co była ta gra w serialu) a w zamian SanTi pomogą się ludzkości rozwinąć - tej frakcji przewodniczył Evans. Druga frakcja chciała aby SanTi zniszczyli ludzkość, a przy życiu mieli pozostać tylko ci, którzy współpracowali z kosmitami - tej frakcji przewodniczyła Ye Wenjie. Była też trzecia frakcja, która wierzyła w koegzystencję ludzi i SanTi na Ziemi. Frakcje pierwsza i trzecia z czasem przestały istnieć.

Pięknie Pani wygląda❤❤❤❤❤❤❤ niebieski to pani kolor.

Znowu nadrabiam! Nawet nie jest tak źle, tylko miesiąc. Książki były spoko bardzo, więc polecam, serialu jeszcze nie oglądałem #firstkill

Oni nie rozdzielili jednego bohatera na pięciu, po prostu wprowadzili już postaci z drugiego i trzeciego tomu

Twoja recenzja, jak to się często zdarzało, lepsza od recenzowanego serialu, mi podobał się bardzo średnio. Jest też serial chiński który moim zdaniem jest dużo lepszy. A "The Terror" Alexandra Woo baaaardzo polecam

Elektryka prąd nie galaktyka

Z jednego człowieka 5 to się chyba klonowanie nazywa :)

Terror to nazwa statku. Serial na podstawie książki Dana Simmonsa. I jest super. (a książka luźno na podstawie prawdziwej wyprawy Terroru i Erebusa).

Tianming i jego mozg pojawia sie dopiero w 3 tomie. Wiec widac ze jest pomieszanie z poplataniem. Bajki Tianminga to super wazny element. No ale niestety...

True Blood ma niewiele wspólnego z ksiażkami Ch. Harris. Imiona się zgadzają, ale z każdą książką akcja coraz mocniej rozjeżdżała się z powieściami. Np bohater, który umiera w drugiej książce występuje do końca serialu.

Moja kulturalna kupka wstydu już dawno zmieniła się w hałdę hańby, a przez Twoje polecajki rośnie jeszcze szybciej i jest już wielka jak GALAKTYKA 😅

Ja skreśliłem ten serial po tym jak się dowiedziałem że siedzieli przy nim geniusze którzy tak wykastrowali serial Gra o Tron.

w takim razie nic, tylko pozostaje oglądać strażników galaktyki albo battlestar galactica 😅 problem trzech ciał może też kiedyś nadrobię, zachęciła mnie głównie Twoja recenzja, bardzo do mnie trafiają recenzje w nieco dłuższym czasie po premierze 🥰

Terror - świetny serial !

Mnie się podobało o dziwo. O dziwo, bo w serialach SF lubię zazwyczaj coś innego niż było tutaj... czyli groźnych i dziwnych obcych, szybkie statki kosmiczne i huk dział laserowych 😉 Tu w zasadzie nie ma nic z tego (no dobra, groźni obcy gdzieś jednak są) a serial jest naprawdę fajny i wciągający. Jeśli książka jest jeszcze lepsza, to muszę ją koniecznie przeczytać. I fakt, też zwróciłem uwagę, że scena ze statkiem jest całkowicie bez sensu. Ale za to jest efektowna.

Czerwiu. Nie mogę się doczekać kiedy będziesz miała na sobie długie rękawiczki🧤 czyli takie ASMR. ASMR też można robić w rękawiczkach.🧤i. Podczas recenzji oraz omawiania fajnego, dobrego i najlepszego serialu lub filmu. Żeby było wiadomo że naprawdę warto oglądać.

Jakiś czas temu czytałem ale nie jestem pewny SPOILER Z KSIĄŻKI . . . . . . . . . . . . . Czy w książce nie było przypadkiem tak że oni w sumie nigdy nie przedstawili jak wyglondali ci Szhanti?

Galaktyczny kult czerwia

A u mnie ostatnie 2 tygodnie piździ, leje i śnieży... Ja bym jednak wolał mieć te 20+ stopni, niż 2-5.

Czy „Księga czarownic” na Hbo Max to dobry serial? Swoją drogą, część filmów i seriali po starcie serwisu Max zniknie?

Pocięcia statku nanowłóknami jakoś nie mogę sobie wyobrazić... Nie prościej użyć wielu wiązek laserowych?

Ja niestety nie wezmę udziału w konkursie na GALAKTYKA poniewaz nie dam rady tam pojechać. Komentarz dla zasięgów.

Co do problemu zmian klimatu to jest tak że trafiło to to pakietu lewicowych pomysłów

Taktyczna kaczuszka wybrała się na spacer, ...

5:45 Biorą oryginał i czytają spis treści🙃

No to nie oglądam 😅 muszę obejrzeć 🤪

Notka: serial(pewnie książka też) jest, przynajmniej zdaniem mojego taty, mocno inspirowany książką Strugackich "Miliard lat przed końcem świata".

Wspomniałaś o Grzę o Tron i nie mogę się powstrzymać, by nie pochwalić Cię za grę u Karczmarza. Zdecydowanie wyróżniałaś się wśród innych, bardziej doświadczonych graczy. Czy jest szansa, że pojawisz się w Karczmie na innych sesjach?

Czerwiu jak lubisz Science Fiction to powiedz czy oglądałaś Następne pokolenie w całości? Kto doszedł do końca ten na prawdę kocha sci-fi!

5 postaci z 1... Może mają limit: 1 cecha na osobę?

WITAJ CZERWIU

Nie mam czasu na seriale elden ring się sam nie pogra xd

W książce te nanowłókna, jeśli dobrze pamiętam, wymyślił mężczyzna, aż tak uczuciowy nie był.

mnie tam bawi, ze ludzie się wieszali bo za 400 lat przyjadą kosmici :v

W ksiazce bylo kilka bohaterow.... nie tylko Miao. Wu dao byl, no i ta babka co corka tego fizyka

Niestety zmarnowany potencjał w końcówce

- ci ludzie na łodzi chyba tam byli dla następnych pokoleń - wiesz tak jak dbamy o ekologię w tych czasach - jak zabili gościa od czipsów to byłem zły i przypomniałem sobie l, że to autorzy gry o tron - na pewno kosmici sobie te kapsułę wezmą - chociaż dla mnie to nierealistyczne że akurat wybrała taką trajektorię bez zderzenia - nie sądzę aby było to sabotowane bo właściwie nie ma różnicy czy ludzie myślą czy się powiodło czy nie - tak samo myślę, że zniszczenie statku było bezsensowne - najpierw mówią że nie rakiety bo będzie rozlew krwi i nie wiadomo czy się dane nie zniszczą - a potem zabijają wszystkich bez pewności że nie zniszczą danych przy okazji, albo że w ogóle je znajdą - całkowicie bez sensu pomysł. Ciekawy jestem jak to w książce - jeśli chodzi o ucieczkę tego gościa ze statku to myślę że te nanowłókna są takim niespodziewanym czyms, że w ciągu paru sekund można było nie wisledsiecnconsie dzieje - my jako widzowie widzieliśmy długo to ze są obcinane ludziki na ścianie - ale on wyszedł i zobaczył że ktoś został przecięty na pół - więc po prostu spanikował - miganie gwiazd nie miało sensu technologicznego Jak dla mnie - super nagrany, nudny serial z mega dziwnymi decyzjami jednostkowymi, chociaż podoba mi się psychologia tłumu. 5/10

Przepraszam, ale czy my nie mamy kultu?

@Czerw Fantastyczny 24:00 Argumentacja za 'przecięciem' statku, odległości między włóknami, skalkulowane ryzyko pocięcia nośnika danych i wiele innych było racjonalnie wyjaśnione w książce. Troszeczkę jest to słabe, że recenzujesz (z opisem) serial bez przeczytania materiału źródłowego :/ Spodziewałem się czegoś więcej. Mogę jedynie to usprawiedliwić tym, że jesteś jakby odbiorcą hmmm... 'drugiego stopnia' i w pewnym sensie są to uzasadnione wątpliwości? No ale równie dobrze można by było recenzować Władcę pierścieni, Wiedźmina, Diunę, itd. bez czytania książek. I jest mnóstwo takich osób. Osób które nie czytają książek tylko oglądają seriale czy filmy o nich. Odkąd wyszedł ten serial na YT zaczęło mi wyskakiwać pełno materiałów po 30-40 minut z "recenzja" i "uwaga spoilery" w tytule gdzie na początku jutuber/ka chwali się, że nie czytał książki . No to po co mam to oglądać? Książki Cixin Liu może nie są jakieś wybitne pod względem stylistycznym ale pod kątem matematyczno-fizycznym to 'solidna' literatura. Dodatkowo 'czuć' w nich korzenie Państwa Środka - odwołania; naciski kulturowe; symbolikę - tak inne od europejskiej a już całkowicie od amerykańskiej. PS. Jedyny 'problem' jaki miałem z książkami to... imiona bohaterów. Ciężko się czasem zorientować o kim czytam.

Kult kosmitów według mnie raczej był krytyką i portretem tak zwanych pożytecznych idiotów. Ludzi oderwanych od rzeczywistości którzy sympatyzowali z różnymi ustrojami totalitarnymi i dyktaturami.

A propos True Blood, polecam kawałek Snoop Dogg - "Oh Sookie"! ;-)

11:00 dla naiwniaków to prawda

11:57 za naiwniakami nie nadążysz

10:09 to tylko pokazuje naiwność i głupotę dużej części społeczeństwa

Oglądam twoją twarz oglądam twoją twarz w lunecie i nie wiesz o mnie nic zasypiasz naga w swoim świecie gdy myjesz ciało swe i gdy rozpuszczasz długie włosy nic nie wiesz nie wiesz że podgląda cię astronom obcy wysyłam w kosmos pocałunki swe wysyłam w kosmos pocałunki swe komety niosą do niej SOS moje SOS - SOS - SOS niosą jej więc gdy podglądam cię me serce myli sejsmografy lecz nie potrafię przejść po drodze mlecznej nie potrafię (Republika) LOL teleskop moj wypatrzyl Galaktyke w ksztacie Twojego usmiechu :) SOS SOS!!!

Galaktyczny kebab

Jest opinia, że pierwszy tom cyklu Liu Cixina, jest dobry do połowy. Później jest dużo filozofowania. Pozostałe 2 tomy kompletnie nieczytelne. PS. Niech Pani nie ulega lewacko-korporacyjnej narracji klimatycznej. Nie jest tak źle, jak lewacy malują.