Ooo i Panią również :) pozdrawiam!

Super! Życzę powodzenia :)

Dziękuję, myślę, że spróbuję w przyszłym roku, proszę oglądać :)

@@Domowyogrodnik1 Oj będzie kontrol i kara w razie czego😀👍

@@Domowyogrodnik1 Jakie plany w tym sezonie? Będzie robione winko bez dodatku Monotleneku diwodoru?👍😊

@@marekk6987 Plany są... Ambitne :D ale mają to do siebie, że nie zawsze wychodzą, mimo wielkich chęci. Tak było i w moim przypadku, sporo się u mnie ostatnio wydarzyło, pozytywnych rzeczy, ale musiałem chwilowo przystopować z kanałem... więc na razie jestem ostrożny i nie chcę obiecywać konkretów... Na pewno w najbliższym czasie wrócę do regularnego nagrywania i mam nadzieję, że materiały będą pojawiały się tu częściej :)

Pozdrawiam również :)

Ale chyba całego tego cukru nie dadzą rady przerobić? Przy 30blg to już będzie jakieś 15% alko

@@Domowyogrodnik1 dadzą radę. Tak, wychodzi 15-16%. Wino prawie wytrawne, dosladzam do smaku, potem klaruje. Ale to tak na marginesie 🙂

@@WojciechDudek77 Super! Pozdrawiam :)

@@Domowyogrodnik1 Pozdrawiam również!

Zachęcam. Oczywiście to trochę ryzyko, ale z drugiej strony, jak wyjdzie dobre, to jest dodatkowa frajda :)

Cięcie podstawowe można wykonać po zbiorach, późną jesienią (listopad), albo - tak jak piszesz koło marca. Ważne, by przycinać, jak nie ma dużych mrozów :)

W teorii wiadro wygodniejsze. To w teorii. Ja miałem już taki przypadek, że fermentacja była tak burzliwa, że wieczko plastikowego wiadra z atestem puściło. I zamiast wina było ścieranie podłogi i malowanie ściany :) mając do wyboru szklaną butlę lub plastikowy pojemnik, wybieram szklaną butlę. A co do produkcji wina z moszczu i użyciem szlachetnych drożdży z torebki - wspominam w tym filmie, że wiele osób tak właśnie robi wino. I taki film też u mnie się pojawi. Oba sposoby są moim zdaniem wartościowe. Pozdrawiam i zachęcam do śledzenia kanału :)

Proszę nie rezygnować z obecności dzikich drożdży.Ciekawe opracowanie:Winologia o winorośli i winie drożdże. Proszę wpisać te frazy.w wyszukiwarkę. Chciałem przesłać link ale KZfaq odrzuca.

W tym sezonie korzystałem z pewnego przedwojennego przepisu właśnie wykorzystujący dzikie drożdże. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania.Dzikie odfermentowaly 16-17% alk. Aromat i smak przyjemny. kzfaq.info/get/bejne/e7x8h9dm17nHnWw.html

Dziękuję, przeczytam w wolnej chwili i na pewno zajrzę do Pana. Moje wino też cały czas pracuje i powinno wyjść mocne. To wstępna ocena :)

Tak, zgadzam się, do fermentacji wiadro, koniecznie :) dzięki za info

Bańka rzeczywiście ma kilkadziesiąt lat. Chyba jeszcze po moim dziadku. Szkło bardzo grube :)

Drożdże szlachetne nie dają procentow, procenty są z cukru. Pozdrawiam.

To prawda, że przy drożdżach dzikich mamy trochę loterię. Ale ja akurat to lubię :)

Na samym soku trzeba odciskać i dodać znacznie więcej owoców. Moja winniczka oczywiście na to pozwala, ale nie każdy taką dysponuje. Stąd w tym filmie robiłem wino na całych owocach, które można nastawić prawie w każdych warunkach. Zapewniam że wychodzi bardzo dobre :)

Bo Jezus tak robił 😉😇

Ponieważ jest to przepis na wino z całych owoców, a nie z moszczu, potrzebna jest woda i cukier :)

Mówiąc szczerze nie ważyłem. Objętościowo ok 15 litrów już po oddzieleniu od szypułek :)

Mniej więcej 1:1 w stosunku do owoców. U mnie poszło 15l :)

​@@Domowyogrodnik1 trochę wodzionka 😜

No z czegoś ten alkohol musi powstać przecież, więc wcale nie za dużo ;) i jeszcze bardzo szybko musiałem dosypywać, bo drożdże cały przerobiły. Zapraszam: kzfaq.info/get/bejne/oLeleLN9lazYiX0.html

A co daje sekator oprócz ewentualnej wygody? U mnie akurat kiście już prawie same leciały :) oczywiście nie wrzucałem po jednym owocu do butli, to tylko krótkie ujęcie w filmie. Chociaż dzięki za uwagę na przyszłość, bo mogłem wprost o tym powiedzieć, albo dać jakąś adnotację txt. Sądziłem jednak, że każdy sobie wrzuci grona do środka jak mu pasuje, to nie filozofia. A co do miażdżenia owoców - tu akurat mówię w filmie że można tak zrobić. Pozdrawiam :)

A co konkretnie Ci się nie udało, że wyszła breja? :)

@@Domowyogrodnik1Czemu twierdzisz że coś mi się nie udało? Robię wino bez dodatku wody i to jest prawdziwe wino gronowe. Pozdrawiam 👋

@@alex34077 No bo skoro wyrażasz opinię na ten temat, to znaczy że próbowałeś zrobić wino w ten sposób i nie wyszło. Ewentualnie ktoś poczęstował Cię mocno nieudanym trunkiem, stąd Twoja niechęć. Przecież nie podejrzewam, że to miał być tylko i wyłącznie złośliwy komentarz ;)

@@Domowyogrodnik1 Nie widzę złośliwości w moim komentarzu i nie to było moim celem 🙂Chciałem tylko stwierdzić że prawdziwe wino gronowe robi się bez dodawania wody 🙂Przyznasz mi rację?

Pan zawsze się tak przedstawia? :)

Ale ona już w butli zostaje :)

"Wszystko czego oczekuję od wina to, aby się nim cieszyć" - Ernest Hemingway. Tak więc, co kogo cieszy :) można stosować cukromierze, badać kwasowość owoców i stosować szlachetne drożdże (czego dawniej nikt nie robił, a ludzie wino pili). Można też pójść na żywioł i spróbować zrobić fajne wino na dzikich drożdżach, tak jak zrobiłem to ja :) i oba sposoby są wartościowe. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do śledzenia kanału. Będą też inne ciekawe przepisy :)

40 lat to już chyba od tego alkoholu wypaliło styki i każdy kto robi inaczej to się nie zna? Skończ wątpliwą karierę i znajdź lepsze sposoby na spamowanie o swoim forum

Rozwiń :)

Robiłem wino w ten sposób już wiele razy i wychodziło bardzo dobre :) aktualnie nastaw bardzo ładnie pracuje. Oczywiście, że można zrobić inaczej, o czym zresztą mówię w filmie. W przyszłości na pewno przetestuję też inne metody i będzie to na moim kanale. Pozdrawiam :)

Ok., ja jednak robię na samym wytłoczonym soku bez wody, a cukru dodaję rozpuszczając go w soku. W użyciu są drożdże szlachetne, refraktometr, pirosiarczyn, kalkulatory w Excelu- bez tego trudno się obyć.@@Domowyogrodnik1

@@rsm2892 Kuchnia to nie apteka. Nie do wszystkiego trzeba excela. I mówię to jako piwowar domowy. Ale co kto lubi, można żyć w tabelkach i nie mieć inwencji

Nie uważam, że wiadro fermentacyjne jest lepsze niż naturalne szkło, choć faktycznie ułatwia pracę. Robię w takim chociażby wino z ryżu. Nie zgadzam się z myciem winogron, to wino na dzikich drożdżach, nie na szlachetnych z torebki. Winorośl nie rośnie przy drodze, jagody są przeglądnięte, nie ma na nich odchodów. Tak samo, jak nie zgadzam się, że drożdżom nie przeszkadza temperatura. (To odniesienie do Twojego komentarza pod innym moim filmem). Po raz kolejny zapraszam do merytorycznej rozmowy, bo na razie pod moimi filmami tylko hejtujesz. Pozdrawiam :)

@@Domowyogrodnik1 nie napisałem, że wiadro jest lepsze tylko, że ułatwia pracę. Moim zdaniem akurat najlepszym rozwiązaniem będzie fermentacja w miazdze w wiadrze, a następnie oddzielenie owoców i zlanie wina do szklanego balona - to jest tylko moje zdanie. Nie narzucam. Wiem, że to wino na dzikich drożdżach. To nic nie zmienia. Drozdzą od wody nic się nie stanie. Jakby tak było, to po deszczu byłoby po drożdżach. To, że jagody wyglądają na czyste nie oznacza, że tak jest. Umyj owoce i zobacz jak będzie wyglądała woda. Wyrzuciłbym Ci zdjęcie wody po myciu winogron ale YT chyba tego nie umożliwia. Zaufaj mi jak byś zobaczył co mogło znaleźć się w Twoim wine to już zawsze myłbys owoce. Znowu, nie napisałem, że drozdzą nie przeszkadza temperatura - bo akurat ma bardzo istotny wpływ na ich pracę - tylko, że niska temperatura ich nie zabije(powiedzmy taka jaka panuje w zamrażalniku). Nawet niektóre szczepy winogron zbiera się specjalnie po przymrozkach, a drożdża nic to nie przeszkadza. Do tego są szczepy drożdży, dla których 5-7°C to idealne warunki, to tzw. drożdże dolnej fermentacji powszechnie stosowane w piwowarstwie ale nie tylko. Ciężko o merytoryczną rozmowę bez podawania argumentów z Twojej strony, piszesz tylko nie zgadzam się z tym, nie zgadzam się z tamtym. I na koniec nie myl hejtu z konstruktywna krytyką. Nie mam zamiaru Cię poniżać, tylko pokazać luki w Twoim przepisie.

@@kamilsmeja5425 konstruktywna krytyka jest dopiero w tej wiadomości ;) I super, że wyrażasz swoje zdanie! Oczywiście nie jestem alfą i omegą w produkcji wina, ale trochę trunków już zrobiłem i swoje wiem. Przede wszystkim, moje winogrono, dokładnie z tej samej winorośli co na filmie, nigdy nie chciało ruszyć na dzikich drożdżach, jeśli zostało zebrane po przymrozkach. Podobnie było, gdy przygotowałem nastaw i nie stał w odpowiedniej temperaturze. Jeśli oczywiście nie była skrajnie niska, wystarczyło przenieść galon w cieplejsze miejsce i impreza się rozpoczynała :) ale pamiętam też, jak późną jesienią wstawiłem do garażu i później trzeba było ratować drożdżami "kupnymi", bo za nic nie chciało ruszyć. Co do mycia - myślę, że deszcz to nie to samo, co płukanie pod kranem chlorowaną wodą z sieci i pod dużo większym ciśnieniem. Jeśli decydujemy się na wino na dzikich drożdżach to nie powinno się myć owoców i to nie jest przecież zasada, którą ja wymyśliłem. W taki sposób wino robiło się od wieków. Dawniej nikt nie używał szlachetnych drożdży z torebki czy pirosiarczynu potasu, który zresztą i tak w sposób naturalny sam się wydziela podczas fermentacji. Nie twierdzę, że to jest złe, bo oczywiście nie jest. Po prostu w tym filmie pokazałem jak robie wino na dzikich drożdżach, prostą sprawdzoną metodą. Co do wiadra - zgadzam się że jest wygodne. Jeśli ktoś wie, co to znaczy umyć dobrze butlę po winie, to doskonale wie, co mam (mamy(?)) na myśli. Ale muszę też napisać, że zdarzyła mi się fermentacja tak burzliwa, że wywaliło pokrywkę od wiadra i miałem wielkie sprzątanie w domu. Generalnie wolę butlę :) nie pisz też proszę, że nie podaję argumentów, bo podaję. Pozdrawiam :)