Sandewilę zasilam nawozem do roslin kwitnących, dodaję pokruszone skorupki jajek ponieważ lubią wapń. Bardzo są wrażliwe na nadmiar wilgoci w podłożu, dlatego przed podlaniem sprawdzam wilgotność podłoża.

Kod mene isto nikad ne prezimi,ugine dok je unesen u zatvoreno☹️👋

A mnie sie udalo. Niektore maja juz po pare lat ale trzeba je jesienia przyciac i trzymac w widnym ale chlodnym pomieszczeniu. Wiosna jak juz jest cieplo wystawic na zewnatrz najpierw do cienia. Jak sie roslina przyzwyczai do bycia na zewnatrz, mozna wystawic do slonca.

Moja przezimowała ale ma bardzo dużo pendow długich czy można je skrócić

@@jadwigastepien9149

No niestety ale 2 krotnie nie udało mi s jej przezimowac a wyrosły mi niezle okazy 😢 w tym roku 3 cia próba właśnie kupiłam sadzonkę tym razem białe kwiatki

Można przycinać, a zimowanìe w temperaturze max 15°C,podczas zimowania sporadyczne podlewanie. Jest bardzo wrażliwa na nadmiar wody w podłożu. Powodzenia

Sandewilla najlepiej zimować w pomieszczeniu zabezpieczonym przed mrozem. Najlepiej w chlodnym pomieszczeniu, o temp min 8°C do 15°C.Podlewac należy rzadko, jak będzie przeschniete wyraźnie podłoże. Dawka wody do podlania nieduża, ponieważ roslina jest bardzo wrażliwa na przelanie

Ja jeszcze nie przeniosłam Sandewilli ponieważ jeszcze nie było przymrozków, ale stoi na zadaszonym tarasie. Do zimowania potrzebuje trochę światła ponieważ liscie nie opadają, a słońce niekoniecznie

@ dziękuję bardzo za odpowiedź, dobrego tygodnia życzę, pozdrawiam.

@ Dzień dobry ponownie. Od stycznia próbuje zwalczyć wełnowca na zimującej sundavilli. Musiałem go przynieść z dworu. Została już garstka zdrowych liści, pryskałem środkiem substrala owadobójczym dwukrotnie bez skutku. Wypuszcza młode pędy z podstawy a te na górze więdną powoli, za chwilę będzie totalnie goła, nie wiem czy coś z tej rosliny przetrwa do maja . Może zmienić na inny środek?

@@grzegorz4484 Wełnowca najlepiej zwalczać Mospilanem. Najlepszy sposób to, umieścić roslinę w dużym worku foliowym (kupiłam w sklepie ogrodniczym) i dopiero wtedy pryskać a następnie zamknąć worek. Tak zostawić roslinę na kilka dni w pólcieniu. W ten sposób środek owadobójczy będzie działać dłużej, ponieważ nie wyschnie szybko. Przy takim systemicznie oprysku nie ma potrzeby kolejnego oprysku. Pedy górne z czasem warto przyciąć do równego rozrostu rośliny. Powodzenia 🙂

@ spróbuję, dziękuję za radę, chyba mam nawet mospilan zakupiony.

Kupowałam w Lidlu i centrach ogrodniczych. Warto szukać i można zgromadzić piekne kolory

Lepiej jej będzie w pólcieniu 🙂

Ponieważ Sandewilla w sezonie rośnie silnie ja kupuję podpory 120 lub 130 cm.Przy podporach okrągłych roslina jest stabilniejsza, ze względu na dużą masę liści. Drabinka płaska musiałaby być jeszcze podparta .Sandewilla nie jest wymagającą rośliną, ale trzeba uważać podlewając ponieważ jest wrażliwa na nadmiar wilgoci i chyba jest to najczęściej popełniany błąd.

@ Dziękuję, za wyczerpującą odpowiedź. W pierwszym założeniu brałem pod uwagę skrzynkę drewnianą 40x60x50, wyłożoną folią hydroizolacyjną i do tego kratką prostokątną, jaką używa się przy pergolach dla róż, ale jednakże obejrzawszy Twój film i inne materiały w sieci stwierdzam, że pomysł był trochę na wyrost, ponieważ , przy próbie zimowania dźwigać taką skrzynkę z ziemią i kratą mija się z celem. A po drugie chyba lepiej wygląda w takiej pierścieniowej podporze.

@@grzegorz4484 Tak jak pisałam, Sandewilla jest bardzo wrażliwa na zalanie a w skrzyni wilgoć dłużej będzie zalegała.Najlepiej rosliny przesadzać do trochę większych donic, gdzie podłoże szybciej przesycha. Warto do podłoża dodać trochę obornika. Powodzenia 🙂

@ zamontowałem podporę, zmieniłem jej miejsce z cienistego na półcień pod domem, lekko w przewiewnym miejscu i od dwóch tygodni od przesadzenia do większej donicy z perlitem, ziemia kwiatowa i obornikiem słabo kwitnie i wydaje liście. Do tej pory wydał 4 listki przy każdym pędzie, to normalne? czy wpływ przesadzenia czy może przewiewne miejsce na południowej ścianie budynku ogranicza wzrost? Ma Pani jakiś pomysł ?

@@grzegorz4484 Wszystko bardzo dobrze zrobiłeś. Teraz roslina aklimatyzuje się do nowych warunków, ukorzenia się i potrzebuje chwili dla siebie. Za chwilę strzeli w górę z kwiatami 🙂