Tak

niby tak. jak lubisz dobre jedzenie, to nie będziesz używać mikrofalówki 😂 a tak poważnie, jak kupujesz samochód to też wsiadasz i jedziesz? bez oleju, paliwa i płynu w spryskiwaczu? przed premierą cyberpunka 2077 budowałem najlepszą maszynę na jaką było mnie stać. i co? i nie żałuję. a ile przesiedziałem przy czytaniu o tuningu i ustawieniach? było warto. to samo dotyczy odbioru nowszych gier. tak, łatwo jest zjechać z detalami do low, i potem narzekać, że wygląda jak gunwo. bo tak wygląda starfield w ustawieniach poniżej wysokich. tak, mam wydajną kartę, jednak i na niej gra nie chodziła dobrze na domyślnych ustawieniach. tak, trzeba pokombinować, żeby doinstalować dlss. trzeba doczytać, że przy ustawieniach wysokie niewiele się traci względem ultra. do tego mod z optymalizacją ustawień + poprawione inventory i mój odbiór gry zmienił się o 180 stopni. (tak, na plus). a wiele ciekawych modów czeka jeszcze na wypróbowanie. i chyba już czas przestać powtarzać, że starfield kosztuje 500, jeśli już od dawna jest dostępny za 39, w xbox game pass. czy wszyscy recenzenci się zmówili i nikt o tym głośno nie mówi?

@@hyeroglyph a jak kupujesz nowy samochód to nie działa on w pełni tylko musisz powymieniać części na nowe no raczej nie. Sam sobie powiedziałeś że gra zrobiła się dobra dopiero po samodzielnym wgraniu dlss i modów a i pamiętaj nowy samochód też możesz mieć w leasing więc on nie kosztuje 200K tylko 3k według twojego rozumowania

@@ReToN2 Prawda leży gdzieś pośrodku. Tak, coś tam zrobiłem, wydają mi się to całkiem błahe, standardowe sprawy. Może inne porównanie, jeśli oceniasz film po obejrzeniu na trzydziestoletnim telewizorze, a ktoś inny po premierze w imax-ie? Uważam, że przy tak skomplikowanych wytworach technologii jak duża gra czy samochód trzeba świadomie dopasować ten twór do własnych potrzeb. Na przykładzie gry dostroić do swojego sprzętu, wydajności CPU/GPU, rodzaju monitora, skonfigurowania sterowania itp Teza, że biorę grę i gram i jest słabo nie broni się. Technologię trzeba trochę znać. Trochę się wysilić, aby uzyskać coś co będzie dla Ciebie akurat. W przeciwnym razie podcinasz skrzydła produktowi i oceniasz w najgorszą możliwą wersję. To samo dotyczy krótkiej rozgrywki, przy tak rozbudowanej produkcji dotykasz przypadkowej, płytkiej przygody, jako doświadczony gracz powinieneś wiedzieć, że właśnie na tym polega gra RPG, że jak schrzanisz/będziesz mieć pecha to gra może wyglądać koszmarnie, innym razem dokonasz trochę innych wyborów/będziesz mieć więcej szczęścia a historia może potoczyć się zupełnie inaczej...

​@@hyeroglyphA jaką masz kartę?

ale dla nas jako odbiorcow powinno interesowac gra ktora zostala wydana a nie moderskie dziela.

​@@gracjanhinc7591 no tu się nie zgodzę, jak chyba 99% fanów bethesdy. Otóż - gry bethesdy to średniaki poniżej przeciętnej. Koniec kropka. To jedna i ta sama gra w zasadzie od obliviona że zmianami praktycznie tylko settingu. Skąd więc fandom? No właśnie przez mody. Skyrim to średni sandbox - fajny i ładny świat, ale nic poza tym, zero budowania, dodany w dodatku na siłę housing. Średni RPG - niby jest te kilkanaście drzewek, niby można grać to pod przyzywanie, to pod zniszczenie, to pod łuk, no i jest jakaś fabuła... Ale buildow jest tyle co kot napłakał, a o fabule poza tym że jest pretekstem do grania nie wiele więcej da się powiedzieć. Skyrim to raczej słaby średniak... Na którym nawet na konsolach masz wbudowana w grę zakladkę "mody" którymi zrobisz że skyrima dosłownie taką grę jak chcesz i nie ważne czy wymyślisz sobie że chcesz sobie z tego zrobić RTSa, skradanke, strzelankę czy nawet jebany symulator gwałciciela (tak, jest nawet mod który wprowadza mechaniki gwałtu, czy porywania NPC i zmuszania ich do prostytucji). Fallout4 jako gra to Skyrim że spluwami i power armorami. W Skyrim mam wbite ponad 6tys godzin i na dysku w zasadzie cały czas od premiery. W fallout4 nie mam 100h. Skąd taka proporcja skoro uważam te gry za w zasadzie identyczne? A no właśnie stąd że F4 w porównaniu do Skyrima niemal nie ma sceny modderskiej. A z resztą, przesiedziałem cicho całą gownoburze przy premierze z uśmiechem politowania widząc kłótnie czy gra jest zajebista czy chujowa to teraz będę kłapał mordą. Gry bethesdy to garry's mody wciskane przy okazji casualom nie wiedzącym czego mogą się spodziewać po grach jako objawienia i rozkminianie ich w oderwaniu od modów jest absurdem porównywalnym z tym jakby nagle Gabe Newell zaczął promować steama jako lepszego fejsa instagrama i discorda w jednym a w necie ktoś by napisał że nie możemy oceniać steama przez pryzmat gier jakie się na nim pojawiają tylko obiektywnie oceniać funkcje społecznościowe które Twitter ma lepsze xD

@@pawmal1988 niestety. starfield miał potencjał być najlepszym w historii launcherem do modów. Ta gra bez żadnych modów - tylko wbudowaną konsolą pozwala Ci edytować wygląd NPCtów, robić z nich followersów, dosłownie kształtować świat wykreowany niemal na poziomie devów, no jak ktoś lubi grzebać w grze to cudo. Tylko co z tego skoro Todd robił absolutnie wszystko żeby pogrzebać projekt - reklamował grę jako dobrą w aspektach w których leży, obrał niewłaściwy target, do tego bethesda postanowiła jak tylko się da zrażać graczy, wygrażać streamerom itd. Logiczne że w takiej sytuacji gra musi wylądować w koszu u większości graczy, a skoro fanbase umiera to nie ma kto ogrywać modów, więc nie ma po co ich robić i koło się zamyka. Szkoda w chuuuuuuuj, bo projekt na prawdę w kilku aspektach błyszczał i gdyby nie chujowy marketing to dziś mógłby to być taki lepszy Skyrim z którego lepisz sobie grę w jaką masz ochotę zagrać. Gdyby tylko nie obiecywać gruszek na wierzbie, zareklamować dobre strony zamiast kłamać że słabe są dobre, może jakiś oficjalny konkurs z nagrodami dla modderow... Nie, nakłammy ile się da, obiecajmy rzeczy których nie ma i liczmy że jakoś to będzie. Ech żeby chociaż ten "kriejszyn kit" wypuścili od razu na premierę a nie za pół roku żeby przy premierze nawet się nie dało uratować projektu modami. Ech, pierdole idę grać w skyrima zmodowanego w połączenie mount&blade'a z RTSem zanim się wkurwie do końca

Oj tak, zdecydowanie powinni zreworkowac kategorię oceny gier. Bo obecnie gry AAA się zbyt od siebie różnią

To błędne porównanie. AAA odnosi się do kosztów produkcji nie do jakości. Jakości się wymaga ale gwarancji na to, że gra będzie dobra nie ma nigdy. Od tego jest marketing, który u bethesdy spełnia swoje zadanie. Produkcje niskobudżetowe to indyki, ale gdy ktoś kto tworzył indyki, zrobi grę za dziesiątki milionów, taka produkcja nie będzie już indykiem. Dlatego gry od komercyjnych studiów też są czasami indykami. Ale ludzie bez pojęcia o produkcji gier myślą, że indyk jest tylko gdy twórcy są niezależni. To nie ma znaczenia kto tworzy, tylko jakie są koszta. AA to średni budżet, nie średnia jakość. Bo gry to biznes, dlatego dzieli się je na grupy w kategorii kosztów. W przypadku sprzętów jest inaczej, to są klasy energetyczne, które nie muszą pokrywać się z cenami. Produkty drogie mogą mieć niskie klasy, jak i produkty w dobrej cenie mogą mieć dobrą klasę.

środków ze steam nie odzyskasz bedziesz musiał tam freezować hajs:D@@marcdzik

@@Kapturinho93 Taa, tylko tutaj nie mamy czegoś w stylu "po x godzinach gry zauważyłem, że wygenerowało identyczny pokój w lokacji" - tutaj masz tak mało lokacji w puli generatora, że praktycznie od razu wpadasz na duplikaty. Widać, że olali ten aspekt i robili po łebkach. No i z tego co widzę, to nie jedyny aspekt tej gry, w którym zastosowano takie podejście.

@@nothingspecial3943 noi cena, gdyby starfiled byl w cenie rowna swojej jakosci, nikt by nic nie gadal

W chuj się nie zgodzę! Nic nie wiem o Bethesda studio nic, kiedyś tam grałem falauta 3 na xbox360 ale dawno zapomniałem, nie widziałem żadnych zapowiedzi starfielda przed premierą, w dupie mam te wasze polaczkowate hejty na wszystko w internetach, kupiłem tę grę bo mi się w chuj nudziło czekanie na dodatek do cp2077 i wbrew temu wszystkiemu co mi tu sprzedajecie na tej fali hejtu gra mi się zajebiście! Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła jak ta, ale ja jeszcze potrafię się cieszyć tym co robię na nie oglądam hejterskie kanały typów którzy żyją z gnojenia wszystkiego co się da zgnoić za kasę lemingów które to łykają. Dobra wracam do gry a wy się tu podniecajcie gamingową chujozą .

@@Kapturinho93 tak oczywiście są ludzie z wygórowanymi oczekiwaniami ale zdecydowana większość aż takich nie ma a faktem jest że twórcy odwalają maniane to potem niech się nie dziwią że produkt jest zjechany przez konsumentów a biadolenie bo kiedyś to było to ci się spytam to grasz nadal na Amidze ? po co wymieniasz sprzęt przecież byłeś zadowolony z kwadracików ? możesz pykać w Runescape czy Metina po co ci nowy PC i też twierdzenie bo jaki by nie był produkt fajny to i tak każdy marudzi tylko ciekawe że te dobre produkty mają wysokie oceny gdzie też się trafią negatywne bo nikomu w 100% nie dogodzisz i próba zwalenia winy na konsumenta to jest co najwyżej głupie

@@Kapturinho93 Kiedyś to się nabijało ekskrementy na patyk i miało się ubaw, ale już nie ma się tych 7 lat i wymaga się jednak troszkę więcej.

Żeby nie było to żadne słowo nie odnosi się do MestrePL

Bo tak się klasyfikuje gry. Duży koszt produkcji to zawsze AAA. Jednak gry robione za tą samą kasę, mają też różne budrzety na reklamę. Starfield powstał za ponad 800 baniek pln, bez liczenia marketingu. Żeby taka gra była na czysto potrzeba wielu milionów sprzedanych kopii poza gamepass. Dlatego reklamy są jakie są. Gdyby o grach się mówiło szczerze, sprzedaż byłaby utrudniona. A o to chodzi w biznesie by sprzedać nie tracić.

@@Belrazelharin Dzięki za odpowiedz. Liczylem, ze jest wiecej kryteriów czy gra jest A, AA, AAA etc a nie tylko wkład kasy i reklama :/

Cześć MKRR