Wczoraj, po ponad tygodniu czytania, w końcu zmęczyłam "Babola". I słowo "babol" bardzo wg mnie tu pasuje - miałam spore oczekiwanie względem tej książki, przede wszystkim dlatego, że bardzo lubię epokę wiktoriańską jako tło dla fabuły z elementami fantastycznymi. O ile z początku fragmenty na temat językoznawstwa były ciekawe, tak później stały się nużące. Kuang napisała dyktat o językoznawstwie, w którym nie zagrało dużo rzeczy - przede wszystkim bohaterowie, którzy są płascy, nie da się ich polubić bo za mało o nich wiemy - ich losy były mi zupełnie obojętne. Nie byłam w stanie dostrzec tej przyjaźni między nimi - autorka przedstawiła ich relacje pisząc zdania typu "no i po kilku tygodniach zaprzyjaźnili się"... Innym zarzutem jest tu też fakt, że Kuang nie pozostawiła czytelnikowi pola do własnej analizy, wszystko jest dobitnie wytłumaczone. Wyraźny podział na czerń i biel - wszyscy Brytyjczycy są źli do szpiku kości, zepsuci imperialiści. Jak na razie "Babel" figuruje u mnie na liście najgorszych książek tego roku.

Kuang wymiata!. Znakomita autorka, której książki potrafią pochłonąć czytelnika na długie godziny. Pozdrowienia dla Czytusiowej rodzinki!

Zastanawialiśmy się, czy Babel Ci się spodoba! Jednak to zupełnie inna książka iż "Wojna..." No i troszkę baliśmy się Twojej opinii :) Super podsumowanie! Tej książce jednak rzeczywiście bliżej do literatury pięknej! 🥰

Czekałam na tę recenzję 😃 Myślę, że Babel może mi się spodobać, na pewno spróbuję.

Recenzja jak zawsze rzeczowa, zachęcająca do przeczytania😊. Za każdym razem tak mam, że jak widzę u Was recenzję to chcę zamawiać książkę 😊. Obecnie czytam z Waszego polecenia najnowszą Kelly Barnhill. Nie zawiodłam się w ogóle. Przeciwnie, to tylko potwierdza, że jak coś polecacie to jest to warte przeczytania 😊. Po Babel pewnie też sięgnę w swoim czasie☺️ tym bardziej, że widać podobieństwa pomiędzy obiema książkami Kuang😊

Chyba się jednak skuszę na przeczytanie tej książki. Widzę ją wszędzie na social mediach i jest po prostu pełen zachwyt. Nie byłam nią zainteresowana, bo odpychają mnie azjatyckie motywy, a tematyka kolonializmu jest dla mnie wybitnie nie interesująca, ale te ciekawostki lingwistyczne chyba (chyba!) mnie kupiły. Mimo, że sama znam tylko angielski, to zawsze z ogromną przyjemnością czytałam czy słuchałam ciekawostek na temat innych języków, ich struktur gramatycznych, pochodzenia słów czy idiomów, więc książka powinna mi się choć trochę spodobać. Dzięki, Czytaczu, dzięki Tobie mam kolejną książkę na liście :D

Za ta cene podziekuje.

Świetna recenzja!

Kończę pierwszy tom Wojny makowej. Czytam tylko dlatego, że wiele poleconych przez Was książek pokochałam całym sercem. Ta nie potrafi mnie wciągnąć. Mam wrażenie, że opowieść jest trochę naiwna, tak samo jak główna bohaterka. Wcześniej czytałam dwa tomy Maga bitewnego, P. Flannerego, w których postacie były pełnokrwiste, akcja wciągająca i wartka. W Wojnie makowej co chwilę pojawią się utarte schematy. Po prostu wiem, co będzie dalej i niestety jeszcze nic mnie nie zaskoczyło i nie potrafi wciągnąć...

Dzięki tej recenzji już wiem, że koniecznie muszę nabyć tą książkę fizycznie, mimo że mam do niej dostęp na BookBeat. Jako studentka lingwistyki na specjalizacji tłumaczeniowej (akurat francuskiej, ale nie ma to większego znaczenia) wiem, że to będzie mój święty Graal. Nie dość, że książka dotyka tematu przekładu, to jeszcze problemu kolonializmu, który mnie bardzo interesuje. No zwykłymi słowy, nie mogę się doczekać, aż nabędę nowe arcydzieło Kuang.

Według mnie ta książka jest świetna i bardziej wartościowa niż większość lektur szkolnych

Brawo. Pełny profesjonalizm. Gratuluję .

Kocham uczyć się języków. I im więcej się uczę, tym więcej widzę niuansów. Jutro sięgam po tę książkę i myślę, że będzie to uczta 😊

A ja słyszałam że jest to moralizatorska książka która rozprawia o złym kolonializme. Plus nudne nauki o tłumaczeniach , nauki języków. To nie jest dla mnie książka.

Dlaczego wybór jest oaburdalny? Lubię zimę, ale i tak wybieram bigos. To dość proste. Ale, jak mawiał słynny Wiesiek - wybierając miedzy dwoma, wolę nie wybierać wcale i dopisałem "Babel" do mojej listy czytelniczej.

Dopiero czytam pierwszy Tom "Wojny Makowej"😊, jak zakończę trylogię pewnie sięgnę po "Babel"

Książki Kuang strasznie mnie kuszą,ale obawiam się, że mogą nie przypaść mi do gustu. A ,,Wojna Makowa " to była Twoja książka roku 2021 ,o ile dobrze pamiętam 😊 To tak w gwoli przypomnienia 😊

Czekałwm na twoją recenzje bo ja widziałem że odbiór jest różny i pierwsze recenzje w internecie były niedobre

Czaruje słowem i ceną 😏

❤❤❤

Napiszę Ci tak - większości z książek, które polecacie (razem z P. Czytaczową) nie przeczytałem bo jestem jebanym leniem - choć , kiedyś bardzo to lubiłem - - , ale mam zamiar do tego wrócić - wszystko dzięki wam i waszemu kanałowi. Sorki, że z błędami, ale piszę to w późnej godz. i jestem lekko pod wpływem.. SORKI - SZACUN jak zawsze.

Raczej Bubel, bardziej esej niż powieść fantasy.

Bardzo mi się podoba to wydanie, ale słyszałam na dwóch mniejszych kanałach booktubowych bardzo negatywne recenzje i teraz wy mówicie pozytywnie i mam dylemat. Jednak tego nie kupię, bo to dość droga książka...

Och już nie przesadzaj. Bigos jest zdecydowanie lepszy. A Babel jeszcze nie czytałam, ale zamierzam

Kuang zrobiła świetną wojnę makową 2 i 3 tom na razie odkładam ale Babel mnie nie przyciąga