Nie kradli części tylko nowe samochody kradli i do dziupli lub stodoły rozbierali na części i sobota,niedziela na giełdę.Jak wpadli złodzieje w dziupli to policja wiedziała jaki samochód został skradziony i rozebrany po nr na częściach. Taki napis był wypalany laserem jak zakupiło się samochód to obowiązkowo jakieś zabezpieczenie się kupowało alarm ,blokada skrzyni lub kierownicy i oznakowanie części .

Bardzo ładny egzemolarz👍 mam tak8e cudo . W trosce o niego podpowiem. Łańcuszek rozrządu daje po uszach że aż boli , i kontrolka oleju nie działa. Zapewne kabelek przy czujniku 👍

Moje pierwsze auto ..bezawaryjne i przyjemne

Piękny egzemplarz. 1996 to ostatni moment gdzie można jeszcze znaleźć gaźnik. Z tego co wiem po wprowadzeniu wtrysku paliwa te autka były dużo bardziej problematyczne. Fakt faktem no 0,7 nie jest demonem pretkosci ale zdecydowanie nadrabia to niskim spalaniem( przy odpowiednio wyregulowanym gaźniku) .W tamtych latach kolejną zaletą którą ten samochód się wyróżniał była blacha ocynkowana oraz to że przy dobrym akumulatorze odpalał w najwieksze mrozy.Fajny materiał. Pozdrawiam

Miałem cc rosso 700 pod koniec tamtego wieku. On miał chyba 2 cylindry, ale pojechał nawet na Węgry. Miło powspominać, filmik też ciekawy.

Mam sentyment z dzieciństwa do cinquecento , jeździliśmy z ojcem na ryby i do niego w do pracy mnie zabierał . Potem stał , stał . Aż wkońcu pewnego dnia przyjechała laweta i słuch i ślad po nim zaginoł. Co ciekawe niedawno w garażu znalazłem orginalną nową tuleję wachacza z ceną . Wspomnienia wróciły

Mieliśmy kiedyś takie Cinquecento 700 z 1996 roku na LPG. Wiecznie coś się w nim psuło, bo kobieta, która nim jeździła, w ogóle nie dbała o serwis. Silnik bez przerwy kichał i prychał, bo wężyki i kabelki wyglądały, jakby je ktoś pogryzł. Gaźnik AISAN z masą podciśnień, którymi często łapał lewe powietrze, został w końcu wymieniony na polskiego FOSa. Skrzynia biegów była do wymiany, bo cała zużyta. Silnik pewnego dnia stanął i nie odpalił, bo urwała się główka tłoka. Przekładka bloku z innego silnika i jeździł dalej. W końcu poszedł na złom, bo zgnił.

Mam seicento i się jaram chociaż szukałem cinqeczento .

Też mam cieniaska super kochane auto ❤❤❤

Bardzo mało używany Fiat, co widać po fotelach, no i przebiegu 94 tys. Swoim Cinquecento z 1997 roku przejechałem 298 tys. kilometrów. Wspomaganie w takim małym lekkim samochodzie? Byłoby bez sensu. Kierownica bardzo lekko chodzi, obracałem ją samymi palcami. Gaźnika Aisan nie wolno wymieniać na Webera, bo zniszczony zostanie katalizator. Aisana wprowadzono ze względu na nowe przepisy dotyczące montowania katalizatorów w nowych samochodach. Weber tego nie obsługuje i samochód nie przejdzie badania technicznego. Ci, którzy robili takie zmiany, wycinali katalizatory, ale teraz to nie przejdzie. Aisan był przewidziany na 100 tys. kilometrów przebiegu, dlatego w tym egzemplarzu działa jeszcze dobrze. Po większym przebiegu rozregulowuje się i nikt nie potrafi go naprawić. Daje się jeździć dalej, ale są kłopoty. 24 KM to było w "maluchu", czyli Fiacie 126. Fiat Cinquecento 700 ma 31 KM, a bez katalizatora 32 KM. Ogrzewanie dobrze działa w mieście, kiedy samochód jeździ na niskich biegach, wysokich obrotach i stoi w korkach. Kiedy jest mróz i jedzie się w trasę, silnik zamarza, bo jest mały. Widać jak w trakcie jazdy wskaźnik temperatury opada w dół, na samo dno. Zakładałem specjalne osłony przed chłodnicą (na grila) żeby dało się jechać. To jest samochód włoski, przystosowany do ciepłego klimatu. Duże mrozy to nie jest jego żywioł. Ostatnio jednak w Polsce nie ma mroźnych zim, ocieplenie klimatu. Fiat 126 nie miał chłodnicy i silnik był z tyłu, dlatego w zimie lepiej trzymał temperaturę. Po większym przebiegu, skrzynia biegów też przestaje być precyzyjna. Trzeci bieg czasem źle się redukuje i raz złamał mi się lewarek. Konstrukcja prosta i naprawy są tanie. Jeśli ktoś nie oszczędza na naprawach i serwisowaniu i robi to rzetelnie, to tylko lać benzynę i jeździć.

zadbany egzemplarz to w tej chwili 7 , 8 tyś zł

hehe cinqucento dobry samochod tez posiadam 700 rowniez czerwona fajnie sie wozi

Aisan to jest czarna magia dla ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o mechanice, a ludzie na latali na nich po 170 tysiecy kilometrow. Tez mam i chodzi jak zegarek. Tyle w temacie

Daihatsu charade -taki japoński mini car kosztował w Pewexie 5800 dolarów Był rok 1899

Nie kupisz już w dobrym stanie .