Człowieku, jak tak mają wyglądać twoje długie materiały, dawaj śmiało, wychodzi ci to

i nic dziwnego że postać Isaaca Washingtona jest taką karykaturą Samuela L Jacksona :) gdzie obaj sypią MotherF.....r na okrągło

We Władysławowie były :)

@@MocnyBrowarek Właśnie dokładnie tam byłem xD

Te gry odpalają na Windows.

The man, the legend, the best of the best

Overkill na PC nasz w gratisie do typing, powiedziałem to w recce. Warlock 2 kupiony, dziękuję;) Z celowniczkow dla 1 gracza - na ps1 było nieco fajnych eksperymentów, takich jak RPG...

@@MocnyBrowarek No tak, ale ten Overkill, który dostajemy w "gratisie" rozumiem ze nie zawiela dodanej zawartości w edycji Extended Cut na PS3. Czy jednak dodaje, jak to z tym jest? Jak tak PW2, zacząłeś coś już ogrywać, czy czekasz na wyjście tytułu z wczesnego dostępu i dopiero wtedy będzie pykał?

Z tego co wiem wersja steam ma wersję extended cut.

Devil's Crush i Aliens Crush - są super, nawet na jakimś streamie je kiedyś zapodałem ;)

Szczerze jeśli tak dłużej pomyślę... to w tej chwili, jedynymi grami które mógłbym nazwać "rewolucyjnymi" to Diuna (zalążki RTS) oraz Medal of Honor (próby realizmu, filmowy sposób narracji oraz nowatorskie podejście do tematu). Chciałbym też powiedzieć, że Half-Life... ale to też tylko ewolucja - przypominam iż Quake 2 miał już zalążki einvoirmental story tellingu oraz połączone poziomy, Unreal nawet bardziej. A co do tych badań na temat szkodliwości gier... temat rzeka. Kiedyś dokładnie to samo mówiono o komiksach, później o filmach, później o telewizji, później o D&D (zwłaszcza kościół lobbował o walkę z D&D)... no a teraz mamy masę niedoinformowanych ludzi i fake newsów o grach, bo to łatwy cel i zawsze można się wybić.

@@MocnyBrowarek Zgodzę się, że Medal of Honor rzeczywiście było ,,rewolucją". Jak na tamte czasy. Realistyczne podejście do tematyki wojennej, jak to tylko możliwe. Pomagało to w immersji. Nawet pierwsza część Call of Duty nie miała niczego takiego. Z wyjątkiem Call of Duty: United Offensive, CoD: Finest Hour, CoD: Big Red One miały w sobie to coś. Było czuć wojnę. Nawet CoD 2. No jeszcze może CoD 3 i CoD World of War. Jednakże nie ma co się oszukiwać to tylko ewolucja. Po prostu strzelanka, FPS z wojną w tle. Oparte na skryptach. Przechodząc kilka razy CoD 1 miało się wrażenie, że przechodzi się ją w ten sam sposób. Wg utartego szlaku. Również chciałabym powiedzieć, że Half-Life (1998) było rewolucją, ale...nie była... wbrew pozorom. Nawet pomimo 50 nagród ,,Gry Roku". To tylko zamiana. Zamiast żołnierza czy tam komandosa, mamy naukowca, umiejącego posługiwać się bronią. Zamiast np. obcej planety, mamy tajny ośrodek badawczy. Zamiast strzelać np. tylko do hordy demonów, potworów to strzelaliśmy do obcych z innego wymiaru i do żołnierzy. Ale schemat FPS pozostał praktycznie bez większych zmian. Zmieniono ,,szatę", wygląd, profesję, stanowisko postaci, miejscówkę, dodano więcej broni, zwiększono interakcję z otoczeniem i innymi postaciami. I to tyle. Już dla mnie (choć mogę się mylić) bardziej rewolucyjną grą był zapomniany ,,kuzyn Half-Life" Red Faction (2001). Rewolucyjne niszczenie ścian, przedmiotów i innych elementów otoczenia (no powiedzmy, że w większości). Szkoda, że w większości o tym tytule nikt nie pamięta. Potrafiła zaskakiwać nie raz. Quake 2 (1997) miał przyjemność zagrać. Czuć było, że miało potencjał. Choć rok później pojawił się Unreal. I chyba można powiedzieć, że to był progres w 1998 roku, większy niż Half-Life.

Powiem tak... cholernie długo :D Nie bez powodu przez 3 tygodnie nic nie wrzucałem.

@@MocnyBrowarek Swoją drogą, dobrze że dodałeś timestampy, bardzo to ułatwia przyswajanie takich materiałów

Przyznam, że nawet jestem ;)

Jest :)

I prawidłowo!

Oj chciałbym xD nie stać mnie na Saga

@@MocnyBrowarek Problemem jest Panzer Dragoon Zwei i Panzer Dragoon Saga bo one wyszły tylko na Saturna. No i prócz tego wiadomo drogie są, inna sprawa że emulatory Saturna na PC świetnie współpracują z większością gier no i jest saturnowy kontroler od Retrobita który może dawać jakaś tam namiastkę xD. A co do innych części to Panzer Dragoon jedynka wyszedł na Saturna, PC, PS2 i Xboxa a Panzer Dragoon Orta odpali się na bodajże każdym Xboxie.

kzfaq.info/get/bejne/rpmSrL2K2NuzYpc.html

Dokument ten znam, dziękuje za polecenie. Nie zmienia to faktu, że jednym z decydujących czynników upadku SEGA był niekompetentny zarząd amerykańskiej filii która de faktu przejęła władzę. Jej szefostwo podejmowało same złe decyzje od dłuższego czasu, takie jak blokowanie tworzenia sequeli największych hitów firmy, gdyż między innymi "nikt nigdy nie słyszał o takiej serii jak Streets of Rage". Jasne, że wszystko zaczęło się od Saturna, ale jednak najwięcej przeszkadzały głupie decyzje i umowy handlowe. Wiesz, że owy dokument nie jest jedynym i nieomylnym źródłem informacji? Polecam zrobić research, jest tego dużo. PS2 w upadku Segi miało marginalny udział i służyło jedynie jako ostatnie uderzenie młotka w gwóźdź przybijający wieko trumny. Dreamcast pomimo iż był świetnym sprzętem - był skazany na porażkę już w chwili premiery, a nawet przed nią - jako iż zbojkotowały go jedne z największych firm... wszystko przez złe jej decyzje. Wiem, że zwalenie wszystko na PS2 jest prostsze i brzmi lepiej, ale serio to nie miało znaczenia. Poza tym przypominam iż Dreamcast został stworzony do konkurowania z PS1, a nie PS2. Tak więc nawet, gdyby SEGA jakimś cudem nie padła przez niekompetencje, to konsola nie była w stanie konkurować podczas tamtej generacji.

@@MocnyBrowarek No to teraz możesz ładnie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Dreamcast został zbojkotowany przez największe sieci handlowe w USA to po pierwsze. Po drugie z ręką na sercu przy katastrofalnej sprzedaży w USA nie było co ratować trupa. Stolar ograniczał straty jak mógł. Nawet wypuszczenie Shenmue na Saturnie nic by nie zmieniło, a tym bardziej Street of Rage. Po trzecie jeżeli już mówimy o historii to warto wspomnieć o jednym ważnym szczególe: sprzedaż Dreamcast'a w USA załamała się po premierze właśnie PS2. Przypadek?🤔

Oczywiście, że sprzedaż załamała się po premierze PS2. Po prostu konkurencja oferowała więcej. Lepszy sprzęt, więcej gier, lepsze wsparcie. Jednak nawet do tej chwili nie była jakoś wyjątkowa. Dreamcast nie był bojkotowany tylko przez sieci handlowe, ale przede wszystkim twórców gier - to było kluczowe. Mówienie, że tworzenie dobrych gier ze znanych IP by nie pomogło jest... lekko powiedziawszy nieporozumieniem. Tak czy inaczej - przedłużyłoby to pewnie tylko agonię. A jeśli nie wiesz czemu Dreamcast był bojkotowany - odpowiedzią jest X32 oraz Saturn w połączeniu z zachowaniem szefostwa firmy. Poza tym naprawdę fajnym dokumentem polecam, poszperać po internecie - wywiady i wspomnienia pracowników mówią naprawdę wiele.

@@MocnyBrowarek W tym momencie sam zacząłeś gonić własny ogon. Za 32X oraz Saturn'a i wszystkie durne decyzje był odpowiedzialny TYLKO i WYŁĄCZNIE japoński oddział Segi. Co do PS2: przykro mi, ale ja nie widzę ogromnej przewagi tej konsoli nad Dreamcast'em: fatalna jakość obrazu (każda gra jest za mgłą), usługi sieciowe fatalne, trudność w programowaniu (warto sobie porównać GTA z Shenmue). Po prostu po SONY wzięło rynek z rozpędu, a Sega nie miała szans. To była ta generacja, że mało brakło, a SONY zostałoby same na polu walki.🥴

@@marcinsudione8914 Wiesz, temat jest skomplikowany. Na upadek giganta złożyło się wiele czynników. Dostawało się im z każdej strony, ale ostatnie złe decyzje były wydane przez Amerykańców. Co do porównań z PS2... niema sensu się przekrzykiwać. Ta konsola była znacznie silniejsza i to wystarczy. Jakość obrazu we wczesnych grach przypominam iż była winą wadliwych devkitów, później widać kolosalną poprawę.. nie mówiąc o różnicy w mocy i możliwych efektach. Mówienie też o mgłę jest chyba nieporozumieniem w chwili, gdy na dreamcascie w fpsach zawsze masz idący przed tobą jak nóż LoD który rozmazuje wszystko co jest dalej niż kilka metrów, ale to równo jakby od linijki. Ale fakt VGA wymiata:) szkoda że ps2 ma z tym problemy w grach nawet z homebrew.

Virtual Cop.