Motywacja to jedno, ale według mnie też się tutaj przyczynia fakt, że dobrze skupić się umiemy tak na prawdę na bardzo krótki okres czasu (coś mi się kojarzy, że 15 min). Dlatego też myślę, że właśnie łatwiej przyswajamy jakiś temat omówiony zwięźle w tych 15 minutach niż 45 na lekcji. Jednocześnie nie można jednak odbierać Panu, że wyśmienicie Pan opowiada i po prostu chce się słuchać.

Myślę, że dużo robi też forma przekazu. Zauważyłam, że poloniści raczej mówią suche opracowania, a Pan jednak wyciąga wnioski, co jest jednak kluczowe do zrozumienia danego tematu

Motywacja jest po nic, jeżeli w "nagrodę" za nią otrzymujemy suchy przekaz o wybranej lekturze. One, te lektury, nie są zazwyczaj tym, o czym chcieliby rozmawiać młodzi ludzie anno domini 2024, dzięki Panu jednak zatrzymują się nad nimi choć na chwilę. I ta chwila znaczy często więcej niż 45 minut nudnej zazwyczaj lekcji. Proszę sobie nie umniejszać zasług, niejeden belfer powinien się od Pana uczyć. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję!

motywacja motywacja, ale to ze jest pan przeswietnym nauczycielem to drugie i prosze sobie tego nie umniejszac!

Czy będzie Pan publikował swoje powieści?

Dlatego nauczanie domowe jest OP!.

ja np mam taki zwyczaj, że codziennie czytam po minimum jednym wierszu :)