Bylem dzisiaj na tym i pomimo kilki jumpscerów podobał mi się ten horror bo nie jest on typowym straszakiem a bardziej straszy w głowie. Czyli sprawia, że bohaterce zaczyna odbijać i myśli że zaraz umrze. Co do końcówki to ona miała sens bo: 1. Jak widzimy to się działo w jej głowie i była to walka między jej umysłem a umysłem demona. 2. Na pytanie do jej matki w pokoju "czemu mi to robisz?" mówi "bo ty tego chcesz", co właśnie daje nam znak (które były przez połowe filmu), że ona chce sie wreszcie uporać z traumą z dzieciństwa i przez to mówi "to mój umysł, ja mam kontrolę", po czym odczuwa ulgę że mogła się uporać. Co nie znaczyło, że demon zniknął. Tu to miałem wielkie zdziwienie, że ta walka toczyła się w jej głowie 3. Sam powiedziałeś, że wsadziła pacjenta do izolatki mimo, że to były jej zwidy Mówisz, że nie było logiki w scenie w szpitalu. No rozumiem, że pracujesz w szpitalach i masz do czynienia z takimi rzeczami, więc oczekiwałbyś od tego zdrowego rozsądku. Według mnie zdrowo myśląca osoba wezwała pomoc w takim przypadku, a że tego nie lubisz bo "musi być wolne ujęcie" mam pytanie. Jak ty byś to stworzył bo jestem tego ciekaw? Siostra nie chciała jej pomóc. No wpuściłbyś do domu osobę (nawet jak to rodzina), która spowodowała traume u twojego dziecka, plus wyznała że to samo miała jej matka i chciała się od tego uwolnić Brzmie jakbym bronił tego filmu i jest tak z jednej strony bo to co mówisz, że to takie doczepianie się na siłę do dobrze zrobionego horror. Dla mnie to szukasz dziury w całym i chcesz koniecznie logiki w horror, a zasada jest prosta "horrory paranormalne rządzą sie swoimi prawami i w nich nie ma sensu by szukać logiki" Krótko mówiąc, mnie się ten horror podobał bo jest zupełnie odmienny od reszty straszaków

Reżyser stworzył swój debiut, który jednocześnie trzyma widza w napięciu przez większość seansu. Film świetnie został dopracowany montażowo oraz scenariuszowo. Mimo iż podobne schematy zostały zrealizowane oraz zainspirowane w filmie SMILE - to wciąż uważam że publiczność potrzebuję tego typu horrorów raz na jakiś czas 👀📽

Było kilka scen które mroziły krew w żyłach, czego nie mogłem powiedzieć o ostatnich horrorach. Jako całokształt ok, ciekawie wyreżyserowany. Też miałem skojarzenie z „uciekaj”, ale w dzisiejszych czasach trudno stworzyć horror który w jakiś sposób nie nawiązuje do czegoś co już widzieliśmy. 6/10 bo obejrzałbym jeszcze raz.

Też nie przepadam za jumpscare'ami, ale ciekawi mnie jedna rzecz. Co sądzisz o jumpscare'ach w Paranormal activity (jeśli oglądałeś)? Bo są one w tej serii głównym elementem straszącym, ale za to towarzyszy im niesamowita atmosfera, do tego każdy jumpscare jest poprzedzony specyficznym efektem dźwiękowym, który sam w sobie jest klimatyczny, poza tym odziera ten zabieg z bycia jedynie chamskim wyskoczeniem czegoś na ekran.

Nie czepiasz się. Dzięki za odwalona, dobrą robotę

Właśnie ostatnio moje miłe wspomnienia z growymi horrorami wrócili. Outlast podstawka super ale finał tragiczny a przede mną DLC i Sequel więc spoko oraz Slender eight pages i moja sympatia do Slendera wróciła.

Wczoraj akurat byłam w kinie na tym. Pomijając już zachowanie, w typie 'coś w piwnicy jest, idę zobaczyć' to dla mnie było absurdalne też, że jeżeli postać wierzy i przyjmuje do siebie, że ma do czynienia z demonem... To na ch walczy żeby przekonać rodzinę, która w to nie wierzy? Jeżeli myślisz, że to jakiś demon i nie wiesz jak się go pozbyć to jazda to egzorcysty czy innego duchownego co prędzej uwierzy w to. Bo skoro demon prawdziwy, to może i walczący z nimi są prawdziwi?

Jak dla mnie jeden ze straszniejszych horrorow a duzo widzialem

pan ie dawaj pan juz odcinek z rodem smoka bo jest srogo

Ja się uśmiechnę jak wrzucisz KSIĘCIA PÓŁKRWI

Uśmiechnij się Patryk Vega jeszcze powróci :)

Ciekawe jakie jest Twoje MBTI ,masz bardzo ciekawa osobowosc. Pozdrawiam

Ja czekam z ręką w gaciach na Ród smoka

Będzie recenzja serialu Dhamer z netflixa? Autentycznie chciałbym poznać Twoją opinie na ten temat…

Ona nie była psychiatrą tylko psychoterapeutką - to nie jest to samo ;) Bez przesady z tymi jumpscarami - na cały film może ich było z 5... jednak najstraszniejsze i najbardziej szokujące sceny nimi nie były, co już jest bardzo dużym sukcesem jak na blockbuster. Myślę, że nie do końca zrozumiałeś zamysł tego filmu, bo miał on pokazać człowieka nauki, który do życia podchodził w sposób empiryczny, a został wrzucony w świat duchowy, który wcześniej był dla niego obcy i sam został jednym ze swoich wcześniejszych pacjentów. A właśnie, że ten film jest oryginalny chociażby dlatego, że połączył te wszystkie, skrajnie różne filmy o których wcześniej mówiłeś, co samo w sobie jest ryzykowne i mogło się zakończyć albo sukcesem albo totalna porażką (Poza "Truth or Dare" i "Zołzą" oglądałam wszystkie, które wymieniłeś). Scena z kotem i końcówka wręcz zniszczyły mi mózg i zapamiętam je na bardzo, bardzo długo. 20:27 ale właśnie taki zamysł był tej postaci, że jej siostra miała być taką "wanna be blacharą" + ona nawet nie pracowała w tym szpitalu, de facto nie zostało nawet powiedziane czy w ogóle gdzieś pracowała (po jednym z dialogów wnioskuję, że nie). Natomiast wszystkie przedstawione osoby związane ze światem zdrowia psychicznego (sama jestem po psychologii klinicznej) w tym filmie zostałe pokazane bardzo realistycznie i podchodziły profesjonalnie do niej (empatycznie, ale jednocześnie z dystansem co jest typowe dla tej branży). Jak słucham twojej recenzji momentami wydaje mi się, że albo nie oglądałeś filmu uważnie (zapewne przez swoje uprzedzenia względeniem niego) albo oglądaliśmy zupełnie dwa różne filmy ;)

masz rację co do każdej kliszy ! Kiedyś myślałem że to "ja jestem nienormalny i szukam dziury w całym"... całe szczęście nie jestem sam.... DZIĘKI ! :_)

Dlaczego recenzja Rodu smoka jest ukryta w pleyliście?

Jestem ciekaw twojej opinii o serialu Stary człowiek z Jeffem Briggesem

Byłem. Końcówkę inaczej bym rozwiązał. Bo wiem już jak mogła to pokonać. Ale wtedy nie można by kontynuować. Tylko po co kontynuować? Jedna ze scen kojarzy mi się z czymś co widziałem a było śmieszne. No i te jumpy... Cała reszta ok.

Michał masz rację, tylko że problem polega na tym że dzisiaj generalnie żeby film był dobry to jedyne co musi spełniać to żeby nie był okropnie slaby Nie widać by ktoś wkładał serce w produkcję tylko wygodnie idą po kliszowych skrotach. Wydaje się że twórcy nie są rzemieślnikami z pełną pasja i wizja a jedynie amatorami z przebłyskami dla których liczy się tylko kasa

Dawaj 2 cześć vegaversum

Na dzisiejsze horrory to żal mi wydać na kino. Poczekam aż będzie dostępne, na którejś platformie streamingowej. Ostatnio jak byłam to miałam gorszą akcję niż Ty z tą "grubą dziewczyną z jedzeniem". U mnie jakiś koleś postanowił sobie podczas seansu wydmuchać nos. Byłoby spoko, gdyby zrobił to po cichu, ale niee... W ogóle opowiedz trochę o sobie w najnowszym Q&A. Masz wykształcenie psychologa? Byłeś świadkiem jakiś grubych akcji, gdy pracowałeś w psychiatryku? (lubię słuchać o takich rzeczach)

Ja właśnie wrocilem z seansu! Tragediaaaaa! Nie wiedzialem, ze w tych czasach nagrywa sie jeszcze takie przewidywalne gnioty..... wtf widac tez inspiracje starymi horrorami.

House of dragon poprosimy

Kiedy veguś?

Ja jakoś często nie oglądam horrorów, wybrałam się do kina na to bo nie było dużo innych opcji a miałam ochotę coś obejrzeć na dużym ekranie. Film nie był jakoś bardzo straszny, ani razu się nie przestraszyłam jakoś bardzo ale chwilami miałam ciary mimo tego że wiedziałam co się stanie. Przyjemnie mi się oglądało ten film jako taką wydmuszkę dla rozrywki. Tak żeby sobie przyjść, pooglądać coś ładnego i wyjść

22:16 😂

Ja bawiłam się lepiej niż nie na jednej komedii. Szkoda że zepsuli kilka scenek, które miały potencjał

UWAGA BĘDZIE SPOILER: Na seansie w kinie na scenie, gdzie jej szef zdejmuje sobie skórę z twarzy i to się okazuje jej snem/ halucynacją cala sala wybuchnęła śmiechem. Tak absurdalny był cały film

Tak samo , jak chodzi o tego kota, że mówiłeś , że nie wiedziałeś jak się zachować w filmie...w sensie... czy to jest wyreżyserowany jej sen czy co ??.. gdy poszła na urodziny tej siostrzenicy i dziecko zamiast prezentu urodzinowego wyjęło martwego jej kota ( którego wcześniej szukała)..., to przecież było w firmie powiedziane, że ci ludzie już sami się zatracają i nie wiedzą co robią, jakich mogli dokonać czynów , że czy to oni czy kto inny coś zrobił. Ona wtedy zarzeka się , że to nie ona zrobiła coś kotu ; mówi że to nie ona na urodzinach , i mówi to też swojemu facetowi potem w aucie, temu czarnoskóremu. I to też jest ciekawe i buduje napięcie , bo już sam nie wiesz czy to ona , czy to może demon zrobił coś temu kotu, szczególnie że demon uśmiechnięty wciela się na urodzinach w jakąś inną osobę uczestniczącą w urodzinach, i się do niej uśmiecha. Tak jakby chciał odebrać sobie od niej satysfakcję , i pokazać jej jak na wiele go stać. Chociaż ja i tak uważam , że to ona zrobiła coś kotu i nawet nie była świadoma.

Ale to właśnie jest celowe niedopowiedzenie , bo skąd wiadomo, że ci inni ludzie , których dopadała klątwa też nie mieli traum (?) Prawdopodobnym jest , że wszyscy ci ludzie , których dopadła klątwa , że stali się jej ofiarami , mieli owe traumy. Sądzę, że nie można z góry zakładać , że to iż to nie zostało powiedziane w filmie , to z góry znaczy że nie mieli traum.. Skoro owa klątwa została im przekazana , to musieli mieć te traumy. Więc te przypadkowe osoby w tym momencie nie są aż tak naprawdę takie przypadkowe .... No i dobra , może główna bohaterka umiera , ale tak naprawdę jest efekt suspensu , bo już jej się wydaje że pokonała tą złą istotę - demona , wraca do tego domu tego swojego byłego faceta policjanta, on niby ją słucha , ale potem się dziwnie uśmiecha , i ona się orientuje że w tym momencie wcale nigdzie nie pojechała , wcale nie spaliła starego rodzinnego domu i tej istoty, pomimo że rozprawiła się.. czy się nie rozprawiła ze swoją traumą , ..to i tak jednak jest straszna scena gdy demon jakby do niej wchodzi przez gardło, a ona z uśmiechem podpala się na oczach byłego faceta policjanta , i jednak przekazuje komuś klątwę - jemu, i jednak nie udaje jej się uciec , i nie chodziło tylko o to, że chce rozprawić się z samą w sobie traumą i dlatego wyjeżdża w to miejsce starego swojego domu , tylko chodziło o to że jedynym sposobem jest albo kogoś zabić i mieć świadka , albo przekazać kolejnej osobie tą klątwę gdy minie 7 dni, ...a w tym momencie jeżeli będzie ona sama w takim miejscu na odludziu , to nie będzie z nią nikogo i nikomu nie przekaże tej klątwy. O to głównie chodziło przecież , a to że się to nie udało to już co innego. Moim zdaniem dlatego zakończenie wcale nie jest przewidywalne. Ale na pewno lepszy jest faktycznie niż "Prawda czy wyzwanie" . Z kolei tego "It follows" nie widziałam .

Buuuu! Uga buga!

„Brak strumienia”

Będzie ta recenzja black Hawk dawn?

Normalnie mi sie podobał ... ja szczeże POLECAM !!!!

Ps. W części spojlerowej zgadzam się w pełni.

Wiesz że jest 7 epizod ?

Hmmm bohaterka wyjeżdża do chatki w lesie by się zabić bez świadków. Gdzieś to już widziałem. I czemu w tle zaczynają grać Rolling Stonesi?

[spojlery] Ja mam jednozdaniową opinię - pokazywanie problemów psychicznych czy depresji jako jakiejś "klątwy" którą można się od kogoś zarazić to jest jeden z bardziej żałosnych pomysłów z jakimi się ostatnio spotkałem. Nie polecam.

Ja się na filmie wynudziłem i ogólnie nie polecam. Ciekawa praca kamery ale tylko tyle fajnego w tym filmie dla mnie 3/10.

Kiedy obcy 2?

Retro recenzja filmów Karate Kid czekamy !

Czyżbyś przeszedł mutacje?🤔 Czy przeziębienie?

Nie widziałem

no to smutne, że znowu to samo Film i tak nie dla mnie, zwiastun nie zachęcił a horrorów nie lubię zbytnio

Nie wiem kogo straszy ten film dla mnie był słaby i śmieszny. Kolejny zaliczony tej jesieni gniot. Jedynym plusem była pełna sala w sobotę wieczorem czego nie widziałam od lat i żywe reakcje widzów jak na początku krzyku 2 , którego akcja rozpoczyna się tez w kinie na horrorze. Za każdym razem gdy To się uśmiechało sala wyła ze śmiechu, to co miało być drastyczne było karykaturalne. Film nie budował napięcia, nie wywoływał współczucia względem bohaterów, aktorzy grali słabo , co rusz coś wyskakiwało , fabuła była bez logiki, no po prostu syf. Po frekwencji widać , że jesteśmy spragnieni silnych emocji w kinie.

Brakuje strasznego filmu. Oj obejrzałoby się

A może Rodzina Soprano? Albo The Wire? Jak się da autoodtwarzanie to już nie serial tylko film

Ja niestety dałem się nabrać na dobre oceny tego filmu..totalnie tego nie rozumiem. Było tutaj tyle klisz, że zakonczenie przewidziałem godzinę przed końcem. Dodatkowo sytuacje które mnie rozbawiły: - bohaterka jedzie do siostry z pieczalowicie zebranymi dowodami nad którymi spędziła cały dzień i mogłaby to logicznie wytłumaczyć i pierwsze co mówi to że prześladuje ją jakaś istota i to ona zabiła kota :D - odwiedzając dom jednej z ofiar wchodzi do pokoju gdzie koleś niby w 4 dni odpieprzył milion creepy rysunków, a jego żona to pokazuje jakby to nie było nic dziwnego. - skoro policjant wiedział że żeby uniknąć traumy wystarczy nie byś świadkiem samobójstwa, nie mógł po prostu uciec? :D nawet nie zatrzymał głównej bohaterki kiedy się podpalała, tylko sobie patrzyl :D Głupie to, co plytkie i jeszcze te jump scary...

Kiedy retro recenzja gry o tron

Łokieć👌🏻

Niby szybkie a jednak 24 minuty

A-Train jak zwykle pizduś ale za to Kumar spoważniał.

W ogóle w całej historii kina powstało może 10 horrorów które nie są gniotami. Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii, pierwsza Piła, pierwszy Ring, Lśnienie... Pewnie do 10 da się dotrzeć wymieniać. A tak to gnioty, gnioty i jeszcze raz GNIOOOOOOOOOOOOOTY. Ps: Filmów jak Obcy czy o wampirach/zombie nie wkładam do zakładki horrory.

No beznadziejny film, niczym mi się nie spodobał, ciągle miałam wrażenie że oglądam truth or dare. Ogólnie cały film oglądałam 2 dni na inernecie bo wyłączałam co 5 minut bo miałam lepsze zajęcia do roboty, więc się ciesze że nie wydałam na to pieniędzy żeby iść do kina.