Po wczorajszej informacji że w Polsce ciężarówki nie będą mogły się w ogóle wyprzedzać na autostradach i drogach ekspresowych dostałem mnóstwo próśb i zapytań co o tym sądzę. Oto moja odpowiedź.

Tu nie chodzi o samo wyprzedzanie, ale o czas jego trwania -- jeśli dwa samochody ciężarowe jadą z niemal identyczną prędkością, to trwa ono wieki. Uważam, że pełny zakaz jest nieco niezdrowy (przykład 70 vs 80 km/h), powinno to być jakoś inaczej ujęte, np. jako zakaz spowalniania / blokowania ruchu na lewym pasie.

Wprowadzać sobie mogą co tylko im przyjdzie do głowy, a kierowcy i tak robią co chcą, bo NIKT nie pilnuje ruchu na autostradach i eSkach. Nie wysokość mandatów jest problemem czy to, że są za niskie. Są, ale główny problem to wysokie prawdopdobieństwo, że złamiesz przepis, jeden czy dziesięć, a i tak najprawdopobniej unikniesz kary, bo policja chyba tylko po Krakowskim Przedmieściu jeździ, a nie po autostradach. Wszyscy łamią przepisy, nie tylko ciężarowe. Standardem w Polsce jest cały czas lewy pas i tempomat 170+, a potem hamowanie na samej dupie i wyganianie z lewego serią długimi światłami jak z karabinu.

Bardzo wyważona opinia bez zbędnego dzielenia społeczeństwa mam nadzieje ze się wszyscy będziemy rozumieć na drodze i będziemy dla siebie wyrozumiali.

Mnie jako kierowcy osobówki oczywiście, że wkurwiają wyprzedzające się ciężarówki, ale one muszą to robić i rozumiem to. Zakaz jest potrzebny na przeciążonych drogach i w odpowiednich godzinach.

Autostrady Polska - A jak wytłumaczysz fakt notorycznego/ciągłego łamania przepisów przez samochody ciężarowe? Maksymalna prędkość na drogach w Polsce jaką powinny jeździć to 80 km/h wiec po co wyprzedzają się z prędkościami jeden ma 90,222 km/h i a drugi 90,444 km/h i wielkie wyprzedzanie o dwie dziesiąte kilometra? Kierowcy ciężarówek sami są winni, żaden nie odpuści tylko jadą na ograniczniku prędkości maksymalnej czasem to wyprzedzający przegrywa i po 8 min wyprzedzania to on musi wrócić na prawy pas bo wyprzedzany nie zwolni nawet na moment tylko gniecie ile się tylko da, kierowcy ciężarówek są sami winni swojej głupocie. Drugi problem zjeżdżanie na lewy pas mimo iż jest zajęty lub w jedzie nim osobówka z prędkością 140km/h i nagle musi wyhamowywać o 50 km/h mniej do 90.. wyobraźmy sobie kierowcę ciężarówki którego ktoś wyhamowuje na autostradzie z 90 do 40 na godzinę delikatnie mówiąc będzie niesamowicie zdenerwowany - ale gdy kierowca ciężarówki zajeżdża drogę osobówce wtedy uważa że tak jest OK

Na Słowacji w ramach wprowadzenia zakazu wyprzedzania przez pojazdy powyżej 3,5t na autostradach podnieśli limit prędkości do 90kmh na autostradach i zwykłych drogach poza obszarem zabudowanym

Ja bym podkreslił dwie sprawy: 1. Mimo wszystko duże różnice prędkości uczestników ruchu na takich drogach. I to nie tylko ciężarówek, bo od czasu podwyżek cen za paliwo, jest też widoczna grupa samochodziarzy jeżdżących nawet wolniej niż część ciężarówek. Więc jakiekolwiek wyprzedzanie takich dwóch wolniejszych powoduje tworzenie sie ogonka tych co jadą blisko dozwolonego limitu. Czyli mamy brak płynności ruchu, gdzie rozwiązanie to zbliżenie prędkości szybkich i wolnych. 2. Poprawia się kultura kierowców, ale jeszcze nam bardzo daleko. Nasze głowne grzechy to, za szybko, na dupie, za wolno i za długo lewym, nie trzymanie się prawego pasa (jak są 3, to prawy jest najczesciej pusty), brak odstepów, wpuszczania, wbijanie się przed szybszych, itd. Pamiętam jak kolega mi zaimponował jak jadąc szybko i widząc kierunkowskaz ciężarówki, zwolnił i ją wpuścił aby wyprzedziła, nie musiał, ale powiedział jasno ja i tak będę szybciej od niego. Szkoda, że za mało mamy takich przykladów, a za dużo agresji. Czyli brak nam kultury, gdzie rozwiazanie, to eliminacja skrajnych przypadków. Jakbyśmy umieli w tą kulturę i płynność, to by nie trzeba bylo tworzyć sztucznego prawa, które nic nie da... Ale jak zawsze, wybory idą, to skłócamy jedną grupę przeciwko drugiej rozwiazaniem najmniej kosztowym, bo to tylko kilkadziesiąt tablic przy przejściach granicznych.

Sytuacja kilka dni temu. Długi (52km!) odcinek drogi krajowej z zakazem wyprzedzania ciężarówek. Mołdawska ciężarówka jedzie 50-60km/h, a czasami na prostej zwalnia do... 35km/h! Błyskawicznie tworzy się za nią sznur ciężarówek o długości większej niż najdłuższe proste na tej trasie i do zakrętów nie widać jego końca. Może to kilometr, może 1,5, może więcej. Pomiędzy ciężarówkami poutykane osobówki które nie potrafią, albo nie mają jak wyprzedzać. Prawdopodobnie kierowca nie trzyma typowej dla ciężarówek prędkości, bo ze zmęczenia zasypia już na kierownicy. Albo specjalnie przedłuża swoją podróż, by za weekendowy postój w Unii zarobić dodatkowe pieniądze. To drugie o tyle tragiczne, że to piątek i kierowcy którzy utknęli za nim są zmęczeni całym tygodniem pracy i starają się dotrzeć do baz i domów zanim skończy się im czas na tacho. Czy teraz takie sytuacje będą codziennością?

Co do argumentu z 8. minuty, jakoby ktoś miał się denerwować jadąc za kimś 110km/h na autostradzie - jeżeli coś takiego kierowcę denerwuje, to chyba jednak powinien oddać prawo jazdy, bo nie nadaje się do poruszania po publicznych drogach.

Głos rozsądku. W 100% sie z Tobą zgadzam. Swoją drogą, jaki piękny byłby ten kraj do jeżdżenia, gdyby ten lud znad Wisły generalnie w końcu zrozumiał, że autostrada nie jest drogą tylko dla aut osobowych mających więcej niż 150 KM pod maską, i 140 km/h jest limitem maksymalnym, a nie minimalną akceptowalną prędkością. A już totalnie swoją drogą, jaki piękny byłby ten kraj, gdyby ludzie nie dawali się na takie tanie kiełbasy wyborcze. Najpierw "bezpłatne" autostrady, a teraz to... Ech.

Jako kierowca ciężarówki powiem tak. Bardziej jak o napięty czas chodzi o wygodę jazdy. Kierowcy osobówek kompletnie nie rozumieją tego jak zachowują się pojazdy ciężarowe. Tego jak się poruszają, dlaczego czasami zwalniają, dlaczego czasami przyspieszają szybciej niż regularnie. Wystarczy czasami niewielkie wzniesienie, aby pełne 40t zwolniło do 70-75kmh. Kiedy za takim ciężkim pojazdem jadą mocniejsze/lżejsze pojazdy naturalne jest to, że strasznie szybko go doganiają i o wiele bardziej ekonomiczne i sensowne jest wyprzedzenie ciężkiego pojazdu. Każdy kto porusza się ciężarówką i obserwuje pojazdy z którymi jedzie w jednym kierunku na pewno zauważył fakt, że jadać 89-90kmh na pełno w terenie górzystym, przemieszczamy się "wolniej", niż ktoś kto może jechać 83-85kmh, bo po prostu wzniesień na trasie jest tyle, że pojazd jadący wolniej przemieszcza się szybciej. Wiem, zagmatwane, ale kierowcy osobówek w ogóle tego nie rozumieją, a na propozycję przejażdżki zawsze się śmieją i nie chcą spróbować testu, który szybko by ich wykończył. Mianowicie: ustawcie sobie kiedyś tempomat na 85-90kmh i jedźcie za jakąś ciężarówką. Na przykład na odcinku pagórkowatym, jak Kostomłoty - Krzywa (A4), Mysłowice - Kraków (A4), cała niemiecka A72, odcinek A6 od Norymbergi do węzła z A5 albo A61 od Venlo w stronę A5 i Karlsruhe. Przejedźcie kiedyś taki odcinek ze świadomością, że nie możecie wyprzedzić, a nawet gdyby was pokusiło, to nie możecie jechać szybciej jak 90kmh, bo na tyle wam ogranicznik prędkości pozwoli. Każdemu kierowcy osobówki szybko zmięknie ogon! Zobaczycie jakie męczące jest trzymanie się za kimś w równym odstępie, w szczególności kiedy występuje między wami różnica w masie pojazdu! Niebawem zaczną się wakacyjne wyjazdy. Przetestujcie na sobie ile jesteście w stanie wytrzymać jadąc za kimś i czy zawsze utrzymacie stały odstęp. Nie jesteście w stanie! Kiedy taki sznur złożony z wielu ciężarówek dotrze do jakiegoś podjazdu, to wystarczy jeden słaby/ciężki pojazd, aby zrobić kilkukilometrowy korek! Wyobraźcie sobie, że ktoś próbuje podjechać pod górę 30-40kmh (z taką prędkością chociażby podjeżdża się od A5 wjeżdżając na A8 w stronę Pforzheim), a za nim ciągnie się masa lekkich pojazdów, którym wyprzedzenie zajęłoby kilka sekund, ale nie mogą! A ciągle napływają kolejne pojazdy! Prędzej czy później ilość nadjeżdżających i hamujących pojazdów będzie tak duża że ktoś się zatrzyma i korek z niczego gwarantowany!

Zawody ślimaków są po prostu mankamentem dwupasmowych autostrad czy ekspresówek.

Właśnie w Niemczech za wyprzedzanie na zakazie jest 100e lub 150e więc wychodzi taniej nisz w Polsce. Druga sprawa nie ma co porównywać A12 ze względu na to że jest tam dużo patroli Polizei lub Zoll więc wyprzedzanie tam to jest samobójstwo ale jak byś pojechał do Hamburga na A7 w godzinach szczytu to zobaczyłbyś jak kierowcy aut ciężarowych mają ten zakaz gdzieś więc wysokość mandatu w tym przypadku nie ma znaczenia jeśli chodzi o Polskę.

Kiedy ciężarówka zablokowała lewy pas Twojej kolumnie BOR i teraz się mścisz na wszystkich, choć nie masz pojęcia o transporcie i infrastrukturze. Polski Rząd jest wspaniały.

Wprowadzić minimalną prędkość 80 km/h i zakaz wyprzedania, ja nie rozumiem co daje wyprzedzenie samochodu jadącego 88 przez samochód jadący 90. Po 5 godzinach te samochody będzie dzielić zaledwie 10 kilometrów, co to za oszczędność czasu?

I jeszcze jedzie pod wzniesienie 40 ton 50 km/h a drugi na pusto ma jechać za nim , super !

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Odnośnie autostrad z 3 pasami, w UK jest zakaz jazdy ciężarówek na „najszybszym” pasie (prawym).

5:30 to jest akurat problem nie utrzymywania odpowiedniego odstępu

Ma Pan panie Radku bardzo rozsądne oraz wyważone zdanie na te temat. Pozdrawiam. PS: póki nie wynaleziono sposobu na przesyłanie towarów mailem - musimy te drogi dzielić wspólnie między sobą.

W 100% się zgadzam. Sam jeżdżę sporo po Polsce (niestety najczęściej w godzinach szczytu) i jedyny odcinek na którym obowiązkowo widziałbym zakaz wyprzedzania dla ciężarówek to A2 pomiędzy Warszawą, a Łodzią z wyłączeniem godzin nocnych. Już wystarczająco ciężko się tam przebić. Wolałbym całą tę trasę jechać równe 100 - 110km/h, niż to ciągłe wyhamowywanie do 80... Szczerze wątpię, czy sam 3 pas uratuje znacząco sytuację.

Warto jeszcze zaznaczyć, że kierowcy dużych samochodów ( powyzej 3,5t DMC) płacą za poruszanie sie wszystkimi drogami - etoll. A auta osobowe nie płacą, więc wychodzi z tego że auta ciężarowe powinny mieć "pierwszeństwo" w poruszaniu po drogach skoro za nie płacą.

Ograniczenie prędkości dla ciężarówek w Polsce nie istnieje. Nie spotkałem się z sytuację kiedy ciężarówka jedzie poniżej 80 km/h.

Ja bym wprowadził całkowity zakaz wyprzedzania albo nawet zapaz poruszana sie pojazdami mechanicznymi. Pieszo albo na koń ułani. Dokąd zmierzamy. Kierowca c+e od 13 lat.

W mojej opinii nie tędy droga, żeby aż tak drastycznie zakazywać ale problem leży gdzie indziej, nie w tym, że ciężarówki się wyprzedają (choć bywa to irytujące) ale gdzie i jak to robią. Problem jest w tym , że często zajeżdżają drogę innym szybszym pojazdom poruszającym się lewym pasem, często bez wcześniejszej sygnalizacji. Wyprzedają się też "pod górkę" i na wyraźnym zakazie wyprzedania dla samochodów ciężarowych, problem jest nie z tym czy w ogóle zakazywać, tylko jak egzekwować aktualne przepisy.

a nie lepiej wprowadzić przepis, że jeżeli samochód ciężarowy jest wyprzedzany przez inny ciężarowy, to musi zwolnić o 5km/h?

Jak u nas nie ma kamer i infrastruktury do zliczania ruchu to uważam, że jak minister wyprzedził rzeczywistość to powinien do czasu uruchomienia infrastruktury badającej natężenie ruchu stanąć na poboczy sobie tylko znanej trasie szybkiego ruchu i zliczac ręcznie auta. Tu również zadał bym pytanie krawatowi, gdzie się kończy wolno, a gdzie zaczyna szybko

Nie czepiaj się - droga szybkiego ruchu to potocznie autostrada i ekspresówka.

Wzrost najechań na tył gwarantowany

Kierowcy duzych aut są widocznie małą czescią elektoratu więc sie nie liczą. Ponieważ przeważajaca częsc elektoratu jezdzi osobówkami sprawa jest prosta. Jak pojawi sie duzy problem po wyborach się sprawę jakoś " odkręci" 😉

Woobrazam sobie A4 w poniedziałek o 6 00. Do A15 droga zajmie jakieś 4-5 godzin. Pomysły od rządu co raz lepsze.

Idiotyzm i populizm ,który skończy się udręką również dla osobówek.Np.Włączeniu się do ruchu lub zjeździe .Nie zdziwiłbym się gdyby kierowcy ciężarówek go blokowali.

Propozycja zakazu wyprzedzania się TIRów na 2-pasmowych podwójnych jezdniach jest jak najbardziej słuszna. Koszmarem jest jazda przez kilka kilometrów za TIRem wyprzedzającym drugiego TIRa jadącego z prędkością o 0,5km/godz wolniej. To jest po prostu demonstracyjne pokazanie pozostałym użytkownikom, kto rządzi na tej drodze, to jest draństwo. Jeżdżę często A4 i doświadczam kilka takich sytuacji za każdym razem, a policji jeszcze nie widziałem od kilku lat na tej trasie. Jednak wprowadzenie tego zakazu powinno być egzekwowane rygorystycznie przez policję, bo inaczej będzie tak jak było.

3:10 nie wysokość, a nieuchronność kary ma znaczenie.

Dziękuję za poruszenie tematu.

Doskonale powiedziane, i zgadzam się z panem w całej rozciągłości, ale przyznać należy (choć sam jestem z branży), że obecne pokolenie "kierowców zawodowych" ciężko pracowało na wprowadzenie tego zakazu. Nie istniałaby dzisiaj ta dyskusja gdyby statystyczny kierowca nie widział jedynie czubka własnego nosa, to się po prostu musiało tak skończyć. Problem leży w szkoleniu, szkoleniu i jeszcze raz szkoleniu, do wykonywania tego zawodu (zgadzam się ponownie) jakże potrzebnego trzeba mieć po prostu więcej predyspozycji, ogólna dostępność, wszechobecna i niczym nieuzasadniona wiara we własne umiejętności, totalny brak pokory okraszony do tego wrodzonym egoizmem i zawziętością doprowadził do tego co mamy dziś. Jak się nad tym zastanowić to wnioski są opłakane, ale niestety prawdziwe. Nie chcę, żeby Zawodowcy (przed tymi od lat czapka z głowy) czuli się urażeni, potępiam i piętnuję jedynie, pożal się Boże truckerów. Im należy dziękować.

Cóż kierowcy tirów sami sobie winni wyprzedzają się 85vs86km/h i blokują ruch to teraz będzie zakaz.

Mówisz, że dużo jeździsz po Europie i jednocześnie stwierdzasz, że na A12 w Niemczech ciężarówki nie wyprzedzają się. Wyprzedzają się. Może rzadziej niż na innych autostradach, bo jest to autostrada przygraniczna, ale ma to miejsce. Na pozostałych niemieckich autostradach wyprzedzanie się ciężarówek mimo zakazu jest tak samo powszechne jak w Polsce i innych krajach Europy. Co do reszty - trafne spostrzeżenia i wnioski.

Jak się nie stosują to można nagrać i zgłosić

Uważam że problem z wyprzedzającymi się ciężarówkami jest ogromny w Polsce i tłumaczenie kierowców tirów z końca filmu że jest im trudno jest pozbawione sensu. Dziwi mnie to ponieważ treści na kanale są bardzo ciekawe i merytoryczne a w tym przypadku mam wrażenie że argumentacja jest oderwana od rzeczywistości. Jeżdżę trochę 'szybkimi drogami' i naprawdę lwia część niebezpiecznych sytuacji wynika z tira na lewym pasie, lub tira wjeżdżającego na lewy pas. Pozdrawiam

Zakaz wyprzedzania przez ciężarówki powinien obowiazywać na autostradach i expresówkać. Odpowiednie mandaty i 10pk karnych zadziała natychmiastowo.

tylko problem jak zawsze leży po zupełnie innej stronie: polskie autostrady są pozostawione same sobie. nie istnieje żaden realny nadzór nad nimi, nie ma żadnych formacji autostradowych, a wprowadzenie odcinkowego pomiaru na bramownicach viatolla to jedno wielkie #niedasię. zakaz absolutnie niczego nie zmieni, bo spotkać radiowóz na autostradzie graniczy z cudem a zanim policja przetworzy zgłoszenie wykroczenia, delikwent odstawi jeszcze 30 takich manewrów. czy wprowadzenie zakazu siedzenia na zderzaku cokolwiek odmieniło? ostatnie półtora roku pokazało nam wyraźnie: wyłącznie wysoka i nieuchronna kara za dane wykroczenie jest w stanie zmusić ludzi do włączenia mózgu na drodze. miasta się mocno uspokoiły, autostrady również mogą niewielkim kosztem. wyścigi słoni bywają irytujące, niejednokrotnie musiałem na ostatnią chwilę hamować, gdy jaśnie pan zaczynał wyprzedzać na zakazie - ale problem jest marginalny, do rozwiązania systematyczną pracą odpowiednich służb. należy ujednolicić osobówkom limit na A i S do 120 km/h i zacząć w końcu egzekwować kulturę na drodze. kierowcy nie rozumieją, że nie ma większej różnicy w czasie przejazdu, gdy się olewa przepisy: już tempomat na 110 km/h wystarczy, aby dojechać na drugi koniec Polski NAJWYŻEJ 20 minut później niż większość kozaków mających w poważaniu te śmieszne kółka z cyferkami w środku. czasu na reakcję jest niewspółmiernie więcej, a ewentualny wyścig słoni przestaje być jakimkolwiek problemem. on jest problemem, gdy jeździ się tak jak u nas - prawy pas jedzie 80-90, lewy sklejony zderzak w zderzak zasuwa 180 i nadaje komunikaty miganym morsem. to jest klasyczna kiełbasa wyborcza dla 'szybkich i bezpiecznych'. historia zatoczyła koło, dokładnie w tych samych okolicznościach pod płaszczykiem łupienia biednych zapierdalaczy zaorano system fotoradarów zarówno straży gminnych jak i ITD. statystyki procesowe pokazują, że problem tak samo był marginalny, zdaje się że nie więcej jak 3% spraw od straży było rozpatrywanych na korzyść kierowcy - ludzie jak zwykle zamiast spojrzeć na fakty zagłosowali, a jakże, stereotypami. zaoranie automatycznego systemu kontroli podbiło nam śmiertelność, miejscami nawet o 50%. teraz idziemy dokładnie tym samym kluczem: idą wybory, ludzie są zagotowani, to co - przystrzyżemy reformę, która spowodowała spadek zdarzeń/ranień/śmiertelności o 30-35% i wracamy do nic niewartych pogadanek w WORDach i likwidacji punktów po roku. mało? to zabronimy ciężarówkom się wyprzedzać. a w międzyczasie nasz drogi Emil Rau, mecenas promocji filmu Fast and furious w Polsce ośmiesza system prawny i nie ponosi odpowiedzialności za łamanie prawa. ruch drogowy w Polsce zamiast być systematycznie cywilizowany, od dekad pozostaje przedmiotem walki politycznej i ludowych mądrości, nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością.

Przepis który rząd wprowadził może i byłby zasadny ale wspólnie z nim należało podnieść prędkość maksymalną do 90km/h. Jest sporo transportów gdzie kierowcy mają do zrobienia mnóstwo kilometrów, dziennie 750-800 km. Tam nie ma czasu na jazdę 80km/h na godzinę. Kierowcy lecą praktycznie non stop 90km/h na odcięciu i nikt za to nie kara. Tak jest od lat. W momencie kiedy oni wprowadzają zakaz z wyjątkiem że pojazd jedzie znacznie wolniej od dopuszczalnej, doprowadza to do sytuacji w której kierowca jeźdzł 90km/h a teraz pojedzie za autocysterną z gazem czy innym wolnym zestawem ok.80km/h. Łatwo policzyć ile straci za dniówkę. Pytanie czy nie dojdzie do sytuacji w której kierowcy będą próbowali odrabiać stracony czas na drogach krajowych i wojewódzkich ? Moim zdaniem tak. A wracając do samej interpretacji słowa znacznie, to co w przypadku kiedy jedzie pojazd z prędkością 72km/h i kierowca jadący za nim będzie się bał i nie wyprzedzi, bo uzna że nie wie czy to jest już znaczne ? W międzyczasie dojedzie do nich kolejny, taki co uzna że to jednak jest znacznie ale jest problem bo musi już wyprzedzić dwa zestawy a nie jeden. Przykłady można by różne przytaczać ale pewne jest jedno. Przepis został nie do końca przemyślany, wprowadzony po łebkach, bez konsultacji społecznych z branżą i prawdopodobnie w ramach kiełbasy wyborczej. Drogi mamy jakie mamy i musimy się wszyscy nimi dzielić a nie dać się podzielić. Szerokości!

Według mnie można wprowadzić zakaz wyprzedzania pojazdów jadących np. więcej niż 75% dopuszczalnej prędkości dla pojazdu jakim się jedzie.

Świetnie to wytłumaczyłeś Radek. Mam nadzieję że obejrzą to odpowiednie osoby decyzyjne. To co proponuje ministerstwo infrastruktury to jakieś nieporozumienie, które świadczy o kompletnym niezrozumieniu tematu. Jeśli już chcą coś takiego wprowadzić to co najwyżej zakaz godzinowy. Ale najlepiej gdyby Policja wreszcie ruszyła cztery litery i zaczęła po prostu egzekwować obecne przepisy, bo to jest dramat że patroli na autostradach i drogach ekspresowych w Polsce najzwyczajniej nie ma.

Chłopie, bardzo dobry potrzebny film! W zasadzie wszystko co powiedziałeś to i moje takie zdanie jest. Generalnie ustawa napisana na kolanie chyba przez kogoś kto akurat się nawinął i nie koniecznie ma pojęcie o transporcie a nawet o ruchu drogowym. Absolutny zakaz wyprzedziania czy to dzień czy noc i nie ważne gdzie to mega absurd. Nie wiem czyje głosy władza chce sobie tym kupić. Na pewno wkurzyć wielu. Zakazy godzinowe jak najbardziej na wybranych odcinkach. Ale ustawodawca chyba nie wie że transport nie "idzie" tylko 8-16, ale są to noce gdzie 95% to ciężarówki, są odcinki gdzie nigdy nie ma za dużego ruchu... I tak dalej i tak dalej. Ważne co powiedziałeś: wyprzedza się nie tylko po to że czas goni czy to tacho czy awizacje. Ja wyprzedzam przede wszystkim dla swojego spokoju psychicznego co przekłada się na bezpieczeństwo moje i innych. Wszycy jada ok 87 tyle jade i ja i ładnie się ruch upłynnia. Ktoś się trafi co jedzie 80 lub mniej albo nie potrafi utrzymać stałej prędkości... Wyprzedzan go! Tak jak i kierowcy innych typów pojazdów. Jest jeszcze jedna rzecz o której nie wspomniałeś a z którą musimy walczyć jako zawodowi z kolegami po fachu. Umożliwienie sprawnego wyprzedzania gdy jest się wyprzedzanym. Nie chwaląc się robię tak od lat, jak ktoś jest szybszy zwalniam parę kmh. Wielu jest takich ogarniętych ale spora część tego nie robi, nie wiem czemu. Ok, duży ruch, jedzie wiele aut (ciężarówek) nie odpuszcze bo ci za mną będą musieli hamować i płynność ruchu sie zaburza, wtedy nie wyprzedzamy i tyle. Ale gdy jedzie jedna ciężarówka a za nią nic i taki szofer nie odpuszcza przy wyprzedzaniu to to jest coś z czymś trzeba walczyć i uświadamiać. Też nie lubię jak muszę zablokować na dłużej lewy pas ale przez takich nieogarów co nie patrzą w lusterka? albo nie wiem co robią? czasem się to zdarza a zwrócenie uwagi przez cb radio lub trąbnięcie do takiego nie dociera. I z tym też trzeba walczyć i uświadamiać.

Wyprzedzające się ciężarówki to czasami konieczność. Gorzej jak zdarza się, że mimo iż taka ciężarówka jedzie wolno to trafi się ktoś w osobówce, a nie inna ciężarówka, która jedzie mniej niż ciężarówka, a takie sytuacje się zdarzają, szczególnie w okolicy węzłów lub po prostu jak jedzie jakiś stary sejak. W takim przypadku jako kierowca ciężarówki nie da się nie wyjść z równowagi i stosowanie się do zakazu wyprzedzania skutkowałoby wielokilometrowymi korkami na prawym pasie.

No dobrze, ale czemu to wyprzedzanie właściwie tyle trwa? Dlaczego różnica prędkości podczas wyprzedzania jest tak minimalna? Przecież jadąc 80 wyprzedzenie kogoś kto jedzie 70(przykład z filmu) w przypadku ciężarówek(założyłem 20m długości) będzie trwać raptem 8 sekund! Wiec cały manewr można zamknąć poniżej minuty i faktycznie nie jest to żaden problem. Problemem jest gdy ciężarówki wyprzedzają się z różnicą prędkości 2-3km/h i sam widziałem film na którym ciężarówki wyprzedzają się kilkanaście minut blokując ruch na drodze S. Nie sztuką jest czegoś zakazać, sztuką jest znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące dla wszystkich.

Istnieje jeszcze powiększająca się grupa aut elektrycznych które poruszają się z rozmaitymi prędkościami taki zakaz to z pewnością dla nich ogromne zagrożenie

Jedna rzecz że kierowcy łamią przepisy i się nie boją, a druga że przez chaos jaki panuje na drogach w tym kraju, wiele znaków czy przepisów ulega deprecjacji. Przykładowo, strzała warunkowa stosowana jako oszczędność na sygnalizatorze bezkolizyjnym. Linia ciągła na prostych drogach. Teren zabudowany na bezkolizyjnych drogach czy w lesie, bo urzędnik pomyli obszar zabudowy z terenem zabudowanym. W Niemczech się stosują, bo jak jest znak to po coś, a nie bo urzędas przyklepał.

Bardzo dobrze powiedziane. Nie dodałeś jednak tego, że za tym zakazem pójdzie jeszcze jedna rzecz - podwyżki. Tak, tak, bo to będzie naturalny efekt takiego spowolnienia ruchu, pojawia się kart za nieterminowość, obsuwy przy dostawach, a co za tym idzie - przewoźnik przerzuci koszty na spedycję, spedycja na firmę a firma na klienta końcowego. W de też chcieli wprowadzić taki zakaz, ale tam ktoś mądry to policzył i doszedł do wniosku, że za dużo to będzie kosztować gospodarkę i z zakazu zrezygnowano. Wydłużono wprawdzie ilość zakazów, które już istniały, dodano kilka nowych i na tym poprzestano. Ale u nas debilne władze nie potrafią tego policzyć i myślą, że załatwia to jednym zakazem. No to gratuluję i życzę powodzenia. Jako kierowca zawodowy jestem za okresowym zakazem, bo on najlepiej się sprawdza, np. takie A4 6-10 i później 15-19 jest jak najbardziej ok i jestem przekonany, że taki zakaz byłby w bardzo dużej mierze respektowany. Natomiast zakaz 24h będzie powodował dużo nerwowości i na bank będzie lekceważony. Zwłaszcza, jak się trafi jakiś kierowa z girteki albo innego litewskiego badziewia, jadący 70-82km/h, bo tak jeżdżą. Będzie bardzo nerwowo na drodze i poza nią. Jeśli chodzi o popularne "wpuszczanie" pojazdów włączających się do ruchu po pasach rozbiegowych - cóż, ujmę to tak - w przypadku A4 Wrocław - Krzyżowa, życzę Wam powodzenia, bo w przypadku takiego zakazu, jaki planują wprowadzić, będzie Wam potrzebne. Dla tych, co nie ogarniają i myślą, że jak wrzuca kierunkowskaz, to mają pierwszeństwo i należy ich wpuścić - to pragnę poinformować, iż taki wjazd przed nadjeżdżający pojazd jest wymuszeniem pierwszeństwa i w przypadku spotkania z zestawem pojazdów ważącym 40t szansę macie niezmiernie małe. Naogladalem się już takich "wjazdów" na tym odcinku, które kończyły się tragicznie. Nie polecam.

8:03 tak dla sprecyzowania autobusy mają kaganiec na 100km/h. Skoro zakaz wyprzedzania miałby dotyczyć tylko samochodów ciężarowych, tak więc zakazowi temu (jak i innym dotyczącym pojazdów ciężarowych) nie podlegałyby autobusy. Tym sposobem po kilku miesiącach obowiązywania zakazu zacznie się nagonka na autobusy wyprzedzające kolumny pojazdów ciężarowych.

Siema radzu. Trasa S16 jest istotna nie tylko dla mieszkańców Warmii i Mazur. W obecnej sytuacji droga może mieć znaczenie militarne, dlatego też rząd przyjął ustawę, która określi budowę S16 na odcinku Mrągowo-Ełk jako inwestycję strategiczną. W przyszłości trasa może zostać uznana za drogę tzw. rokadową, czyli taką, którą będzie poruszało się wojsko. Słyszałeś oczymś takim bo ja nie choć niedaleko Orzysz.

Ja tylko czekam kiedy ci mądrale wezmą sie za znaki w ilosciach po 50 sztuk na 100 metrach drogi gdzie mozna dostac czasami udaru od takiej ilosci

Jedna uwaga Radku: na A2 od Lodzi do Wawy zakaz nie jest na calym odcinku, odwoluja go MOPy i wezly, i nie zawsze jest on ponawiamny tuz za nimi Pozdrawiam, Marek

Ciężarówki na tory!

Chcę zwrócić uwagę, że minister zwraca się nie tylko do fachowców od dróg, ale do szerokiego grona odbiorców i w tym przypadku ma prawo powiedzieć o "trasach szybkiego ruchu". Po drugie: nie znamy rozwiązań szczegółowych - a już skrytykowaliśmy. Nie wiem na jak szeroką skalę zostanie wprowadzony ten zakaz, ale już sama dyskusja o nim być może ma na celu refleksję i zdyscyplinowanie kierowców ciężarówek. Widzę, że spora grupa ludzi nie widzi problemu w tym, że dwa pojazdy ciężarowe wyprzedzają się na dystansie np 5 km.

Będzie jechał wojskowi Star i korek.

Opcja zakazu miedzy 6 a 9 i 16 do19 do mnie przemawia, ale problem jest z brakujacym pasem. Kierowca osobówki.

a moim zdaniem, jest inne rozwiązanie problemu tylko by musiało być wprowadzone globalnie albo minimum "unijnie"... Mianowicie przestać ciągle dokręcać śruby kierowcom i poluzować te cholerne przepisy jakie muszą spełniać. Zmienić im limity prędkości, czasu pracy i ciągłego poszukiwania miejsca na odpoczynek gdy kończą się wyjeżdżone godziny. Przecież to jest jakieś kuriozum... Przez takie restrykcje ich praca jest bardzo stresująca i nierzadko balansuje na pograniczu godności człowieka. Poluzowanie sprawi, że nie będą musieli się tak śpieszyć i wyprzedzać bezmyślnie a większe limity prędkości sprawią, że manewr wyprzedzania trwać będzie krócej - tyle, że tu jeszcze jest inny problem i wiem, że limity prędkości są narzucane przez oszczędność paliwa oraz przez pracodawców.

WPROWADZIĆ JAK NAJSZYBCIEJ !!! Ostatnio gadali sobie na Cb i na zmianę wyprzedzali jeden drugiego, żeby dokuczyć osobowym. Rejestracje polskie niestety. Ale najgorzej to litwini i słowacy jaja sobie robią w Polsce tirami.

jak dla mnie problem leży w inny miejscu niż wyprzedzające się ciężarówki i to problem nie dotyczy tylko tzw "tirów" ale nawet kierowców osobówek w mieście, a mianowicie, za wolno jeżdżą. Jasne Polacy słyną z tego, że prędkość przekraczają masowo, ale sam napotkałem się na takich, co jak widzą ograniczenie do 40 (w Kole ul Sienkiewicza, potem Most Nowowarszawski i dalej ul Nowowarszawska i Mickiewicza) to jadą maksymalnie te 30, albo na DK92 zamiast przepisowych 90 jedzie taki jeden drugi 70, bo za kilometr jest ograniczenie do 60. I jeżdżą tak nie w pogodę gdzie leje i wolniejsza jazda jest uzasadniona, tylko wtedy kiedy świeci słońce a niebo jest bezchmurne. Jak dla mnie takimi powinni się zająć

Z drugiej strony wyprzedzanie przez ciężarówki jest bardzo niebezpieczne. Zazwyczaj dzieje się to w sytuacjach gdy prawym pasem jedzie sznur takich pojazdów i jeden z nich postanawia wyprzedzić innego. Na razie w porządku, ale w związku z tym, że ciężarówki jadą wyraźnie wolniej na drodze ekspresowej lub autostradzie (jakoś nie widziałem żeby przekraczały 100 km/h podczas gdy osobowe jadą te 120-130 w zależności od klasy drogi) to nagły zjazd na lewy pas pojazdu o wiele wolniejszego jest zagrożeniem dla innych samochodów wyprzedzających. Wielokrotnie zdarzało mi się takie ostre hamowanie, jak nagle ze sznurka TIRów jeden wparowywał na lewy pas ze swoim zawrotnym 85 km/h. Wielokrotnie też widziałem wypadki, gdy komuś zwyczajnie nie udało się zahamować przed takim pojazdem. A nie każda ekspresówka czy autostrada ma trzy pasy, żeby było gdzie uciec w takiej sytuacji.

Jak 15 lat temu na Obwodnicy Trójmiasta wprowadzono zakaz wyprzedania przez samochody ciężarowe to było chore bo po pierwsze droga ta jest pagórkowata i jadący naładowany pod górę jedzie 30 km/h to wszystkie ciężarówki jadą tyle za nim przez co od połowy drogi widać kolumny Tirów a po drugie na wzniesieniach były specjalnie zrobione 3 pasy dla ciężarówek. Można teraz wyobrazić sobie zimą kiedy ciężki naładowany na białej drodze sobie podjedzie wolno przez dobre dociążenie a lekki musiałby się rozpędzić aby podjechać

tutaj całkowicie się nie zgodzę. To że jeździsz po autostradach w pracy 90 km/h bo ci za to płacą to nie znaczy że w tym kraju każdy tak ma. Większość kierowców musi szybko i sprawnie dojechać do celu. Na polskich autostradach zrobiłem ponad 200k km i wnioski mam całkowicie odmiennie: 1. kierowcy tirów to idioci i mówię to z pełną świadomością: - wyprzedzają po kilka minut, by za kolejnych minut 10 zjechać na wiadukt - nie używają pasa rozbiegu tylko przy 50 gamonie zajmują prawy pas co powoduje stłuczki na lewym - jeden wyprzedza drugiego kilka minut i ani wyprzedzany (kolejny półmózg) mu nie zwolni, to jeszcze wyprzedzający mu potem dziękuje… - przy trzech pasach ruchu jeżdżą środkowym - no i najważniejsze za co każdy ich nienawidzi: wyskakują przed samą maskę na lewy! kierunek włączają jak już połową są na lewym pasie, żadnego spojrzenia w lusterko czy coś czasem nie zbliża się na lewym. Hamowanie ze 160 czy ze 140 do 80 przez tych idiotów jest najgorsze co może być. Dla niego poczekanie 30 sekund by nic nie zmieniło, a osobowy musi wyhamować, by potem znów się napędzić, gdzie tu sens? - samo wyprzedzanie zaś jest chyba największym idiotyzmem jaką ci kierowcy mogą robić. Przecież nigdy o żadnej porze na całym odcinku nie jadą tylko dwa tiry. Kilka minut wyprzedzania, wszyscy na lewym wściekli, a ten gamoń za kolejnych kilka minut dogoni następnego i tak w kółko. Suma summarum dojedzie 5 minut szybciej…. Osobowe, akurat tutaj uważam że powinnismy iść myśleniem niemieckim i zdjąć właśnie limity. Jaki jest sens żeby auto które przelotowo jedzie spokojnie 180, ma się męczyć za chamem co jedzie 120 i jego grzeje że na lewym korek sięga kilku km. Ci co chcą jechać szybciej niech sobie jadą. Szybciej pokonają swój odcinek i mniej aut na trasie. Do osobowych mam pretensje głównie o lewy pas. Poruszyłeś raz że A2 to największa patola drogowców. Znów brednie tłumaczone tylko swoją perspektywą. Jak ktoś jedzie na tempomacie 120 bo on jest w pracy i mu za to płacą, to jak ktoś mu mrugnie żeby przypomnieć że lewy jest od wyprzedzania to od razu jest patusem? Polscy kierowcy po prostu nie potrafią jeździć po autostradach bo nikt ich tego nie uczy. Podróżowanie na lewym, zbyt wczesne zajmowanie lewego przed wyprzedzaniem, nie używanie całego pasa do włączania, jazda środkiem zamiast do prawej, nie używanie kierunków, jazda nocami z przepalonymi żarówkami... W Stanach lekcja autostrad jest jedną z najważniejszych, mimo że nie mają tylu wytycznych to tam mimo wszystko da się jechać…. a w pl? mam multum filmów jak sama policja jeździ środkowym pasem mimo że jest pusto, to mi odpisali że mogą… Lata miną zanim ogólna świadomość kierpców dorówna zachodowi. Odnośnie tych skrajnych przypadków wymienionych przez Ciebie… Nie godzinowe zakazy a specjalne WYŁĄCZENIA zakazu na odcinkach które są nietypowe. Duży czytelny znak że na przykładowo 10 km tory mogą się wyprzedzać i tyle. Reszta w normie według głównego założenia.

Radek widziałeś tira jadącego na A lub S tylko 70kmh?? Już nie powiem jak wymuszają na.osobowkach.w mieście.jazde.szybciej.niz 50kmh. A wyprzedzanie tirów zwłaszcza pod górkę to masakra. Są 3 pasy - niech się wyprzedzają. Są 2 pasy zakaz. Godzinowy 6-19.

Na A12 polizei i bag specjalnie sie czai na polskich kierowcow i jeszcze kręcą tam programy, o nie odpowiedzialnych kierowcach z polski. Polecam przejechac sie w centralne niemcy, tam dużo czesciej zdarzają się wyprzedzania na zakazach.

Bardzo trafne uwagi. W skrócie temat jest bardziej skomplikowany niż się to politykom wydaje. A oni jednym prostym zakazem nie wiedzą do czego mogą doprowadzić.

Na prawdę jestem pełen podziwu jak neutralnie o tym powiedziałeś, cała reszta działa 0-1 albo tak albo nie, sam jestem kierowcą Ciężarówki i znam sytuację z dwóch stron, oczywiście nie ukrywam że wyprzedzam ale staram się 10x patrzeć w lusterko i wychodzę na lewy pas jeśli ktoś jest bardzo daleko albo widzę ze auto osobowe porusza się z bardzo mała prędkością, wtedy dostosowanie predkosci nie powinno sprawiać problemu. Aczkolwiek nie mogę odpowiadać za kogoś kto sam łamie przepisy i jedzie np po „S” 230km/h wtedy ten kierowca powinien mieć zakodowane w głowie ze ktoś kiedyś może wyskoczyć na jego pas, niestety ale to jest notoryczne i najczęściej kończy się tragicznie. Kultura jazdy u nas jest bliska „0” i teraz w tym momencie bardzo dużo kierowców jeździ na prawdę tragicznie dla przykładu wyprzedzając jedną ciężarówkę oby tylko być przed nią i zaraz skręcać w prawo/lewo bądź na zjazd z autostrady/eski. Musimy nauczyć się korzystać z dróg razem, myśleć i szanować sie na drodze, w innym wypadku wciąż będzie jak jest. Mogę mnożyć przykłady ale nie będę sie rozkręcać, jednak należy pamiętać że cały transport płaci za każdy metr przejechany po „S” lub „A” dodatkowo podatki transportowe i inne duże koszta związane z utrzymaniem dróg a jesteśmy traktowani jako zło konieczne.

W twojej wypowiedzi padło wiele słów. Głębokich, przemyślanych. Widocznie Nasi decydenci o tym zapomnieli. I odbędzie się jak zawsze. Wprowadźmy coś, zakażmy czegoś. I jakoś to będzie. Jak ja tej frazy nie znoszę. Dlatego będziemy w takim miejscu, jakim jesteśmy obecnie. Przez tak głupie i nieprzemyślane decyzje osób, na których barkach jest rządzenie krajem.

Aktywne znaki mają efekt uboczny - kierowcy nie jeżdżą na pamięć tylko na bieżąco patrzą na znaki i są bardziej czujni.

Wedlug mnie lepszym rozwiazaniem byla by np jakas kampania informacyjna, spoty reklamowe, czy tez informacja na bilbordach uswiadamiajace kierowcow duzych aut zeby np jeden drugiego puścił a nie sie scigal zeby manewr ten odbyl sie szybko a nie trwal 5-6km. Oczywiscie nie tak zeby hamowac ruch na prawym pasie. Dalo by sie to zrobic. Kolejna rzecz jest taka ze u nas na kursie prawa jazdy nie uczy sie jak korzystac z drog szybkiego ruchu, uczy sie jak zdac egzamin na miescie. Widzial ktos kiedys nauke jazdy na autostradach? Albo egzamin.

Przypomina mi się sytuacja, jak sam jeździłem w pewnej firmie busem z blokadą prędkości do 120 km/h, więc bardzo dobrze rozumiem Kierowców Zawodowych, jak ważny jest każdy kilometr więcej przejechany 😎 Pamiętajmy jednak o tym, że powinniśmy siebie nawzajem szanować i wspierać ! Szerokość i Bezpiecznej Drogi 😊 Pozdrawiam 😉

NIE LITUJ SIĘ TAK! 1) jak będzie sznur ciężarówek to zgodnie z prawem pomiędzy nimi będzie odległość 35 metrów i osobówka będzie mogła tam spokojnie wjechać a jeśli takiej nie będzie - to filmik i mandat 2) szacuje się że 50% osobówek jadących po autostradzie ma kamerki - więc sam założę kanał na YT żeby publikować wyprzedzające się ciężarówki 3) jeśli jakaś ciężarówka będzie jechała 70km/h i będzie za nią korek cieżarówek na kilometr, to właśnie identycznie obecnie robią kierowcy ciężarówek tworząc korek osobówek. 4) zemsta najlepiej smakuje na zimno, sam mam zamiar jak będę jeździł do Warszawy to jechać tam przez kilka kilometrów 75km/h Pozdrawiam drajwerów i życzę wam tego co sami robicie teraz nam.

Oby NIE! Ciągła każą za plecami innego pojazdu strasznie otępia i może prowadzić do kolizji. Po drugie brak możliwości wyprzedzanie to ogromne zatory na pierwszym pasie i dużo niebezpiecznych sytuacji na drugim pasie.

Nie jest problemem w moim mniemaniu sam fakt wyprzedzania się ciężarówek. Problemem jest nagminne wymuszanie pierwszeństwa do wyprzedzania przez kierowców ciężarówek, czyli rozpoczynanie manewru, pomimo zajętego lewego pasa przez pojazdy osobowe, które poruszają się zazwyczaj szybciej. Tyle.

Czuć jak gówno blisko szamba że wybory będą. Pozdrawiam Radek z ciężarówki. Bardzo fajnie to odpowiedziałeś 💪👍

Świetny film i głos rozsądku. Nie dajmy sie zwariowac i dajmy możliwość korzystnia z dobrodzejstwa istnienia autostrad wszystkim uzytkownikom dróg. To że jestesmy krajem tranzytowym, i panuje w wielu rejonach naszego kraju duży ruch, to nie znaczy, że mamy dyskryminować kierowców samochodów ciężarowych i utrudniać i tak nie lekką pracę. Zakaz w proponowanej formie jest chory ! tylko czasowe i miejscowe ograniczenia maja sens.

Ja jestem za - nie raz nie dwa a notorycznie zdarza się, że kierowca ciężarówki zjeżdża na lewy przed maskę innych bo on właśnie teraz musi wyprzedzać. Nie szkodzi, że on wyhamuje 10 aut z 140km/h do 90km/h - ważne, że on nie zwolnił z 90 do 88 ... a potem nie bujnie się jak osobówka, tylko będzie wyprzedzał kilometrami ... Przykład wyprzedzania kilometrami tutaj: kzfaq.info/get/bejne/b8mci7aFz8XVgWg.html Przykład wjeżdżania przed maskę tutaj: kzfaq.info/get/bejne/o9qDh7umm5ncgWQ.html Na niemieckiej A12 faktycznie na całej długości obowiązuje zakaz wyprzedzania i tam się tego kierowcy o dziwo trzymają - na A2 zakaz obowiązuje miejscami na stałe, lub jest wprowadzany znakami nad autobaną ale kierowcy mają te zakazy całkowicie w poważaniu i mało który kierowca sobie cokolwiek z tego robi...

Brawo za wyważona analizę 👍

Chciałbym zwrócić uwagę też na taki proceder jak ogólny zakaz wyprzedzania, który to znak pokazuje się obrazkiem dwóch osobówek obok siebie. Jest to całkowity zakaz wyprzedzania pojazdów silnikowych czyli ciężarówek, osobówek, motocykli a nawet ciągników rolniczych bo to pojazdy silnikowe (chyba że coś w tym temacie się zmieniło). Jednak samochody osobowe się do tych zakazów nie stosują, a kierowcy tych aut wymagają zakazu takiego od kierowców ciężarówek. Stosowanie podwójnych standardów nie jest w porządku. Jadę s.osobowym za tirami i jakoś nie odczuwam presji że ciężarówka wyprzedza. Jedynie na co bym uważał i przestrzegał kierowców dużych pojazdów to aby pilnowali pasa i nie tracili zbytnio kontroli nad stabilną jazdą. Bo to dla osóbki nie skończyłoby się dobrze. Wiem że ciężarówką potrafi czasem rzucać to na jedną lub drugą stronę z różnych przyczyn i to jest niebezpieczne. Najlepiej osobówką nie jechać dużą prędkością pomiędzy tirami oraz obok nawet na lewym pasie tylko jechać tak by wyprzedzać czyli np 95-100 km/h min powinno starczyć. Jazda autem osobowym po trasach typu S i autostradach nawet na prawym pasie 70 km/h przy znacznym ruchu ciężarówek nie jest dobrym pomysłem. Odległość i możliwość szybszej jazdy przez auta osobowe jest komfortem i bezpieczne dla samych kierowców osobówek i ciężarówek. Jestem też kierowcą tira i gdy wyprzedzam wolno jadącą osobówkę to wstyd dla kierowcy s. osobowego który ma możliwości do takiej jazdy. Wolno nie oznacza bezpiecznie, a szybko ( nie chodzi mi o prędkości, które znacznie łamią ograniczenia wg przepisów ) nie oznacza niebezpiecznie. Tu należy znaleźć balans Zresztą przepisy umożliwiają taką jazdę na tego typu drogach. To wszystko. Ja staram się tak jeździć i jeszcze nigdy przez wiele lat nie miałem problemów z kierowcami aut ciężarowych poza jednym przypadkiem w którym kierowca tira bez kierunków chciał zmienić pas a potem zrezygnował by ponownie spróbować i znowu wrócić na prawy pas. To wywołało reakcje aut osobowych przede mną i gwałtowne hamowanie ze 130km/h prawie do zera bo ten kto prowadził bal się że dojdzie do kolizji co było zrozumiałe jednak w wyniku tego ja nie zdążyłem wyhamować i uderzyłem 40 km /h w auto jadące przede mną które praktycznie stanęło w miejscu. Kierowca przede mną jak z nim rozmawiałem też myślał że nie da rady wyhamować, widocznie miał lepsze hamulce i fakt lepsze auto i jego reakcja była krótsza od mojej. Opisuje to ku przestrodze bo wiele osób ma mylne przekonania i wrażenia że jadąc wolno i spokojnie jadąc przepisowo jadą bezpiecznie. Nie zawsze tak jest i uważam że logika i rozsądek powinien być ponad wszystkimi znakami i liniami ciągłymi na drogach (ale to osobny temat). Pozdrawiam.

Witaj Radosław. Nagrałem film na ten temat, bo sam dużo jeżdżę głównie po Niemczech, i poczyniłem wiele obserwacji które ująłem w swojej wypowiedzi. Przedstawiłem też argumenty, że na drogach z zakazem wyprzedzania mimo to dochodzi do większej ilości wypadków niż na drodze bez zakazu. Jak widać w innych krajach da się rozwiązać taki problem, w Czechach można wyprzedzać jeśli nie utrudnimy ruchu pojazdów na lewym pasie, na Węgrzech mamy zakaz od 6 do 22, a w Słowenii od 6 do 18, albo w Niemczech dozwolony czas wykonania manewru. W Polsce też by się dało określić warunek dla wyprzedzania przez samochody ciężarowe, a to że nikt w ministerstwie nie potrafi logicznie pomyśleć to już inna sprawa. Pozdrawiam.

Czyli co dochodzimy do paradoksu, że będę jechał prawym pasem 40km/h i ciężarówki nie będę mogly mnie wyprzedzić?

Kierowcy ciężarówek nie są fajni nawet dla innych kierowców ciężarówek. Często byłem świadkiem tego ,że wyprzedzana ciężarówka nie dała znaku światłami ,żeby wyprzedzający mógł zjechać na prawy pas - praktyka bardzo popularna w skandynawii . Z czegoś wynikają te przepisy szkoda ,że tak wadliwie ...

Co myślisz na temat opłat za autostrady? Moim zdaniem pomysł dobry, bo teraz jest z tymw duża niesprawiedliwość, ze np mieszkaniec wielkopolski płaci za a2, a w innych miejscach jest to darmowe lub o wiele tańsze. Zgadzam się że opłaty jak już mają być to wszędzie takie same.

Zakazy np w nocy są totalnie bezsensowne. Ruch osobowy jest znikomy. Zakazy godzinowe były by dobrym rozwiązaniem, ale czy pozwalają na to polskie przepisy?

Nie wspomniałeś o jednym jesli chodzi np. o zakazy w Niemczech a w polsce na A2. Np. w takich niemczech dla przykladu autostrady A13 i A24 poza tym że są godzinowe to maja jeszcze informacje przez ile km ten zakaz obowiązuje (nie zawsze ale bardzo często). Jadąc autem ciezarowym można wtedy zrestartowac licznik i elegancko wszystko wymierzyć. W polsce natomiast jedzie się, jest znak zakaz wyprzedzania, mija sie węzeł przez kilkaset metrow nic a potem nagle niespodzianka, odwołanie w losowym miejscu, za chwile znowu zakaz bez ładu, składu, sensu i przemyślenia. Akurat po polsce dużym nie jeżdżę ale zwracam na to uwage i nie dziwie się że ktoś potrafi wyprzedzać na zakazie jak kompletnie idzie sie w tym pogubić. I zanim ktoś użyje argumentu "trzeba byc skupionym i obserwować znaki" to niech się zastanowi, albo przynajmniej pojedize w dłuższą podróż drogami krajowymj z dużą ilością ograniczeń prędkości i skrzyżowań.

Minister i cała banda myślicieli nie zdaje sobie sprawy że w ciężarówkach też są ludzie którzy pracują i wożą towar dla tych z osobówek którzy jadą na łeb i szyję żeby za parę kilometrów zjechać na stacje na hot doga i wtedy już im się nie śpieszy. A wystarczyło by zmniejszyć różnice maksymalnej prędkości dla aut osobowych jak jest na zachodzie do 100-120 km na godzinę i problem tym spieszacym na morze czy w góry by się skończył.

6:58 wcześniej słusznie podajesz przykład węzła w poznaniu a teraz chcesz zakazać i wychodzi na to że ciężarówka tak czy inaczej będzie musiała stać w korku (nie wiem ile tam jest pasów, nie wnikam, załóżmy że 2 i przebudują do 3- tak czy inaczej tylko lewy będzie "pusty") sam jeżdżę "dużym" w holandii i jak autostrada ma 5 pasów to nie ma problemu, jak autostrada ma 2 nitki- wewnętrzną dla tranzytu i zewnętrzną dla ruchu lokalnego to nie ma problemu, jak osobówki mają ograniczenia do 100 to nie a problemu, jak 130 to też bo to noc i nie ma ruchu a jak są korki to każdy ma problem, nie ważne czy autostrada ma 2 nitki, 5 pasów itd, generalnie w holandii nie ogranicza mnie kaganiec tylko fotoradary poza tym ciekawostka- na wąskiej, krętej drodze mogę jechać 80 czyli tyle co na autostradzie, wielu kierowców w mojej firmie jak ma do wyboru autostradę i drogę lokalną- wybiera tą drugą bo jest ciekawiej i poza rondami i światłami po drodze tak samo szybko nie tylko w polsce mamy chore przepisy

jak ciężarówka ma w planie jechać nie szybciej niż 70 to się nie pakuje na autostradę, wyścigi słonii to 90 VS 92 poza tym dozwolona prędkość to 80 więc drony załatwią sprawę, a w nocy niech jeżdżą jak chcą

Trzeba wprowadzić przepis TIRY mogą jechać na S i A 80km nie mniej ni więcej.

Różnica między w prędkościach między ciężarówkami a osobówkami na autostradach jest zbyt duża, stąd dobrym pomysłem byłoby podniesienie prędkosci na drogach klasy A/S dla ciężarówek do 100 km/h gdyż: -Jesteśmy państwem tranzytowym, szybszy przejazd to większa ilość przewiezionego towaru, większe przychodzy z opłat, większa konkurencyjność wobec innych rodzajów transportu/przez inne kraje -Większe spalanie to dodatkowy zysk dla stacji przy autostradach -większa przepustowość dróg -większą elastyczność przy wyprzedzaniu, większa płynność ruchu Jakby nie patrzeć to drogi A/S powstały z myślą o TIRach i wprowadzanie takich zakazów wyprzedzania to absurd

80 na drogach A i S? Jeszcze nie widziałem TIRa jadącego poniżej 95 km/h. 100 nie przekraczają, ale 80 nikt nie jeździ.

Materiał jak zwykle świetny, tylko mała uwaga. Rozporządzenie, które podajesz w 0:58 już nie obowiązuje, obecnie obwiązuje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie przepisów techniczno budowlanych dotyczących dróg publicznych. Oczywiście treść taka sama co stare ale wiadomo, w Polsce byłoby nudno jakby co rusz nie zmieniano aktów prawnych. Pozdrawiam

Bardzo dobry przepis

W później się dziwią że brakuje kierowców. Jak ma nie brakować jak są tak traktowani. Same produkty w sklepie nie rosną,paliwo na stację żeby osobówka można było jeździć trzeba dostarczyć,przesyłki zanim trafią do domu trzeba przetransportować tir. Kierowca zawodowy ma tyle samo punktów co zwykły z kategorią b.w tym tylko różnicą że przeważnie kierowcy tir robią 600-700 km każdego dnia. Ludzie dajcie żyć kierowca zawodowym bo bez nich nie będzie niczego. Swoją drogą przydał by się taki strajk na tydzień czasu to by ludzie zobaczyli jak bardzo są potrzebne tiry.

Przecież rząd wymyślił sobie ten postulat tylko po to, żeby jakimś cudem odzyskać chociaż część poparcia wśród kierowców które doszczętnie roztrwonili podnoszeniem wysokości mandatów, zakazam wjazdu aut do centrów miast czy w końcu poparciem wprowadzenia zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Podobnie z "darmowymi przejazdami" autostradami. Zamiast wprowadzić jakiś mądry system opłat w stylu szwajcarskim czy nawet węgierskim (niewielkie opłaty na całej sieci) to u nas wszędzie jest inaczej i byle jak... ehhh...

To będzie nagminne wyprzedzanie Na jakiej podstawie w ogóle ma cmbyc ten zakaz "bo tak"?

zakazy wyprzedania tak ale czasowe/ew. znaki zmiennej treści/ a co najważniejsze skrupulatne i i bezlitosne zakazów pilnowanie... PS. nie wiem czy oni to mają zapisane w DE w przepisach ale widziałem wiele ichniejszych materiałów a'la 'Drogówka' gdzie zgarnęli ciężarówkę za za długie wyprzedanie... padała wtedy odległość 2,5km a zakazu nie było.. i to też wydaje mi się bardzo racjonalne... PS2. ważniejsze niż wyprzedanie to stwarzanie zagrożenia gdy taki panicz 40ton daje /lub nie / lewy kierunkowskazi bez pardonu wyjedzą pod prawidło jadący np. 140kmh pojazd na lewym pasie i tu znów wracamy do punktu wyjścia, nagrywać, karać i nie popuszczać.. sorry..

Po co to wszystko komplikować? Jakieś godziny, dni, noce? Może w święta wyjątki porobić... Zakaz i tyle. Problemu z wciskającymi się osobówkami by nie było gdyby kierowcy trzymali odpowiednie odstępy, ale moja wiara w to, że ludzie zrozumieją jak dużo daje utrzymanie odpowiedniego odstępu, już dawno umarła. Każdy każdemu trzyma się na dupie i to powoduje korki, wypadki i utrudnia ruch, a gdy już trzymasz sobie taki odstęp to zaraz jakaś męda ci się wpierdoli przed maskę.