Ta wystawę powinien zobaczyć każdy i cieszę się, że od ostatniej wizyty uległa ona ulepszeniu. Nieco razi mnie jednak w tej narracji ostre stwierdzenie, że Wisła zawsze była rzeką kapryśną i sezonową. Myślę, że sporo zależy od odcinka i okresu historii. Wiadomo, że klimat w sredniowieczu był chłodniejszy, chociażby z tego faktu parowanie mniejsze. Spotkałem się z teorią, że walory żeglugowe Wisły zostały pogorszone z upływem wieków przez narastającą wycinkę lasów oraz tworzenie pół uprawnych na jej brzegach. Rzeka bez kołnierza lasu mogła płynąć szerzej i częściej zmieniać koryto, było zatem ogólnie płycej. Na wspomnianych polach urano do tego nie wzdłuż nurtu, ale prostopadle. Powodowało to spływanie gruntu wraz z opadami do rzeki i postępujące zamulanie. W okresie krzyżackim jak i później docierały do Torunia ówczesne statki morskie - kogi o zanurzeniu do 1,5m. Mam nadzieję, że w przewodniku jest coś więcej na ten temat a jeśli nie to myślę, że warto taki wątek zgłębić. Z flisackim pozdrowieniem, uczestnik rejsu Księga Wisły 2008.