Рет қаралды 1,134
Łódź musi być ładna, a nie jakaś szkarada
Władysław Latopolski, Tczew
6 sierpnia 2023 r. zmarł Władysław Latopolski z Czatków koło Tczewa - jeden z ostatnich rybaków i szkutników na tczewskim odcinku Wisły (914 i 915 km). Urodził się 11 stycznia 1945 r. w Zeitz na terenie Niemiec. Jego rodzina od pokoleń zajmowała się rybaczeniem i szkutnictwem. Dziadek Władysław łowił w okolicach Chełmna, a ojciec, także Władysław w Nieszawie. Wspólnie przyjechali do Tczewa, gdzie pan Władysław w 1964 r. ukończył kurs rybacki, a następnie rozpoczął pracę w Spółdzielni „Troć”. Gdy tonaż łowionych ryb zaczął się zmniejszać a dochody spadać, pan Władysław podjął dodatkową pracę w Tczewskiej Stoczni Rzecznej. Jako piaskarz i robotnik pochylniowo-dokowy przepracował w niej 15 lat.
Pana Władka poznaliśmy w 2009 r. w Czatkowach, gdzie dokumentowaliśmy jego łodzie i sprzęt rybacki. W 2022 r. był ważnym bohaterem naszej wystawy czasowej „Człowiek i rzeka: rybołówstwo na dolnej Wiśle” w Muzeum Wisły w Tczewie. Na przełomie 2022 i 2023 r. zaprosiliśmy Go do udziału w przedsięwzięciu nazwanym „projekt Władek”, mającym na celu zachowanie lokalnych tradycji szkutniczych. Zależało nam na utrwaleniu przekazywanej z pokolenia na pokolenie wiedzy pana Władysława o tajnikach budowy tradycyjnych łodzi z dolnej Wisły, tzw. nieszawek. Używano ich najpierw na kujawskim i dobrzyńskim odcinku Wisły, a po 1920 r. także w jej ujściu. Pod nadzorem pana Władka muzealni rzemieślnicy Tadeusz Cilka i Stanisław Mróz zbudowali łódź nawiązującą formą do nieszawek (w skali 1:2). Trafiła ona na aktualnie prezentowaną w Muzeum Wisły w Tczewie wystawę „Człowiek i rzeka. Łodzie i szkutnicy”, na której przedstawiamy również genezę, przebieg i efekty „projektu Władek”.
Będzie nam pana Władka bardzo brakowało. Był niezrównanym gawędziarzem, ze znakomitą pamięcią, pełnym humoru, chętnie dzielącym się swoją wiedzą i wspomnieniami. Wizyty u niego w domu czy rybackiej budzie przynosiły nam nie tylko kolejne ciekawe informacje, ale również dobrą energię. Wraz z panem Władkiem odchodzi ulotne niematerialne dziedzictwo rybackie i szkutnicze. Nie wszystko udało nam się udokumentować. Miesiąc temu, podczas ostatniego spotkania, umawialiśmy się na kolejne nagranie jego wspomnień. Niestety, nie zdążyliśmy.
tekst: Ewa Sidor, Jagoda Klim | Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku