Bardzo ciekawe. ❤

No cóż….w Norwegii w przypadku rozstania jest obowiązkowy mekling (mediacje) kiedy dziecko ma mniej niż 16 lat. I nie mają wyboru innego niż się dogadać i zachowywać kulturalnie, bo inaczej wkracza barnevernet. W Norwegii od małego są uczeni, że taki model: tydzień tu, tydzień tam i moje/twoje dzieci jest normalny. Mój 9-letni syn ma o tym w podręczniku do norweskiego. Ja jestem przeciwna takiemu rozwiązaniu, ale wierzę że czasem to się udaje. Głównie wtedy, gdy oboje rodziców stać na dom blisko siebie. Pozdrawiam😊

❤

Opieka naprzemienna moze mieć sens kiedy rodzice mieszkają blisko siebie aby dzieci nie zmieniły środowiska . A co najważniejsze, powody rozejścia sie rodziców. Nie będzie serdeczności , otwartości , dobrych relacji kiedy w grę wchodzą poważniejsze sprawy rodzinne .

Myślę że to też kwestia mentalności,widocznie norwedzy mają inna kulturę i tradycję również,w Polsce często rodzice złe emocje przenoszą na to aby utrudnić kontakt z dzieckiem drugiego rodzica,często jest pokazanie kto jest lepszym rodzicem i rywalizacja a nie wspólne wychowywanie dziecka .jak byłam studentka (20 lat temu) opiekowałam się dzieckiem właśnie wychowywanym w systemie naprzemiennym a w tamtych czasach to było coś zupełnie nieznanego na codzien a więc dziecko miało dwa domy tydzień u taty tydzień u mamy do tego były dwie opiekunki ja byłam u mamy a druga pani była u taty i powiem że w tym przypadku to dziecko było przekupywanie przez rodziców na zasadzie u kogo jest lepiej i gdzie więcej dostaje,tylko prezenty się liczyły, chłopiec bardzo się ze mną związał i mówił że mnie we kocha bo od rodziców niestety nie dostawał uczuć i przede wszystkim oni nie wpajali mu zasad,chłopiec był zupełnie pogubiony,dwoje rodziców,dwie opiekunki,i każdy miał inne podejście do niego,

Dobry wieczór Rodzinko 👋 bardzo fajny model rodziny po roztaniu👌 to dobrze , że dzieci mają taki komfort psychiczny , że nie są tak zw.KARTĄ PRZETARGOWĄ🫣 pozdrawiam Was cieplutko 👋🌷

Pod każdą szerokoscią geograficzną te same problemy , tylko ludzie jakby bardziej cywilizowani.

Jeteli taki model rodziny jest modny to jakie zwiazki będą budować te dzieci? To co sie dzieje wśród związków i rodzin to jest smutne. Co jest w dzisiejszym czasie jest normalne?¿

Dziękuję za kolejny filmik. Mogę porównać z obsewacjami u mnie w pracy w szkole- Intermediate school- 7 i 8 klasa jako nauczyciel. Dużo dzieci żyje na dwa domy. Są czasem super relacje i zainteresowanie dzieckiem a czasami jednak nie. Dzieci cierpią czasami bardzo z tego powodu i nie jest to proste dla personelu szkoły gdy rodzice są skłóceni. Jednak sa też rodziny które dobrze funkcjonują i dziecko się dobrze rozwija mając super wsparcie od obojga rodziców którzy sa w 'dobrych' relacjach. Pozdrawiam z Ontario

Moim zdaniem opieka naprzemienna w dużej części i w wielu wypadkach odciąża kobiety z samodzielnej, bardzo przeciążającej i niekorzystnej dla dziecka opieki. Dziecko ze zmęczoną nadmiarem obowiązków mamą może czuć się ciężarem. A przemęczona mama nie jest fajnym towarzystwem dla dziecka. Taka opieka też uczy wielu tatusiów, że wychowanie dziecka to nie tylko obowiązek kobiety. W Polsce tradycyjny podział ról ma się dobrze, zwłaszcza na prowincji, a panowie- tatusiowie często wcale nie mają ochoty aktywnie zajmować się swoimi dziećmi, choć twierdzą inaczej (takie gadanie, bo wypada). Ale gdy przychodzi co do czego, to podrzucają swoje dzieci dziadkom albo nowym partnerkom. To się zmienia, ale pracuję w szkole na prowincji i jeszcze nam daleko do równego rozkładu obowiązków rodzicielskich.

Witaj Irenko! Temat ciekawy a zarazem trudny. Najważniejsze żeby dziecko było szczęśliwe! Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę ❤❤❤

Ciekawe historje pozdrawiam❤❤

Witaj Irenko😊 Jak zawsze...Miło Ciebie posłuchać..Dziękuję 😊❤ Serdecznie pozdrawiam❤

Pozdrawiam z Wrocławia, miło Pani się słucha😊

Dobrej nocy :)

Małżeństw to tu za dużo nie ma. Z obserwacji z przedszkola to jeden rodzic przyprowadza, drugi odbiera. Mnie to nie szokuje, bo tak samo robili moi rodzice ( mama pracowała od 5, taka dużo później ), taka różnica, że dzieci żyją trochę tu, trochę tu. To fajnie, że mają kontakt z 1 i 2 rodzicem, ale z tego co obserwuję czesto nie czują się nigdzie u siebie. Odbija się to na zachowaniu ( zwłaszcza u takich dzieci już szkolnych, które widuję z walizkami przemieszczające się autobusem co tydzień z miejsca na miejsce ).

Pozdrawiam❤

Dzień dobry Irenko 👋🍀💚👍

Do zobaczenia pozdrawiam

Mieszkam w Oslo.Uwielbiam Pania sluchac.pozdrawiam

Dzień dobry Irenko ,dzisiaj niezwykle ciekawy, życiowy temat.Dobrze,że czasy się zmieniają. Moja Mama wychowywała dwie córki sama,ciężka sytuacja. Z wielką uwagą Ciebie słucham. Pięknie opowiadasz Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. Pozdrawiam ze Szczecina ❤😊

Witam... uważam że jest to bardzo dobre i cywilizowane rozwiązanie tego problemu... Pozdrawiam

🐞😁😊👍❤

Hej Irenka, też jestem pod wrażeniem ojcòw w Norwegi. Też czekam na majòwke, chciałabym pojechać w gòry😊 Pozdrawiam❤😊

Myślę że opieka naprzemienną jest najlepsza formą opieki rodziców po rozwodzie ❤pozdrawiam serdecznie ❤

Wpadaj jak najczęściej 😃🤚

Może właśnie to, że podejmują decyzję o rozstaniu wcześnie powoduje, że relacja nie staje się toksyczna i nie ma walki latami.

Pozdrawiam.

uważam że mimo związków to jednak kobieta i mężczyzna każe z osobna musza mieć zaplecze mieszkalne dla siebie albo finansowe, bo jesli coś budujemy razem a potem okazuje się że to nie to, to zaczyna się dramat. Głownie brak własnego dachu nad głową generuje najróżniejsze problemy.

Przykro mi slyszec, ze pania zranilam.... To nie byla moja intencja! Przepraszam pania! Pozdrawiam i duzo dobra i madrosci nu dzisiaj i jutro❤

ja bym to nazwała trudne sprawy,,ale na siłę to też nie pasuje,szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko,nie ma jak świadome macierzyństwo, a Skandynawowie w ogóle są mniej konfliktowi pod tym względem ,tam nie słyszałam by porywano dzieci, maltretowaniu