W rowerach mtb zdecydowanie fajniej mieć silnik centralny. Wymagają wymiany oleju co 5kkm, wytrzymują przebiegi rzędu 20kkm, zostawiamy masze koło, w szczególnie fajna opcja jak masz rower mtb na sztywnej osi. Tu masz wszystko zebrane razem, silnik ze sterownikiem, więc nie musisz dokładać kolejnej puszki ze sterownikiem. A jeśli się popsuje silnik po 20kkm to nowy kosztuje koło 1000 zł, więcej w tym zestawie kosztuje bateria niż silnik.

Teoretycznie tak, ale robi się to co 20kkm, dużo rowerzystów w życiu do takiego przebiegu nie dobije.

@@podrozenalapach Ja wymieniam po roku. I to nie jest moje widzimisie. Po prostu już sie nie nadaje

Może się tak zdążyć, jak długo się jeździ na rozciągniętym łańcuchu. Jak się regularnie wymienia albo rotuje (polecam mieć 3x) to wytrzymuje mega dlugo.

Jest to plaga na polskich trasach rowerowych, za granicą nie widziałem zamiłowania do barierek.

To może śmiesznie brzmieć, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, ile kosztuje utrzymanie dobrego amortyzatora w dobrym stanie. Rockshock to wydatek rzędu 200-300 zł rocznie, Fox 400-500, oczywiście, można jeździć do zajechania, ale po roku bez serwisu amortyzator za 1000 zł będzie pracował jak taki za 500 a po 3-4 latach będzie do wyrzucenia.

​@@podrozenalapacha sprężynowych w crossach to już chyba nikt nie serwisuje i jeżdżą do ich lub swojego końca 😁. Ja swój serwisowałem, ale po deszczu i tak się zatapiał. Koszty części zestawu serwisowego to był prawie koszt amortyzatora, a nie liczę włożonej pracy. Ja jednak nie lubię wyrzucać czegoś, co można naprawić, przeserwisować i kolorystycznie pasował mi do roweru. Teraz w gravelu bez amorka życie jest prostsze.

@@FoHsi Osobiście wolę albo powietrzne amortyzatory typu Rockshock recon albo sztywne z możliwością montażu grubszej opony. Taka 2 calowa opona wybiera przeszkody do 5 cm. Dodatkowo, taki karbonowy widelec waży 1,5 kg mniej niż sprężynowy suntour...

Hej, po pierwsze skróć mostek, ze skracaniem kierownicy się wstrzymaj. Jeśli jesteś dorosłym mężczyzną w średnim wzroście, to 720 mm powinno być ok. Możesz też dać mostek ze wzniosem.

Dzięki

Mam ten suport w innych rowerach, jeżdżę po błocie, w deszczu, wytrzymuje spokojnie 3 sezony takiej jazdy czyli 15-20 kkm. Później ze względu na cenę, nie serwisuje tylko wymieniam na nowe. Jakość działania tych przerzutek taka sama, tylko różnią się ilością biegów, grx 600 daje możliwość obsługi 11 z tyłu. W jakiej cenie kupowałeś eskera? Jakie opony wchodzą do eskera?

​​@@podrozenalapachPonoc wchodza opony do 50mm, raczej 45-47 i chodzi o tyl, bo widelec to potezne kowadlo. Ponoc jest moda w mtb na szersza opone z przodu, ja dalbym szersza z tylu ;) Kiedy kupowalem byla cena katalogowa 7500, ja zaplacilem cos 6.6k i teraz wydaje sie ze to duzo za taki rower.

W mtb jeździ się na tym samym rozmiarze przód + tył, ale na przód daje agresywniejszy bieżnik. Podobna szerokość jak w tym Toro. Cena dość wysoka, ale osprzęt masz zacny. No i masz świetne obręcze! Prawie Pro jak zaczynał kupił rower za 20k pln, później opowiadał, że wkręcił się w rowery właśnie przez cenę... Rower był tak drogi, że jak nie jeździł, to miał wyrzuty sumienia, że zapłacił tak dużo a ten stoi. Rower ostatecznie mu zmienił życie, pozwolił rzucić pracę i żyć zajmując się hobby :D

No właśnie tu wyszła mała różnica, rzędu 5 watów przy 30 km/h. Jak się ścigasz, to może to być znaczące, jak jeździsz solo, to średnio. Zastanawiałem się, czy wsadzać do gravela wąskie opony, jakieś GP 5000 albo Ultrasporty o szerokości 32 mm, wtedy taki gravel na 90% na prostej jechałby tak samo. Ogólnie moje odczucia były mega porównywalne, odczuwałem różnice przy przyspieszeniu (tu skopałem test, zamiast na 200 metrów powinienem robić sprint z 50 metrów, wtedy by było widać ile daje lżejsza, karbonowa rama w szosie), oraz na podjazdach. Jak analizowałem przejazd po szutrze, to rower szosowy na 2 km płaskim odcinku był wolniejszy o 6 sekund, ale odrobił 2 sekundy na lekkim podjeździe. Złotym środkiem jest gravel z 2 kompletami kół. Można wyrwać teraz koła CSC na stożku 50 mm i wewnętrznej szerokości 23 mm w cenie 1000 zł z aliekspress, są to koła karbonowe, na sztywnej osi, ważące 0,5 kg mniej niż oryginalne w Toro. dołożyć tam węższą kasetę (np 11-28) i opony klasy gp5000, na szutry zostawić fabryczne koła z oponą 2 calową. Korci mnie też zakup karbonowej kierownicy, która była by węższa z jeszcze większą flarą - ale rozsądek podpowiada, że to rower testowy, więc głupio w modernizacje wsadzać teraz sporo pieniędzy.

Jaką masz oponę? Największym kłamstwem w promocji graveli jest teza, że na oponach 35c będzie wygodnie - nie będzie. Ja od wczoraj mam 2,2 z przodu i 1,6 z tyłu i jest bajka.

Też uważam szerokość obręczy za wadę, ale nie jest to duża wada - testuje teraz jazdę na oponie 2,2 z przodu i 42 mm z tyłu, z przodu mam Race kinga, z tyłu schwalbe smart sam. W rowerze MTB mocno odczuwam szerokość obręczy, ale w rowerze mtb z agresywniejszą oponą jesteśmy w stanie wygenerować duże przeciążenia, w gravelu przeciążeń nie osiągniemy - raz przez mniej agresywne opony, dwa brak amortyzatora (łatwiej zerwać przyczepność bez ostrzeżenia, więc mniej się jedzie na granicy przyczepności). Ostatecznie w racekingu miałem 1 bar z przodu i 2 bary w smart samie, dawało to fajną wygodę i o dziwo - nie zawijało mi opony. Tak szerokiej (2,2) nie polecam, spokojnie starczy 2,0 - przy 2,2 mamy 3-4 mm luzu. Z tyłu wchodzi bezpiecznie 1,8, przy takiej oponie dalej nie mamy problemu z wąskością opony. Jeździłem na Krossie ale za krótko aby porównać. Namawiam kolegę na test porównawczy z takim krossem :) Ogólnie moim zdaniem - opona 35 mm w terenie i na singlach to porażka. Jadąc ciągle walczysz o życie, przy przyspieszaniu w zakręcie tracisz przyczepność przedniego koła, tracisz też przyczepność na tyle, nie możesz hamować na singlu przodem, bo zbyt łatwo stracić kontrolę na mazurskich drogach szutrowych z tarką i piachem Edyta mnie odstawiała na swoim mtb. Po wsadzeniu z przodu 2,2 i z tyłu minimalnie grubszej opony rower w terenie zaczął latać. Te opony fabryczne to takie szybkie opony na asfalt i na lepszej jakości szutry, w gorszych warunkach przejedziesz, ale bez radości.

Opona drutowa 37mm daje rade w prawie kazdym terenie, bez przesady, wszak przelajowka to do 33mm, gorzej z grubymi kamieniami, glebokimi dziurami i korzeniami, galeziami.

@@marekk1337 Nie zgadzam się. Miałem kiedyś przełaja na oponach 37c, uważałem podobnie jak Ty, wystartowałem na tym przełaju nawet w jednych zawodach XC i 2 maratonach mtb. Na 3 wyścigu rozbiłem kask o drzewo. Miesiąc później przesiadłem się na rower mtb i na nowo odkryłem, jak szybko można jeździć po lesie. Turystycznie podobnie. Jak poczytasz komentarze pod naszym filmem o mazurskiej pętli rowerowej, to większość gravelowców strasznie narzekało na tą trasę, my jadąc na na mtb z oponami 2,2 cala całkiem nie rozumieliśmy problemów tych ludzi. Objeżdżaliśmy ostatnio górznieńsko-lidzbarski park krajobrazowy. Obecnie jest to kraina piachu i szutrowych tarek. Jadąc tam na oponie o realnej szerokości 35 mm pierwszy raz musiałem prosić Edytę aby na mnie czekała - dla mnie to była męczarnia. Podobne odczucia na leśnych singlach, jadąc szybciej bardzo łatwo było się przewrócić, nie jechało się przyjemnie, później zmieniłem opony na 2,2 z przodu i 1,6 (42 c) z tyłu - zupełnie inny rower, dający frajdę i zapas przyczepności. Największy plus szerszej opony - możesz bardzo mocno zejść z ciśnieniem, masz wtedy lepszą trakcje, większą wygodę a w przypadku nierównego podłoża nawet mniejsze opory tarcia.

Idę o zakład, że nie przeminie. Początkowo były absurdalnie drogie, miały napędy szosowe, które nie działały w lesie i akceptowały opony do 45 mm. Obecne mają napędy zbliżone do napędów mtb, mają hamulce z mtb, akceptują 2 calowe opony i są super tanie w używaniu. Przy jeździe po łatwiejszych singlach jak się wrzuci szerszą oponę, to dają radę, spoko opcja na długie wycieczki, ze względu na różnorodność chwytów. Testuje i porównuje teraz Toro do roweru MTB. Na singlu flow mam czas na mtb 2:30, na fabrycznym ustawieniu Toro czas 3:10, na zmienionym ustawieniu klamek, zbiciu ciśnienia do minimum i jak się nauczyłem na tym jechać - 2:50, po montażu opon 2,2 cala 2:40. Dalej wolniej niż mtb, ale 2:40 na gravelu, to dalej top 10 na tej trasie. Czytałem porównanie, że obecny gravel to odkrycie na nowo roweru mtb z lat 90', pierwsze rowery mtb miały opony do 1,9 cala, miały gorsze hamulce niż obecne gravele, nie miały amortyzatorów (np. canyon sprzedaje już Grizzly z amortyzatorem) i miały podobną geometrię co obecne gravele. Gravel na trudniejszych szlakach nie zastąpi mtb, ale np. moi rodzice jeżdża po piachach, ale korzeni i trudniejszych zjazdów unikają, lubią jeździć po asfalcie, robią trasy po 100 km. Rowery crossowe mają dla nich za wąskie opony, trekkingi są za ciężkie, szosy mają za wąską oponę. Gravel w ich przypadku wydaje się złotym środkiem.

Dzięki za komentarz. Podpowiedz, co Twoim zdaniem mając 2 takie rowery warto byłoby porównać?

@@podrozenalapach wogole bym ich nie porownywal (to zupelnie inne rowery)jezeli juz to zalozyc kola grawelowe do roweru gorskiego na przod zalozyc najwiekszy blat jaki wejdzie tyly teraz sa podobne i test teren plus asfalt np 20km to nie duzo rano grawel po poludniu goral ta sama trasa i wtedy mysle wiele osob zobaczy czy warto sie przesiadac na grawela mozna podloczyc te wszystkie tetna waty itp i to chetnie obejrze pozdrowko

@@miroslawmadejek8376 Nie przełożę kół. W MTB mam osie boost w gravelach są sztywne osie, ale bez boosta. Właśnie chodziło mi o to, aby porównać inne rowery, gdzie okazuje się, że wyniki mogą być bardzo podobne. Co do wsadzania do mtb kół z gravela, myślę, że nie będzie to potrzebne, według bicycle rolling resistance mam w mtb opony o takim samym oporze co opony w gravelu.

To jest starszy model Indiany x7, obecnie sprzedawany jako x8 z napędem 2x10 shimano deore. Z microshiftem 2x nie miałem styczności, jeździłem za to microshiftem 1x9 z kasetą 11-42 i zaskakująco ładnie to pracowało, czy w nowych indianach x7 ten microshift działa dobrze - nie wiem.

Ok. Ale myślisz, że napęd 2x10 będzie lepszy niż 1x11 albo 1x12 do jazdy z przyczepką/fotelikiem?

@@siasialuke Moim ulubionym do ciągnięcia jest 2x10. 1x12 też się sprawdza jak masz korbę 30/32 i kasetę z największym blatem 50/51/52 zębami. Kaseta 11-42 w napędzie 1x się do ciągnięcia nie nadaje. My tego storma przerobiliśmy na elektryka, robiąc trasę odra - nysa ciągnął przyczepę 40 km jednego dnia przez 150 km. Z silnikiem starcza kaseta 11-42 :D

To siodełko jest dość popularne na rynku, do tego jest lekkie i "eko". Czytałem komentarze, że są ludzie, którym pasuje. Z taśmą skopali. W technologii mieli klejenie taśmy, model, który dostaliśmy na testy to jeden z pierwszy (albo 1), jaki zszedł z linii produkcyjnej, możliwe, że dlatego kontrola jakości inaczej patrzyła. Ciężko też wyłapać brak przezroczystej naklejki :D Te toro testują na własnych pracownikach. Za projekt Toro odpowiada chłopak, który codziennie dojeżdża na tym rowerze do pracy i jeździ nim na wakacje. Przy tak małej firmie nie ma typowego działu Badań i Rozwoju. Tu bardziej za dział Badań odpowiada taki Oskar jak ja, który po teście wysyła firmie listę rzeczy, które jego zdaniem są do poprawy.

@@podrozenalapach A, ok., rozumiem, oświeconym ;) Dziękuję za poświęcony czas i wyjaśnienie :) Szacun dla firmy za ten model. Dotąd r. marki KANDS kojarzyły mi się z ciężkimi, siermiężnymi rowerami, takimi pod gusta prowincji i tyvh co uważają, że rower to rower, nie ma między nimi większej różnicy ;) liczy się cena, MA BYĆ TANI, mocny, trwały, mieć jakąś gwarancję, jeździć i żeby nie trzeba było się nim zajmować do końca jego życia (lub właściciela) lub póki coś się nie popsuje na amen czy rozleci zupełnie. Żeby nie wymagał, że trzeba o niego dbać. Solidne ciężkie ramy. A tu takie zaskoczenie tym modelem. Kojarzę, że KANDS produkuje t. pod innymi markami. Chyba dla sieciówek, tak?

To ich takie pierwsze wejście w droższe rowery, wcześniej królowali w rowerach do 2-2500. Kands ma bliźniaczą markę Lazaro, Lazaro sprzedaje wysyłkowo, dla żadnych marketów nie produkują. Kands ma parę sklepów + sprzedaż w zaprzyjaźnionych sklepach, raczej na południu Polski, trochę też na zachodzie. Ogólnie sprzedają sporo rowerów, rzędu 10k rocznie. Kiedyś mieli na krzyż 3-4 modele, teraz trochę zaszaleli. Ja czekam aż zaprezentują jakiś fajny rower mtb, bo tego mi jeszcze brakuje. Mają linię do montażu kół, polecam ich koła do tańszych rowerów, z koła dostarczali również dla innych, polskich marek. Ramy są produkcji Tajwańskiej, ale to standard w branży. Fajne jest to, że to Oni teraz wyznaczają fabryce od ram wszelkie kąty, prowadzenie linek itp. a nie biorą jak lecą. Rocznie produkują około 10k rowerów, więc w chwili obecnej są w top 5 wśród polskich producentów.

@@podrozenalapach No to superrrr! *** Interesują mnie dobre i za rozsądne pieniądze koła do crossów dla opon 700x42C. (Obecne dobrze przyjmują opony ale tylko do maks. 38C.) A! I kola tylko pod v-breaki mnie interesują. Napędy: 3x7, 3x9 i 3x8. Podpowiesz coś?

Pisz bezpośrednio do Lazaro z prośbą o koła. kontakt na stronie lazaro-bike.pl/kontakt Na allegro są dostępne koła od Kandsa jedynie na TX505, na zamówienie w tej samej cenie zrobią Ci koła na piastach LRO, które kręcą się jak koła za 1000 zł a kosztują 10-15% tego. Opisz jakie koła chcesz, jakie tam dajesz kasety/wolnobiegi, kasety i wolnobiegi też mogą Ci od razu dać, kupują w hurcie, więc cenę mogą zaproponować zacną.

W kolejnym filmie

Ja osobiście jestem zaskoczony, jak gravele są szybkie na asfaltach, zwłaszcza z napędem 2x10. Podobnie nie spodziewałem się aż tak dużych różnic w hamowaniu na tych rowerach. Teraz marnuje ślad węglowy nagrywając porównanie do roweru mtb :)

Mnie zaskoczyło jak gravel na gravelowych oponach dobrze jeździ po asfalcie. Możemy mieć rower z dobrymi hamulcami, którymi pojedziemy do lasu i na koniec poscigamy się z chłopakami w ustawce. Jeśli wiedziałeś to wcześniej- gratuluję. Ja musiałem sprawdzić.

Myślałem o tym, aby wpiąć oba rowery do trenażera, ale problem z pomiarem mocy jest taki, że przy każdym montażu może się trochę rozkalibrować. Mój pomiar inpeaka rozjeżdża się z pomiarem w trenażerze o 3%, te 3 % mogą już dawać różnice rzędu 3 km/h. Mam możliwość pożyczenia pedałów Garmina od kolegi, na tych pedałach mógłbym teoretycznie porównać te rowery, ale te pedały w zależności od fazy księżyca dają +-5%, to już całkiem potrafi wypaczyć wyniki. Na tej pętli chcę wykonywać przyszłe testy również innych rowerów, głównie chodziło mi o porównanie na szutrze i na asfalcie, las należy traktować jako ciekawostkę, jakby w lesie było twarde podłoże, to różnice byłyby rzędu kilku sekund. Chcę też później w lesie porównać Kandsa fabrycznego do Kandsa na mleku i do Kandsa na oponach mtb.

@@podrozenalapach Ja kiedyś jeździłem przez rok na przemian na gravelu i szosie, jak sobie po roku zrobiłem zestawienie średnich na dłuższych trasach asfaltowych na obu rowerach to różnice były spore bo sięgały 3-4 km/h na korzyść szosy. Z tego co zauważyłem im dłuższe trasy tym różnice były większe. Natomiast nie miałem pomiaru mocy więc nie było to i tak w 100% miarodajne, niemniej różnice były.

Zastanawiałem się po teście, skąd u mnie tak małe różnice - myślę, że właśnie przez test. Chcąc jechać szybko na gravelu jechałem w pozycji aero, z rękami na rogach przerzutki, podobnie na szosie. Nie odczuwało się wtedy szerokiej kierownicy w gravelu. W normalnych warunkach wąska kierownica w szosie jadąc "normalnie" daje mniejsze opory powietrza, więc myślę, że różnica mogła by podskoczyć z 0,7 do około 1 km/h. Ale 3-4 km to przepaść. Dojeżdżając na gravelu do pracy (45 km) mam średnią koło 29, na szosie 30-30,5 km/h, tego jednak nie brałem do porównania, bo strasznie dużo zależy tam od wiatru. Do porównań wolę używać pętli w koło, gdzie pętla niweluje mi różnice w wietrze.

@@podrozenalapach Tak pozycja aero na pewno wpłynęła na wynik. Oprócz tego oczywiście opony, ciśnienie, waga itp. Natomiast przy dojazdach do pracy raczej nie jedziesz na maksa, więc pytanie czy instynktownie nie wkładasz więcej mocy na gravelu aby utrzymać zbliżoną prędkość do której jesteś przyzwyczajony :) Więc niestety bez pomiaru mocy ciężko o miarodajne porównania.

Myślałem o tym, aby wsadzić do gravela wąskie opony szosowe, ale po co kupować wtedy gravela? Widzę, że dużo kontrowersji wywołał przejazd przez las :D Jechałem tą drogą bo to fajna pętla łącząca szutry i fajny odcinek asfaltowy, jest to też kółko, więc niweluje kwestie wiatru. Planuje też na tych odcinkach jeździć na innych rowerach, również mtb i w przyszłości mieć ciekawe porównanie między różnymi typami rowerów, opon czy choćby amortyzatorów - kocham liczby i statystyki :D

Próbuję teraz porównać gravela do roweru mtb. Na oponach gravelowych, rower gravelowy strasznie odstaje od roweru mtb, zaczynam więc testować gravela na oponach 2,2 cala :D w takiej konfiguracji może wyjść ciekawe porównanie do roweru XC full.

W warunkach leśnych gravel wygrał, w warunkach gravelowych praktycznie 0 różnica, oprócz komfortu jazdy, na asfalcie szosa szybsza, ale tylko o 0,7 km/h - dla mnie zaskoczeniem była właśnie mała różnica prędkości na szosie w tych dwóch rowerach. Od strony fizyki - siła tarcia nie zależy od powierzchni stylu, więc teoretycznie szerokość opony nie wpływa na długość hamowania. Praktyka pokazuje inaczej. Ja po testach gravela byłem zaskoczony, jak ten rower szybko jeździ po asfalcie, na filmie chciałem jeszcze pokazać jak sobie radzą w innych warunkach. Ter,ac jest krótszy o ponad 10 cm, ale ze względu na kontrolę przy hamowaniu i lepszą przyczepność opony z niższym ciśnieniem w gravelu, mogłem szybciej przejeżdżać przez zakręty. Na mtb tego ślimaka robię jeszcze szybciej. Ja obecnie porównuje gravela do mtb, zdecydowałem głównie porównywać do podobnej półki cenowej - aluminiowego Rockridera XC 120. Obecnie wychodzi mi, że gravel jest lepszym rowerem szosowym niż rowerem mtb, szczególnie na oponach 40c.

@@podrozenalapach xc120 dobry budżetowy wybór. Wniosek, że gravel jest lepszą szosą niż mtb jest słuszny i właściwy. Od samego początku tak miały te rowery działać. Oczywiście można np przełajem na 30tce jeździć po błocie. Polecam, niezwykła szkoła równowagi, tylko po co.

@@ttommy1970 Tylko jak poczytasz materiały promocyjne czy niektóre wątki na forach, to można odnieść wrażenie, że gravel jest lepszym rowerem mtb, bo jest sztywniejszy, też zamontujesz tam szeroką oponę a baranek daje lepszą amortyzację niż prosta, sztywna kierownica. Ja mam póki co odczucia walki o życie na technicznych singlach, ale jeszcze nie testowałem tego roweru na szerokich oponach.

@@podrozenalapach gdyby tak było, sprzedałbym mtb i startował w zawodach mtb na gravelu. Ostatnio na zawodach były 4 gravele. Żaden nie przetrwał na trasie mtb. Są pewne granice.

@@ttommy1970 Przetrwać powinny. Na prostszych singlach te rowery nie będą dużo odstawać, im trudniejsze zawody, tym mtb będzie miało większą przewagę. Na zwykłych zawodach gravel traci przewagę w postaci pozycji aero - przy starcie wspólnym na zawodach mtb na prostych jeździ się w grupach, nie trzeba więc posiadać baranka, aby się schować przed wiatrem. Co innego zawody Ultra gdzie jedzie się solo, tamten teren zdominowały gravele. Mi ze wstępnych testów wychodzi, że brakuje mi przyczepności na przodzie i wystarczy trochę piasku i tracę kontrolę, dziś już mam zamontowaną oponę 2,2, powinno być lepiej, choć dalej bez amortyzatora z tłumikiem. Ciekawą opcją mogą być nowe gravele z amortyzatorami, które powinny zapewniać przyczepność na singlach - pytanie czy to dalej będzie gravel ;)

W dalszym ciągu jak chcesz kupić rower szosowy w karbonie w okolicy 5-6k jesteś skazany na hamulce szczękowe. One nie hamują źle, w tym rowerze mam hamulce 105 i one naprawdę dają radę, mają jednak pewne ograniczenia - kiepska modulacja, łatwo zblokować koło, ograniczają nas też opony i rodzaj chwytu, szersza kierownica, grubsza opona i wyższa pozycja kierownicy bardzo ułatwiają hamowanie.

Szczęki na szosie to proszenie się o wypadek? Kilkadziesiąt lat były tylko szczęki i jakoś tego wycia nie było słychać, ba nawet dziś są ludzie którzy jeżdżą na szczękowych i ani sobie ani postronnym nie robią krzywdy. Nie wiem jak opisać to inaczej niż kwestia umiejętności.

Daj znać, czy nakleili naklejkę ochronną na główce ramy :) szerokości i braku kapci!

Założę się że wynik będzie następujący: łyżką lepiej jeść sam rosół natomiast makaron lepiej nawijać widelcem...

Na forach internetowych w ostatnim czasie porównanie gravela do szosy jest jednym z głównych wątków. Osobiście jestem zaskoczony, jak dobrym rowerem szosowym jest gravel, szczególnie z napędem 2x10

Nie czytam forum internetowych i nie jestem hejter graveli ale jazda po piachach czy jakiś hardcorowych infrastrukurach miejskich szosą nie wygląda jak coś co dodaje moim zdaniem brania takie testu na poważnie, ale główna się pojawiła więc temat się przyjął i dodatkowa kontrowersja pewnie w tym pomoże. Sam film pod tytułem jak dobra szosą jest gravel może być ciekawy ale w moich oczach nje tędy droga do merytoryki chyba ze chodzi o zasięg 😉

Szukałem odcinka, gdzie będę mógł porównywać różne rowery. Piach wziął się stąd, że aby zrobić pętlę z szutrem i asfaltem najszybciej było też jechać po lesie. W przyszłości na tej pętli chcę też jeździć na innych rowerach ale też np. na tym Toro, ale z innymi oponami czy np. z mlekiem. Będę miał ciekawą bazę do porównań, a szosa w lesie w tym przypadku można uznać za ciekawostkę. Mnie bardziej zaskoczyło w tym teście, jak rower szosowy był szybki na szutrach.

​@@mateuszslodziak9933 A po co w ogóle sztućce do rosołu? Teraz pijemy rosołki z kubków :)

Na allegro są

Polecam przez stronę producenta, będzie bez prowizji allegro. Waży 11,2 kg w rozmiarze L bez pedałów. lazaro-bike.pl/sklep/kands-toro-grx_pid=700

​@@podrozenalapachCiezki

@@marekk1337 Mniej więcej to samo co konkurencja. Esker podaje 10,9, ale ważą najmniejszy rozmiar, Aspre dla M 11 kg. W Kandsie ze 100 gramów więcej mogą ważyć koła, to są kowadełka, ale możesz ich użyć do wbijania gwoździ, bo z 32 szprychami są niezniszczalne. Rama, kierownica, osprzęt - to samo.

Pomieszałem ujęcia. Jest w filmie na przemian, wpierw widzimy z wiaduktu drogę hamowania Termackiem, następne ujęcie jest z kierownicy Toro, później Toro z wiaduktu i ostatnie nagranie jest z kierownicy Termaca. Podsumowanie w 8:30 jest właściwe, Termac zatrzymał się dalej, Toro bliżej, Oskar skopał montaż. Błąd jest w tabelce :( w tabelce powinno być odwrotnie

Dokładnie specialized termac sl4. Jeden z popularniejszych wyścigowych rowerów szosowych na świecie. Nowe wersje mają już sztywne osie i opony 32 c oraz hamulce tarczowe, ale to taki typowy przedstawiciel rowerów szosowych budowanych według starej szkoły, ma być niewygodnie, sztywno, na wąskich oponach ale za to szybko. Nowe termacki kosztują tyle co moje auto, stąd w porównaniu używany :)

Hmm...Tarmac nie Termac 😅.

No dobrze. Nawet w tabelce jest błąd, więc to nie literówka, ale niech on nie przyćmi całego wysiłku włożonego w test 😉.

@@FoHsi Macie racje, żyłem w przekonaniu, że to Specialized Termac a nie Tarmec... Trochę wtopa po 3 latach przekonać dowiedzieć się, że przekręcam ciągle nazwę mojego roweru :/

@@podrozenalapach Tarmac :) Masz nazwę na górnej rurze :) Ciekawy test, leci łapka w górę.

Stąd na koniec tabela, możesz sobie porównać wyniki i wybrać, co jest dla Ciebie istotne i w jakich warunkach jeździsz. Na tych obręczowych hamulcach udało mi się z tej prędkości zblokować koło, więc jakby szosa miała tarcze, drogi hamowania by to nie skróciło. Klasyczna szosa dalej ma vbrake, klasyczny gravel ma tarcze. Kolejny film będzie z porównania gravela do mtb :)

Masz rację, jednak w innych rowerach mi nie ocierają tak mocno i na innych siodełkach tyłek mnie nie boli. Rowerów mam 10, miałem też testowe lazaro z niższych półek, siodełko w Lazaro integral V3 jest np. mega wygodne. Inne osoby którym dałem się przejechać na tym rowerze też narzekały na to siodełko. W necie też to siodełko zbiera negatywne opinie, ale jest szansa, że komuś podpasuje, mi nie podpasowało. A wracając do linki - romet i kross mają tak samo poprowadzoną linkę w widelcu, nie wiem czy tam obciera, porównywałem do mojej prywatnej szosy - w szosie linkę pod owijką mam poprowadzoną z przodu kierownicy, w Lazaro linka leci od dołu kierownicy, możliwe, że jakby dali linkę od przodu, albo daliby linkę 5 cm dłuższą, problem by nie występował. Nie mniej - dla mnie wada.

Za kilka złotych można z allegro zamówić silkonowa osłonkę na przewody, a siodło też mnie uwierało. Zmieniłem kąt i jest klasa.

Jak jeździsz bardziej sportowo, to nie potrzebujesz miękkich i bardzo twardych przełożeń. Jeśli podjazd jest na tyle ciężki, że ciężko wjechać mając 1 blat, szybciej jest wbiec. Jeżdżąc sportowo trzymasz też większą moc i większą prędkość. Przy blacie 2x możesz jechać 5km/h pod górkę, jak jedziesz szybciej, z większą mocą, trzymasz większą prędkość, więc brak miękkiego przełożenia nie przeszkadza. W 1x szybciej się zmieniają biegi i można zmieniać biegi pod większym obciążeniem. Jeżdżąc sportowo patrzymy na czas przejazdu i ekonomię jazdy, powyżej 50km/h masz takie opory powietrza, że od strony ekonomi, lepiej przyjąć pozycje aero niż dopedałowac do 70. Jezdzac sportowo niezbyt Ci przeszkadza brak idealnie dobranego biegu, zwykle nie ma na wyścigach prostych 20km gdzie by się chciało złapać idealną kadencję, Jeżdżąc rekreacyjnie, turystycznie, wolę pod górkę w Tatrach wjezdzac mając 5 km/h niż biec, wolę dopedałować na zjeździe do 70km/h niż przyjmować pozycje aero, mam więcej czasu na zaplanowanie zmiany biegu przed górką. Częściej jadę długie odcinki gdzie chce idealnie dopasować obciążenie i kadencję, bardziej odchodzi mnie też żywotność łańcucha (wykrzyz) oraz koszty (10s kosztuje 2x mniej niż 1x12).

Wyniosłem przekonanie z życia i trochę czytania forum, że w mtb 1x bardziej do jazdy leśnej i spokojnej, a 2x jeśli komuś bardziej zależy na dynamice i szybszej zmianie przełożeń, bo przerzutka umożliwia szybsze rozpędzenie się. Widzę to u siebie przy 2x10 Deore - cyknę z przodu na większy blat i już mam opór, do którego wcale albo tylko troszkę muszę dokręcić. Przedstawiłeś tezy oparte na pewno też na swoim doświadczeniu i w kontekście gravela, więc wierzę 😉 Ja nigdy się nie ścigałem, ale gdy chcę trochę depnąć albo na mtb albo na szosie, to używam przedniej przerzutki i raczej przerzucam się na duży blat, dlatego zainteresował mnie inny punkt widzenia

W wyścigach mtb napędy 2x już praktycznie nie występują. Nowe 1x12 typu sram gx czy shimano xt pozwalają na zrzucenie na raz 5 przełożeń z tyłu, wrzucanie cięższych biegów idzie jak z karabinu, ale zwykle przy ostrym przyspieszaniu starasz się trzymać w zakresie 80-100 rpm i co 1 sekundę wrzucasz jeden bieg w górę, wtedy masz najefektywniejsze wykorzystanie mocy. Zejście poza ten zakres daje szansę na kontuzje + mniejsza moc, wejście poza 100 rpm to gorsza efektywność przetwarzania energii przez organizm na moc w nogach. Ścigam się od 5 lat w xc, od 2 lat w xcm, w tym w mistrzostwach Polski w maratonie. Zupełnie inaczej to wygląda w rowerach szosowych, tam 2 lata temu jedna grupa zawodowa próbowała wejść w napęd 1x12 i całkiem polegli. Na szosie napędy 2x11 dawały lepszą rozpiętość i mniejsze straty energii - przy mocno przekoszonym łańcuchu tracimy parę % mocy, w mtb z krótkimi podjazdami na których jedziemy na najniższych przerzutkach tych strat aż tak się nie czuję, w szosie na zawodach potrafią być podjazdy 30 minutowe. Napędy 2x I 3x w sporcie mtb się zapychają błotem, więc też problem, 1x w warunkach wyścigowych jest bardziej niezawodny. Pisząc o sporcie mam na myśli zawody do 3h. Maratony ultra, mające po 500 i więcej kilometrów pomimo rywalizacji bardziej przypominają warunki turystyczne.

Shimano cues mocno się inspiruje grupą grx. Nie jeździłem jeszcze na cuesie więc ciężko mi stwierdzić czy tylko przełożenia są te same czy również jakość pracy.

@@podrozenalapach no ja stoję przed zakupem albo mtb lub krosowy rower z napendem 2x na trasy mieszane

@@stefanlicznerski8226 Jeśli w Twoich trasach są piaski i korzenie, skłaniałbym się ku rowerom mtb. Z budżetowych spoko są oferty Lazaro - za 2250 jest Core V3, jest tam amortyzator o skoku 100 mm z tłumikiem olejowym (nie jest to standard), pełna grupa Alivio z korbą na octalink (to dobrze), hydrauliczne hamulce i napęd 3x9. Jeśli chcesz lepszy rower to Indiana X8, ten kosztuje 3300, ma powietrznego rockshocka i napęd 2x10 deore (nawet dziś takim do pracy podjechałem ;) ). Oba te rowery mają bardziej crossową nić mtb geometrię. Centrum rowerowe ma w swojej ofercie rower bardziej mtb - rockmachine torrent 30, tam jest powietrzny amortyzator, napęd 2x9 i również hydrauliki - kosztuje 2400. Najlepszy z tej trójki jest indiana ze względu na amortyzator, napęd i sztywne osie, później jest rockmachine ze względu na powietrzny amortyzator, ale lazaro będzie najwygodniejsze i ma najbardziej crossowy napęd - dający największą prędkość maksymalną.

@@podrozenalapach ja jeżdżę po guzniensko lidzbarskim parku krajobrazowym

Zdecydowanie w takim razie opona 2,2. Jeździłem 2 tygodnie temu po tej okolicy na toro, biegów spokojnie starczało, albo opona na te szutry za wąska.

Toro ma karbonowy widelec wraz z rurą sterową, do tego dużo lepsze hydrauliczne hamulce. Napęd W toro jest tańszy w utrzymaniu i ma 500% rozpiętości zamiast 380% w NS, w praktyce w Toro mamy 2 biegi w dół więcej i jeden w górę. Toro ma też lepszą korbę i lepszy suport - NS ma wciskanego pressfita, który lubi wydawać odgłosy i korbę FSA. Osobiście mnie najbardziej bolą te hamulce, przejście na hydrauliki w tym przypadku to koło 1000 zł, a jakby miał hydrauliki, to byłby to fajny rower pod bardziej sportową jazdę, do turystyki, gdzie można by żyć z mechanicznymi hamulcami tarczowymi brakuje za to przełożeń pod bardziej strome górki. Na płaskopolskę, gdzie nie masz ostrych podjazdów i zjazdów, możesz różnicy nie odczuć, bo ani nie bedziesz potrzebował niższych biegów przy podjeżdżaniu, ani lepszych hamulców na zjeżdżanie. Na bardziej górzyste tereny, Toro będzie lepszy. Kands ma też trochę bardziej wyprostowaną geometrię.

@@podrozenalapach Dzięki za odpowiedź! Wygląda, że kands nie ma konkurencji w tej cenie. Mała dostępność na razie ale chyba poczekam aż się pojawią i sprawdzę.

Z tego co widzę, to są dostępne wszystkie rozmiary, wyprzedały się niektóre kolory. lazaro-bike.pl/sklep/kands-toro-grx_pid=700

Na 180, przekrok 80 to chyba L prawda?

@@marcinp3343 Prawda.

Dzięki!

30 stopni na dworze to i krótkie skarpetki się założyło.

Ten market sportowy jest w top 3 firmach, pod względem funduszy wydawanych na rozwój i badania rowerów. Mają tunele aero (w Polsce tuneli 0), mają laboratoria sprawdzające wytrzymałość ram, dzięki czemu mogą dawać dożywotnią gwarancję na ramy i 5 letnią gwarancję na karbon. Mają najlepsze podejście do obsługi gwarancyjnej - jeśli cokolwiek Ci się stanie z rowerem, zwykle wymieniają cały rower na nowy, nawet się nie bawiąc w szukanie winnego. Rockridery z decathlonu startowały na olimpiadzie, startują na mistrzostwach świata, ale dalej się znajdzie ktoś, kto wyśmieje tą markę bo jest to "market sportowy" :/ Jasne, można znaleźć lepszy rower na rynku, ciężej znaleźć lepszy rower, który byłby w porównywalnych pieniądzach.

Dzięki! Miło się czyta takie komentarze :)

Nie w standardowej korbie. Wymieniając korbę i dokładając dystans większa zębatka wejdzie, w standardowej korbie maksymalnie 34.

W zasadzie jakiekolwiek. Producent ma jakieś błotniki u siebie na stronie, bardzo polecane są SKS, ale to już marka premium z premium ceną

Ja dla żony bym brał S, dla Ciebie L. Edzia - moja partnerka ma koło 160, jak brałem wymiary jej obecnego roweru to 1x1 wychodziła S w Toro.

@@podrozenalapach jeśli chodzi o mnie to L = 54 raczej 100%?

@@podrozenalapach tak to jest jak Kands nie daje rekomendacji na stronie co do wzrostu... a np. Lazaro podaje.

Wydaje mi się, że cena wyjściowa 4700 to dobra cena, choć kupując też bym zerkał na jakieś promocje, już mi się wyświetla, że można przez jednego z pośredników kupić ten rower za 4500. W Kandsie są te same markowe siodełka co w romecie i krossie, Kands ma całkiem ok owijkę - bardzo przyczepna, ale dość cienka. Koła w krossie to nie są koła DT za 1000 zł. To koła na obręczach DT z piastami shimano. Te obręcze DT są moim zdaniem lepsze od obręczy w Toro, obręcze w toro są bardziej pancerne, mają więcej szprych, mają stożki, ale to super obręcze pod crossa czy przełaja z wąskimi oponami, tak do 32 mm. Do gravela wolałbym szerszą i lżejszą felgę bez stożka od DT. Za to piasty są lepsze w Toro. Osobiście sam podrzucałem producentowi pomysł, aby kolejną generację Toro wypuszczał właśnie na obręczach DT R500 - rower na tych obręczach byłby 300 gramów lżejszy i lepiej by się opona układała.

Na tym rowerze z marketu RTV mamy zrobionego elektryka :) Jak podliczysz koszt GRX, tutaj też wyjdzie osprzęt drożej niż koszt roweru, stąd często polecam wymianę roweru zamiast upgradu. Producenci potrafią mieć 30-50% rabaty na części OEM od Shimano czy Srama.

Po dwóch dniach jeżdżenia jest w kurzu i już nie błyszczy ;) Tak na poważnie, fajnie ten lakier wygląda w ostrym świetle, to taki metalik co się ładnie mieni. Jak świeci widać zieloną poświatę, jak jest ciemniej ot, ciemny rower. Mi osobiście też się ten drugi bardziej kolorystycznie podoba, ale na żywo tamtego nie widziałem.

@@podrozenalapach Ja mam ten problem ze ten drugi kolor też mi sie nie podoba, a błyszczącego nie ma szans że kupię bo niedawno widziałem błyszczącego krossa i wyglądał jak rower z marketu na komunie przez ten lakier. Jak zrobią ramę w jakimś sensownym malowaniu to bym chętnie ten rower wziął bo osprzetowo wygląda o wiele lepiej od wszystkiego innego na rynku w tej cenie

Są trzy wersje kolorystyczne.

@@eco-aware6849 ja na stronie widze dwie

Na stronie Kandsa są widoczne 3 wersje, w sprzedaży i wyprodukowane obecnie zostały 2 wersje. W pierwszej serii złożyli coś koło 100 rowerów, strzelam, że w kolejnym rzucie będą dostępne w sklepach 3 wersje kolorystyczne.

Mostek ma 9cm, nie jest to dużo, ale ten rower jest dla mnie minimalnie za duży. Przy moim wzroście lepiej bym się czuł na M (chyba), lub z mostkiem 70-80mm. Ja mam ogólnie problem ze wzrostem, mam długie nogi I drugie ręce i ląduje zawsze na granicy rozmiarów. Jest dużo fajnych rowerów w cenie 4-5 k. Wśród rowerów mtb np. Rockrider expl 540 za 3,2, xc 100, xc 120, ostatnio sensy na centrum rowerowe są w okolicy 6500 w karbonie i z sidem. Swoją drogą gorąco polecam kanał "saga mtb", gdzie koleś porównuje tani i drogi rower, ostatnio wyszło, że rower za 2k euro (tani :D ) był szybszy niż rower za 10k euro.

​@@podrozenalapacha ja mam pytanie ad 46..niestety jako kobieta wzrostu dużego nie mam..ledwo 163...zamowilam pod przymiarkę najmniejszy ale obawiam się, że i on będzie za duży skoro przy waszych wzrostach bierzecie M lub L . W starym modelu 49...ledwo klamek dosiegalam;)

@@kasiakrzemienska Żona ma 161 cm i zamówiła M - 50 cm (na zamówienie). W sklepie mieli S - 46, ale była zaś za mała dla niej niby.. Zobaczymy w środę lub poniedziałek będzie mierzyć. Sprzedawca jej zdecydowanie odraził S, a gość ma na szczęście doświadczenie w jeżdżeniu na gravelach. Ma niewdzięczny wzrost. Dużo zależy też od długości rąk.. Nie ma co się kierować tymi tabelami, bo każdy producent podaje co innego.

Ja bym przy 161 na 100% szedł w S. S ma przekroku 72,5 cm, to i tak jest na styk dla osób poniżej 160. Przy 160 wychodzi przekrok w okolicy 73 cm. M to jest rozmiar na moje 176 cm.

@@podrozenalapach żona ma 75 cm przekrok

Robiłem duży research przed robieniem filmów o lazaro i kands I jesteś pierwszą osobą, która ma uwagi do jakości ich ram. Rocznie sprzedają razem koło 20-30 tysięcy rowerów, ja znalazłem jeden post z 2020 z informacją, że jeden rower miał krzywy tył. Błędy produkcyjne na 100% się zdarzały przy takiej ilości wyprodukowanych rowerów, ważniejsze jest jak producent reagował na podobne zgłoszenia. Na 50 właścicieli rowerów nikt nie miał negatywnych odczuć. Z ostatnich problemów był znany specialized z krzywymi ramami w chiselu - tam producent ładnie reagował i wymieniał ramy na nowe. Jeśli coś wiesz więcej na ten temat, podeślij mi linka gdzie byłby opisany problem.

3 lata temu kupowałem dwa rowery lazaro i w jednym z nich była krzywa rama z tyłu. Odwiozłem do producenta od razu (bo tam kupiłem) i wymienili na inny.

@@podrozenalapach Problem w tym że to nie są informacje z Internetu, tylko od użytkowników :) Na żadną inną markę nie ma tyle narzekań na krzywo wykonane ramy. A jako że to jest marka budżetowa to jej odbiorcy często tego nawet nie wiedzą, że to krzywa rama jest źródłem innych problemów z ich rowerami. Specialized które naprawiałem miały błędy wykonania ramy nie do potwierdzenia bez specjalistycznych narzędzi, Lazaro były krzywe tak że było gołym widać. Użytkownik Specialized jak znajdzie krzywiznę to robi szum na pół Internetu bo jak możliwe żeby taka marka... Użytkownik Lazaro się cieszy jak mu wymienią na gwarancji i nie widzi problemu. Żeby nie było, to nie ja tu zestawiłem te dwie marki.

Tak, ja zestawiłem te marki, bo w internecie jest dużo wątków i opinii o krzywych ramach w Specu (też bym robił dym, w tak drogim rowerze) i brak wątków o krzywych ramach w Lazaro. Może to też być kwestia skali - Spec jest większym producentem. Pisałeś wcześniej, że Lazaro/Kands udają, że nie ma problemu a z tego co czytam, wszystkie zgłoszone problemy wymieniali na gwarancji. Ja rozmawiałem z dziesiątkami użytkowników Lazaro / Kands i byli to zadowoleni użytkownicy, tak jak wcześniej pisałem - jesteś pierwszą osobą, która zwróciła uwagę, że taki problem występował. W 3 testowych lazaro/Kands jakie miałem u siebie, ramy były proste, byłem w stanie wrzucić w rowery 2" opony i miałem dokładnie tyle samo miejsca z jednej i drugiej strony. Rozumiem, że jak spotkałeś się z krzywo wykonaną ramą w Lazaro to użytkownik zgłosił to do sprzedawcy, aby ten mógł wymienić rower/ramę?

@@podrozenalapach zaznaczę tylko, że rower o którym wspominam miał tak krzywą ramę z tyłu że dziwne że w trakcie montażu nikt tego nie zauważył. Odwiozłem do sklepu producenta bo tam kupowałem i facet jak na to spojrzał to nic nawet nie próbował skomentować. Wymienili cały rower na inny egzemplarz i odrazu sprawdzili go czy prosty wyciągając z pudełka.