Otóż to. Oczywiście tam, gdzie jest dużo dróg rowerowych ten sensowny rozkład używania biegów i prędkości byłby inny - ale generalnie taki system eliminuje gros zagrożeń. Dzięki za komentarz :)

Ciekawe pytanie! Zarazem bardzo niszowe - szczerze mówiąc, nie umiemy w tym momencie odpowiedzialnie powiedzieć. Na zwykłej, tradycyjnej hulajnodze można przez przejście przejechać (ktoś kiedyś zwrócił uwagę, że prawidłowo w tym przypadku należałoby powiedzieć: "poruszać się przez przejście", bo przejeżdża się pojazdem, a analogowa hulajnoga, czyli tzw. urządzenie wspomagające ruch, nie jest pojazdem). Natomiast hulajnoga elektryczna jest pojazdem - i pozostaje nim nawet wtedy, gdy hipotetycznie jedziemy odpychając się nogą, bez silnika. To by prowadziło do wniosku, że jednak nie wolno na niej przejeżdżać i to jest chyba ta bezpieczniejsza interpretacja. Podobnie jak np. elektryczny motorower po wyłączeniu silnika nie staje się analogowym rowerem i formalnie nadal nie wolno nim jeździć po drogach rowerowych. Ale najpewniej nawet policjanci mogliby różnie do do tego podejść. Potrzebne byłoby jakieś orzeczenie sądowe z uzasadnieniem, ale nie znamy takiego przypadku... Jeśli kiedyś czas nam pozwoli, postaramy się to trochę podrążyć i zebrać jakieś opinie prawne - zobaczymy co z nich wyjdzie :)

Kiedyś miałem tablet manty port ładowania 2tyg działał i się urwał

Co za niedopatrzenie! Dzięki! Zaraz uzupełniamy w opisie i od razu zapraszamy tutaj: forms.gle/WZKoaPgEu69Vhw4P8 :)

Oczywiście - pękające sztyce to często wynik wad konstrukcyjnych i tandety. To cały temat, pewnie kiedyś do podjęcia. Ale tu mówimy o drugiej stronie medalu - tej, na którą ma wpływ użytkownik. Jeśli np. typową hulajnogę miejską naraża na przeciążenia niewspółmierne do jej podstawowej funkcji, to naraża też siebie. Zwykłe auto też może zerwać zawieszenie, jak ktoś zacznie jeździć nim w trudnym terenie z dużą prędkością.

Zapraszam na jazdę rowerem szosowym w lesie i później narzekanie że się uszkodził, do bani to są użytkownicy.

@@Abyssaal1 Zapraszam na jazdę kajakiem po chodniku

Bardzo nam miło, dziękujemy za komentarz :)

Dziękujemy uprzejmie :) A przy okazji - namawiamy do wzięcia udziału w naszym badaniu: forms.gle/WZKoaPgEu69Vhw4P8 Pozdrawiamy również!

@@smartride Ankieta zrobiona

@@piotrboruta3913 dzięki! ❤️

Dzięki za komentarz, myślimy odc 4 na temat przepisów - zobaczymy co na to powie Partner tej serii, który ją wspiera :)

Ale w tym modelu, żeby wyjąć baterię trzeba chyba odkręcać śruby? Czy tak? Bo takie rozwiązanie jest niezłe np. na zimę, ale na co dzień chyba jednak niespecjalnie zachęca do wykorzystywania modułowości baterii?

@@smartride Z doświadczenia wiem, że się przydaje. Byłem ostatnio w odwiedzinach u rodziców w Stolicy. Oni mieszkają na 2 piętrze w 4 piętrowym bloku (czyli bez windy). To zamiast całej hulajnogi, nosiłem samą baterię (4 kilo). Hulajnoga była bezpieczna na klatce, bo po co komu sprzęt bez baterii a ja ją ładowałem na górze, w mieszkaniu. No i na zimę się wyjmuje, żeby leżakowała w ciepłym pomieszczeniu. Sam podest odkręca się dwoma śrubami ale tak są zrobione, że wystarczą palce. A jak bateria padnie, to na stronie producenta można dokupić i samemu wymienić (lub mieć na zapas - dłuższy zasięg)

@@alien1813 Tak, to brzmi dobrze i sensownie. Dzięki za komentarze :)

Na pewno jest b. popularny, ale chińskie kanały sprzedaży KuKirina trudno uznać za klasyczną polską dystrybucję, z autoryzowanymi serwisami gwarancyjnymi, podmiotem który odpowiada za markę w kraju itp. W tym przeglądzie to był warunek.

Hulajnogi z IPX4 mają nawet w instrukcjach zapisy nakazujące chronienie urządzenia przed wodą / deszczem. Na stronach serwisów można czasem obejrzeć zdjęcia rozkręconego sprzętu, na którym jeżdżono w deszczu i nie wygląda tam na to, żeby ten poziom ochrony wystarczał. I wiadomo, że nie chodzi o intencjonalne jeżdżenie w deszczu, tylko o to, żeby deszcz nie dyktował, kiedy można użyć sprzętu a kiedy nie - jeśli się np. dokądś pojedzie i nagle pogoda się zepsuje albo jeśli sprzęt stoi akurat gdzieś pod gołym niebem. Wyjmowana bateria to wartościowe rozwiązanie ale to inny temat, nie alternatywa dla ochrony przed wodą.

Dzień dobry, Jeśli masz 9 lat, to na hulajnodze elektrycznej możesz pojeździć np. na podwórku albo jakimś prywatnym terenie. A jeśli na mieście - to pod opieką dorosłego, ale tylko w strefie zamieszkania - to jest taki obszar oznaczony prostokątnym, dużym, niebieskim znakiem, na którym jest pieszy, samochód, domek i dziecko gra w piłkę. Sporo jest takich miejsc. Za rok, gdy skończysz 10 lat, będzie lepiej - wtedy dziecko może jeździć normalnie po mieście tylko musi zrobić sobie kartę rowerową. Chyba że myślisz o takiej bardziej hulajnodze elektrycznej-zabawce: bardzo lekkiej, z małym silniczkiem, która jeździ np. 7-8 km na godzinę - wtedy można pewnie uznać ją nie za oficjalny pojazd, tylko właśnie za zabawkę i jeździć sobie po chodnikach i parkach, nikt nie powinien wtedy mieć pretensji. Pozdrawiamy!

Wtedy jedziemy pojazdem, który nie jest dopuszczony do ruchu jako elektryczna hulajnoga. Jak to policja lub sąd zinterpretują (motorower?) i jakie wykroczenie w związku z tym zarzuci jadącemu - trudno powiedzieć, bo takich przypadków nie znamy - a i sama policja nadal pewnie nie ma spójnej polityki i dużo może zależeć od konkretnych funkcjonariuszy na miejscu. Przy czym na razie o takich kontrolach na drodze w zasadzie nie słychać - tu się mogą zacząć problemy raczej w razie jakiegoś wypadku, bo wtedy sprzęt zapewne zostanie wzięty pod lupę.

Jaką hulajnogę masz? O jakim modelu mówisz?

@@sloma2895 motus 10 pro sport 2021

Tak, dlatego już na samym początku 0:21 pada zastrzeżenie, że to nie jest to samo. Ale w potocznym języku jest powszechnie używane wymiennie, więc nie bawimy się w puryzm językowy w tym przypadku i też tak używamy.

Przy IP X4 nie jest zalecane. To jest ochrona tylko przed lekkim pochlapaniem. W instrukcji na 90 proc. będzie napisane, że nie wolno jeździć w deszczu, co znaczy, że ślady dostania się wody oznaczają np. utratę gwarancji. Z drugiej strony - jest wiele osób, które jeżdżą takim sprzętem i się nie przejmują. Jak mają farta, to długo może się nic złego nie stać. Jak mają pecha - to szybko sprzęt może trafić na serwis ze zniszczeniami od wnikającej wody. Czasem ten proces destrukcji trwa dłużej, ale stopniowo postępuje. Dla klasy IP X4 polecamy nasz dawny film - nadal jest aktualny: kzfaq.info/get/bejne/p9OfaM2Z073FgJ8.htmlsi=VNB6yI1v-4Jj-ypT

@@smartride Dziękuję za odpowiedź

To jest cały fakultet. Nie mamy na pokładzie specjalistów z tej dziedziny, a ogromna większość źródeł przedstawia wyższą drugą cyfrę w klasie IP (4-8) jako po prostu liniowo wyższy stopień ochrony przed wodą (czyli bardziej uniwersalny, w domyśle zawierający też klasy niższe). Faktycznie jednak można znaleźć nieliczne specjalistyczne opracowania, które bardziej to niuansują, rozdzielając 5-6 oraz 7-8 jako niejako osobne grupy z osobnymi wymaganiami testowymi. To jest chyba jednak zasadne tylko do zastosowań superprofesjonalnych. Pokazaliśmy mycie na myjce bo w tym przypadku dystrybutor Hiley'ów zapewnił nas, że te hulajnogi takie mycie spokojnie zniosą, podobnie jak najbardziej ulewny deszcz. Ten konkretny test to potwierdził. Choć może lepiej z tym ciśnieniem nie przesadzać :) Dzięki za komentarz!

W wersji "inspiracyjnej" (czyli jakiego rodzaju akcesoria w ogóle istnieją, do czego mogą się przydać, itp) taki materiał pewnie zrobimy, pod kątem nowych użytkowników. Lepsza i ambitniejsza byłaby wersja porównawcza (różne akcesoria różnych producentów z wnioskami które są lepsze i dlaczego) - ale to jest potężna inwestycja bo taki materiał żeby nie wyglądał na "ustawiony" nie może mieć partnera komercyjnego - a zrobienie takiego filmu i zakup tych wszystkich akcesoriów itp to bardzo duże wydatki. Na tym etapie dla nas za duże. Może w przyszłości :) Dzięki ogólnie za inspirację

Jeśli rynek będzie się nadal rozwijał i nie stłumią tego np. jakieś zbyt rygorystyczne przepisy, to pewnie katalog różnych konfiguracji będzie coraz większy...

I o taki właśnie spokój chodzi :)

Szkoda jeziorka, wystarczy, że w akwenach lądują często sharingi ;)) Dzięki, pozdrawiamy!

Uprzejmie dziękujemy :) Pozdrowienia!

Bardzo dziękujemy! :)

Nie tylko. Scooty Lite 2023 ma silnik w w przednim kole, a z tyłu hamulec tarczowy. Gen 5 ma silnik z tyłu, a z przodu hamulec bębnowy. Jest też oczywiście duża różnica w wadze - 18 kg versus 12,5 kg. Lite jest chyba nadal oferowany w różnych wersjach - i chyba tylko Lite 2023 ma kierunkowskazy (tak jak Gen 5). Warto jeszcze upewnić się co do aplikacji, bo na swojej stronie na temat Lite 2023 firma o niej nie wspomina - ale to może być tylko przeoczenie, tego nie wiemy szczerze mówiąc.

Super, że się przydało :) Dzięki za komentarz!

Największa grupa użytkowników hulajnóg elektrycznych w Polsce to faceci 30-50 lat. I raczej nie konsumenci sojowego latte. Polityką się tu nie zajmujemy, ale jak komuś się wszystko kojarzy, to może tego kogoś ciągnie na lewo.

To pytanie do serwisantów, już o konkretny model :) Podsyłamy taki link na Facebook jednego z serwisów, gdzie wiele różnych modeli Xiaomi jest wyliczonych: facebook.com/share/p/sbFP5qTRG3bmZ1Mb/

Uprzejme dzięki, pozdrowienia : )

Zapraszamy do wypełnienia ankiety w naszym uruchomionym wczoraj badaniu: forms.gle/WZKoaPgEu69Vhw4P8 Tam można m.in. wyrazić swoje opinie o tych czy innych przepisach :)