Jeżdżę dalej na stalowym 26 z lat 90. Mój ulubiony rower mimo, że mam karbonowe szosę i mtb. Wystartowalem nawet nim na maratonie (film na profilu) Te rowery potrafią zadziwić.

5 lat temu ? Chyba 15 lat temu jak nie więcej 😁😁 . Od 2010r. przynajmniej są popularne ramy z różnych stopów i wszelakich geometrii. Taki rower jak pokazujesz i tez magnum miałem w 2005.roku 😁

Rama na stówę stalowa. Pierwsze aluminiowe były na rurach o bardzo dużym przekroju. Mój Scott Arapahoe z 1996 miał jeszcze Cantilevery :) Kto je jeszcze pamięta? Aha - i sztywny widelec. Teraz ma napęd 1x10 i jest idealny do grasowania po Kampinosie :)

Do zeszłego roku Gary Fisher Kaitai 1997 na amortyzatorze Manitou SXr. W zeszłym roku, po pęknięciu ramy przełożyłem cały osprzęt na wyszukaną w internecie ramę GaryFisher Mt. Tam z 1998 roku i jeżdżę dalej. Nie jestem sportowcem, ale codziennie na siodełku spędzam ponad 1,5 godziny i póki co nie narzekam.

Kiedyś to były czasy. Teraz nie ma czasów.

Mam takiego GT Outpost z cr-mo z 99r z tymi klamkomanetkami. Nadal jeździ. Dużo modów. 1 blat na przodzie. Mi odpowiada ta geometria z tamtych lat na takiego daily. Po tylu latach muszę z tyłu koło wymienić, bo ścianki na obręczy się rozwarstwiają od klocków :) W sumie mam sentyment do rowerów i motoryzacji z tamtych lat - wszystko było trwalsze. W GT mimo, że cioram każdego dnia, przypominam gdzie popadnie - czasem ktoś kopnie, pies obszcza - nie pamiętam kiedy koła prostowałem lub musiałem przerzutki regulować. Z ultra hiper szosą co chwila to koło krzywe, to przerzutka, to coś piszczy, charczy, strzela, a nie robię na niej nawet połowy tego co ten poczciwy trzymamy na dworze "Gruzik". Ważne jest też to jak tania jest eksploatacja takiego sprzętu.

Technologicznie podobnej (trochę nowszej) meridy matts 90d używam do dziś choć w piwnicy stoi pełnoprawny full Focusa z 2019. Jest w pełni sprawna więc nie widzę powodu by z niej nie korzystać. Wstydu nie ma bo co 2 mijany nowy kross i rockrider olejku na łańcuchu nigdy nie widziały nie mówiąc o jakimś głębszym serwisie.

Gratuluję. Ja wytopiłem z siebie na razie około 20-25 kg tłuszczu na rowerze. Zamierzam jeszcze z 10 wytopić. Tyle, że nie jestem fanem MTB - mam trekkingowy rower. Taki wiek trzeba mieć wygodę :)

Witam. Moim hobby jest właśnie reanimacja tego typu maszyn nazwijmy je retro MTB. Dla mnie to coś pięknego i jakaś tam sentymentalna podróż w przeszłość. A jeździć się oczywiście da i to współcześnie. Tylko coraz mniej takich maszyn do kupienia. Niestety.

Jeżdżę na Giant Granite z roku 1998. Tylko zmiana napędu była z 3x7 na 3x8 i hamulce c canti-lever na b-brake, . Poza tym działa! Wszędzie prawie wjadę lub zjadę gdzie się nie boję o własne życie. Super jest. Napęd 3x8 też dobry bo tańsze części, a zakres przełożeń olbrzymi.

Fajny film z tym kanałem i deskami to ładnie wykombinowałeś.Pierwszy mój rower górski,a raczej teraz typ treking,to miałem w 95r marka Hanseatic,Pamietam jak dziś że czekałem na niego kilka miesięcy .Ojciec przywiózł mi go od kuzyna z byłego RFN.Rower na sztywnyw widelcu,nic kompletnie nie działało,ale nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu.Był okres wakacyjny,wiec zrywałem przez tydzień wiśnie i sprzedawałem.Kupiłem deętki ,linki ,klocki i z końcem wakacji miałem rower zrobiony:) Katowałem go do 99roku.Taki był mój pierwszy rower górski :)

5 lat temu to chyba był już stary rower. Pierwszego górala miałem gdzieś w 92 lub 93 roku. Wtedy już miał v brake Jeździłem wszędzie, nigdy łańcucha nie wymieniałem i nic nie przeskakiwało

Mam Magnum 300 ATB w którym założyłem rogi, pościągałem błotniki i bagażnik i przejeździłem nim pół podstawówki, całe gimnazjum i liceum. W międzyczasie wymieniłem cały napęd. Sztyce, siodełka, support i tylną oś połamałem po jakieś 2 razy i wygiąłem sztywny widelec więc wymieniłem na najtańszy sprężynowy ballistic. Wyciągnąłem go teraz po 15 latach z szopy i śmiga dalej. Zastanawiam się czy nie przerobić na taniego gravela 🙂

Ja swoje pierwsze MTB kupiłam jakoś 4 lata temu i jeżdżę nim do dziś, nie zawodne 26 cali, klasyczne v-brake, przerzutka Shimano, terenowe opony i jestem zadowolona 😁 wiadomo że jest praktycznie nowy więc wygląda bardziej nowocześnie niż ten Stary na filmie 😅 ale mój jest Bardzo podobny 🙂 ważne że daje radość z jazdy i wciąż uczę się na nim techniki jazdy i wiele innych rzeczy, choć nie wykluczam że w przyszłości zainwestuje w coś lepszego i większego

Tez mam pierszego górala ,stoi w pokoju.. kiera z rogami bez amora na widełkach jeszcze,napęd 3x6 a ile on ma lat? jakieś 25 lat oczywiście opony i dętki w oryginale,po nabiciu nadal trzymają kilka dni powietrze.

Mój pierwszy poważny rower to Diamondback Wildwood z 1995 roku - oczywiście stal crmo, bez amortyzatora , osprzęt oryginalnie na Shimano Altus - podobnie jak ten na filmie - z tym, że to było 27 lat temu !!! Zresztą mam i drugi rower tej firmy z tego samego roku - Diamondback Axis TT Titanium - rama z tytanu, amortyzator powietrzny Marzocchi XC700 (tak tak w 1995 roku nie musiały to być koniecznie sprężyny - powietrzno-olejowy z regulacją twardości i blokadą !!), osprzęt Deore XT M737 - choć rowery są z tego samego roku to dzieli je technologiczna i cenowa przepaść , tym niemniej tylko jeśli chodzi o masę i materiały - koła dalej 26" - w tym pierwszym standardowe wówczas 26x1,95, w tym drugim 26x2,125. Oba służą do dziś - Wildwood odnowiony postawiony na fabrycznie nowym STX (zdobycie po latach pełnej nieużywanej grupy było nie lada wyzwaniem!) Axis w oryginale . Może i rowery te mocno odstają od obecnych, ale były zwarte i po prostu ładne . Nie przekonam się do nowych ogromnych rowerów z ramkami jak z puszki po piwie i kierownicami wielkości dyszla od wozu drabiniastego, dlatego do przejażdżek po szosie obecnie na ramie Treka 930 Singletrack 26" stawiam rower z kołami 28 - 700x38C - zmieściły się !

Ja wyciągnąłem mojego retro MTB z 1996 roku i powróciłem do młodości 😁

Ja nadal na Cube Aim z 2006. 26”, 3x8 Schimano Alivio, v-breaks. Zmienilem korbe, chwyty, opony (obecnie continental RaceKing) i tyle. Od konca kwietnia ponad 1200km, najwiekszy dzienny przebieg to 211km, czaje sie na 308km z Warszawy do Kalisza przez Koniec Świata i drugie tyle nastepnego dnia, żeby zobaczyć czy jestem w stanie wykrecić taki dystans. Tak, myślę o super drogim gravelu i tak czuję, że moj staruszek juz trochę mnie ogranicza, ale te rowery nadal daja rade i objeźdżaja lanserow i hipsterow na nowych maszynach na ktorych wykręcaja zawrotne 12km/h. Ja swójego 26ra zostawiam sobie nawet jak już kupie coś nowszego.

Môj prvý MTB bajk bol Author Kinetic. Kúpil som ho cca 20 rokov a možno aj viacej dozadu. Jazdil som na ňom 5 rokov. Od vtedy som mal už 5 ďalších bajkov. Author je stále plne funkčný a jazdí na ňom môj zať. Najlepšia vec na ňom je Cr-Mo rám. Ľahký a neuveriteľne pružný. Taký dnes už v obchode nekúpiš...

Ja tam do dzisiaj jeżdżę na starszym góralu ze stalową ramą , bez amortyzatora i z hamulcami canti. I jeździ się bez problemu.

Ja mam jeszcze rower 30 letni górski. Kiedy wchodził on to było coś bo miał amoltyzator przód i tył. Rama stalowa i osprzęt shimano.

Czy pamiętacie jak korbę mocowało się na klin ? jak powstawał luz młotkiem się dobijało i wio :)

Dzieki za kolejny super merytoryczny film Zyczymy duzo pieknych chwil na rowerze i wytrwalosci.Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱

Mój pierwszy "poważny" rower to Romet pasat z 1985 - niesamowita maszyna napęd na 2x5 z korbami na kliny i nabijanymi miskami suportu, kieriwnica baranek, koła 27 krzywe od nowości , rama skonstruowana z rurek kanalizacyjnych łączona na mufach, przerzutki z płynną regulacją. Wisienką na torcie w tych rowerach był beznadziejny widelec - wykonany z marnej stali i niesamowicie łamliwy. Cała konstrukcja była dość toporna jednak hak juz rozpędziło się ten rower to naprawdę można było szybko jechać.

5:10 "To wszystko jest bajunia" chyba Gustawa też oglądasz ;) 5 lat temu to Merida big nine już hydrauliczne hamulce napęd 3 x 9 Amor jakiś sprężynowy do dziś mi ten rower służy na ciężkie warunki lecz napęd przerobiony na 1x9 ;)

Mialem taki sam jako pierwszy rower gorski. Byl czarny i to byly szalone lata '90 :) Pozdrawiam :)

Fajnie się ogląda 😁😁😁😁😁

Bardzo dobrze jest sobie czasami przypomnieć skad się wystartowało. Ja mam ciągle górala z 1995 roku jeszcze na stalowej ramie w stabie oryginalnym . Trzymam go u rodziców i jak tylko jestem nad morzem to objeżdżam slupskie hopki i lasy. Naprawdę milo jest poczuć powiew młodosci.

Giant Chicago '97 - taki czarno-biały na stalowej ramie w ubiegłym roku reaktywowany (wymiana linek i hamulców, ale altus z przodu i z tyłu w życiowej formie) do życia przejeździł całą zimę do pracy a obecnie rower wypadowy na miasto

5 lat temu to już 26 nie bylo. W 2012 Kulhavy zdobył złoto na IO w Londynie już na 29 cali a Nino jechał na 27,5. Pięć lat temu ten rower był tak samo retro jak dziś.

Takiego klasyka to szkoda w kanale trzymać że mu aż opony na zielono(nomen omen)😄 kwitną odpicować i na ścianę oczy cieszyć.

witam serdecznie.. pytanie: jakich szkieł uzyłes w tych okularach od albaoptics czt to photohromic?

Giant GRS 500. Kasyczy rower a przyjemnie sie jeździ, zaczynałem swoją przygodę od renowacji tego klasyka. Moi znajomi mają normalne nowoczesne rowery a ,,dotrzymuje im kroku" bez problemu.

Mój pierwszy SUPERIOR z 98r a później GT avalanche lee z 2000r. Na osprzęcie shimano stx rc to była sztos grupa i pamiętam jeszcze shimano deore lx było dość drogie jak na tamte lata. To były czasy I świetne rowerki, właściwe wieczne! Pozdrawiam 👍👍👍

Oj, chłopie, ja zaczynałem w czasach, kiedy standardem były hamulce "cantilever" i nakręcane na piastę wolnobiegi zamiast kaset. Wtedy był postęp technologiczny! Wchodziły dopiero amortyzatory (kosztowały tyle, co rower na sztywnym widelcu) a hamulce tarczowe hydrauliczne to był po prostu sztos dla tych, co zamiast samochodu woleli kupić sobie rower za tę kasę. Ramy aluminiowe to była pieśń przyszłości a hitem była stal chromowo - molibdenowa. Do dziś ten rower mam w piwnicy. Rama z karbonu to tylko do rowerów przeznaczonych do jeżdżenia po Księżycu w czasie wyprawy załogowej. Podobnie wchodziły pedały zatrzaskowe, które dziś są standardem (kto jeździ na "platformach" dziś?). Dziś to, co za moich czasów było "kosmosem cenowym i technologicznym" dziś jest standardem. Amortyzator, tarcze, rama alu (a jak ktoś ma nieco - ale też bez szoku - więcej kasy - to nawet karbon nie jest kosmiczny). No, wspólną rzeczą jest tytan - rama z niego zarówno wtedy była, jak i dziś jest mocno egzotyczna. Choć nie wiem, czy karbon niedługo nie spowszednieje i dojrzeje na tyle, że nie będzie się opłacało robić ram tytanowych.

Hehe fajny film i chyba każdy ma sentyment do pierwszych rowerów...tylko :-) paradoksalnie ten rower nie jest stary i nawet bardziej współczesny..widocznie jesteś zbyt młody żeby pamiętać klasyki mtb...jak to mówią "Gimby nie znajo" :-)...Mój pierwszy rower mtb nie miał amortyzatora gdyż mozna je było zobaczyć tylko w czasopismach zachodnich (usa) które pojawiały się w księgarniach w duzych miastach, hamulce to były cantilevery z ciągiem na linkę niektórzy mogli załapać się na manetki bez indeksacji a wbrew pozorom istniały dobre osprzęty shimano czy też manetki typu gripshift (dzisiejszy sram), ja np gdzieś dorwałem komponenty z z grupy STX a nawet tylna przerzutka to była STX RC a RC to oznaczało "rejsing" no i była piekna ale poległa z leśnym patykiem.. postęp techniczny też był i małą rewolucją było właśnie wprowadzenie V-brejków a równolegle co bogatsi mogli zamontować sobie na pivoty hydrauliczne magury w oczojebnych kolorach...No i Paanie każdy rasowy MTB bajker musiał mieć do hamulców zamontowane tzw podkowy wycięte na frezarce, które wzmacniały siłe hamowania i dodawały 1000 punktów do lansu, nawet dziewczyny sie pytały co to jest :-)..a nawigowanie polegało na papierowych mapach nawet nie było takich słów jak nawigacja rowerowa..w filmach SF tego nie było :-)..No i na takich rowerach ludzie zasuwali po górach po kamolach i błocie..a teraz Boombox jak nie ma tarczy 200mm i 4 tłoków, foxa 34 to nie zjedzie z szosy :-)..fakt to ze kierownice były proste i obowiązkowo rogi..Polski Romet zrobił taki ala MTB to nazywało sie Mustang ale znawcy nie chcieli tego tykać każdy chciał mieć jakiegoś Scotta czy GT..Tak scott to był wyznacznik rowerowego luksusu..sam nawet nie wiem dlaczego może ze to pierwsze rowery sprowadzane ze stanów do Polski..jeszcze dodam że jeździło sie w lajkrach i tym co się miało. Wszyscy mieli sprawiedliwie 7 albo 8 zębów z przodu 3.. ale były grupy XT a nawet XTRy czy tam alivia i aczery...no i stare MTB miały też siodełka ;-)...Ten twój rower magnum bardziej wygląda mi na takiego marketowca niz na klasyka MTB...a taka nostalgia mnie wzięła..POZDRO

Scott Montego. Rocznik '94. Z przodu Altus, z tyłu Alivio. Do dzisiaj na chodzie (sic).

ja jezdze na gt i-drive 4 2.0 na 26 ;) jak oddaje go gdzies do serwisu to mowia ze unikat... i takiego drugiej w PL nie ma ;) jakos nie mam ochoty zamienic go na nowego...sentyment dziala ;)

mam gorala rometa z poczatku lat 90, stalowa rama, i dumnie wygladajaca naklejka na tylnim trojkacie "all terrain" ma wentyle dunlop, opony 26x 1,90 , sztywny widelec ze stali. po takich filmikach az mam ochote go rozebrac, przesmarowac i zlozyc . nigdy sprzedany nie bedzie .

Victus Instinct, kupiony w 2005. Koła 26 cali,. Rama stalowa, rower ciężki. Napęd 3x7, na najwyższym biegu można jechać ok. 30kmh. Z górki nie ma jak kręcić😅 Hamulce vbrake, jak zawilgotnieją piszczą tak, że wszyscy uciekają z drogi myśląc, że to jakiś tir🤣 jak bardziej zmokną nie hamują wcale. Pozycja niewygodna, kierownica jakaś wąska. Mimo to bawiłem się na nim świetnie. Jeździłem go do 2024 i już nie wrócę. Używam go jeszcze na krótkie dojazdy po mieście i do wożenia dzieci w foteliku.

Identyczne integry miałem w rowerze. :D I badzo je lubiłem, miło wspominam.

Hehe dokładnie tak pamiętam mojego ciężkiego stalowego mountain bike z chromowanymi blotnikami, felgami i bagażnikiem z tyłu to były czasy 🤣🤣🤣

Heh. Ja teraz robię rower pod siebie jak ten staruszek. Nieprawdą jest, że części nie do dostania. Nie miałem problemu z kupnem czegokolwiek. Jedyna różnica, że mam już współczesny mostek. Co ciekawe, rama z 1992, a mieści oponę 26x2.25 lub jakieś węższe 27.5". Rower robiony pod turystykę, ale może pokuszę się kiedyś na jakieś ultra, jak zrzucę bebzon. :)

Pierwsza maszyna: Jaguar Flashbike! Stalowa rama, kiera z rogami - taka na wypasie, a nie dokręcane, sztywny wideł i shimano sis 3x6! Druga: Author Basic, wąska kiera, małe koło, deore 3x9 i manetki dual control! Trzecia: Custom na ramie Author Traction - wciąż małe koło i wąska kiera, ale już SLX 3x10 Czwarta: Orbea Alma H30, przesiadka na szeroką kierę, duże koła i napęd 2x11. Szok! Ale już wiem, że w przyszłym sezonie będzie 1x ;)

Pierwszy rower terenowy bo tak to producent nazywał to Romet Canyon (rok około 1993), stal konstrukcyjna, osprzęt Shimano chyba tourney 3x6 - pękła rama, ale została zespawana. Drugi to Schwinn 9.5 (96 rok)- aluminiowa rama, osprzęt od alivio do stx rc. Przetrwał do dziś po licznych upgradach i ma się dobrze.

5 lat temu to ja śmigałem na swojej pierwszej szosie z Decathlonu (obecna do dzisiaj, Triban 500), korzystałem ze stravy i uzyskiwałem pucharki, których do dzisiaj nie mogę pobić. Zmienił się tylko wiek i z przodu zamiast dwójki jest już trójka :D

Mam jeszcze Authora Mystic z 1996 roku. Sztywny widelec, rama chromowo-molibdenowa. Jezdżony ostro. Piasty od nowości nie zmienane. Tak samo przerzutki. Przez ćwierć wieku zmiana opon 2 razy i łańcuch (3-4 razy, plus 1 raz kaseta). No i oczywiście klocki. Poza tym na oryginalnych częściach, a jeżdżony (tłuczony) bardzo dużo. Nawet zimą. Prowadzi się go lekko. Nigdy nie pokusiłem się o założenie amora do przodu, bo sztywny widelec bardzo mi pasował. Węższa kierownica, rogi, lekki przód. Mam od roku nowy MTB, ale to jednak już coś innego. Stary Autor pasował (pasuje) mi lepiej. Młodzi ludzie będą oczywiście twierdzić że tamte rowery to zabytki i się do niczego nie nadają. Hmmm. Bo nigdy nie jeździli na takich rowerach i wychowali się na obecnych. To tak, jak z żywnością. Młodzież nie wie, co dobre, bo wychowała się na sztycznym jedzeniu, chemii itp. I nie wie, co dobre. A dobre, to było kiedyś. I nie wróci. Niestety.

Ja mam współczesnego mtb ale bardziej lubie jezdzic na rowerze taty- rasowym góralu z lat 90,nie wiem czemu ale coś w nim jest :D Mam do niego sentyment ponieważ na nim sie uczyłem jezdzić i zaczynałem na nim jezdzic poważniej i dzięki niemu złapalem zajawkę na rower ktora trwa do dziś.

Do dziś mam bardzo podobny rower UNIBIKE MISSION (coś koło 12 lat) :) 26" koła z tym, że opony balony 2,2 od tego roku a wcześniej były oryginalne 2.1 takie cieńsze dużo z delikatnym bieżnikiem. Rana ALU, linki na zewnątrz. Vbrake. 3*7 przełożenia, manetki zintegrowane z hamulcem - dla mnie bomba. Rower jest idealny w las, błota, szutry gdzie jeździ jakieś 80% wszystkich tras, do tego przez małe jakby się wydawało koła jest bardzo zwrotny, bardzo. Nie strach zostawić go pod sklepem czy przy wieży widokowej bo nikt go nie ukradnie bo przy wadze 18kg za lekki na zlom. Pierwsza awaria po 7tys km - zerwana linka tylnej przerzutki, dojechałem na ostatnim biegu z tyłu . Pierwsza wymiana łańcucha i tylnej zębatki w tym roku bo już strzelało wszystko! Korba przednia oryginalna - SIS, tył Acera. Nie wiem, nie znam się ale dziś chyba rowery nie są tak odporne i niezawodne. Dodam tylko, że robię tak na każdy wyjazd min 30km, 60km a ponad 100km kilka razy w roku. Fajne uczucie gdy moim czołgiem mijam takie wypasione sprzęty. Do tego przez grube opony nie muszę dzwonić dzwonkiem bo słychać mnie z kilometra Pozdrawiam wszystkich pedalarzy :)))

I na wolnobiegu jezdzilo sie 5 lat. Korby 10 lat. Tylko łańcuchy sie zmianialo. Piekny fragment historii. Z 15 lat temu korzystalem z aplikacji trek buddy, napisany w javie, na starej nokii.

Mam Authora Sector na stalowych rurach Ritcheya widelec Judy XC 63 mm skoku ale na tarczy Avid Jucy myślałem że nie wytrzyma ale buja już od 22 lat nawet po Tatrach mostek 120mm w negatywie ,100 razy góry 30 razy jura trochę poobijany ale swoje przeszedł,w górach jest częścią mnie i nie zamieniłbym go na żadne cacko jak padnie to kończę z kolarstwem Aha jeszcze jedno w drugiej połowie lat 90 latałem na sztywnym widelcu po górach to był hardcore Dzisiaj już nie wystarczają amory czas na electro wspomaganie.Czas umierać kolego ha ha

zaczynałem od podobnego bardzo - Author Impulse Se - prawie taki sam - rama z takim samym mostkiem na kołek rozporowy, napęd 3x7, vki.

Accent El nino 3x9 Alivio. Tak lubiłem tą ramę, że z sentymentu do el nino przeskoczyłem na Peaka

Ja nadal jeżdzę na Cannondale Jekil i Leftim z 2005 i nie czuję żadnego parcia na koła 29 i napęd 1x na.

Ja jeszcze rok temu jeździłem na podobnym. Odkurzyłem i naprawiłem stary rower trekingowy 26, który też ma ponad 20 lat i zrobiłem na nim ponad 3k kilometrów przy okazji gubiąc 15 kg ;)

Mój to Romet (nie pamietam modelu) zakupiony nowy w 98roku, stalowa rama, stalowy sztywny widelec, stalowe koła 26', napęd 3x6, hamulce cantilever na lince. Rozebrany czeka na reanimacje :-)

Z tą niedostępnością kół 26 to lekka przesada. Śmiało można powiedzieć że 26 to już ostatki i stały się czymś po co "Kowalski" raczej nie sięga. Jakie to piękne czasy dla koneserów takiego sprzętu nastały bo osprzęt jak i czasem rowery które kosztowały grube tysie można wyrwać za śmieszne pieniądze. A moje perełki to dwa Gianty XTC 0 i XTC Alliance 0 Piekielne maszyny 😁

Kolejny fajny film, na luzie! Mój to był Forester Arkus 26', czerwony/wiśniowy, shimano chyba też 3 x 7. Jest nadal na chodzie, a ma już z kilkanaście lat.

Mój pierwszy MTB! Czarno-żółty MG200 ze sztywnym widelcem... Łezka w oku się kręci. Prehyba i Jaworzyna zrobione po 100x :) Powrót na przebitej dętce 50km do domu spod Jaworzyny przez Muszynę do Nowego Sącza... koło zero scentrowania :O

czeski tygrys 1.95.....v brake jak stara toyota remontujesz raz na 10 lat, ale manetki już w miare nowe:)

Mój "Pierwszy poważny" mtb to wheeler 5800 z 1997 roku.. czarny LX Rama chrom-molibden 4130.. Mimo że upłyneło tyle lat i miałem kolejnych kilkanascie rowerów to na wspomnienie tamtego.. Roweru i tamtych lat.. Jakoś tak "łezka" w oku się kręci :-)

Aj tam ja zaraz bede w posiadaniu starej meridy kalahari i jaram sie w opor jak ktos jesdzi na codzien rowerkiem lata nim do pracy itp nie lata w zawodach to nawet goral zadbany serwisowany bedzie lepszy jak te nowe gowna za kilka klockow. Napewno tanszy w utrzymaniu i tak samo praktyczny. Chociaz ja sobie nie wyobrazam roweru bez amora z przodu chociaz sprezynowy ale daje duzo konfortu.

yeah! 🤙

z którego roku to nagranie?? sprzed ilu lat?

Ja pamiętam czasy jak nie było rowerów górskich w ogóle, a rower bmx to był szpan wśród kolegów. Jeździło się całymi dniami i właściwie nikt nie patrzył kto jaki ma rower tylko liczyło się ze się jeździ, robi wiraze, jakieś podnoszenie koła itd. To były czasy jubilatów, kolarzowek, bxm i wigry 😁

Mój pierwszy rower taki dorosły to kolarzówka Romet Universal. Manetka do zmian biegów na dolnej ramie. A góral to podobny do Twojego tylko grubsze ramy chyba miał taki bardziej marketowym był. Strava endomondo? Licznik Sigma z trzema funkcjami.

Mój pierwszy to KANDS stalowy 😀. A twój jest również stalowy. Widać ze nie aluminium.

Cześć, mam pytanie. Jak wyglada twój stosunek do roweru mtb mając gravela? Stoję przed decyzja wymiany mtb na gravel i jeszcze trochę się waham

Przecież 26 cali nigdzie się nie wybiera. Obecnie w kolarstwie górskim powszechnie się używa kół w rozmiarach 19, 20, 24, 26, 27,5, 29 cali i tu się nic nie zmienia, mowa tu o normalnych rowerach, nie rowerach dziecięcych Tak samo jest z hamulcami szczękowymi - czy to v-brake czy hydraulicznymi - dalej są używane. Mostki z takimi kątami dalej są używane w kolarstwie górskim - konkretnie to w trialu oraz w street trialu, zdarzyć się też mogą w streecie, w vercie/parku. To co sobie poszło w większości przypadków to przednie przerzutki, one są problematyczne, kłopotliwe i bardzo dobrze, że zostały pominięte. Pancerzyk przedniej przerzutki uniemożliwia czy utrudnia wykonywanie x-upów, barspinów, tailwhipów i innych takich. Co do opon to tutaj szerokość też się nie zmieniła szczególnie. Wszytko zależy od zastosowania. Rogi poszły w odstawkę i słusznie gdyż są niebezpieczne (można sobie rozwalić nimi kolana) i do tego niszczyły bardziej kierownice. Chociaż czasem ktoś jeszcze ich użyje w np. bikepackingu

Mój pierwszy a la góral to Action Zone ;-) - stalowy chińczyk na Alivio. Do tej pory śmiga u kumpla. Ale pierwszy prawdziwy góral to Scott Boulder '98. Rama alu, LX, XT, widelec RockShox Indy C - 50 mm na elastomerach ;-) , Avidy V-break... Ehhh... to były czasy

Do dziś stoi w garażu mój Olpran Titania, kolor czerwony, też Shimano 3x7. Rocznik chyba 1999, mam jeszcze książkę serwisową :). To był istny postrach szos :P. Każdy dzieciak na osiedlu chciał się nim przejechać :)

Teraz pokazałeś gdzie go chowasz i Ci go zwiną😁może odnowić i pośmigać👍

Miałem Jaguara z kiera z rogami chyba 1995, i podpierdo... Później eurobike m200 z 2004 na pełnym alivio 3x9 na oponach Michalina, piasty parallax, mostek tranz, siodelko fizik. Wtedy kosztował 1299. W 2017 zmieniłem na 29er

Mój pierwszy rower górski Romet kupiłem go za połówkę palenia 💪

Rok 90... Pojechałem pociagiem z mamą do Bydgoszczy to Rometu i tam dostalem pięknego górala o nazwie Canyon!!! Szef na podwórku!!! To nic że był różowy....

Strasznie zaniedbana ta perełka. Powinien być odnowiony, zakonserwowany, a następnie powieszony na ścianie i podświetlony od dołu... 😊 Mój pierwszy "góral" to Diamondback X-Link - piękna maszyna, nie do zdarcia...

Moj pierwszy rower to bmx z komuni, 15 lat później rower górski z marketu za 199zl, następnie kross hexagon x6 już z hamulcami hydraulicznymi i od 4 lat jeżdżę krossem levelem 4.0. 29". Nastepny prawdopodobnie będzie gravel 🙂

Mooriks, stalowy góral z uginaczami zamiast amorów, który dostałem na komunię, setki kilometrów i się nie marudziło 🤤

Mój topowy model sprzed 8 lat.Scott Scale 40 na xt.Ścigałem się na nim u Kaczmarka i Goggola.Koła 26 cali to było coś.

O Panie... Kross Best City na przerzutkach renomowanej marki "Soleus"... Stalowa rama i 26 cali. Sztywny widelec i jeździłem tym po takich wertepach że dzisiaj bym nawet o tym nie pomyślał bez amorka :) Do dzisiaj nie wiem tylko dlaczego Kross stosował taki napęd... To nie działało tydzień po zakupie. Wiecznie rozregulowana przerzutka

kurła, kiedyś to były rowery, teraz to nie ma rowerów

Było 30 plus? Nieźle, to teraz bardzo fit kolarz.

Jaki model kasku?? Fajny😍

Od 1998r aż do dziś jeżdżę dokładnie takim samym sprzętem. Nie chcę się zepsuć :) Wymieniłem jedynie amortyzator na taki z większym skokiem, ze trzy razy opony itp oraz dałem do malowania proszkowego. Czy na pewno Twoja rama jest aluminiowa ? Mój ma stalową i w tamtych czasach innych nie widziałem.

Hehe miałem Garrego Advance - u mnie została tylko rama i koła ale nadal i jest ujeżdżany przez kumpla. Biegi zmieniane manetką od hamulca. Amor 120 mm sprężyna santur bo robił za downhill. A pierwszy to był gaint stalowy na twardym widelcu ale niestety pękł na pierwszej poważnej górce.

Super jakość filmu. Montaż tez na 6👍Moc

Był Sports Tracker! Ja używam do tej pory :D

amelinium panie,-] gustav na nim by jeszcze z 1200 zrobił;-)

Witam, czy mogę prosić o nazwę modelu kasku i okularów? :)

Magnum MTB 600SE w takim samym srebrnym kolorze (fabrycznie miał srebrno-czerwone opony) dostałem w czerwcu 1998 roku z okazji dostania się do liceum, stoi jeszcze w piwnicy. Na moim jest nalepka Cr-Mo i rdzawe naloty więc to raczej stal.

Sarda, shimano SIS, 3x6 bodajże, ojciec dwie wyplaty wyjebał mi na ten rower. Bajka, stalowy nie Alu, 95-96 rok. Szkoda że mi go zajebali, Ave

Schwinn Frontier GS z 1999r. Dalej nim jeżdżę :)

Nie zgadzam się z tobą. W 1993 roku miałem Anlena Colorado na Shimano LX 300 21 biegów na tamte czasy to najwyższa półka jeśli chodzi o Shimano, a hitem był polski Wiking na Deore i 18 biegów. To prawda nie było FB ale już wtedy były ustawki, jeździliśmy wspólnie z kumplami do Skorzęcina, Powidza, i Przybrodzina. A pierwsza długa trasa to jazda do Poznania na Os. Sobieskiego i powrót. Nie pamiętam który to rok jednak zapamiętałem ciekawy moment z trasy. Na wysokości Biskupic Wlkp. był elektroniczny pomiar prędkości mogłem wówczas wyjechać na środek drogi i zmierzyć sobie swojego maxa. Na wyswietlaczu pojawiło się magiczne 44 km/h.

Chciałbym złożyc rower mtb do 2tys proszę o liste części i ramę jakie polecacie

Stary ale jaja, ja w tamtym miesiącu za parę stówek pogoniłem taki tylko kolor niebieski ale też Magnum 200 S , mój pierwszy MTB :) ale mam banana na gębie :) pozdrawiam

Mój pierwszy rower to Wagant. Manetki krecone na ramie. I wyścigi z Ikarusami po miescie. Ludzie jakim stary.....teraz mam Scotta sparka z kołami 26 cali. Jak tu żyć? Muszę skończyć z MTB. Nie ma rady. Inaczej będę pastuchem rowerowym.

👍👍😉

👍👍👍

Co by nie powiedzieć to ten magnum ma ładniej położone spawy niż mój cannondale crossowy

Sam zaczynalem na starym 20 letnim mtb na 26 calowych kolach z bebzonem na kolanach i waga bliska 130kg pierwszy tysiace km na nim poszly i trzymam go nadal przez sentyment. Dla mnie prawdziwym gamechangerem w rowerach MTB bylo wejscie pelnego zawieszenia cala reszta sie dla mnie kompletnie nie liczy.