zdemonetyzowali?

>oprócz kultury osobistej NO NARESZCIE KTOŚ TO POWIEDZIAŁ. Rok temu jak byłem w Francji to przyjechaliśmy na kemping wieczorem. Po rozstawieniu namiotu poszedłem zapłacić - dwa razy odsyłano mnie "później", za trzecim usłyszałem że babka odpowiedzialna za opłaty poszła. Demain. Nosz mnie cholera o mało nie wzięła. Sprawie nie pomagało to że to było niedaleko Falaise. A nasz gong to akurat jest znany w kontekście muzycznym. Konkretnie ta druga wersja. Sanostol.

Może kiedyś w Polsce dostaniemy ujednolicony gong, ładny, przyjemny, rozpoznawalny i przede wszystkim taki sam na każdej stacji żeby zbudować przywiązanie z koleją

Gdy pierwszy raz usłyszałem ten gong na stacji we Francji stwierdziłem tylko, że to świetny dźwięk. Ale nigdy bym nie pomyślał, że można zrobić z tego piosenkę. I to niezwykle przyjemną

Dzięki za pokazanie tej piosenki, mam ją na playliście na spotyfiu i słucham codziennie:)

Bardzo ciekawy temat. Piosenka znana z radia. Już jest na mojej playliście dzięki tobie.

Osobiście uważam, że Polska ma dużo lepszy gong, niż Francja. W sensie - ten gong ma być wystarczająco charakterystyczny, aby podróżni go nie przegapili, ale na tyle stonowany, aby nie atakował natarczywie uszu wszystkim naokoło. I uważam, że akurat gong w Polsce dokładnie taką funkcję spełnia. Mógłbym w nocy o północy usłyszeć go nad sobą i od razu bym wiedział co on zapowiada. A równocześnie nie wybija mnie on z rozmowy, gdy rozmawiam z kimś na peronie. Natomiast ten z Francji jest taki... Przekombinowany, trochę jak plik dźwiękowy żywcem wzięty z Windowsa 95. Zbyt natarczywy moim zdaniem. Owszem - może i ciekawy dla artysty, który potem przerobi go na singiel. Ale w codziennym użyciu - nazbyt męczący. ___ PS. Podejrzewam, że polskiego gongu też dałoby się zrobić muzykę, gdyby po prostu akurat trafił się artysta, który by się za to wziął*. 😉 *i o ile dogadałby się z PKP na jego użycie, bo to już samo w sobie może być wyzwaniem...

Klasa odcinek!

🙂👍 Ciekawy temat! Pozdrawiam! 🤚

Mnie się z polskimi kolejami najbardziej kojarzy hit Wałów Jagiellońskich "Wars wita". Rudi Schubert też tam naśladuje gong kolejowy ("ding - dong").

Człowiek się uczy całe życie, a ja myślałem że ten francuski gong to jest tylko dzwonek na SMSy u konkretnego operatora

Ja tam bardzo lubię nasz "elegancki gong a'la Kraków Główny". Wydaje mi się że francuska wersja ze słowami na dużym dworcu wprowadzałaby zamieszanie.

🤘🤘 no nieźle w Czechach też jest specyficzny

Eee tam jakieś pink flojdy. Najlepsze gongi są ze szklanki, widziałem w filmie. Tak było, naprawdę 😉

Węgrzy mają bardzo fajny system gongów na dworcach Tam mają kilka dźwięków których używa się w zależności od kategorii pociągu To pomaga wyłapać komunikat na który czekamy Chętnie bym coś takiego usłyszał w Polsce

Widzę, że nagrane pod moją pracą

Niezwykły i wspaniały odcinek! Nie wiedziałem o tej piosence, o tym, co ją zainspirowało nic a nic. Dlatego dzięki Cu Błażeju za wynalezienie i omówienie takiej perełki. Wspomnę przy okazji o innej piosence inspirowanej koleją, choć może to banał: kzfaq.info/get/bejne/jrOGos6FmsuUqqc.html. Z dźwięków pociągu korzystał też Jean Michel Jarre na chińskich koncertach i pewnie jeszcze wielu innych. A polski gong? Ja już go słyszę w jakimś rapie. Im te 3 dźwięki wystarczą 🙂

Na słowacji na każdej stacji gong przed zapowiedzią jest fragmentem piosenki ludowej w zależności gdzie leży dana stacja

Nie wiem na ile siedzisz Błażeju w rocku progresywnym, ale mi się zawsze mocno kojarzy fragment piosenki Arriving Somewhere But Not Here zespołu Porcupine Tree (jeden z moich ulubionych obok Floydów), gdzie jest mocna inspiracja stukotem kół pociągu. kzfaq.info/get/bejne/gdaVnNNjp57QYnk.html Wspomniany fragment zaczyna się w 8:50. Swoją drogą lider zespołu - Steven Wilson dorastał obok linii kolejowej i nawet najbardziej znana ich piosenka - Trains jest, jak można się domyslić, poświecona pociągom :)

Jest jeszcze 3 popularny na stacjach w Polsce gong - ten z np. Chojnic albo Kłodzka Miasta, typowy dla stacji o mniejszym ruchu pasażerów

Ja znowu będę nudny z tą moja Bydgoszczą, ale w latach 90-tych na stacji Bydgoszcz Główna był bardzo melodyjny gong (uwielbiałem go słuchać ciepłymi nocami, bo dziadek mieszkał niedaleko dworca) Nie słyszałem takiego dźwięku na innych stacjach w Polsce. Brzmiało to nietypowo, bo zamiast typowego ding-dong było szybkie ta-da-da-da. Szukałem w necie, ale nie znalazłem tego dźwięku, szkoda...

Jeżeli chodzi o gongi, to ten "krakowski" jest jak najbardziej OK, bardzo mi się podoba. Ale z naszego regionu, to jeszcze MAV dysponuje dwoma wersjami gongów - obie bardzo mi się podobają, szczególnie jak niosą się po halach tych ich dużych dworców budapesztańskich (gongi używane chyba na całej sieci MAV).

Szczerze to jest dosyć powszechne w muzyce, wykorzystywanie sampli z absolutnie wszystkiego do zrobienia jakiegoś kawałka. Piszę to jako gość który sam się muzyką zajmuje w pewnym stopniu. Sam "Sampling" - bo tak się owa technika nazywa. Wykorzystywany jest od wielu wielu lat, praktycznie odkąd były do tego możliwości techniczne gdzie początkowo trzeba było pożądany fragment czegoś ciąć fizycznie z taśmy nagraniowej by móc go użyć w jakiejś formie w zupełnie innym, nowo powstałym utworze. Dzisiaj robi się to cyfrowo i dosłownie każdy może się w ten sposób bawić na swoim komputerze, laptopie czy nawet smartfonie. Potrzebny jest tylko i wyłącznie jakiś nawet najprostszy i darmowy program DAW (Digital Audio Workstation), jakikolwiek fragment dźwiękowy czegoś i kreatywność + jakiś plan na ułożenie wszystkiego w sensowną całość. Z udostępnianiem takich kawałków czy zarabianiem na nich już jest większy problem bo dochodzą kwestie praw autorskich itd. które również da się sprytnie obejść pewnymi technicznymi sztuczkami, ale to zupełnie inny temat. Czy dziwi mnie wykorzystanie tego francuskiego, kolejowego jingla w jakimś utworze? Raczej nie, jest szczerze mówiąc chyba nawet zbyt muzykalny w mojej opinii jak na rolę jaką na spełniać więc dość łatwo ktoś mógł go sobie użyć w swoim utworze. Szczerze ten jingiel informacyjny PKP byłby trudniejszy do tego od francuskiego więc jakby z nim ktoś zrobił dobry kawałek to miałbym trochę większe uznanie mimo wszystko choć tak jak mówię, sampling w muzyce jest bardzo powszechny, ludzie sobie nawet nie zdają sprawy z tego jak wiele takich utworów słuchają, które są zbudowane na podstawie jakiegoś sampla wyciągniętego z innego miejsca a w szczególności producenci muzyczni, którzy mają jakiś background merytoryczny odnośnie sound designu, syntezy dźwięku są w stanie zrobić cały utwór w którym dosłownie każdy słyszalny element lub większość elementów utwory jest zrobiona z jednego sampla. Od elementów perkusyjnych, przez bas do akordów czy melodii i różnorakich instrumentów. Pan Gilmour ograniczył się do wrzucenia sampla w całości po prostu bez jakiejś większej obróbki czy ingerencji w niego i czując inspiracje, na jego podstawie po prostu dograł resztę instrumentów i wokal trzymając się skali użytej w jinglu.

Nawet jeśli nie są to aż takie jakieś kolejowe rozterki, to i tak film wyszedł baaaardzo ciekawy! Ja się akurat cieszę każdemu odcinkowi. Sądzę, że czasem ma być jakiś luz-bluz i odejście od bardzo poważnych tematów na jakieś właśnie lżejsze. Tj. pochodzę ze Lwowa i w ogóle w Ukrainie praktycznie co na każdym dworcu stosowany jest swój jakiś unikatowy gong, to uważam, że on jest taką niby wizytówką miasta, dodaje jakiegoś szarmu dworcowi i.. Wyobraź, że wychodzisz z pociągu i słyszysz ten unikatowy gong, który No pasuje do tego miasta, i odrazu takie: taaak, Lwów!🤤 Czy tam.. Kijów, Odesa. We Lwowie jest taki elegancki, jak samo miasto; w Odesie taki.. pomorski bym powiedział, wiesz odrazu, że to portowe, morskie miasto. No nie wiem, ale ja mam akurat takie skojarzenia z gongami, i myślę, że jest super. Chciałbym, żeby w Polsce też tak było, chociaż jeżeli będzie jeden gong na wszystkie stacje, i jeśli będzie on świetny, no to niech będzie. Będzie tj we Francji, że Ten akurat dźwięk wszyscy będą kojarzyli z koleją. No i oczywiście pozdrawiam. Świetny film! Jak zawsze!

20 lat temu za gong na dworcu głównym w Ostrawie służyły pierwsze dwa takty czeskiej piosenki ludowej "Dobrou noc, ma mila".

Uwielbiałem gong na stacji Wrocław Głowny- jeszcze przed remontem, w sumie nie jestem pewien czy został taki sam.

Ten pierwszy polski "gong" to początek hymnu USA, a drugi był używany w programie "Dźwiękogra".

1:33 Jeszcze zapomniałeś o gongu przed zapowiedziami CSDIPa

Według mnie na każdej stacji PKP powinien być ten gong 1:38.

1:26 - można jakoś nabyć ten gong w czystej wersji?

Kiedys, okolo 20 lat temu, na dworcu Krakow Glowny przed kazdym komunikatem lecial fragment utworu "Heart of glass" zespolu Blondie ( solistka Debbie Harry ). Duzo podroznych pytalo: co to za melodia, ojej gdzies to slyszalem. Nieraz musialem objasniac pasazerom.

Warszawa Stadion ma najlepszy gong... Dźwięk błędu z systemu Windows. :P

Taki gong musi być nijaki, ale się odróżniać, dlatego uważam, ze jest spoko

Pink Floyd też wcześniej mieli taką akcję z babka i honorarium zanim jeszcze zyskali sławę dark side of moon

Aix-en-Provence = Eks-ą-Provąs. Miasto warte odwiedzenia i świetnie skomunikowane koleją.

Gdybyś był łysy i miał kubek z Zenkiem, to byłabym przekonana, że pomyliłam kanały ;)

w sumie z Polskich zapowiedzi to pamiętam utwór Centralny (kzfaq.info/get/bejne/g76JmLWksLSRhaM.html ) od Jana Rapowanie który ma zapowiedzi kolejowe w tle

Ten francuski gong brzmi jak powiadomienie o SMSie w komórce. Jednak wolę nasz.

Dziękuję - ciekawy temat. A czy słyszałeś już kiedyś o muzycznych stacjach w Japonii? :D kzfaq.info/get/bejne/aM6ki8yYx63XoYU.html&ab_channel=BrightTrip

Najlepszy to jest nowy gong ze stacji w Kutnie

A pamiętacie Franka na Poznaniu Głównym? Fajny był 😔

kzfaq.info/get/bejne/isCXdayT1tqonoU.html - inspirowane warszawskim metrem - i legendarna zapowiedź pana Ksawerego Jasińskiego

Franek z Poznania, ech... i Bydgoszcz z początku lat '90 - nie do pomylenia.

jest w ogóle jakiś kraj w Europie poza Polską, który nie ma własnego automatycznego systemu zapowiedzi? (Iwony nie liczę) bo zawsze mi się wydaje, że Polska jest jedynym takim krajem

Jak ktos obejrzal wszystkie odcinki to dostanie pochwale ?

Nie zgadzam się z Twoją tezą jakoby nasz jingiel był gorszy od francuskiego. Gdy słyszę nasz to wiem, że zaraz padnie ważna informacja zaś gdy słyszę francuski, to mam wrażenie że włączyło się radio Eska. Jingiel ma Cie stawiać na nogi, ma budzić Twoją uwagę i uważam, że to zadanie znacznie lepiej spełnia nasza wersja. Kwestie estetyczne są tu drugorzędne.

Odcinek taki sobie, ale plener bajka. Och te Odwołany.