Od zawsze jeżdżę turystycznie po wzdlędnie płaskim terenie ( opolszczyzna), nie interesują mnie zawrotne prędkości a na zbyt stromym podjeździe wolę podprowadzić rower. Zawsze miałam napędy 3x 7 , później 3x8 i i tak przeważnie używałam środkowego blatu. W zeszłym roku kupiłam rower na deore 3x10 i znów tylko środkowy blat w urzyciu 36t. W tym roku stwierdziłam - ściągam przednią przerzutkę, zmieniam z przodu tarczę na 34 t nw i zobaczymy jak to będzie. Jest rewelacyjnie, prosto, lżej, wygodniej. Kasetę mam 11-36 i nie czuję by mi brakowało przełożeń. Sprzedałam manetkę i przerzutkę - akurat to pokryło koszty nowej tarczy. Każdy rowerzysta zna swój styl jazdy, dla każdego co innego będzie odpowiednie. Skoro dzisiaj mamy tak szeroki wybór napędów to zamiast się spierać który jest najlepszy - niech każdy sam się zastanowi czego potrzebuje.

Nasłuchałem się sporo na temat ilości przełożeń w przerzutkach i jak kupowałem parę lat temu rower, który miał napęd 2x9 to bałem się jak to może działać. Dodam, że jeżdżę uniwersalnie: po górach, miejsko, od czasu do czasu wyjdę po to, żeby zrzucić parę kilo, etc. Okazało się, że nic nie brakuje. Jeździło się rewelacyjnie a wszystko łatwiej wyczyścić :). Teraz od miesiąca mam układ 1x11. Przed zakupem te same obawy 'a co jak mi braknie przełożeń?'. No i nie było się o co martwić. Podjeżdżam każdą górę tak jak wcześniej (ba! za sprawą bardziej progresywnej geometrii jest mi nawet łatwiej!) a jeszcze ani razu nie poczułem żebym z jakiejkolwiek górki potrzebował jeszcze jednej zębatki. Mam rower, który jest łatwiej wyczyścić, mniej się może zepsuć, o wiele szybciej przygotowywuję go sobie do jazdy i niczego mi nie brakuje. Jeżeli ktoś nie jest przekonany do układów 1 na X to powinien chociaż raz spróbować się takim rowerem przejechać na jakiś ciut dłuższy dystans. Oczywiście domyślam się, że przez przekosy łańcucha cały układ będzie się szybciej zużywał ale nigdzie nie pisałem, że jest to rozwiązanie idealne ;)

miło usłyszeć, że nie tylko ja jeżdżę turystycznie na szosowej korbie ;)

No i właśnie mnie przekonałeś: spokój jazdy. Nie mogłem tego nazwać. Idę zamawiać! A pieniądze...? Oszczędzanie na miłości i spokoju po prostu się nie godzi 😉

*Jesienią 2016 roku budowałem rower crossowy pod siebie prawie od nowa. Pytałem na forach o napęd nie 1X, a "chociaż" 2X. Mimo wszystko część wpisów zalecała 3X .* Przede wszystkim uniwersalność 3X jest dużo większa i nawet gdy siły zabraknie, to jakiś się doczłapię. Również na 2X czy 1X nie ma tego, czego chciałem najbardziej - czyli kilku zębatek między 15T a 14T :) Raczej nie jeżdżę siłowo, raczej po płaskim (jest kilka wzniesień powyżej 7-10%, ale są krótkie i rzadkie). Finalnie skonstruowałem napęd na "starym" Deore 48-36-26 z przodu, ALE z kasetą Sora 12-25 z tyłu. Takie coś wystarczy nawet gdy zjadę w teren, gdzieś w lesie pod górkę, natomiast na szosie przełożenia 26 z przodu i 19 z tyłu używałem na podjeździe o chwilowym nachyleniu prawie 20%, względnie przy silnym #wmordewind na mniejszym podjeździe. Natomiast co do 1X miałbym taką ciekawostkę do przemyśleni. Marketingowcy czasem reklamują pewne rozwiązania, nawet smary czy inne wydawałoby się bzdety, które niby pozwolą nam zaoszczędzić ileś tam energii czy mocy lub wydłużyć pracę napędu. Ale z drugiej strony promowane są napędy 1X, które mają przekosy, o których wspominałeś, co na 100% powoduje znów większe wyczerpanie energii czy mniejsze przełożeni mocy na koło lub skraca życie napędu. Nie wiadomo jak mocno pogarsza moc czy żywotność, ale na 100% to robi. To takie trochę sprzeczne marketingowo :) Natomiast ludzie, którzy przesiedli się na 1X to głownie zawodowcy i wypowiadają się o nim pozytywnie. Natomiast dla turystów? Mam wrażenie, że część ludzi gdzieś podświadomie myśli, że jak ma napęd 3x7 to mają przeżytek, że to gówno, że muszą wymienić koniecznie na 2x10. Czasem nie warto się dać zwariować, niech sobie ludzie rekreacyjne jeżdżą na korbach na kwadrat z napędem 3x6 na wolnobiegu - ważne, że się cieszą jazdą, podjadą pod górki i nawet zjadą :)

ja stwierdziłem , ze napęd 1x jest naprawdę fajny. ALE...gdy mam ochotę pojeździć po lesie i prawdziwych górkach to..na moim rowerze zostawiłem sobie malutka tarczę z przodu 22T i w razie czego moge sobie zmienic bieg z przodu RĘCZNIE...a jak wyjadę z terenu to sobie znów włożę na moje 36T...taka zmiana następuje niezmiernie rzadko a tarcza z przodu nie waży więcej niż 20 g (?)...polecam ;). Dodatkowo gdyby czekał mnie podjazd 3 km to tez sobie na dole zmienię na 22T - całe 5 sekund mnie to kosztuje i znalezienie liścia żeby sobie nie pobrudzić rąk.

Bardzo fajny odcinek.

Bardzo fajny materiał. Brakowało mi takich konkretów. Obecnie mam 2x10 i od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie 1x...

ja mama rower bez przerzutek...to dopiero bezstresowa jazda...nic nie musze zmieniac ...

30 lat temu kupilem rower Giant 3x7. 90% czasu jezdzilem na srodkowej koronce z przodu. Kilka razy wymienilem korbe bo srodkowy blat byl juz zjechany. Kilka miesiecy temu kupilem sobie nowy rower z blatem 30 i 46, kaseta 11-34. To jest za duza rozpietosc przelozen. Lecisz sobie na duzym blacie, robi sie gorka wiec wrzucasz coraz wyzsze koronki na kasecie i robi sie coraz wiekszy przekos a i tak jest ciezko, wiec zrzucasz na mniejszy blat a na kasecie jestes wysoko wiec zaczynasz mlynkowac bo przelozenie jest kompletnie nie dostosowane, i musisz szybko zrzucac na kasecie przynajmnie 2-3 koronki w dol. Wyrzucilem korbe 30-46 i wstawilem 1 blat 36 czyli dokladnie taki sam jaki mialem srodkowy w korbie 3x7. Teraz mam swiety spokoj, nie musze myslec o przelozeniach a tylko jezdze i gdy potrzebuje to uzywam tylnej przerzutki. Mieszkam w wielkopolsce i jak narazie nie spotkalem gorki na ktora nie podjechalem, a jesli spotkam to kupie kasete 11-40 albo nawet 11-42 Pozdrawiam

Mam napęd 3x9 i dla mnie jest 👌

Super kanał pozdrawiam

Kupiłem tarczę przednią i kasetę. Przerobiłem 2x10 na 1x10. Powiem tylko tyle i jest to moja subiektywna ocena. BAJKA! Prostota użytkowania powoduje że jezdzi mi się przyjemniej i szybciej. Nie trzeba kombinować ani myśleć przy zmianie przełożenia. Żałuję tylko jednego. Że tak długo z tym zwlekałem. Warto spróbować. PS. Bardzo dobry film i zgadzam się z argumentami.

Ja do turystycznego używam Nexusa 8. Wiem że waga, ale z sakwami na podjazdach daje radę. Nie ma problemu z czyszczeniem po jeździe w deszczu.

Ja oryginalną korbę trzyblatową zamieniłem na jednoblatową Shimano Zee. 36 zebów. Z tyłu została 9 rzędowa kaseta 11-34. Rower Kellys Neos na kołach 28cali. Jeżdżę głównie do pracy oraz turystycznie. Jestem mega zadowolony z prostoty napędu! Przełożeń tez mi raczej nie brakuje. Przejechalem juz na tym jakiejś 5000km. Jak najbardziej +

W swoim rowerze mam 1x10 i osobiście polecam. Jeśli ktoś przygodę z rowerami zaczął w stylu 3x7, 3x8 to wiele nie straci. Zębatkę N/W do korby można ściągnąć z Chin. Będzie cechowała się (moim zdaniem) lepszą żywotnością pod kątem cena/jakość niż polskie produkty, a znacznie obniży cenę konwersji.

W tym roku zmieniłem napęd z 2x10 na 1x10 z tej przyczyny, że przedniej przerzutki nie używałem, lub używałem dwa razy na 100km. I też miałem taki problem jak kolega niżej - brak tarczy narrow-wide 42T pasującej do korby Deore, a nie szosowej (krzyżowy rozstaw śrub). Max co można dostać normalnie to jest bodajże 36T, co na płaskie warunki jest sporo za mało, a nie każdy może sobie pozwolic na kasetę Srama z najmniejszą zębatką 10T. Znalazłem jedną jedyną tarczę narrow-wide na ebayu w Chinach, przyjechała, działa super póki co, łańcuch nie spada ;) jest cicho i kulturalnie. Kaseta 11-36, na Górę Kalwarię spokojnie podjadę. Pozostałe elementy to właśnie standardowy SLX, ten starszy. Prawie pół kilo mniej, odpada problem serwisu, trimowania, pękniętej linki do przerzutki (miałem tak raz), no super na płasko jest i tyle. Jakbym dużo po górach jeździł, to raczej zostałbym z 2x10.

Niedawno nabyłem mój pierwszy rower "1x". Konfiguracja fabryczna: przednia tarcza 40, kaseta 11-28 (11 rzędów). Na razie jeżdżę po względnie płaskich ścieżkach i sprawdza się rewelacyjnie. Przekos nie jest zbyt dużym problemem, gdyż na ogół używa się wyższych biegów (mniejszych zębatek). Podobno oryginalna przerzutka da radę obsłużyć kasetę 11-36 , więc wystarczy wymienić tylko jeden element, żeby mieć możliwość poruszania się w bardziej górzystym terenie.

Ja uważam że to ma sens, kiedy wie się czego się chce bo możliwości konfiguracji jest wiele kiedy np. Składa się rower od podstaw. Ja przy ostatniej wymianie napędu zamówiłem kasetę z większą ilością zębów i większą korbę ale to było jeszcze nie do końca przemyślane i nie pracowało mi to idealnie delikatnie mówiąc. Nie mniej od dawien dawna jeździłem tylko na środkowym blacie i wrzucałem tylko trójkę na odcinkach prostych a i to nieraz okazywało się nie wystarczać, kasetowe biegi pozostawały po środku prawie nie ruszane. Niestety rower mi ukradli i teraz mam zagwuzdkę jak przerobić napęd w podobnym modelu który niedawno nabyłem ale wszystko będę w nim wymieniał bo on prawie nie jeździ 😆😅 W moim mieście teren jest bardzo zróżnicowany przez szkody górnicze i często trzeba podjeżdżać ale jak ktoś ma "holenderskie" ścieżki to napęd 1 rzędowy idealny!

Ja posiadam przerzutkę planetarna (Neksus 8) jestem z województwa łódzkiego wiedz nie gorzyscie i jest ok polecam żadnych przekodowanie łańcucha żadnego trymowania brak cykania bębenka tylko przyjemność z jazdy . Pozdrawiam

używam 1x9 od kilku lat : aktualnie korba ht2 samox z tarcza alivio 32 zęby, tyl hg 42 plus łańcuch taya z przekładką hone,manetka stare xt i trybi aż miło,a na zime na singla przerabiam podkładkami od starej kasety

ciekawy rower ;)

Witam Mam taki rower z napędem 1x8 bardzo fajna sprawa. Rower jest bardzo szybki i prosty w obsłudze można szybko się rozpędzić. Z przodu tarcza 36 z tyłu kaseta 34-11 Shimano Megarange. Korba w systemie hollowtech II nic się nie dzieje zmieniam bieg i jazzzda. Gdy muszę podjechać pod górkę zmieniam przełożenie na kasecie i nie ma problemu można podjechać. Podoba mi się taki napęd w rowerze. Polecam do szybkiej i amatorskiej jazdy w sam raz!!!

Na początek można spróbować przestać używać 1 czy 2 blatow z przodu i używać tylko jednego... Sprawdzić czy nam to pasuje i wtedy kombinować.

Właśnie czekam na pojedynczą zębatkę przednią, dosyć wachlowania dwiema manetkami, tylko po to, żeby korzystać ze środkowej części kasety. Jak będzie - zobaczymy. Jeżdżę z dzieckiem w foteliku więc wolę podzielić uwagę dla córeczki niż dla przedniej przerzutki :) Jak będzie brakowało to pomyślę o zmianie kasety (no i manetki).

Mój rower to Merida Urban 7.9 w systemie 1:9 ale oprócz tego ma jeszcze 3 biegi planetarne w pieście tylnego koła Mega fajne rozwiązanie

Świetny materiał , stoję przed wyborem 1x11 czy 2x11 . Chcę żonie uprościć jazdę i myślę że spokojnie poradzi sobie z 1x11. Pozdrawiam

Obecnie 3 X 8 , a i tak 90 % czasu korzystam z środkowej tarczy z przodu . Więc myślę nad zmianą na 1 x 11 lub 1 x 10 .

Największą wadą napędów 1X jest to że w dzisiejszych czasach nie dasię teraz łatwo odróżnić rowerów DH od nie-DH ;-) Kiedyś była jasna reguła, full z 1 blatem - rasowa zjazdówka, full z 3 blatami - inne MTB :-)

Ja po Warszawie jeździłem na nexusie 7 i super

Tak dygresyjnie: takie rowery to nie moja liga, ale ten model mi się spodobał. :-) 3:10 -- dokładnie to samo wrażenie miałem przesiadając się z (kilka lat temu) z napędu 3x7 na piastę planetarną. Teraz nie wyobrażam sobie potrzeby zaprzątania sobie głowy krzyżowaniem się łańcucha. Tylko taki rower nie jest dla każdego.

Jak zostawisz jedna tarcze na przodzie to lancuch bedzie spadac co 15 minut (przy jezdzie w gorach). Trzeba zainwestowac 7$ i kupic zebatke NW na aliexpress, polecam. Najbardziej klasyczny rozmiar to 32 zeby, jak nie zmieniasz kasety z tylu to kup 30zebow, zeby pedalowalo sie troche lzej. Stary typ kasety mial 11-32 zebow, nowe nawet 10-50, takze pedaluje sie lzej. Kazdy musi dobrac to pod siebie.

Mi tam lewa ręka odpadła od jazdy z przednią przerzutką.(13:37).. jak kilka lat temu przez miesiąc jechałem dzień w dzień, od rana do wieczora, po kilku tygodniach tak bolała mnie nasada kciuka, że musiałem zmieniać biegi kłykciami. :-D

Zrobilem experyment z ta roznica, ze przedni blat oval i narrow. Potrzebuje serwisu teraz, ale do stokrotki itp smiga. Pozdrawiam!

nie muszę się martwić dwiema manetkami. Super argument ..... dla jednego blatu w korbie

Ile z tych przeżutek np 3x7 lub 2x11 używasz? Jeżeli jedziesz z dzieckiem do parku, albo pojeżdzić rekreacyjnie to jednorzędowy w zupełności wystarcza. To jest tak jak z samochodem... nawalą do środka różnych pierdół a i tak używasz tylko tych podstawowych.

Minusy napędu 1x11 na które jeszcze nikt nie zwrócił uwagi: Z 14 biegów (2x10) dostajemy 11 zatem zakres znacznie sie kurczy. Nawet na płaskim terenie sa różne sytuacje, np chcemy trochę popedałować na stojąco żeby rozruszać kręgosłup, trzeba zmienić parę biegów w dół na cięższe przełożenia ( w rowerze górskim 38T to minimum, w takim jak w filmie jeszcze większa tarcza). Czasem jedziemy z wiatrem i znów brakuje twardszego przełożenia, czasem pod wiatr i pod górkę którą obliczyliśmy że damy rade podjechać na nowym napędzie ale cóż napotykamy na wiatr w twarz, dodatkowo jesteśmy zmęczeni bo zrobiliśmy wcześniej sporo kilometrów, zabraliśmy dodatkowo 10kg bagażu i już brak tego jednego lżejszego biegu zaczynamy przeklinać. Konkluzja: Rynek po tym jak uproszczono napęd z 3x9 na 2x10 zachowując w 90% zakres przełozeń zachłysnął sie redukcja tarcz z przodu i poszedł po bandzie prezentujac 1X... za którym nie nadążyła technologia, wiec 1x11 okrutnie obcinający zakres przełożen. Dam sobie ręke uciąć że jak wejdzie na rynek godny nastepca 2x10 czyli 1x12 dla mas nikt o 1x11 nie bedzie pamiętał. Zostanie tylko budżetowy 2x10, (2x11,) i troszkę droższy 1x12 nic innego. PS Swietny przelicznik przełożeń to tez ritzelrechner.de, można wpisać do googli gear caclulator-to to samo. Pozdrawiam

Bardzo fajny materiał :) Najtańszą możliwością napędu np.1x10 są customowe zębatki Narrow Wide nawet za cenę 80 zł. Sam z takiej korzystam w swoim rowerze w konfiguracji 1x10 32/11-36 i muszę przyznać że powrotu do 3 tarcz nie widzę.

Mam napęd 3x6 i jest mega super: mniej zębatek do ogarnięcia przy zapobieganiu krzyżowania i utrzymanie wysokiej kadencji. I tutaj mam pytanie: 1x6 miałby sens? Pozdro

Nowy Trek Dual Sport 4 na 2021 ma 1x11. Marzę o 1x do jazdy uniwersalnej...

na reszcie ktoś dobrze gada:) dla mnie napęd się sprawdza, nie ma u mnie jakiś wielkich wzniesień, przy kombinacji 36 x 11-42 da się wjechać wszędzie, nie potrzebuje lecieć 70km/h w dół, jaka będę chciał "polatać" z takimi prędkościami to sobie kupie rower do DH

Dzieki za material. Rozwazam zmiane crossa z 3x9 na cos bardziej minimalistycznego. Jezdze turystyczne ale...na poludniu PL - tu nawet turystycznie trzeba cisnac pod wzniesienia czasem calkiem ostre. Mysle ze 1x mi braknie

hulajnoga to jest jednak coś, nie ma problemów z 1x20, 4x18 czy tam 3x0,7 ;)

Wielki plus dla ludzi lubiących prostotę - prawda. Mój 30-letni Jubilat potwierdza.

Nie jeżdzę w wyścigach. Mam 1x11 i jest mega wygodny, zmieniłem tylko manetkę na gripa . Naprawde polecam, wygoda i jeszcze raz wygoda :)

Moim zdaniem jeżeli ktoś planuje kupno roweru i myśli o jednym blacie to polecam 1x11. Jeśli nie jeździ się szybciej niż 40km/h to polecam.

Tylko 3 blaty z przodu 👍 czym więcej przełożeń tym lepiej

Przerobiłem 3x9 na 2x9 i na większej z przodu 36T mogę TERAZ używać wszystkich koronek kasety a to daje prędkości 12-40+ (super wygoda w porównaniu do 3x), mniejsza tarcza z przodu (8-11km/h) zostaje jako bonus tylko na jakieś większe górki, których u mnie nie ma. Także zupełnie nie widzę sensu 1x bo ja majac 2x mam 1x przy cenie kasety 50zł :)

A co z turystami jeżdżącymi na MTB, taki napęd 1x11 z blatem 30 z przodu? Ktoś się wypowie? Pzdr

Do miasta i w teren się sprawdzi 1*11, bo szybkie przełożenia nie są aż tak potrzebne, tak jak powiedziałeś max, dla takiego napędu to 40-41 km/h z dużej góry może 45 km/h, przy prędkościach jakie robią kolarze, 70-80 km/h z góry, nie sprawdzi się w ogóle, musi być wtedy 2*11, a więc przedniej przeżutce nie wróże zagłady, wiem, bo w latach, 80-90 miałem rowery na 1*6, w pospolitym miejskim, jubilacie, i 30-35 to było max dla takiego roweru, ale wtedy miałem z tyłu, (24 zęby, największa i 16 zęby najmniejsza, polskiej produkcji przeżytka a z przodu zwykła tarcza 45 zębów, na kole 24 cala, pozwalało to jechać 30 km/h spokojnie), ale wciąż nie jest to kolarskie tępo co na wyścigach pół-amatorskich wynosi równo 36-40 km/h, a więc na takich kołach zapomnij, miałem też rower na kolach 28, z tylną przeżutką, pozwalało to się rozpędzać do 40 km/h, czyli do roweru miejskiego tzw, 1*STARCZY, bo przy bardzo dobrym układzie i rowerze, pozwoli jeździć 40 km/h i góry do 50 km/h max, a więc W ROWERZE MIEJSKIM, SPRAWDZI SIĘ TAKI UKŁAD, W MTB MOŻE ZABRAKNĄĆ, DOWNHILOWCY NIE BĘDĄ ZACHWYCENIE 1*, bo przy dawnhillu musisz i 70 km/h jechać, kompletna abstrakcja dla napędu 1*12 nawet, ale dla szutrowców i przełajowców sprawdzi się, ale nie wróże mu dużej kariery, będzie szybki powrót, 2*11 albo 2*12 uważam najlepszy na szosę.

Jeżdżę codziennie ponad 40 km/h (do 55 km/h) na prostej i również pod ostre wzniesienia, więc na razie napęd 1x 11 to napęd dla dzieciaków. Jak będzie 1x 18 (kaseta tył 9-60) i z przodu zębatka 42-46 to się zastanowię.

Ja buduję swój na 1 /7 też lubię prostotę ,jak i tak tyle nie wykorzystuję , ile ma ogniw twój łańcuch ?

Składałem wszystko sam nawet malowanie robiłem i jest wszystko ok maszyna tyka jak zegarek

Cześć. Dzięki za filmik. Czy możesz proszę napisać jaka w tym rowerze jest założona korba i zębatka z przodu (jakaś typu narrow-wide)?

Z jaką średnią prędkością jeździcie rowerem crossowym po płaskim terenie?

Zastanawiam się tylko po co w starszych grupach osprzętu jest są częściej widziane opcji 1x oraz 2x. W czym jest wada 3x?

Przepraszam, co to za opony i po jakich drogach można się na nich poruszać? I czy można je zalać mlekiem?

Dzisiaj mijałam gościa na tym rowerze i zastanawiałam się jak toto funga. Poluję co rpawda na Whyte saxon cross, ma ktoś może jakieś doświadczenie z tą marką?

Troche ma to sens ale tylko trochę .. przepierdzieliłem Maroko i Indie na B* z 1x11 ale w Beskidzie Wyspowym wróciłem na KR. z 2x10 :)

Też nie ogarniam na co aż tyle przełożeń.

Ja jeżdżę na SS 38 z przodu i 22 z tyłu przy kole 28' i oponie 1,5 cala. Ale dlatego że to bardzo redukowało moje koszta i ułatwiało ruszanie w ruchu miejskim , wcześniej to się psuło za często, rower mam zamiast samochodu i był droższy w częściach niż auto, czas zabierało a czas to pieniądz.. Jeżdżę aby nie truć innych, to dla mnie ważne nie chcę być egoistą/degeneratem, cóż nie mam gejowskiego charakteru jak większość facetów - alkoholików, często kierowców że nic im się nie chce, ciągle tylko piją alkohol, biorą prochy, sterydy, jedzą za dużo, zarabiają po trupach innych jeżdżąc na okrągło nic nie robiąc ale płacą im za to (trują ludzi i nawet nie przepraszają za to czyli są gejami ponieważ 'mężczyzna' ma charakter i zasady, 'mężczyzna' by tak nie robił, to coś znaczy). Opon marathon na-przebijałem :P, dość dobre ale za drogie , pod względem jakości do jazdy endurance czyli wytrzymałości najlepsze były dębice/stomile, znacznie bardziej wytrzymałe od Schwalbe i dodatkowo lżejsze , bez żadnej wkładki anty-przebici-owej były znacznie bardziej odporne od Marathon Plus :-). Jeśli ktoś ma rower do zabawy a jeździ autem to co innego, można mieć rower super drogi w utrzymaniu i najczęściej skończy jak rowery moich znajomych czyli zużyty i zapomniany w piwnicy bloku bo nie stać ich na utrzymanie roweru a mają już auto. ps. najbardziej żałuje tych Dębic Rekin które wyrzuciłem a były dobre i kupiłem swoje pierwsze upragnione, wyreklamowane marathony plusy.. , po czym było ciężej w ruszaniu (1 kg sztuka.. :( ) i zacząłem łapać dziury (około raz na rok). Mieszkanka nowoczesnych opon jest za miękka , przez to delikatna ale dobrze się trzyma, sam ten oplot kevlarowy czy inny jaki był w oponach Polskich był znacznie odporniejszy. Moja waga to 72kg. Jakie te Polskie opony były dobre ... , ani jednej dziury przez 15 lat. ps. marathon po 10 latach nie skruszał i do dziś na nich jeżdżę, zrobiłem coś około 45000 km na jednym supporcie (oliwiony co roku) , jednych kołach (tanie, nie szczelne, oliwione co roku), i maratonach z paroma ogromnymi dziurami :P, ale mieszanka nie starzeje się. Opon nie trzymałem na słońcu. Najgorzej z łańcuchami, droższe nie są mocniejsze po 5 miesiącach jest zużyty tak że nie mogę już koła dalej przełożyć i jest nienaciągnięty, spada :-(. 1 na 1 to napęd najbardziej wytrzymały ale i tak do taniości obsługi auta i jego bezawaryjności - szczególnie opon to wychodzi cieniutko. Jak robisz autem 20km dziennie to starczy na bardzo długo i nawet tam nie zaglądasz, rower to ciągle praca przy nim, brak parkingów krytych, niemal zero serwisów, aa i jak nie jeździsz autem to koledzy staja się twoimi wrogami, może dlatego że oni już nie mieli siły na walkę z rowerem i jego eksploatację - ciągle serwis, awarie, koszta straszne, rodzina narzeka, siedzenie po nocach w piwnicy jak kret - może zazdroszczą determinacji. Mając auto nic się nie dzieje na tych dystansach. Opony niezniszczalne, dętki same nie puszczają, szczególnie nie jak rower stoi na słońcu w upał. Jazda w deszczu, wszystko mokre, potem pranie, smarowanie, dzień schodzi. Rowerzysta to zdecydowanie prawdziwy mężczyzna lub kobieta twardziel.

jeżdżę na 1x10 od roku (xc i enduro) nigdy nie zabrakło mi biegu przy pojazdach, ani też nie czułem że jadę za wolno na zjeździe. Jeżdżę na Raceface 32t z przodu i Sunrace 11-42. Mniej rzeczy, które mogą się zepsuć, koszt zakupu wcale nie jest taki duży. Nie czuje potrzeby żeby wrócić do napędu 2x10.

Sram GX teraz będzie 1x12:-) czyli w miarę tanio taki xt/slx srama, tak dla informacji daje... sam nie preferuje 1 na... 2 na jest chyba optymalny:)

Tia!! Samochody tez powinny mieć dwa biegi- do przodu i do tyłu - jakież nowatorskie! No i nie trzeba będzie myśleć!!

Rzeczywiście dla amatorsko-turystycznej jazdy może być to dobre i proste rozwiązanie. Jeżdżę bardzo budżetowym "mtb" 3x7 głównie po trasach rekreacyjnych (ścieżki,asfalt, troszkę polnych i leśnych 20-80km)..i w 90% używam: z przodu największej zębatki, a z tyłu 3 najmniejsze ( 6 do "normalnej" jazdy, 5 pod górkę, 7 jak chcę trochę szybciej). Resztą nie chce mi się wachlować(chyba że piach,błoto lub duża góra)..oczywiście wszystko na wielkopolskich płaszczyznach ;)

W fullu powiedzmy enduro mam 3x8 z kasetą 11-32 . Nie wyobrażam sobie wrzucania z przodu korby z jedną tarczą (mieszkam w Sudetach) . Mała 22 musi być . Myślę natomiast o wywaleniu dużej 42 bo i tak tym klocem nie ujadę 42/11 a na zjazdach terenowych raczej nie ma potrzeby poprawiać grawitacji.

Witam, mam takie pytanko, jazda rekreacyjna, 20-30 km/h. Rower fitness, co lepiej się sprawdzi w konfiguracji 1x10, napęd slx z mniejszą zębatka z przodu czy 105 z zębatka większą?

A takie pytanie: czy typowe mieszczuchy co się wynajmuje na minuty to właśnie mają przełożenia 1x czy to jeszcze jakaś inna technologia?

Kiedyś może zechcę. Póki co jednak męczyłaby mnie asymetria na kierownicy... I owszem, dzwonek np. jest jeden, ale lampki to sobie w ostatnim rowerze kupiłem dwie... : )) A chętnie bym i cztery tam wrzucił, oczywiście symetrycznie. Miałem 3/7 wydaje mi się... Ale o ile zacznę faktyczne MTB, to pewnie moją drogą będzie teraz 3/8-10, później 2/10, później...., no i tu się okaże. :D

Wszystko ładnie i pięknie jedna tarcza na rowerach turystycznych ale nie wyobrażam sobie na rowerach górskich mtb jezdrze po lasach piachu tam są potrzebne nieraz lekkie przełożenia ci co jezdrzą wiedzą jeszcze raz jeśli miałbym kupować mtb z jedna czy trzema wybrał bym 3 oczywiście gadka tu o mtb

gdzie kupiłeś ten rower i ile dałeś zrób recenzję jak możesz

Ponad dwa lata jeżdżę z napędem 1x6. Blat 44, a z tyłu 14-28. Głównie po mieście i po szosach dolnego Śląska. Jak dla mnie jest to napęd w zupełności wystarczający do codziennego poruszania się i większości wycieczek. Chociaż na stromych podjazdach np. pod Trzebnicą bywało ciężko. Wiadomo, że taki napęd narzuca pewne ograniczenia, jednakże warto się zastanowić, do czego używa się roweru i czego się potrzebuje. Obecnie do głównie miejskiego przemieszczacza nie zamontowałbym za nic przedniej przerzutki.

Co to za muzyka w intro

1 na 1 najlepsze bo bezawaryjne :)

Kupiłem z ciekawości jakiegoś chińskiego 36T NW, zamontowałem i.. nie widzę powodu, aby wrócić do 3x9. Na jakichś podjazdach z dwucyfrowym nachyleniem faktycznie można się zmęczyć, ale głównie jeżdżę po płaskim i wcześniej praktycznie używałem wyłącznie środkowej tarczy. Mam zamiar tak przejechać od trójstyku PL/DE/CZ do PL/LT/BY ;-) PS. Jazda turystyczna z sakwami i "dokręcanie" do 70km/h? ;-)

mialem kiedys z przodu 4x i bylo ok (oczywiscie duzy blat byl tylko do zjazdow) ale ten tu jest chyba tylko dla niedzielny rowerzystow

Kiedyś mówiłem że nigdy nie przejdę na napęd 1x bo się zakręce na płaskim ale posiadałem korbę slx 3 rządowa i kasetę 10rz. 11-34 powoli co roku zmieniałem najpierw na 2x10 a teraz 1x10 z tą samą kasetą 11-34 i zębatkach z przodu 38 powiem szczerze jeździ mi się elegancko chociaż na niektórych wzniesieniach brakuje dlatego myślę o kasecie sunrace 11-42 i korba z przodu 38 tylko podejrzewam że będę musiał zastosować dłuższy łańcuch niż dotychczas no i czy tylna przerzutka xt rdm 781 da radę ogarnąć zębate 42 bo to już kawał kasety. Podsumowując jestem bardzo zadowolony z napędu 1x10 wygodniej nie ma tego wachlowania przednią przerzutką o której mówiłeś często też łańcuch się blokował, rower lepiej wygląda no i o wiele lepiej mi się jeździ. W tej chwili nie wyobrażam sobie wrócić do napędu 2x10 czy 3x10

Ja bym chcial taki nowy rower, ale w sklepach do 2,5 tys w sumie nic nie ma.

Jestem, za tylko na razie ceny łańcuchów i kaset zwłaszcza w opcji 11rz są dla mnie za duże. Niech zrobią 1x9 ;)

Mam 3x8. Jeżdże w urozmaiconym terenie i po szosach. Wykorzystuje wszystkie zakresy. Mój potencjał intelektualny wystarcza do obsługi dwóch manetek a moje zdolności manualne pozwalają na bezproblemowe regulacje. Napędy 1x ileś tam to wspólny pomysł księgowych i marketingu. Księgowi kazali zmiejszyć koszty produkcji przez pozbycie się przedniej przerzutki a matketing wpadł na pomysł aby użyć to jako pretekstu do podniesienia ceny rowerów. Mniej za więcej.

1x nie musi krzyżować łańcucha jeżeli się ma napęd np. NEXUS.

Miałem dwa rowery -oba bez przezutek- całe gorce i jurę zjezdziłem JUBILATEM bez żadnych przeżutek i z plecakiem na stelarzu opartym o bagażnik- a bylo w nim zawsze pow 20kg . W górach dawał radę tylko stawało się na pedałach i nie było problemu. Jako dziecko miałem taki rower po niemcach a kolega kolarzowkę- jak się scigalismy zawsze wygrywałem o poł ulicy - miałem niezłego powera w nogach wiec wygrywałem z tymi przeżutkami bez problemu o 1/4 dystansu xD

Z tymi szybszym zużywaniem się 1x to sprawa nie jest oczywista .W napędzie 2x10 najszybciej zużywa się przednie blaty co generuje koszty .

mówisz, że niedługo napędy 1x wejdą do grupy Deore a przecież w tym prezentowanym rowerze już jest w Deore, czy się mylę?

masz zdecydowanie za krótki łańcuch! Największa wada 1x w budżetowych przeróbkach (blaty z napędów 3x) to trudność z utrzymaniem łańcucha na przednim blacie. Im mniejszy blat na korbie to tym większe prawdopodobieństwo spadnięcia łańcucha z niego. Nie wiem czy narrow-wide rozwiązuje ten problem całkowicie i jaka jest żywotność blatu narrow-wide.

jedyna zaleta to lżejszy rower i same wady: straty energii przez przekos łańcucha, szybciej zużywający się napęd, głośniejsza praca, spadający łańcuch na dużych wybojach, wolniejszy i słabszy rower przez brak przełożeń. Rower dla turysty to rower z przekładnią w torpedzie.

Jak bylem dzieckiem to rowery miały 1x1 ( z wyjątkiem szosówek ) i było ok. Potem pojawiły się chyba romety 1x3 i było cudo. Do tej pory 1x1 jeździ dużo ludzi, więc dlaczego nie 1x9 czy nawet 11.

Ja mam napęd 3x9 shimano deore i używam tylko środkowej tarczy więc przerabiam na 1x9

Ja to mam problem znaleźć rower dla siebie. Im więcej czytam i oglądam tym jestem glupszy ;) Kiedyś miałem górala za 600 zł. Jeździłem, skandalem nim z 1m betonowych podestów. Owszem, pękała rama z czasem. 7 razy spawany. Wazylem może z 70 kilo. Osprzęt jakiś budżetowy shimano 3x7 nie do zdarcia. Przez cały czas użytkowania tylko centrowanie kół i wymiana szprych. Teraz zastanawiam się nad teoretycznie lepszym i nowszym, ale nie wiem czy do 3000 zł. dostanę rower który będzie nadawał się do turystyki rowerowej po lasach, polach, mieście. Moja waga wzrosła do 110 kg. Bo odstawiłam rower na parę lat. Szukam roweru na kołach 28 tzw. 29er. Nie wiem czym się już kierować, każdy ma amortyzator, większość uważa że to uginacze i do mojej wagi się nie nadają. Pomyślałem powietrzny, to okazuje się że zbyt cienkie golenie, mają i będą się wyginać. Ktoś mnie naprowadzi na jakiś sensowny rower? Jestem w stanie nagiać się do 4000 zl. Jaki amor miałby być?

Most na Łynie w Rusi?

Kiedy rzucasz wszystko i wyjrzdzasz w Bieszczady?

zacna rama

Jeżdżę turystycznie i w zupełności mi wystarcza jedna tarcza z przodu i piasta wielobiegowa. Do tego łańcuch mam w osłonie. Żywotność napędu nieporównywalnie większa o komforcie nie wspominając. P.S. Topowy Rolhoff ma 14 biegów.

Mówisz, że nie marketing. Śledzę temat od kilku dni i powiem szczerze, że to wszystko to jeden wielki marketing może poza specjalistycznymi grupami, ale tourney, altus, acera to przecież to samo, różnica wagi kilkunastu gramów nie ma znaczenia jak nie bierzesz udziału w TDF. Napęd 1x10 ? Nie dość, że dostajemy mniej przełożeń to musimy zapłacić za nie 3 x tyle, nie ma co ludzi od marketingu mają najlepszych. Prawda jest taka, że dobrze wyregulowany i nasmarowany Tourney działa tak samo jak wyższe grupy 10 x droższe.

W rowerach downhill są biegi 1x9 i wystarcza na podjazdy

Bardzo mi się podoba prostota tego napędu i wygląd, ale boję się, że nie podoła w lesie. Nieraz widziałem filmy z maratonów i tam widać kto ma napęd 1x , stroma góra i rower pod pachę. Może w nowym rowerze dostanę takie cudo to będę testował, zawsze można dorzucić drugi blat z przodu. Ciekawe kiedy stanieje kaseta bo jest nieproporcjonalnie droższa od np. 9 rzędowej.

Dla mnie jedna tarcza byłaby idealna. Aktualnie mam z przodu tarczę 48-38-28, a z tyłu 14-34, jednak w praktyce na przedniej zawsze mam ustawioną przerzutkę na 48, pozostałe tarcze nigdy nie były używane. Bez problemu wjeżdżam pod każdą górkę w mojej okolicy, a na prostej mogę osiągnąć 40km/h , z górki 50km/h cały czas dopędzając. Od 2 lat myślę by przy kolejnej zmianie napędu (zyżycie) wymienić przednią tarczę na 1x, ale tu jest problem, bo jakoś nie potrafią znaleźć korby z tarczą 48 :( Ktoś pomoże w temacie?

Nie jestem znawcą, ale jak dla mnie zaletą jest prostota, brak calej przedniej przerzutki, manetki, pancerza, lzej, lancuch nie ociera sie o wozek tejze przy mocno skosnej pracy i nie obija o ten wozek na wertepach (jak ja tego nie cierpie!), natomiast wadą jest koniecznosc posiadania kasety z duza liczba zebatek, no zeby miec potrzebne spektrum biegow, skoro blat tylko jeden... i choc obecnie to standard (kasety 10, nawet 11), to jednak ja osobiscie z obawa patrze na ten trend. Lancuch coraz wezszy, zebatki coraz blizej siebie, wymagana precyzja pracy tylnej przerzutki tez coraz wyzsza... a o to wcale nie tak prosto kiedy linka ciagnie sie pancerzami przez caly rower... Ja mam u siebie w starym rowerze 3x9 i juz mnie drazni jak to jak czesto sa problemy z praca tylnej deorki LX, jak manetka i linka nie ogarniaja tych minimalnych skokow miedzy trybami... i przy 3 blatach to z powodzeniem moglbym miec z tylu 7 i daloby rade, a zebatki bylyby szersze, mocniejsze, dystanse miedzy nimi wieksze, o wyrazna zmiane biegu latwiej i plynna prace lancucha na kazdym... A przy jednym blacie kaseta musi miec te 10 biegow chyba... i ten problem sie tylko poglebia. Dalej - blat bedzie sie szybciej zuzywal. Cos za cos, bo jest tylko jeden i zuzycie sie nie rozklada na kikka blatow. No i jest tez jedna jeszcze rzecz, ze wozek przedniej przerzutki zapobiega troche ewentualnemu spadaniu lancucha z blatu, to pewna zaleta. Ale mowie - cos za cos, bo wozek tu pomaga ale niesie ze soba inne upierdliwosci za to. Wiec jak dla mnie sa zalety, ale i widze potencjalne wady...

Idealny napęd 3/9 amen.

argument przeciwko: czemu jest drozsze jak powinno byc tansze?